Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Elewacja-zaciąga od bruku


Recommended Posts

Witam Was

Narazie się tym nie przejmuję, bo mam tylko klej, ale planuję w tym roku zatynkować, no i jest obawa. Oczywiście przypuszczałem, że tak to będzie wyglądać i nie jestem tym wszystkim za bardzo zaskoczony, ale chciałbym, żeby po nałożeniu tynku problem zniknął ... Ciekawe tylko, czy jest to do końca możliwe??? Chałupa stoi na stoku (pochyleniu), więc siłą rzeczy nie dało się wykonać wszędzie cokolika, czy jak to zwał uskoku. Efekt jest taki, że tam gdzie bruk przylega do elewacji, a ma to miejsce na tarasie i wejściu elewacja zaciąga wilgoć na ścianę, ja wiem na wysokość tak do 20-30cm. Porobiły się już takie białawe zacieki, suma, sumarum nie wyglada to za ciekawie. Mam pomysł, żeby wyciągnąć ostatnią przylegającą do elewacji warstwę bruku i wyłożyć to folią, tak, żeby odciąć bruk, a zasadzie-piasek(dolomit) od samej elewacji(kleja). Ma to sens, da to coś??? Inna opcja to "pobożne" życzenie, że po zatynkowaniu problem sam zniknie, ale w to nie za bardzo wierzę, za dużo rzeczy widziałem, przypuszczam, że może nie będzie to aż tak widoczne jak teraz (mokra plama na jasnym kleju), ale będzie. Może macie jakieś ciekawe pomysły???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest odbijanie deszczu, chałupa jest niziutka, bo to parterówka, strzecha wystaje jakieś 70cm poza elewację, a hydroizolacja została wykonana więcej niż poprawnie. Dopóki nie został położony bruk (oczywiście za spadem na zewnątrz) nie działo się tak. Oczywiście, że jak poświeci słoneczko to "problem" znika, ale widać ślady na elewacji. Tak się zastanawiam i może problem to to, że sam uskok na linii fundament-elewacja nie został zaizolowany (nie ma tam listwy startowej, ani podwiniętej folii), a jest jakby nie było przykryty piaskiem może nie za głęboko, bo jakieś 5-7cm, ale wystarczająco, żeby zaciągąć wilgoć??? Aha nie napisałem być może najważniejszego, dzieje się tak oczywiście tylko przy opadach, a w zasadzie po, kiedy jest jeszcze dużo wilgoci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T... hydroizolacja została wykonana więcej niż poprawnie....

... Tak się zastanawiam i może problem to to, że sam uskok na linii fundament-elewacja nie został zaizolowany (nie ma tam listwy startowej, ani podwiniętej folii), a jest jakby nie było przykryty piaskiem może nie za głęboko, bo jakieś 5-7cm, ale wystarczająco, żeby zaciągąć wilgoć??? Aha nie napisałem być może najważniejszego, dzieje się tak oczywiście tylko przy opadach, a w zasadzie po, kiedy jest jeszcze dużo wilgoci.

 

Nie ma więcej niż poprawnie, a w tym wypadku to chyba jednak zdecydowanie mniej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zaciąganie:" może to być po prostu odbijanie się deszczówki od opaski czy bruku. Jeśli po deszczu wyjdzie słoneczko to moment wysuszy całość zostawiając jedynie ślad na wysokości dokąd sięgały krople deszczu (zwykle brudnawy pasek w odcieniu szarości i/lub zielonego jeśli akurat takie "paści" leżały na bruku... Jeśli jesty wilgotno to znacznie dłużej...

Podciąganie by było stanie, a nie po deszczu.... Chyba że bruk ma spływ "na ścianę",.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może napisałem to wszystko skrótowo, więc jeszcze raz. Elewacja, a w zasadzie klej, który nałożony jest na styropian (bo tynku jeszcze nie mam-przymierzam się w tym roku) zachodzi, zaciąga, czy jak to nazwać wilgocią tylko wtedy kiedy jest mokro), tzn. w czasie deszczu i po deszczu. Kiedy tylko świeci słońce wszystko wysycha i pozostaje ślad-teraz takie białe zacieki. A boję się co będzie po nałożeniu tynku-po prostu nie wierzę, że problem sam zniknie. Jeśli jest bezdeszczowo to NIC takiego nie ma miejsca, żeby było jasne. Ale jest różnica na elewacji pomiędzy miejscami, gdzie mam uskok (tzw. cokolik)-tam wysycha błyskawicznie, a miejscami gdzie bruk dochodzi do niej-tam potrafi przy wilgotnej aurze mokra plama utrzymać się i kilka dni. Moim zdaniem ewidentnie zaciąga wtedy wilgoć z podłoża, w tym przypadku z podsypki pod kostką. Dlatego kombinuję tak, żeby wyciągnąć warstwę bruku przylegającą do elewacji, dobić się do uskoku fundament-elewacja, to jakieś 8-10cm poniżej górnej powierzchni bruku i założyć tam dodatkową folię, wychodząc z nią aż na elewację, mniej więcej na wysokość bruku, oczywiście tak, żeby nie była widoczna i z powrotem położyć kostkę. W ten sposób odizoluje elewację(klej) od mokrej podsypki pod bruk. Chociaż chyba należałoby wcześniej zatynkować przy rozebranej kostce, a dopiero potem pobawić się w tę dodatkową izolację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK wrzucę tylko zrobię. Może jutro. Ja stawiam, że część to jest wilgoć odbijana, ale większość to wilgoć zaciągana z podsypki, która styka się z elewacją. Klej ma to do siebie, że lubi zaciągać, tynk (a myślę o silikonowym) jest w zasadzie hydrofobowy, ale mimo to obawiam się, że nie załatwi to do końca sprawy. Może się jednak mylę? Powiem Ci jeszcze, że w miejscach, gdzie nie mam bruku przy elewacji, ale za to styka się z nią trochę pozostałości z podsypki również tworzą się takie mokre plamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okap, okapem, ale deszcz nie pada zawsze pionowo :), a i odbite krople od podłoża daleko pryskają. Przyjmuje się, że przy opasce żwirowej wodoodporny cokół powinien mieć min. 30cm, a przy betonowej (w tym i bruku) min. 50cm.

 

Kolejną sprawą jest kapilarne podciąganie wilgoci. Klej z natury rzeczy ma tendencję do podciągania wilgoci, więc nawet bez deszczu jeżeli będzie dotykał do mokrej nawierzchni (kałuża, śnieg, wilgotny grunt) to będzie tę wilgoć podciągał. Jeżeli to tylko to to po wykonaniu cokołu problem zniknie. No poza koniecznością okresowego mycia cokołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was

Narazie się tym nie przejmuję, bo mam tylko klej, ale planuję w tym roku zatynkować, no i jest obawa. Oczywiście przypuszczałem, że tak to będzie wyglądać i nie jestem tym wszystkim za bardzo zaskoczony, ale chciałbym, żeby po nałożeniu tynku problem zniknął ... Ciekawe tylko, czy jest to do końca możliwe??? Chałupa stoi na stoku (pochyleniu), więc siłą rzeczy nie dało się wykonać wszędzie cokolika, czy jak to zwał uskoku. Efekt jest taki, że tam gdzie bruk przylega do elewacji, a ma to miejsce na tarasie i wejściu elewacja zaciąga wilgoć na ścianę, ja wiem na wysokość tak do 20-30cm. Porobiły się już takie białawe zacieki, suma, sumarum nie wyglada to za ciekawie. Mam pomysł, żeby wyciągnąć ostatnią przylegającą do elewacji warstwę bruku i wyłożyć to folią, tak, żeby odciąć bruk, a zasadzie-piasek(dolomit) od samej elewacji(kleja). Ma to sens, da to coś??? Inna opcja to "pobożne" życzenie, że po zatynkowaniu problem sam zniknie, ale w to nie za bardzo wierzę, za dużo rzeczy widziałem, przypuszczam, że może nie będzie to aż tak widoczne jak teraz (mokra plama na jasnym kleju), ale będzie. Może macie jakieś ciekawe pomysły???

co za patologia. odkopać wyciągnąć kubełkową i założyć listwę zamykającą :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat przewija sie czesto na szkoleniach.

Zasada jest bardzo prosta - wyeliminowac podciaganie kapilarne warstwy zbrojacej.

JAK?

1 - zastosowac do zbrojenia siatki w strefie przycokolowej 2-skladnikowe szlamy uszczelniajace typu mapelastic, schomburg aquafin 2K, Botament MD28

2 - zastosowac do zbrojenia siatki w strefie przycokolowej kleje Caparol CarbonSpahtell lub Carbon Carbonit Spahtell

tyle w temacie.

Poki co nie stosowane w PL ze wzgledu na cene rozwiazania, ale tak wlasnie powinno sie robic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat przewija sie czesto na szkoleniach.

Zasada jest bardzo prosta - wyeliminowac podciaganie kapilarne warstwy zbrojacej.

......

Poki co nie stosowane w PL ze wzgledu na cene rozwiazania, ale tak wlasnie powinno sie robic.

 

Wszystko racja, ale tu jesteśmy już krok dalej i nie wrócisz :). Sprawa jest jednak do uratowania. Odsłoń do spodu siatkę z klejem, zmieć zabrudzenia i spłucz wodą pył. Pomaluj (dwie warstwy - od samego dołu ocieplenia do min. 50cm nad docelowy poziom nawierzchni) szlamem uszczelniającym (są też rodzime i bardzo dobre produkty, np. Woder S Atlasa). Piszę pomaluj, bo szlam po rozrobieniu jest gęstą mazią, którą najwygodniej nanosi się szerokim pędzlem malarskim, tzw. ławkowcem. Szlamy to połoki uszczelniające na bazie cementu, więc powłoka nie będzie pogarszała przyczepności np. kleju pod płytki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedzi. Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa to czy potem tynk dobrze złapie na ten szlam? A druga kwestia to taka, czy mimo tej izolacji nie wywinąć jeszcze na to wszystko folii od samego spodu do mniej więcej wysokości kostki, tzn. tak jakby przedłużenie folii kubełkowej. Jakby nie było stworzy do dodatkową barierę na styku podłoże-elewacja. Pisząc 2 warstwy masz na myśli 2 razy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Carbon - to jest rozwiazanie systemowe, kladzie sie na to tynk Carbon i po sprawie.

 

wszytskie szlamy o ktorych pisalem (na bazie cementu) daja podloze mineralne, o charakterze takim samym jak klej z siatka, wiec grunt i tynk bez problemu sie przyczepia.

Co do wspomnianego Atlasa - ktory wcale juz chyba nie jest polski :) nie wiem, nie sprawdzalem,

powinno to miec konsystencje proszku + plynu lub samego proszku.

produkty" w wiaderku" moga byc na bazie akrylu lub poliuretanu, trzeba wykonac proby - albo niech sie wypowie ktos kto to robil.

co do pytania o folie - nie rozumiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Folia kubełkowa nie jest hydroizolacją - jej zadaniem jest zabezpieczenie mechaniczne ocieplenia na czas zasypywania ścian fundamentowych. Ty już jesteś po tym fakcie, więc nie ma co do niej się dokopywać i jej przedłużać.

 

Tak dwie warstwy to chodziło mi o dwukrotne "pomalowanie". Starczyłoby u Ciebie pewnie i raz, ale dwukrotne pociągnięcie (i to najlepiej malując raz góra-dół, potem lewo-prawo :D) daje pewność, że nie zostawimy fragmentów niepokrytych lub o zbyt cienkiej warstwie.

 

Mam nadzieję, że hydroizolację pionową pod ociepleniem masz - ściany fundamentowe i powyżej do tych 30-50 cm powyżej ponad poziom docelowy terenu? Szlam, którym teraz pociągniesz powierzchnię zabezpieczy tylko warstwę ocieplenia - nie będzie wykwitów, nie odparzą Ci się płytki, itd. - woda/wilgoć z gruntu (silne opady, topniejący śnieg) pod ocieplenie od dołu zawsze będzie się mogła dostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek, wiem, że folia kubełkowa nie jest hydroizolacją, mam na myśli tylko to, że schodząc do spodu ocieplenia elewacji mam również dostęp do ocieplenia fundamentu i tak pomyślałem, że można by dodatkowo na tą izolację szlamową wyłożyć jeszcze folię budowlaną, czy jakąś tam. Hydroizolację pionową mam wykonaną starannie (w dużej mierze sam w tym również uczestniczyłem), tak, że tu nie ma obaw. Zresztą poziomą również. Mam aż 3 odcięcia papowe warst (ława fundamentowa/fundament, fundament/ściana główna, ściana główna/ściana główna. Zastanowić może po co ta 3-cia. Już tłumaczę. Wiadomo na skosie część fundamentu wystaje sporo ponad poziom gruntu, natomiast część niewiele lub nawet nie wychodzi z ziemi. U mnie właśnie część ściany jest mniej więcej na wysokości gruntu, dlatego powyżej na bodajże 2 lub 3 warstwie ceramiki mam dodatkową izolację poziomą no i oczywiście pionową (taką jak na fundamencie). Na takich rzeczach nie oszczędzałem :-)

Mógłbyś jeszcze zaproponować jakieś szlamy innych producentów - jeśli oczywiście wiesz o takowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlamem pokrywasz tylko część cokołową elewacji, którą masz teraz pociągniętą klejem z wtopioną siatką. Zasypywane ocieplenie ścian fundamentowych, które zabezpieczamy zwykle tylko folią kubełkową już szlamem nie masz co malować. Jego zadaniem jest tylko odcięcie dostępu wilgoci do zaprawy klejowej, którą użyłeś - z jednej strony wilgoć odcina styropian, z drugiej odetnie szlam.

Co więcej szlamem warto pociągnąć tylko fragmenty, które będą wystawały ponad teren i które będziesz wykańczał płytkami / tynkiem, itp. To co będzie zakryte zasypką, tarasem itp. możesz zabezpieczyć jakimś preparatem bitumicznym, typu dysperbit lub z górnej półki renomowanymi jak np. Icopal Siplast Fundament. Bitumiczne powłoki są tańsze od szlamów, ale znacząco zmniejszają przyczepność np, kleju do płytek - więc takiego zastosowania pod płytki nie polecam.

Zabezpieczanie części powierzchni szlamem, a części bitumiczną powłoką ma oczywiście sens dopiero jak będą to większe powierzchnie.

 

Co do innych szlamów to możesz zastosować wspomniany wyżej Botament MD28 - na to nie jest za późno :), tylko dlatego, że nie zastosowałeś kompletnego systemu. Jeżeli chcesz dalej szukać to szukaj po hasłach: mineralne masy uszczelniające, izolacje mineralne - szlamy to trochę taka nazwa z budowy, niezbyt często występująca w oficjalnym słowie pisanym :D

 

Bez względu na ostatecznie wybrany produkt koniecznie przeczytaj (najlepiej przed zakupem, a już na pewno przed zastosowaniem) "kartę techniczną produktu" - tam w prostych żołnierskich słowach na 1-2 kartkach opisany jest zakres stosowania, wymagania do podłoża, instrukcja przygotowania i użycia, ewentualne produkty powiązane, które należy zastosować jak, np. grunt, itp, itd. Najważniejsze informacje z niej są przywołane na opakowaniu, ale lepiej i wygodniej przeczytać to z karty na monitorze :)

Edytowane przez Wojtek_Wisznia Mała
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek, chyba do końca się nie rozumiemy, ale już wiem z czego to wynika, przynajmniej tak mi się wydaje:-). Przyjąłeś prawdopodobnie, że elewacja licuje z fundamentem? Otóż nie. U mnie na linii fundament/elewacja jest taki sobie uskok "styropianowy" 5cm na zewnątrz. No i ten uskok wraz ze szczeliną "dylatacyjną" na styku ocieplenie fundament/ocieplenie elewacja nie jest niczym od spodu zabezpieczony. Pół biedy tam gdzie jest na wysokości 0,5m nad gruntem, ale tam gdzie jest przyłożony kostką lub będzie zasypany opaską żwirową styka się z mokrym podłożem. Więc myślę tak: po 1-sze zaizolować tę szczelinę, którą obecnie mam wypełnioną pianką, po drugie zabezpieczyć ten właśnie uskok od spodu, no i tą część elewacji, która styka lub będzie się ze żwirem lub kostką na wysokość no nie wiem-min. 30cm. No i stąd narodził się pomysł, żeby po zaszlamowaniu tego dodatkowo wywinąć od spodu, mniej więcej od zakończenia folii kubełkowej dodatkową folią, a następnie dopiero to zasypać. Masy bitumiczne znam, ale nie wiem, czy byłyby tutaj przydatne (może jedynie na ten spód uskoku i szczelinę), bo chciałbym położyć tynk od samego dołu elewacji, więc chyba nie bardzo, nie złapie tynk na to. Ale wiesz co, nasunęło mi się teraz takie dodatkowe pytanko. Ta część fundamentu, która wystaje mi ponad grunt będzie obrobiona jeszcze nie wiem czym-może kamieniem, płytką, tynkiem mozaikowym, zresztą chyba nieważne. No i do tego następnie "dolicuje" tzw. opaska, czyli najpewniej jakieś kamyczki. Ma się rozumieć, że przy obróbce tego należy usunąć folię kubełkową, którą oczywiście jeszcze mam-dochodzi aż do początku elewacji. No i teraz pytanie, czy ma sens dodatkowo izolować tym szlamem styropian fundamentu, który będzie obudowywany, choćby na wysokość tej opaski, czy to już raczej przerost formy nad treścią :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...