sroka 29.07.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2004 Ten wątek powstał ku przestrodze wszystkich początkujących inwestrów, przekonanych, że "też się znają", "wiedzą lepiej" lub że "to chyba nic trudnego". Oczywiście najskuteczniej jest się uczyć na własnych błędach ale w przypadku budowy domu mogłoby to być zbyt kosztowne. Więc uczmy się na błędach innych. Napiszcie, jakie wasze własne starania/zaniedbania doprowadziły do strat na waszych budowach. Na czym polegała pokusa pójścia na skróty? Jeśli to nie sekret, to oszacujcie straty. Napiszcie, jak zrobilibyście, gdybyście robili drugi raz. Na co mają uważać następni. Jak będę miał chwilę czasu, to opiszę własne historie. Rafał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darekola 29.07.2004 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2004 Chyba jestem pierwszy. Połołożyłem kanalizację pod ławą.W efekcie wyjście rury z domu (fi 150mm) wyszło ok.100cm poniżej ławy. Ale w porę się zorientowałem,że szambo trzeba by kopać za głęboko.Cała pzreróbka kosztowała mnie to ok. 1500 zł. D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sroka 29.07.2004 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2004 Ja wbrew radom architekta odchudziłem fundamenty. Policzyłem sobie, że mogłyby być chudsze (mój domek jest parterowy i obciążenia są niewielkie). Zamiast ścian fundamentowych grubości 25cm wymurowałem na 14cm (postawiłem bloczki B6 na sztorc). Dzięki temu pod paroma ścianami zamiast 5 warstw było 3. Zaoszczędziłem +-200-300zł.Potem się okazało, że te ściany fundamentowe nie są wymurowane tak dokładnie jak chciałem. I jedna ze ścian grubości 12 cm "stoi" na ś.f. z przesunięciem i opiera się na niej zaledwie 4 cm. I było sporo nerwów i kombinacji. Gdybym zrobił gruby fundament pod wszystkim to miałbym stabilne oparcie i święty spokój. I podobnie "zaoszczędziłem" na stopie pod kominem i kominkiem: miała być strasznie grubaśna a ja zrobiłem taką chudą. Potem się okazało, że zrobiłem ją trochę w złym miejscu i komin trochę "wisi". Musiałem go wzmacniać podciągami. Ale najbardziej się wkurzałem na siebie przy dachu. Bo wyszły przeróbki dachu i chciałem podeprzeć więźbę w paru miejscach w środku domu. Ale tam były te odchudzone ściany na odchudzonym fundamencie. I musiałem zrobić grubszą więźbę, która na dodatek będzie się bardziej uginać. Jeszcze zobaczymy, czy mi tam sufit z gipskartonów nie będzie pękał. Straty (na razie): ok. 1000zł Rafał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sroka 29.07.2004 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2004 A jeszcze taka historia: Na mapce, którą dostałem z geodezji jest błąd!! Moja działka znajduje się na wysokości 146 metrów nad poziomem morza. A na mapce jest zaznaczona wysokość 146, a w jednym z rogów działki 145!. Jest to ewidentny błąd, bo w terenie ta działka jest płaska. Nie ma takich różnic wysokości. I jak architekt robił projekt, to do wyznaczenia poziomu posadowienia fundamentu przyjął średnią wysokość działki wynikającą z mapki. I tą metodą wyznaczył poziom posadowienia 20-25cm za nisko A ja wierzyłem projektowi ślepo i kazałem geodecie tak wyznaczyć poziom ław, jak jest w projekcie. Skutek: wybrałem za dużo ziemi z działki, za głęboko wkopałem fundamenty. Potem się zorientowałem, że dom wyjdzie za nisko i zarządziłem zrobić wyższe ściany fundamentowe. Musiałem potem wsypać więcej piasku między fundamenty, itd. A i tak żałuję teraz, że nie dałem jeszcze jednej warstwy bloczków. W sumie jakieś 4-5 tys. w plecy. Na jednej literówce jakiegoś geodety Budowa domu to podróż przez pole minowe. Nie wierzę już w nic i nikomu. Rafał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 30.07.2004 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 "Tymi ręcami" osadzałem drzwi wewnętrzne sztuk 6. Na piankę. Oczywiście nie zapomniałem o tym, by należycie rozeprzeć ościeżnice podczas piankowania. Pianki używałem też dość oszczędnie, uważając na to, by nie przesadzić i nie doprowadzić do deformacji ościeżnic. Bardzo ładnie wyszło, wszystkie skrzydła drzwiowe "chodziły" poprawnie, wręcz - nie chwalący się - perfekcyjnie, wchodziły w ościeżnice z dokładnością do pół milimetra. Potem przyszło do gipsowania ścian na styku z ościeżnicami. I przyszło także na mnie zaćmienie umysłowe. Zostało mi jakieś zbędne pół pojemnika pianki i umyślilem sobie, że nie będe wyrzucał, tylko wpiszczę piankę lokalnie w te miejsca, gdzie byłoby dużo do gipsowania. No i stało się. Piszący te słowa Pan Inżynier nie przewidział, że nawet taka mała ilość potrafi skutecznie dalej rozeprzeć ościeżnice. No i gdzieniegdzie trzeba potem było drzwi szlifować i podcinać. "Zaoszczędziłem" pół butelki starej pianki. Strat finansowych wprawdzie raczej nie poniosłem, ale stratę czasu na obróbkę drzwi - owszem, sporą. A nerwów - ogromną. Głupota ludzka jest jak piosenka - "nie zna granic". Nie znasz dnia ani godziny, gdy cię dopadnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taJoasia 30.07.2004 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 Sroka - naprawdę założyłeś ten wątek Jak wspominałam w "największych fuszerkach" pewnie tu zawitamy (tfu, tfu). Do tej pory pracowali fachowcy, a przy naszych robotach uniknęliśmy strat materialnych. Jednakże pewne decyzje zaowocowały dodatkową ciężką pracą. Poszerzenie i dodanie schodów na ganku (mamy pochyłą działkę) spowodowało odcięcie otworów w fundamentach przygotowanych do przeprowadzenia kanalizacji i wody. Jak się wierci i kuje w pozycji spinacza przez dłuższy bok solidnego bloczka betonowego (u nas zwanego irysem)? Bałam się przez trzy dni odzywać do męża, zwłaszcza jak mu się zaklinowało pożyczone wiertło fi 2,5 cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tadeusz M 30.07.2004 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 Sprawdziłem poziom wody gruntowej latem w próbnym dołku. Było 1,45m. Decyzja -robimy piwnice i w niej garaż. W wykopie robionym jesienią woda była na 95cm. Pytałem wcześniej u sąsiadki i mówiła że ma piwnicę na 1m i od 20lat nie było w niej wody. Przechodzący sąsiedzi radzili zasypać i nie robić piwnic. Ale co tam : podniesiemy podłogę do 45cm zrobimy drenaż, założymy pompę i będzie dobrze. Dom robiony dla siebie więc staraliśmy się jak najlepiej. Po 2 latach mieszkania wiosną woda podniosła się 15cm powyżej podłogi. Piwnice zalane. Potem opadła ale po cholerę nam to było. Okazuje się że jak grunt mało przepuszczalny - gliniasty to poziom wody gruntowej może się zmieniać i o 2m. Wniosek - pytać wielu sąsiadów. Straty - trudno oszacować. Trzeba się liczyć z trudniejszym wykorzystaniem piwnic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 30.07.2004 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 Przy ociepleniu starego domu styropianem nie uwzględniłem obniżenia wentulacji pomieszczeń i teraz mam małofajnie, grzybka znaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 30.07.2004 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 Strata może nie dotyczy mnie osobiście, ale moja ekipa jest 7m3 betonu B-20 w plecy. Gdy grucha już jechała na plac budowy, okazało się, ze wykopy pod ławy na jednej ścianie są przesuniete o 1,2 w stosunku do projektu - beton poszedł w rów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 30.07.2004 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 zawierzyłam swojemu wykonawcy i kierowikowi budowy i jedną ścianę mam przesuniętą o 15 cm a drugą o 8 cm do wnętrza domu majster wpadł na pomysł, aby ułatwić nam wchodzenie po schodach i dodał jeden stopień, co koliduje komunikację rada, wszystko sprawdzać samemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sroka 30.07.2004 21:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 Sprawdziłem poziom wody gruntowej latem w próbnym dołku. Było 1,45m. Decyzja -robimy piwnice i w niej garaż. .... Okazuje się że jak grunt mało przepuszczalny - gliniasty to poziom wody gruntowej może się zmieniać i o 2m. U mnie w opini geologicznej jest napisane "iły pylaste (czyli glina), wody gruntowej do 3m nie stwierdzono". Śmiech na sali . Wywiercili dziurę w glinie, zajrzeli do środka i stwierdzili, ze nie widać lustra wody A skąd się miało tam wziąć??? Glina jest słabo przepuszczalna więc na nagromadzenie się wody w tej dziurze trzeba by dłuugo poczekać. Ja sam nie wiem, jaki mam poziom wód gruntowych. Ale wiem, ze jak pada, to cała woda stoi na wierzchu. A siostra mieszkająca 200m dalej ma w piwnicy wodę po sufit . Nie parę cm na podłodze, tylko 40 cm od sufitu! I nic z tym nie mogą zrobić. Rafał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aleksik 30.07.2004 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2004 A mnie przyszło dwa razy kopać fundamenty, gdyz stwierdziliśmy, że nasz domek może byc przesunięty dalej od płotu sąsiadki. a stwierdzenie padło po dniu kopania (jakieś 50% całego budynku). Najbardziej dotknęło to szwagrów - gdyż przyjechali mi pomagać i cały dzień walczyli z taczkami oraz ziemią.Straty: procedura u architekta i geodety + robocizna =1200 zł w plecy na starcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosia Łódź 31.07.2004 04:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2004 DOBRA RADA straciłam mnóstwo nerw, mnóstwo zdrowia bo się wszystkim przejmuję -niestety mam taki charakter.Lepiej nie tracić czasu na troski i zmartwienia - tylko szybciutko szukac rozwiązania, porady fachowca lub znawcy tematu...bo naprawić trzeba szybko .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 31.07.2004 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2004 kroyenaTo nie zmniejszenie wentylacji pomieszczeń wywołało grzyba.To odcięcie ścian styropianem od powietrza to spowodowało.Twoje ściany przestały "oddychać", zamokły, nie były zdolne osuszyć się, złapały grzyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_2 31.07.2004 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2004 Wlasnie odkrylem z pomoca tynkarzy, ze wymurowany wiatrolap ma ksztalt ROMBU ew. zblizonego czworokata, ale do prostokata to mu daleko. Jest to kolejna powazna niedorobka niejakiego p. Ireneusza Kmiecinskiego z Druzbic k. Belchatowa, ktorego to mialem nieprzyjemnosc zatrudnic w 1-szym etapie przebudowy domu - tj. nadbudowa poddasza i budowa wiatrolapu. Jesli ktos ma zamiar powierzyc swoj dom jego antysztuce budowlanej, to prosze zastanowcie sie wczesniej nad tym. Ew. informacje na priv. pozdrawiamtomek_2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.