2112wojtek 24.02.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2005 Heheeee! Pozdrawiam serdecznie "modulora" i Roberta. Ale sie ubawilem Panowie Waszymi komentarzami. Gdyby nie ponura rzeczywistosc powszechnej niewiedzy bylaby to niezla komedia. Ja np. kocham projekty architektoniczne technikow budowlanych "z uprawnieniami" i tzw projektantow wnetrz, ktorzy potrafia dobrac zaslony i wazonik do sypialni.Uwielbiam majstrow glazurnikow, ktorzy projektuja lazienki, panow Jozkow , ktorzy z niejednego pieca chleb jedli i tzw. architektow wnetrz bez jakiejkolwiek znajomosci technologii tego co projektuja.Tak dlugo jak Was beda kantowac 'spece' to bedziecie Panstwo zatrudniac projektantow i jednoczesnie zadawac niepotrzebne pytania na forach, bo problemy z oswietleniem zamiast architekt bedzie rozwiazywal murarz a uklad kuchni tworzyl sprzedawca w sklepie /zaden to projektant ,uwierzcie/.Czy nie lepiejwiedziec co musza umiec i czego wymagac od architekta, elektryka,dekoratora, stylisty, scenografa czy architekta wnetrz? Ja tam sie ciesze "modulor i Robert wiedza czemu i jako dowod mojej radosci jestem gotow zaprojektowac wnetrze za 10zl od m2, najlepiej niech to bedzie hangar samolotowy pod Nowym Jorkiem. Obiecuje dyspozycyjnosc i zycze duzo Slonca. A tak swoja droga to czy nie rozsadniej bawic sie samemu i miec pretensje jedynie do siebie niz wydac kase za bieganie z kims po sklepach /gratuluje wiedzy takiemu projektantowi wnetrz/ . Robie w tym fachu 20 lat i wiem co musze dostarczyc klientowi i ile potrzeba godzin na zrobienie przecietnego projektu wykonawczego wnetrza. Nie probuje tez dyskutowac z konstruktorem na temat przekroju belki nadproza ani tez z architektem nt.bryly i proporcji domu. Robmy swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł i Magdalena 25.02.2005 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Ja sie nie dziwie, że można zrobić projekt "via internet" przecież to tylko bryły. Rendering, kolorki światło i można coś zobaczyć .. "Via internet" to najlepiej koncepcje robić. Po koncepcjach .. cóż konieczna wizja lokalna i pełna współpraca z inwestorem. Robiłem tak kiedyś. Teraz juz mi się nie zabardzo chce ... Czasami coś popełniam dla znajomych. Najgorsze w tej robcie jest wertowanie katalogów i brak gotowych elemenów w cad. np nowych umywalek vileroy'a. Poza tym często jest to robota naprzekur sobie. Bo wchodzi się do jakiegoś wnętrza, ma się pomysł, a tu inwestor RULES. I nagle z fajowej azteckiej mozajki zostaje doniczka z bambuami w korytarzu.Tego problemu nie ma w użytkowych. Lubie takie , proste formy , proste linie.I Wojciech masz racje. Trzeba nie mieć wogóle czasu lub nie wiem czego .. zeby zatrudniać kogoś do łażenia po sklepach. No chyba ze to taki snobizm jest .." bo kolezanka w pracy se wzieła to i ja se wezmne" Owszem potrzebni sa ludzie którzy pokierują zagubionym nieszcześnikeim ale bardziej na zasadzie - masz tu czlowieku liste rzeczy i se kup. Szarlatani - zwani projektantami wnętrz - typu "wazonik i zasłonki" to juz zgroza. Sam się tym zajmowałem i mierziło mnie jak musiałem łazić po sklepach z inwestorem. Najczęściej ucinałem gadki o glazurze na stwierdzeniu - "kolor zielony, 20x20 cm , gres". No czasami pokazałem palcem w katalogu lub podałem nazwe. Bardziej bawiły mnie "nadzory" czyli pilnowanie pana Henia czy Zenka - jak układa glazurke lub robią sufit podwieszany (bo w 8 przypadkach an 10 zawsze starali się robic po swojemu) 10 zł/m2 za koncepcje hangaru - popieram. 20 zł/m2 za koncepcje z wypisanym materiałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 25.02.2005 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 10 zł/m2 za koncepcje hangaru - popieram. 20 zł/m2 za koncepcje z wypisanym materiałem. Mysle, ze sie tak do konca nie zrozumielismy.Jesli Panowie architekci /modulor i Robert/ kpili sobie, to mnie do smiechu juz nie bylo.Chodzi mi o etyke tego zawodu tzw projektanta wnetrz.Jest oszustwem wmawianie komus , ze za 20,30 zl mozna zrobic pelen zakres projektu wnetrza.Jesli w tym kraju ludzie juz sie troche nauczyli, kto to jest i czego mozna wymagac od architekta zajmujacego sie budownictwem, to w przypadku specow od wnetrz wiedza jest taka jak umiejetnosci owych projektantow.Albo mowimy o profesjonalizmie i placimy za to, oraz wymagamy , albo pozwalamy sie "przewalac" cwaniakom, ktorzy nie maja wiekszego pojecia o swej "pracy". Pusty smiech mnie ogarnia jak slysze ludzi , ktorzy opowiadaja jak to w sklepie z kafelkami albo meblami doradzali im profesjonalni projektanci, jeszcze wiekszy gdy widze strony internetowe owych projektantow, strony , ktore dyskredytuja ich umiejetnosci zaraz po otwarciu. To sa jedynie milosnicy urzadzania wnetrz ,ktorzy naogladali sie kolorowych gazetek kobiecych, pisanych jezykiem laika i o takimz poziomie merytorycznym. Furio Minutti ,znakomity projektant i architekt wnetrz powiedzial kiedys "Jesli ci klient kaze kiedys biegac po sklepach, bys mu wybral zaslony tzn , ze nic nie umiesz.Jesli nie wiesz jak sie ostrzy dluto, to zmien zawod , nie mozesz byc projektantem" . Uwierzcie, ze to architekt wie jak, zna technologie i to on murator ma wiedze a nie pan Henio z budowy , chocby to chlop byl szczerozloty. Jesli glazurnik wiec bierze 4 dychy za ulozenie metra kafelkow bez wygibasow i uklada dziennie tych metrow 8, to albo ten kraj jest chory, albo architekt idiota skoro uczyl sie 18 lat zeby zeby pracowac za 30zl od metra przez 3-4 miesiace . A co!! Jak dyspozycyjny to dyspozycyjny. Ja wiec od jutra otwieram prywatna praktyke lekarska. Zapraszam. Moze nie wylecze , ale bede tani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 25.02.2005 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2005 Coś się mocno zacietrzewiłeś, ale ponoć ciśnienie się zmienia.... Zgadzam się, że część projektantów wnętrz to naciągacze i co do ich fachowości można mieć bardzo dużo zastrzeżeń. Ale: jak rozpoznać, kto jest dobry???? Jeszcze stempelków ze znakiem jakości na czole nie stawiają. Oczywiście, że najlepiej obejrzeć "u koleżanki" i zdecydować się na projektanta bo PODOBA MI SIĘ TO CO ZROBIŁ, a nie dlatego że koleżanka miała projektanta, to ja też. Sprawa druga - każdemu może odpowiadać różny styl i to jest wolny wybór. I po trzecie - chodzenie z klientem po sklepach jest bardzo dobrym rozwiązaniem, bo sklepów które niestety trzeba przy wykończeniówce odwiedzić jest bardzo dużo, a dobry projektant zna je wszystkie. Mnie zaoszczędziło to masę czasu - jeździłam z moim projektantem, obejrzałam to, co proponował i w zależności od własnego odczucia decydowałam się lub nie. Ważne było, by cała koncepcja trzymała się kupy i by przez brak doświadczenia - oczywiście mojego - nie zepsuć całości. Nie ulega wątpliwości, że projektant musi widzieć wnętrze oczami klienta, bo to nie projektant w tym wnętrzu będzie mieszkał. A zadowolony klient, to potencjalni następni zadowoleni klienci I myślę, że to nie kwestia ceny za m2 powinna być tu najważniejsza, tylko wizerunek firmy projektanta nad którym się powinno pracować. Furio Minutti też to wie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 26.02.2005 00:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2005 Coś się mocno zacietrzewiłeś, ale ponoć ciśnienie się zmienia.... Heh! Wcale nie zacietrzewilem sie Staram sie tylko troche bronic tego zawodu przed dyletantami.Wystarczy rozejrzec sie po forum, by zobaczyc, ze jest tu troche chwalacych sie tymi umiejetnosciami wykonywanymi za pieniadze . Sieja defetyzm , kolportuja bzdury, udaja znawcow. Co do reszty to sie w zupelnosci zgadzam a Twoj projektant przywraca wiare w ludzi.Mam nadzieje, ze pan Henio nie zadreczal Ciebie pytaniami jak szeroka fuge ma polozyc tylko molestowal o to projektanta. Masz racje mowiac , ze to kwestia gustu i wolny wybor w doborze projektanta / zupelnie jak w przypadku wyboru adwokata/. Mam chyba jednak prawo wykazac sie solidarnoscia zawodowa i dowodzic , ze ten zawod nie polega tylko na umiejetnosci wybrania tapety, bo to jedynie rzecz gustu o ktorym sie nie dyskutuje . Natomiast styl , ktory poruszasz, to kwestia umiejetnosci projektanta . Jak chcesz miec zlote anioly w jadalni to mnie nic do tego, mam obowiazek to zaprojektowac i zrobic to najlepiej jak potrafie ,ale takze wytlumaczyc ,ze nie bedzie to niestety w stylu modern w jakim mialo byc Twoje pierwotne acz swiete widzimisie. Lekarz tez nie zabroni Ci odmrozic sobie uszu. I myślę, że to nie kwestia ceny za m2 powinna być tu najważniejsza, tylko wizerunek firmy projektanta No nie! Przeciez temat w naglowku i ten dzial forum jest o pieniadzach. Dzielimy sie doswiadczeniami ile to kosztuje i czemu tak drogo.Jesli ktos jest tutaj przerazony/a sa tacy/ dlaczego tyle musza dac za projekt to staralem sie troche przewrotnie wytlumaczyc. Widac nieudolnie za co przepraszam - szczegolnie glazurnikow. I na koniec jak poznac czy dobry fachowiec czy nie ,wszak stempelkow na czole nie daja? To trudne. Najlepiej z polecenia jak piszesz, dobrze jednak byloby wiedziec na czym ma polegac tzw. zakres prac i umiejetnosci takiego delikwenta , czyli "jak mi mozesz zrobic dobrze zlotko za moje ciezko zarobione pieniadze" a czego w dziale Wnetrza jakos nie znalazlem. Jedynie fachowoscia i checia podzielenia sie w tej dziedzinie wykazywali sie architekci i chwala im za to po trzykroc, ludziom ktorzy najczesciej dodatkowo poza budowlanka robia takze w znoju wnetrza.To Oni wyjasniaja zasade 3 krokow, ciagi techn kuchni , a projektanci wnetrz plota dyrdymaly o kolorach i szafkach cargo o szer. 20cm /musze o tym doczytac/.Ja wiem to tez wazne, ale estetyka jest przyporzadkowana funkcji a nie odwrotnie.Kase jest dobrze wydawac sensownie po to ten dzial przeciez.No chyba ze sie myle bo sie zacietrzewilem z tego cisnienia. pozdrawiam miasto Łódź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł i Magdalena 26.02.2005 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2005 No to Ja jeszcze raz. Czytam Wojkta i cały czas kiwam głową. Masz racje Wojciech w kwesti - niech robia to ludzie, którzy to potrafią a potrafią to robić bo maja wiedzę. Którą norabene ciężko się zdobywa poprzez właśnie użeranie się z P. Heniem na budowie. Tam jest front na którym prawdziwy projektant przejść musi chrzest bojowy - prócz czystej teori jaką zakówał. Drugą sprawą jest inwestor - Ci niestety kształtują ten rynek. Czy to dobrze czy żle - nie wiem i nie mi to oceniać. Wiem tylko ze chcieli by darmo i maja niewiadomojakie oczekiwania, którym połowa "projektantów" stara się bezsensownie sprostać zamiast - przekonywać do swoich racji. Katar pozwole ci wyleczyć ale i tak przeczytam ulotkę załączoną do opakowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 26.02.2005 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2005 Witam Drugą sprawą jest inwestor - Ci niestety kształtują ten rynek. Czy to dobrze czy żle - nie wiem i nie mi to oceniać. Wiem tylko ze chcieli by darmo..... Dlaczego piszesz "niestety"?? Bardzo dobrze , ze to inwestor ksztaltuje rynek a nie projektant wnetrz.Ten zawod to 99% rzemiosla a artysta sie bywa i nie da tego zadna Akademia. Kazdy inwetsor chce tanio, to normalne i nikt sie nie gniewa o to. To uklad handlowy i albo sie dogadamy , albo nie.Problem w tym , zeby inwestor wiedzial co projektant moze zrobic dla niego /i za niego/ w zakresie swoich obowiazkow i czemu to az tyle kosztuje.A nie robic zdziwionej miny "jak to 80, 100 za metr???A to zdzierca jeden.Gozdzikowa zrobi po 30 od metra".Tylko jesli jej usluga jest jakosciowo lipna a zakresem rowna poradzie to i 20 za metr jest i tak za duzo. Ale to powinna byc swiadoma wola inwestora a nie wynik niewiedzy ,czym rozni sie i co zawiera koncepcja od projektu kolorystycznego a co zawiera w sobie i oznacza wykonawczy z nadzorem autorskim i inwestycyjnym. ... i maja niewiadomojakie oczekiwania, którym połowa "projektantów" stara się bezsensownie sprostać zamiast - przekonywać do swoich racji. No ale na tym ta robota polega Oczywiscie uczciwosc dla zawodu i szacunek dla klienta wymagaja wytlumaczenia , ze fiolet w pokoju dziennym nie pozwoli introwertykom wypoczywac, czerwien spowoduje pogorszenie zdrowia sklonnym do epilepsji a niektore oranze moga pogorszyc wyniki w nauce u pociech. Tlumaczyc trzeba , edukowac doroslych juz nie wypada. Katar pozwole ci wyleczyć ale i tak przeczytam ulotkę załączoną do opakowania. pozdrawiam i oswiadczam ze na katar zastosowalbym pewnie lewatywe. Po dwoch zabiegach zapomnisz, ze w ogole cos Ci leci z nosa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.