cob_ra 24.04.2016 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Kolego. Porozmawiamy za 10 lat. Proces erozji piany w otworze nastepuje powoli aczkolwiek systematycznie. Oczywiscie osobom wierzacym w teorie spiskowe i zmowe instytutow badawczych na calym swiecie trudno cokolwiek udowodnic. To ze Niemcy 100% montazy wykonuja jako szczelne to dlatego ze sa bogaci i ich na to stac. To ze Francuzi leca z foliami i welna jako wypelnieniem to dlatego ze taka nacja i ma odpaly bo kto o zdrowych zmyslach je zaby Itd itd Pomijam kwestie przepisow jakie u nas obowiazuja gdzie wprost napisano ze polaczenie okna z.murem ma byc wykonane nie tylko ciepło ale i szczelnie. Poki co nie ma.u nas obowiazkowych badan szczelnosci domu ale i na to przyjdzie czas Potwierdzam. Dom rodziców budowany w latach 90. 10-11 lat temu wymienione okna na zwykłe plastiki 2szyby. Montaż na piankę. Wykonanie montażu zwykłe, cena średnia jak mi mówili rodzice. Przez pierwsze parę lat fajnie, ciepło brak przewiewów, szczelnie. Mineło kolka kolejnych czuć wyrażnie, że się coś rozszczelnia i nie są to okna w ościeżnicy. Przy dużych wiatrach słychać pogwizdywanie. Niby pianka od zew. i wew. obrobiona aby nie dochodziły warunki zewnętrzene. Zimą przy temperaturach poniżej -10 wziąłem termometr i sprawdziłem temperaturę ościeżnic. W mieszkaniach temperatura ok 23 stopnie. Sprawdzane w oknach od strony południowo-zachodniej. Tam były wymieniane okna. Temperatury sprawdzane w rogach, nie przy ramie okiennej. Parapet w rogach od 4-10stopni Nadproże ok 10-15 Boki ok 15 Nie chce robić demolki rodzicom i spradzać jak wygląda pianka po tylu latach i czy nie odkleiła się od muru. Jedno wiedziałem, że montując okna użyjemy pianki ale i taśm zew. oraz wew i ciepłych parapetów, dla mnie to dobry stosunek jakości do ceny wzgledem typowego montażu na taśmy. Nie mam zamiaru aby w nowym domu po kilkunastu latach było to samo w obecnym u rodziców. Listwy przyokienne przed tynkowaniem również są zastosowane aby tynk nie pękał. Każdy jest dorosły i robi jak uważa, ja wiem, że nie stać mnie na oszczędzanie na niektórych pracach, aby później poprawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skresz 24.04.2016 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Jeśli nie ma listew dylatacyjnych (po co?przeciez to zbędny wydatek i marketing sprzedawców ) pierwsze nastąpi pękanie tynku po bokach okna. Im szersze okno tym szybciej Później przy nadprozu. Pojawienie sie spękań nawet niewielkich uruchamia proces degradacji piany mimo że przy ewentualnej wymianie okna sprawiać będzie złudne wrażenie że nic się z nią nie stało Im mniejszy luz między oknem a murem tym szybciej nastąpi odklejenie sie piany od muru. Tak naprawde by takie połączenie mogło jak najdłużej pracowac i nie odspajac się od podłoża luzy zawsze powinny byc w zakresie największych z zalecanych i nie mniejsze jak 20mm Dziwili mi sie że przy takim montażu zawsze kazałem gruntowac mur hi hi Gruntowalem właśnie po to by piana silnie była z nim powiązana co najmniej tak silnie jak z oknem Kolejna rzecza jest kiedy nastąpił montaż Najgorsze gdy montuje się okna w okresie jesienno-zimowym gdzie noca jest minus w dzień plus. Wtedy bardzo często pojawia sie niewidoczny dla oka lód uniemożliwiający jakiekolwiek powiązanie piany z murem. Ale co my tu bedziemy podważać wieloletnie nawyki i teorie U mnie były listwy, gość od tynków zapewniał że to robił już setki razy ale musi sobie za to dodatkowo policzyć, przyjeżdżam po robocie a tu listwy są ale tynk zaciągnięty na nich aż do okna, dwa okna balkonowe już nie zdążyłem oczyścić bo tynk związał i skutki są marne. Jeśli chodzi o taśmy to sądzę że to bardzo dobre rozwiązanie i sam je mam zamontowane, chodzi mi tylko o przedstawione wyliczenie, że nie jest udanym rozwiązaniem które miało by przekonać inwestora. Niekiedy lepiej powiedzieć że jest pewność że za 5 czy 10 lat nie będzie wiało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikt ważny 24.04.2016 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Idąc tokiem myślenia, że piana zutylizuje za jakiś tam czas, to po tym czasie zostaną wam tylko te taśmy rozprężne a wokół nich powietrze. Tak czy nie? I jaka teraz będzie odpowiedź? Jak widać nie do końca rozumiesz problem Efektem erozji piany nie jest jej znikniecie tylko utrata właściwości izolacyjnych wynikająca choćby z jej zawilgocenia. Ale nie to jest najgorsze. Gorsze jest to że pojawia sie brak szczelności i niekontrolowana ucieczka ciepła na styku okna z murem odbierana jako "wianie" od okien. Przez analaogie odpowiedz sobie jak będzie działać izolacja dachu gdy foli paroizolacyjnej nie zamocujesz do ściany i nie uszczelnisz tego połączenia lub wogole jej nie dasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wg39070 24.04.2016 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Jak widać nie do końca rozumiesz problem Efektem erozji piany nie jest jej znikniecie tylko utrata właściwości izolacyjnych wynikająca choćby z jej zawilgocenia. Ale nie to jest najgorsze. Gorsze jest to że pojawia sie brak szczelności i niekontrolowana ucieczka ciepła na styku okna z murem odbierana jako "wianie" od okien. Przez analaogie odpowiedz sobie jak będzie działać izolacja dachu gdy foli paroizolacyjnej nie zamocujesz do ściany i nie uszczelnisz tego połączenia lub wogole jej nie dasz. Mam wentylację grawitacyjną, więc wianie od okien o dziwo może mi pomóc. Brzmi dość dziwnie, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
link2jack 24.04.2016 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Niestety dziwnie to brzmi. Chyba nie po to kupuje się drogie szczelne okna by albo je rozszczelniac, montować nawiewniki, czy też liczyć na to że będzie wiało na styku z murem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MMichal 24.04.2016 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Witam Mam wentylację grawitacyjną, więc wianie od okien o dziwo może mi pomóc. Brzmi dość dziwnie, nie? Niestety dziwnie to brzmi. Chyba nie po to kupuje się drogie szczelne okna by albo je rozszczelniac, montować nawiewniki, czy też liczyć na to że będzie wiało na styku z murem. Szczelne okna i ich montaż ma dać NAM możliwość sterowania dopływem świeżego powietrza. Zarówno kiepskiej jakości okna jak i ich montaż, który powoduje samoistny przepływ powietrza pozbawia nas kontroli. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
T12345T 24.04.2016 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Dotykacie Panowie zagadnienia, o którym nikt nie chce w Polsce głośno mówić. Okazuje się, co łatwo policzyć, że w budynkach z wentylacją grawitacyjną nie ma mowy o rzeczywistej energooszczędności właśnie ze względu na wymagania wentylacji. Bardzo to niewygodne, więc okryte milczeniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skresz 24.04.2016 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Dotykacie Panowie zagadnienia, o którym nikt nie chce w Polsce głośno mówić. Okazuje się, co łatwo policzyć, że w budynkach z wentylacją grawitacyjną nie ma mowy o rzeczywistej energooszczędności właśnie ze względu na wymagania wentylacji. Bardzo to niewygodne, więc okryte milczeniem. Powstaje w takiej sytuacji dylemat czy dopłacać a później wywalać kasę właśnie przez rozszczelnienie okien czy inne podobne zabiegi, czy brać najtańsze i nie patrzeć na montaż. Jak dla mnie jest pewne że gdy jest wszystko książkowo zrobione to mam właśnie kontrole i to my decydujemy co zrobić i kiedy jak nie to musimy zdać się na łaskę losu. Wyjściem jest reku lecz tu też jest temat rzeka. Wiec najlepiej jak każdy skalkuluje to że swojego punktu widzenia lecz w myśl zasady mądry Polak po szkodzie wszystko wychodzi za późno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikt ważny 24.04.2016 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2016 Nie do końca kolego T12345TNawet przy wentylacji grawitacyjnej można kontrolować wymianę powietrzaSą nawiewniki higrosterowane, są nasady kominowe mniej lub bardziej skomplikowane nawet ze sterowaniem elektrycznym pod pełna automatykę ale.... No właśnie - aleAle jak się podliczy koszty - co tu większość inwestorów dość prosto i bezmyślnie czyni - okaże się że wykonanie dobrze działającej wentylacji grawitacyjnej wraz z kominami kosztuje więcej niż wentylacja mechaniczna z rekuPozostawienie grawitacji beż jakiejkolwiek automatyki to wzrost kosztów utrzymania domu od 50 do nawet 70% !!!! I o zgrozo dla niedowiarków - im zimniej na zewnątrz tym straty się potęgują i rosną lawinowo !!!Ludzie boją się nowinek (wentylacja mechaniczna) a i tez przyzwyczajenie bo mój dziad, prapradziad itd miał grawitację i było okI ostatnieCiągle popełniany jest błąd w rozumowaniuStraty przegród zewnętrznych to jedno - a tam także są i oknaStraty przez wentylacje to drugiedopiero suma obu daje pełen obraz strat całej chałupyStraty przez okna będą takie same bez względu na wybrany system wentylacji !!!Kiedy to w końcu zrozumiecie ?Bo ciągle powraca durne gadanie że po co mi ciepłe okna skoro kominem ucieka mi ciepło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.