enedue 23.06.2016 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 (edytowane) Farbuję sobie włosy henną. Prawdziwą, nie tym chemicznym syfem sprzedawanym pod zagrabioną nazwą.W związku z tym zamawiam ją w sklepie internetowym specjalizującym się w hennie i indygo.W Holandii było tak - zamawiałam paczkę, po tygodniu dostawałam ją do domu razem z rachunkiem za cło, który płaciłam nie ruszając tyłka, przelewem za pomocą komputera.Potem hennę przywoziła mi raz siostra kumpeli, a drugi raz znajomy. No a teraz byłam zmuszona skorzystać z usług państwa polskiego. Najpierw paczka zaginęła w czeluściach urzędu na 10 dni, a potem przyszło pismo i zaczęło się - a mianowicie żądają ode mnie dowodu zakupu! Na paczce co prawda jest śliczny list przewozowy z wartością, przystęplowany przez urząd w USA , ale to mało. Mam wytrzasnąć skądś potwierdzenie zakupu. Przegrzebać kilka kont i dziesiątki operacji.Akurat był sezon na zakupy.Do tego żądają, rozumiecie, aby zasuwała do tłumacza przysięgłego,i tłumaczyła dwa słowa, a mianowicie henna i indygo. Ręce opadają. Po diabła? Nie wiem.Tzn się domyślam - otóż w tym kraju jestem jak zwykle potencjalnym złodziejem i oszustem. Na pewno się skumałam z oszustami z USA aby ograbić rodzinny kraj.Pomysł z tej samej beczki, co składanie oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Za każdym razem muszę wypełniać ten cholerny papier A4. Co prawda, jakby urząd NAPRAWDĘ interesowało, czy to moje i mam prawo, wystarczyłoby sprawdzić w księgach wieczystych. Minuta. Ale najwyraźniej urząd ma tak naprawdę w dupie, czy ja nie popełniam przestępstwa. Chce TYLKO być kryty. Dodam, że pismo dotyczące mojej paczki miało dwie strony A4 tekstu. Ciekawe, co bym zrobiła w Holandii z taką epistołą. No ale Holendrzy maja tak marnie zarządzany kraj, że mogliby się od nas uczyć. A oni jeszcze strajkują...ja się nie dziwię, złota posadka, a atmosfera z średniego PRL- u trzyma się znakomicie.Praca - do 15.30! Wow! Wymagań - zero, najwidoczniej języków też nie trzeba znać. W tym podstawowego w dzisiejszym świecie, bez którego jest się w zasadzie analfabetą i zawalidrogą.W tej nieszczęsnej Holandii angielski znali sprzedawcy na targu, pielęgniarki i wszyscy urzędnicy w zwykłym urzędzie miasta. Płynnym angielskim posługiwały się urzędniczki z ichniejszego NFZ. U nas nie można tego oczekiwać NAWET w urzędzie celnym, z definicji skazanym na kontakty z zagranicą. Edytowane 23 Czerwca 2016 przez enedue Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 23.06.2016 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Dokonuję wielu odpraw w firmie. Tłumaczenie "faktury" możesz wykonać własnoręcznie - na kopii dokumentu zakupu wykonaj odręczne zapiski, a na dole umieść formułkę, "przetłumaczono przez ... dnia..., numer i seria dowodu osobistego, podpis. Absolutnie nie jest wymagany przysięgły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 23.06.2016 15:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Na szczęście się dali przekonać że henna i indygo po angielsku i po polsku brzmią, wyglądają i znaczą to samo. Jakaś babka była, z facetem mogłoby nie przejść Ale dzięki za cenne info na przyszłość. Tzn na wszelki wypadek, bo teraz poświęcę sporo energii ,aby ściągnąć rzecz do kraju omijając usługi państwa. Na szczęście jestem zaopatrzona na rok. Tzn mam nadzieję, bo... ...mąż ponuro prorokuje, że wszystkie paczki są rozprute, no bo przecież w którejś musiał być ten "nielegalny" proszek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 23.06.2016 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Większość firm kurierskich oferuje usługę odprawy uproszczonej. Następnym razem dogadaj się ze sprzedającym, że wystawi dokument sprzedaży, na którym towar zostanie opisany jako "wzory niekomercyjne" w cenie np. 1 USD. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 23.06.2016 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Jakaś babka była, z facetem mogłoby nie przejść Demonizujesz Chyba, że jesteś bardzo brzydka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 23.06.2016 17:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 nie, tylko stara to chyba za duży sklep, abym się mogła tak dogadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemek09 04.07.2016 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2016 To jest totalna loteria. Osobiście dostawałem paczki z Holandii, Danii, Francji, Islandii oraz Chin i to wielokrotnie. Nigdy nie spotkałem się z jakimś naprawdę ostrym potraktowaniem jej. Chociaż czasami potrafią się przyczepić. Tylko w Polsce nie mamy tego na wyłączność . Znajoma na Islandii dostała dosłownie pół swojej paczki, bo drugie pół 'skonfiskowali' panowie z urzędu. Chryste, żeby komuś herbatę od mamy ukraść... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.