ppar 16.08.2016 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2016 Cześć, moich problemów z architektem ciąg dalszy - pierwsza część opisywana w wątku http://forum.muratordom.pl/showthread.php?248884-Spozniajacy-sie-architekt-co-robic&p=7147981#post7147981 do tej pory biuro projektowe nie jest w stanie uzyskać ''pozytywnego'' zgłoszenia budowy. Minęły 3 m-ce od pierwszego podejścia, pierwszy raz były braki w PZT, kolejny raz poprawiono tylko ich część. Termin 30 dni mija za 3 dni. Byłem w starostwie i nie było sladu po zgłoszeniu mojej budowy - archotekt wytłumaczył to tym, że nie wprowadzono jeszcze tego do systemu. Ustaliliśmy z żoną, że rozwiązujemy umowę a biurem, szukamy innego projektanta i zażądamy zwrotu wpłaconych pieniędzy. 2 ekipy budowlane już zrezygnowały ze zlecenia, trzecia wciśnie mnie ew na listopad. Pytanie do dalej bo projekt był indywidualny i jest własnością intelektualną biura -mam już pomysł na inną bryłę z zewnątrz, a co z rozkładem pomiesczeń wewnątrz ? Jeśli rozwiązujemy umowę to chyba całą dokumentację którą otrzymałem zwracam do biura (bo w sumie mi to nie będzie potrzebne skoro budynek będzie inny) ? Dzięki za pomocJa dostałem projekt trzy miesiące po terminie. Chciałem zacząć przed wakacjami, by w tym roku postawić przynajmniej stan surowy zamknięty no i kiszka. Nie wiem czy się wyrobię. Wiem natomiast jak to wyglądało od strony mojej p. architekt. Najpierw uzgodnienia, koncepcja i układ pomieszczeń mój ale szczegóły musieliśmy uzgadniać i w związku z tym co chwile coś się zmieniało. Jak już wszystko ustaliliśmy (termin oddania już minął) do roboty wziął się konstruktor. Wziął się z trzytygodniowym opóźnieniem, bo miał jakąś pracę do skończenia. Znowu przez miesiąc uzgadnialiśmy szczegóły. Drobiazgi ale bez nich nie dało się projektu dokończyć. Jak już wszystko uzgodniliśmy zaczęły się wakacje, konstruktor wybył na trochę a potem to samo zrobiła moja pani architekt. Mieli te wyjazdy wcześniej zaplanowane a projekt miał być już dawno skończony. Odebrałem w końcu projekt, zapłaciłem ustalona kwotę i już nie dyskutowałem. Kogo mam winić za opóźnienia? Siebie, bo nie wszystko miałem do końca przemyślane? Architekt za to, że była za mało domyślna? Przy okazji, budowę zgłasza inwestor a nie architekt. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/211123-spozniajacy-sie-architekt-co-robic/page/2/#findComment-7156035 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiralbar 16.08.2016 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2016 (edytowane) Przy okazji, budowę zgłasza inwestor a nie architekt. chyba, że architekt ma upoważnienie. Tutaj masz trochę inna sytuację, ja nie zmieniałem nic od zaakceptowania projektu. Cytaty, które wyciąga poprzednik są wyrwane z kontekstu. Tylko planowanie koncepcji zaczeło się w połowie stycznia a zaakceptowaliśmy ją na początku kwietnia i jedyne co było zmieniane to ukjład ścian wewnątrz więc moje pokłady cierpliwości już się kończą Rozumiem, że spóźnienie może wynikać ze zmiany koncepcji, decyzji urzędu (np w sprawie wycinki drzew) itp, ale tu wszystko było jasne od początku Zmiany dotyczyły koncepcji, np przesunięcia drzwi o 20 cm - wszystkie ściany wewnątrz są działowe bo dach miał być na wiązarach, układ pomieszczeń pozostał ten sam. Biuro otrzymało ode mnie wyraźny znak-sygnał koniec zmian to wersja ostateczna, liczymy konstrukcję. Wszystko od tamtej pory pozostało już takie samo. Edytowane 16 Sierpnia 2016 przez admiralbar Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/211123-spozniajacy-sie-architekt-co-robic/page/2/#findComment-7156051 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppar 16.08.2016 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2016 chyba, że architekt ma upoważnienie. Tutaj masz trochę inna sytuację, ja nie zmieniałem nic od zaakceptowania projektu. Cytaty, które wyciąga poprzednik są wyrwane z kontekstu. Zmiany dotyczyły koncepcji, np przesunięcia drzwi o 20 cm - wszystkie ściany wewnątrz są działowe bo dach miał być na wiązarach, układ pomieszczeń pozostał ten sam. Biuro otrzymało ode mnie wyraźny znak-sygnał koniec zmian to wersja ostateczna, liczymy konstrukcję. Wszystko od tamtej pory pozostało już takie samo.Trudno wyrokować co jest przyczyną w twoim przypadku ale, jak już wiem jak to wygląda "od kuchni" stałem się bardziej wyrozumiały. Robią projekt przynajmniej dwie osoby, wszystko musi się zgrać. Architekt przyjmuje zlecenie ale np konstruktor mógł się na niego wypiąć, podobnie jak branżyści. Ja się cieszę, że w końcu mam projekt i zgłosiłem budowę. Wiem, że podobnych sytuacji będę miał jeszcze masę. Może u ciebie to efekt nierzetelności pracowni ale, może też zbieg okoliczności. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/211123-spozniajacy-sie-architekt-co-robic/page/2/#findComment-7156060 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.