Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Zawsze "sponsorowałem" kawę, herbatę, wody mineralne i inne napoje gazowane. Bez żadnych ograniczeń. Żona często robiła też kompoty.

Alkohol (symbolicznie) tylko na zakończenie prac przy wypłacie. A i to nie zawsze chcieli (kierowcy).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370156
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystko sobie sami kupują - raz tylko widziałem przez miesiąc jak pili piwo (a zaglądam często i bez zapowiedzi). Zwykle ograniczają się do wody mineralnej itp. Ale jak się kończy etap prac i zmontuja jakiś tam "wiecheć" to flaszka musi być.

 

Właśnie dzisiaj zalewają mi strop na gruncie więc muszę monopolowy odwiedzić po pracy. To będzie druga flaszeczka w ciągu miesiąca budowy(pierwsza była przy zalaniu fundamentów).

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370251
Udostępnij na innych stronach

U mnie do pewnego czasu była woda mineralna. Ale jek zacząłem zbierać po kilka butelek otwartych i prawie w całości napełnionych to powiedziałem dość. Jaku kupowali sobie sami to takie sprawy przestały się zdarzać.

Generalnie następne ekipy wszystko miały swoje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370264
Udostępnij na innych stronach

A ja stosowałem tzw. „motywację”. W trakcie największych upałów pytałem

- Czy nie mieli byście ochoty na piwko po fajrancie?

Tu następowała cisza i zmieszanie (picie na budowie było zabronione) i nieśmiała odpowiedź:

- No jak gospodarz postawi…

Po mojej propozycji praca szła jakby składniej i widać było zadowolenie na twarzach robotników.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370298
Udostępnij na innych stronach

Woda mineralna, dobra kawa i herbata oraz cukier do woli.

 

Czesto kupowałem im cos dobrego do jedzenia - kielbasa, karkowka, kaszanka, kurczak pieczony. Kupilem tez duzy zeliwny grill oraz kuchenke gazową.

 

Piwko na specjalne okazje i rzadko. Wodka w malych ilosciach tylko raz - wiecha.

 

Picia alkoholu generalnie nie stwierdzilem, choc wieczorami po pracy czasem jakąs małą swoją flaszeczke wypili ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370514
Udostępnij na innych stronach

A wyglądało to mniej więcej tak. Godzina zero siedem czasu Zulu meldujemy się z nowiuteńkimi okienkami u Pana Inwestora. Późna jesień, na dworze zimno i siąpi deszczycho. Ogrzewania w Żuku nie ma chyba od nowości, ale i tak nikomu nie chce się wysiadać. Nie mówiąc już o zaczynaniu pracy. Ale jak trza to trza. Trąbimy dobre piętnaście minut zanim zjawia się rozczochrany jegomość i zdejmuje wielką kłódę z bramy. No to wjeżdżamy, z kabiny ulatują resztki nadziej że może nikogo nie ma. Rozczochrany jegomość znika w domu i tyleśmy go widzieli. Wypełzamy z Żuka, jest zimniej niż myśleliśmy. Idziemy do domu. Wchodzimy do środka i ..... nic. Nikt nas nie wita, nikt na nas nie czeka. Na nas jak na nas ale na nowe okienka???. A jednak, zjawia się właściciel domu, przebiego obok nas dosłownie, zapinając koszulę. Zaspałem rzuca w drzwiach i znika, szef wybiega za nim, ale facet szybko wskakuje do samochodu i już go nie ma. Chodzimy więc po domu, szukamy kogoś, wołamy ale nikt nas nie wita, nikt do nas nie schodzi. No to co, szef ma rozpiskę, dzielimy się robotą i naprzód - jeden wyrywa stare, pozostałych dwóch montuje. Po kilku godzinach robimy sobie przerwę. Zimna cherbata z butelki (termosów już nikt nie kupuje bo się tylko tłuką) kanapki. I nagle zjawia się ONA. (Zona właściciela domu) W nocnej koszuli, rozespana, patrzy na nas nieprzytomnym wzrokiem. Wyjmuje coś z lodówki i znika tak jak się pojawiła. No cóż dla nas to normalka więc wracamy do naszych kanapek. Montujemy ostatnie okienko kiedy wraca właściciel. Tłumaczy nam że zaspał d o pracy i dlatego tak szybko zniknął. Chodzi, ogląda okna, sprawdza. No podoba mu się. Zadowolony. Jest OK. I wtedy znowu zjawia się ona, ciągle w tej samej koszuli, tak samo rozespana. Mąż przygląda jej się chwile po czym łapie ją za ramię i ciągnie do pokoju obok. Zamyka za sobą drzwi i słyszymy jak na nią krzyczy - JAK TO KU..... MA. , NIE DAŁAŚ IM PIĆ, TO SĄ KU... FACHOWCY, JAK IM NIE DASZ PIĆ TO CI SPIE....... ROBOTĘ A NIE ZROBIĄ DOBRZE. Chwila ciszy i właściciel wychodzi z pokoju, niesie dwie butelki wódki. Przeprasza nas. Tłumaczy się za siebie i za żonę że tak wyszło. I tu szok, bo nikt nie chce tej wódki od niego wziąć. No teraz to on nic nie rozumie, nawkrzyczał na żonę a ONI nie chcą, coś jest nie tak.

 

I niestety takich przypadków było mnóstwo. Brano nas za dziwnych kiedy odmawialiśmy wódki, a za zupełnych wariatów kiedy odmawialiśmy piwa.

Do dzisiaj się usmiecham na wspomnienie kiedy na propozycję inwestora, może piwka padała odpowiedź, nie wie pan, my to w pracy nie pijemy. Tak, jasne, wszyscy tak mówią. Ze dwa razy to nawet na nas nawrzeszczano i to ostro że odmawiamy. :lol: :lol: :lol:

 

No i jak to jest drodzy inwestorzy, może sami przyczyniamy się po trosze do tego że nasi fachowcy "piją". :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370551
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą, to nic tak nie wpływało nam przy montowaniu okien na podniesienie chęci do pracy i do wykazania się jak przywitanie z samego rana, to może się panowie kawy albo cherbaty napijecie. Zajmowało nam to góra 15 minut, ale jakie dobre zdanie mieliśmy o inwestorze. Jaki to dobry i porządny człowiek jest, trzeba się przyłożyć nie nie ma dobrze, niech ma super. Taki małey gest w stronę "robola" a jak dużo znaczy :lol: :lol: :lol: .
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370554
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Rafałem,

 

o wszystkie ekipy dbałem tak, że jedna przez drugą starały sie o jak najlepszą jakosc i nawzajem kontrolowały i zgłaszały propozycje co jeszcze mozna zrobic "aby wszystkie domy dookola przycmic", jak mi dekarz powiedzial po wykonaniu wszystkich obrobek w miedzi łącznie z deską czołową i balkonami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/21158-napitki-dla-murarzy/#findComment-370570
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...