Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jestem po montażu okien!! Czy wszystko jest dobrze???


Recommended Posts

Kolego. Porozmawiamy za 10 lat.

Proces erozji piany w otworze nastepuje powoli aczkolwiek systematycznie.

Oczywiscie osobom wierzacym w teorie spiskowe ;) i zmowe instytutow badawczych na calym swiecie trudno cokolwiek udowodnic.

To ze Niemcy 100% montazy wykonuja jako szczelne to dlatego ze sa bogaci i ich na to stac.

To ze Francuzi leca z foliami i welna jako wypelnieniem to dlatego ze taka nacja i ma odpaly bo kto o zdrowych zmyslach je zaby ;)

Itd itd

Pomijam kwestie przepisow jakie u nas obowiazuja gdzie wprost napisano ze polaczenie okna z.murem ma byc wykonane nie tylko ciepło ale i szczelnie.

Poki co nie ma.u nas obowiazkowych badan szczelnosci domu ale i na to przyjdzie czas

 

Potwierdzam.

 

Dom rodziców budowany w latach 90.

10-11 lat temu wymienione okna na zwykłe plastiki 2szyby. Montaż na piankę. Wykonanie montażu zwykłe, cena średnia jak mi mówili rodzice. Przez pierwsze parę lat fajnie, ciepło brak przewiewów, szczelnie. Mineło kolka kolejnych czuć wyrażnie, że się coś rozszczelnia i nie są to okna w ościeżnicy. Przy dużych wiatrach słychać pogwizdywanie. Niby pianka od zew. i wew. obrobiona aby nie dochodziły warunki zewnętrzene. Zimą przy temperaturach poniżej -10 wziąłem termometr i sprawdziłem temperaturę ościeżnic. W mieszkaniach temperatura ok 23 stopnie. Sprawdzane w oknach od strony południowo-zachodniej. Tam były wymieniane okna. Temperatury sprawdzane w rogach, nie przy ramie okiennej.

 

Parapet w rogach od 4-10stopni

Nadproże ok 10-15

Boki ok 15

 

Nie chce robić demolki rodzicom i spradzać jak wygląda pianka po tylu latach i czy nie odkleiła się od muru. Jedno wiedziałem, że montując okna użyjemy pianki ale i taśm zew. oraz wew i ciepłych parapetów, dla mnie to dobry stosunek jakości do ceny wzgledem typowego montażu na taśmy. Nie mam zamiaru aby w nowym domu po kilkunastu latach było to samo w obecnym u rodziców. Listwy przyokienne przed tynkowaniem również są zastosowane aby tynk nie pękał.

 

Każdy jest dorosły i robi jak uważa, ja wiem, że nie stać mnie na oszczędzanie na niektórych pracach, aby później poprawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeśli nie ma listew dylatacyjnych (po co?przeciez to zbędny wydatek i marketing sprzedawców ) pierwsze nastąpi pękanie tynku po bokach okna. Im szersze okno tym szybciej

Później przy nadprozu.

Pojawienie sie spękań nawet niewielkich uruchamia proces degradacji piany mimo że przy ewentualnej wymianie okna sprawiać będzie złudne wrażenie że nic się z nią nie stało

Im mniejszy luz między oknem a murem tym szybciej nastąpi odklejenie sie piany od muru.

Tak naprawde by takie połączenie mogło jak najdłużej pracowac i nie odspajac się od podłoża luzy zawsze powinny byc w zakresie największych z zalecanych i nie mniejsze jak 20mm

Dziwili mi sie że przy takim montażu zawsze kazałem gruntowac mur hi hi

Gruntowalem właśnie po to by piana silnie była z nim powiązana co najmniej tak silnie jak z oknem

Kolejna rzecza jest kiedy nastąpił montaż

Najgorsze gdy montuje się okna w okresie jesienno-zimowym gdzie noca jest minus w dzień plus. Wtedy bardzo często pojawia sie niewidoczny dla oka lód uniemożliwiający jakiekolwiek powiązanie piany z murem.

Ale co my tu bedziemy podważać wieloletnie nawyki i teorie ;)

 

U mnie były listwy, gość od tynków zapewniał że to robił już setki razy ale musi sobie za to dodatkowo policzyć, przyjeżdżam po robocie a tu listwy są ale tynk zaciągnięty na nich aż do okna, dwa okna balkonowe już nie zdążyłem oczyścić bo tynk związał i skutki są marne.

 

Jeśli chodzi o taśmy to sądzę że to bardzo dobre rozwiązanie i sam je mam zamontowane, chodzi mi tylko o przedstawione wyliczenie, że nie jest udanym rozwiązaniem które miało by przekonać inwestora. Niekiedy lepiej powiedzieć że jest pewność że za 5 czy 10 lat nie będzie wiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tokiem myślenia, że piana zutylizuje za jakiś tam czas, to po tym czasie zostaną wam tylko te taśmy rozprężne a wokół nich powietrze. Tak czy nie? I jaka teraz będzie odpowiedź?

Jak widać nie do końca rozumiesz problem

Efektem erozji piany nie jest jej znikniecie tylko utrata właściwości izolacyjnych wynikająca choćby z jej zawilgocenia. Ale nie to jest najgorsze. Gorsze jest to że pojawia sie brak szczelności i niekontrolowana ucieczka ciepła na styku okna z murem odbierana jako "wianie" od okien.

Przez analaogie odpowiedz sobie jak będzie działać izolacja dachu gdy foli paroizolacyjnej nie zamocujesz do ściany i nie uszczelnisz tego połączenia lub wogole jej nie dasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać nie do końca rozumiesz problem

Efektem erozji piany nie jest jej znikniecie tylko utrata właściwości izolacyjnych wynikająca choćby z jej zawilgocenia. Ale nie to jest najgorsze. Gorsze jest to że pojawia sie brak szczelności i niekontrolowana ucieczka ciepła na styku okna z murem odbierana jako "wianie" od okien.

Przez analaogie odpowiedz sobie jak będzie działać izolacja dachu gdy foli paroizolacyjnej nie zamocujesz do ściany i nie uszczelnisz tego połączenia lub wogole jej nie dasz.

 

Mam wentylację grawitacyjną, więc wianie od okien o dziwo może mi pomóc. Brzmi dość dziwnie, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mam wentylację grawitacyjną, więc wianie od okien o dziwo może mi pomóc. Brzmi dość dziwnie, nie?

 

Niestety dziwnie to brzmi. Chyba nie po to kupuje się drogie szczelne okna by albo je rozszczelniac, montować nawiewniki, czy też liczyć na to że będzie wiało na styku z murem.

 

Szczelne okna i ich montaż ma dać NAM możliwość sterowania dopływem świeżego powietrza. Zarówno kiepskiej jakości okna jak i ich montaż, który powoduje samoistny przepływ powietrza pozbawia nas kontroli.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotykacie Panowie zagadnienia, o którym nikt nie chce w Polsce głośno mówić. Okazuje się, co łatwo policzyć, że w budynkach z wentylacją grawitacyjną nie ma mowy o rzeczywistej energooszczędności właśnie ze względu na wymagania wentylacji. Bardzo to niewygodne, więc okryte milczeniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotykacie Panowie zagadnienia, o którym nikt nie chce w Polsce głośno mówić. Okazuje się, co łatwo policzyć, że w budynkach z wentylacją grawitacyjną nie ma mowy o rzeczywistej energooszczędności właśnie ze względu na wymagania wentylacji. Bardzo to niewygodne, więc okryte milczeniem.

 

Powstaje w takiej sytuacji dylemat czy dopłacać a później wywalać kasę właśnie przez rozszczelnienie okien czy inne podobne zabiegi, czy brać najtańsze i nie patrzeć na montaż.

 

Jak dla mnie jest pewne że gdy jest wszystko książkowo zrobione to mam właśnie kontrole i to my decydujemy co zrobić i kiedy jak nie to musimy zdać się na łaskę losu.

 

Wyjściem jest reku lecz tu też jest temat rzeka. Wiec najlepiej jak każdy skalkuluje to że swojego punktu widzenia lecz w myśl zasady mądry Polak po szkodzie wszystko wychodzi za późno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca kolego T12345T

Nawet przy wentylacji grawitacyjnej można kontrolować wymianę powietrza

Są nawiewniki higrosterowane, są nasady kominowe mniej lub bardziej skomplikowane nawet ze sterowaniem elektrycznym pod pełna automatykę ale....

No właśnie - ale

Ale jak się podliczy koszty - co tu większość inwestorów dość prosto i bezmyślnie czyni - okaże się że wykonanie dobrze działającej wentylacji grawitacyjnej wraz z kominami kosztuje więcej niż wentylacja mechaniczna z reku

Pozostawienie grawitacji beż jakiejkolwiek automatyki to wzrost kosztów utrzymania domu od 50 do nawet 70% !!!! I o zgrozo dla niedowiarków - im zimniej na zewnątrz tym straty się potęgują i rosną lawinowo !!!

Ludzie boją się nowinek (wentylacja mechaniczna) a i tez przyzwyczajenie bo mój dziad, prapradziad itd miał grawitację i było ok

I ostatnie

Ciągle popełniany jest błąd w rozumowaniu

Straty przegród zewnętrznych to jedno - a tam także są i okna

Straty przez wentylacje to drugie

dopiero suma obu daje pełen obraz strat całej chałupy

Straty przez okna będą takie same bez względu na wybrany system wentylacji !!!

Kiedy to w końcu zrozumiecie ?

Bo ciągle powraca durne gadanie że po co mi ciepłe okna skoro kominem ucieka mi ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...