Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Fotografuj zajeżdżony teren sasiada. Jak wygrają to i tak będziecie mieli drogę między wami, a może to być argument o bezzasadności wniosku jako jedynie pod twoim adresem.

Fotografuj to karczowisko co by sądawi udowodnić, że droga konieczna istnieje.

Składaj zażalenie, że do żony nie dotarła żadna informacja o toczącym się postępowaniu, przez co niech przesuną następną rozprawę, byś miał czas na przygotowanie do obrony. Twój czas, twoja korzyść.

Składaj zażalenie, że ty nic nie dostałeś mimo, że macie współwłasnośc, o której sąd pownien wiedzieć (tu księgi wieczyste).

 

A fotografuj analogiem, cyfrówki może sąd ni uznać.

 

A napisz jeszcze, że jak takie zasiedzenie mieli to niech zdjęcia pokażą, jak tą drogą jeździli po twojej działce.

Tu pewne ryzyko jest. Jak pokarzą to niby dowód w sprawie. Ale jak zdjęcie załaczą to poproś o kopię i złoż doniesienie na policję o naruszaniu twojej właśności. Może im rura trochę zmięknie.

A i zrób parę zdjęć wnioskodawcy jak tym objazdem jedzie to będziesz miał dowód w sprawie, że się sądzi Państwo na koszta naraża, a dojazd ma więc jego sprawa jest bezzasadna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-426794
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 121
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No tak, spytałam się czy ty to zaskarżyłeś - ale czy ty to w ogóle dostałeś> Wsadzenie kserokopii postanowienia nic nie znaczy.

 

Art. 756. § 1 kpc. Sąd doręcza dłużnikowi postanowienia wydane na posiedzeniu niejawnym, którymi zobowiązuje go do wykonania lub zaniechania pewnych czynności albo do nieprzeszkadzania czynnościom wierzyciela.

Dostałeś coś z sądu?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-427323
Udostępnij na innych stronach

No skąd, oprócz kserokopii za szybą samochodu włożonej przez wnioskodawców nic nie dostałem. Co ciekawe na tej kserokopii widnieje data 20 sierpnia i to mojej żonie sąd zakazuje zamykania drogi, a mnie tam wcale nie wymienia. Do tej pory nic nie przyszło pocztą.

Widzę "abromba" że jesteś z okolic Piaseczna, a sprawa dotyczy ziemi właśnie w okolicy Piaseczna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-427516
Udostępnij na innych stronach

No tak. skoro okolice Piaseczna, to rozejrzałam się po okolicy, ale opisanego szlabanu, dzikiej drogi etc. w bliskim sąsiedztwie nie widzę, więc chyba nie będę wzywana do sądu w charakterze świadka :wink:

Bob, ja się już gubię:

1) czy z żoną jesteście współwłaścicielami działki

2) przeciwko komu sąsiad wniósł sprawę? Tobie,żonie czy Wam obojgu?

 

A z preparowaniem orzeczeń sądów ( i nie ylko) przy pomocy ksero, skanera etc. to prawda. Trzeba uważać. Powinieneś dostać odpis postanowienia opatrzony pieczęcią , zwykle podpisaną przez sekretarza sądowego, za zgodność z oryginałem lub na orygunale właściwe podpisy i - jesli działasz bez adwokata - pouczeniem o środkach odwoławczych. No chyba, że dostała to żona?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-428079
Udostępnij na innych stronach

Witaj "abromba", właśnie wróciłem od adwokata. Działka jest na żone i na mnie - współwłasność. Ale do uczestnictwa w sprawie została była nieskutecznie wzywana żona. Adwokat wnioskodawców raz podał właściwy adres ze złym kodem pocztowym i polecony wrócił z adnotacja "Doręczyciel na urlopie. Adresat nieznany". Jak wiesz wieś Nowa Wola koło Nowej Iwicznej (i Piaseczna) to gmina Lesznowola, ale poczta 05-500 Piaseczno, a adwokat wpisał 05-506 Lesznowola i list nie doszedł. Drugi list dla żony wysłali na mój adres zameldowania, czyli u moich rodziców. A ponieważ żona nie jest tam zameldowana i nie utrzymuje kontaktów list wrócił z adnotacją Niedoreczony, wiec Sąd powołał Kuratora do doręczeń. Ja jako uczestnik zostałem wezwany przez sad dopiero na rozprawie 24 września, bo sąd dopatrzył się w Księdze Wiecz. że mamy współwłasność. Postanowienie o zakazie zostało wydane tylko dla żony, ale dotyczy nieruchomości. Sąd podobno nie jest zobowiązany do doreczenia uczestnikom takiego postanowienia. Natomiast adwokat strony przeciwnej z takim postanowieniem udaje sie do komornika i komornik przez zaskoczenie egzekwuje "dług", bo na mocy tego postanowienia staliśmy sie "dłużnikiem". ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ. KURES........................................
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-428208
Udostępnij na innych stronach

Ok, nie doręcza się postanowień o zabezpieczeniu roszczeń pieniężnych, ale do twojej sprawy chyba ma zastosowanie cytowany przeze mnie art. kpc. Czy sąd chce Ci to doręczyć - zawsze możesz sprawdzić w aktach jaka jest dekretacja na postanowieniu o zabezpieczeniu (tj. komu doręczyć).

A czego tak dokładnie wg tej kserokopii masz nie robić (bo rozumiem, że to ma być wykonalne)?

Polecam Cię Bob forumowym jurystom, a ja do soboty milknę, bo mąż okrutny zabiera mi laptopa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-428290
Udostępnij na innych stronach

No to chyba na razie się nie przejmuj - watpię, żeby chciało im się brac komornika do rozmontowania przejazdu. Ale zerknij w akta. I informuj, co sie dzieje, bo - wybacz - Twoja historia wciąga.

A jak stosunki towarzyskie z sasiadami i sołtysem?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-432039
Udostępnij na innych stronach

No bob99, nie bedziesz niestety miał łatwego życia na tej swojej wsi. :(

 

Swoją drogą, zastanawiam się jacy podli potrafią być ludzie. Ciekawa jesetm czy dalej będą tacy chętni na tą Twoją drogę jak Sąd Ci przyzna wynagrodzenie za korzystanie ze służebności. :wink:

 

Ps. Nie słuchaj rad o przewlekaniu postępowania - bo to się może rykoszetem odbić, z resztą jeśli strony nie bedą na siłę odwlekać terminów, to nie bedzie przewlekłości postępowania. A w Twoim przypadku są raczej spore szanse na wygraną i nie ma po co tego długo ciągnąć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-432250
Udostępnij na innych stronach

Ps 2. My trafiliśmy troszkę lepiej. U nas nie było "dzikiej" drogi, ale była "dzika" ścieżka - uzytkowana przez wszytskich z wydeptaną trawą. Początkowo jak zaczęliśmy przyjeżdzać, to szli na ukos przez nasze, a tylko potem zgrywali wariatów jak nas zobaczyli i udawali, ze obchodzą dookoła. Jak tylko zabetonowaliśmy słupki, to już nie ma śladów wydeptanej trawy.

 

Z resztą jeśli nic nie niszczą inie kradną - to ok - od przechodzenia ziemi nam nie ubędzie - to nie to samo co u ciebie, ale dobrze, że szanują cudzą własność.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-432254
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Witajcie! Zbliża sie termin pierwszej rozprawy na której będziemy. Ja dostałem wezwanie ale żona nie. Pewnie znow wpisali jakiś zły kod pocztowy. Przygotowujemy sie do sprawy bardzo pilnie i dokładnie analizujemy każdy szczegół. Kiedy człowiek zastanowi sie nad tym co wyrabia niezawisły sąd, to odechciewa się wszystkiego. W tej sprawie jest tyle uchybień formalnych, że w zasadzie to my powinniśmy pozwać sąd o naruszenie naszych praw. A adwokat strony przeciwnej. Sorry jeśli to co powiem dotknie kogoś zawodowo zwiazanego z adwokaturą. Ten adwokat to ignorant, nierób i naciągacz. Wypisuje do sądu jakieś głupie pisma na nasz temat i na temat poczty zamiast wziąć sie za robotę i dokładnie przeanalizować sytuację ludzi, którzy mu płacą. Nawet namówił ich do nie wyrażenia zgody na ugodowe zakończenie sporu. A tak wogóle to wszyscy zainteresowani istnieniem tej drogi (wnioskodawców do sprawy jest tylko 2, ale zainteresowanych czyli właścicieli okolicznych działek dużo więcej) dowiedzieli sie w poniedziałek, że jeden z wnioskodawców wniósł w roku 2000 protest przeciwko tej drodze. Protest został uwzględniony i drogę wykreślono z planu zagospodarowania przestrzennego, obowiazujacego od 2002 roku. My wiedzieliśmy dawno o tym proteście, ale to był jeden z naszych "asów" dla sądu. Cóż, głupio skoro protestuje sie przeciwko drodze, a potem chce się ustanowienia tej drogi jako drogi koniecznej, albo nawet zasiedzenia tej drogi. Tak więc powoli ale może sprawiedliwości stanie sie zadość.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-442070
Udostępnij na innych stronach

Bob, żebyście się nie zdziwili. Adwokat pracuje w porządku załącza do akt sprawy ciągle nowe dowody na piśmie. Czy wyście coś załączyli?

Jak napisałeś jeden z wnioskodawców wniosł protest, ale to tylko jeden, więc go się wykluczy ze sprawy. Wnioskodawcy przedstawią kupę dowodów, co chwila coś dosyłają. Ty tylko uwzględniony protest - odpowiednio potwierdzone kopie (jeżeli zdążysz).

Może się powinniście zastanowić, czy nie sprowokować zaprotokołowania, że wnioskodawcy bez pytania Was o zgodę naruszali Waszą własność (tu odpowiednie paragrafa). Jak już pisałem powyżej, dowody dla sądu, że wszyscy Wnioskodawcy mają legalny dostęp do swojej własności (każdemu fotkę, jak jedzie po właściwej drodze) i osobne pismo do akt.

Ta sama taktyka co wnioskodawcy bo inaczej będzie kupa kwitów przeciwko Waszemu słowu i może się wcale nie skończyć tak pozytywnie jak myślicie. W końcu to nasz, polski sąd. :-?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-442162
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedź!

Kwity oczywiście szykuję. Zdjęcia, świadków, pisma, orzecznictwo ale nie chcę z tym lecieć do sądu i odkrywać od razu swoich kart, bo przez uchybienia proceduralne postępowanie właściwie sie nie zaczęło. Nie chcę też dawać stronie przeciwnej czasu na szukanie kontarargumentacji. Wczoraj przeglądalem akta i oprócz suchego pisma adwokat strony przeciwnej nic nie wniósł.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-442183
Udostępnij na innych stronach

Chyba największy argument to PZP z 2002 więc prawomocny chyba ten Plan. Wobec powyższego działacie w zgodzie z prawem budowlanym, a Wnioskodawcy je naruszali wkraczając na Wasz teren i pragną naruszyć składając Wniosek. Więc wg mnie to rozprawa jest w ogóle nie na temat. 8)

Niech sobie rozpoczną procedurę zmiany Planu, tylko im nie podpowiadaj. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-442260
Udostępnij na innych stronach

Jak wspominałem w poniedziałek zrobili spotkanie w gminie i Pani Wójt pokazała im która droga jest droga gminną i którędy mają dojazd. Nie jest więc potrzebna zmiana PZP, tylko "udrożnienie" drogi przez gminę. My, żeby mieć te ustalenia z gminą i przedstawić je dla sądu już wystąpiliśmy o taki papier wskazujący dojazd zgodny z PZP. Gmina ma puścić na tę nieprzejezdną dotychczas drogę równiarkę i droga będzie OK.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-442287
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedź!

Kwity oczywiście szykuję. Wczoraj przeglądalem akta i oprócz suchego pisma adwokat strony przeciwnej nic nie wniósł.

 

Ja mysle, ze Ty cos niedopowiadasz i mowisz polprawde. Gdyby bylo tak czysto jak opisales to by nie bylo problemu Kolego.

 

Jezeli Twoja dzialka jest czysta jak opisales to zwyczajnie wystarczyla wizyta na polcji i wniosek o sciganie sprawcy uszkodzenia twojego mienia w postaci " i tu opis". Policja z zalozenia nic nie zrobi i umozy, ale ty masz dowod, ze to wysypisko to nie droga, a jak ktos napisze, ze wysypal sobie droge to sie sam wystawi Panom Policjantom.

Nastepnie zwyczajnie zlikwidowalbym droge.

 

Jezeli chlop ma 2 ha i to TY masz mu umozliwic dojazd bo nie ma innego i zawsze z niego korzystal (sam sie nie zablokowal) to musisz mu go dac i kropka.

Z wpisem, ze to dojazd na pole dla maszyn rolniczych i tylko do tych celow i w takim standardzie bedzie utrzymana. Co oznacza ze zima mozesz ja zamknac.

Zamiast oplaty za przejazd staralbym sie o wpis:

W przypadku zmiany przeznaczenia/sprzedazy ziemi to Ty masz prawo pierwokupu wedlug cen dla ziemi rolnej (przelicznik ceny zboza do 1 ha). Jak cena jest na dzis 100 to sie chlop nigdy nie zdecyduje.

Lub zaproponowalbym odkupienie od niego w "rolnej" cenie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21127-dzika-droga-na-mojej-ziemi/page/4/#findComment-442319
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...