Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co zepsuliście lub zmarnowaliście na własnej budowie?


Recommended Posts

Ten wątek powstał ku przestrodze wszystkich początkujących inwestrów, przekonanych, że "też się znają", "wiedzą lepiej" lub że "to chyba nic trudnego". Oczywiście najskuteczniej jest się uczyć na własnych błędach ale w przypadku budowy domu mogłoby to być zbyt kosztowne. Więc uczmy się na błędach innych.

 

Napiszcie, jakie wasze własne starania/zaniedbania doprowadziły do strat na waszych budowach. Na czym polegała pokusa pójścia na skróty? Jeśli to nie sekret, to oszacujcie straty. Napiszcie, jak zrobilibyście, gdybyście robili drugi raz. Na co mają uważać następni.

 

Jak będę miał chwilę czasu, to opiszę własne historie.

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wbrew radom architekta odchudziłem fundamenty. Policzyłem sobie, że mogłyby być chudsze (mój domek jest parterowy i obciążenia są niewielkie). Zamiast ścian fundamentowych grubości 25cm wymurowałem na 14cm (postawiłem bloczki B6 na sztorc). Dzięki temu pod paroma ścianami zamiast 5 warstw było 3. Zaoszczędziłem +-200-300zł.

Potem się okazało, że te ściany fundamentowe nie są wymurowane tak dokładnie jak chciałem. I jedna ze ścian grubości 12 cm "stoi" na ś.f. z przesunięciem i opiera się na niej zaledwie 4 cm. I było sporo nerwów i kombinacji. Gdybym zrobił gruby fundament pod wszystkim to miałbym stabilne oparcie i święty spokój.

I podobnie "zaoszczędziłem" na stopie pod kominem i kominkiem: miała być strasznie grubaśna a ja zrobiłem taką chudą. Potem się okazało, że zrobiłem ją trochę w złym miejscu i komin trochę "wisi". Musiałem go wzmacniać podciągami.

Ale najbardziej się wkurzałem na siebie przy dachu. Bo wyszły przeróbki dachu i chciałem podeprzeć więźbę w paru miejscach w środku domu. Ale tam były te odchudzone ściany na odchudzonym fundamencie. I musiałem zrobić grubszą więźbę, która na dodatek będzie się bardziej uginać. Jeszcze zobaczymy, czy mi tam sufit z gipskartonów nie będzie pękał.

 

Straty (na razie): ok. 1000zł

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze taka historia:

Na mapce, którą dostałem z geodezji jest błąd!!

Moja działka znajduje się na wysokości 146 metrów nad poziomem morza. A na mapce jest zaznaczona wysokość 146, a w jednym z rogów działki 145!. Jest to ewidentny błąd, bo w terenie ta działka jest płaska. Nie ma takich różnic wysokości.

I jak architekt robił projekt, to do wyznaczenia poziomu posadowienia fundamentu przyjął średnią wysokość działki wynikającą z mapki. I tą metodą wyznaczył poziom posadowienia 20-25cm za nisko :( A ja wierzyłem projektowi ślepo i kazałem geodecie tak wyznaczyć poziom ław, jak jest w projekcie.

Skutek: wybrałem za dużo ziemi z działki, za głęboko wkopałem fundamenty. Potem się zorientowałem, że dom wyjdzie za nisko i zarządziłem zrobić wyższe ściany fundamentowe. Musiałem potem wsypać więcej piasku między fundamenty, itd. A i tak żałuję teraz, że nie dałem jeszcze jednej warstwy bloczków. W sumie jakieś 4-5 tys. w plecy. Na jednej literówce jakiegoś geodety :evil:

 

Budowa domu to podróż przez pole minowe.

 

Nie wierzę już w nic i nikomu.

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tymi ręcami" osadzałem drzwi wewnętrzne sztuk 6. Na piankę. Oczywiście nie zapomniałem o tym, by należycie rozeprzeć ościeżnice podczas piankowania. Pianki używałem też dość oszczędnie, uważając na to, by nie przesadzić i nie doprowadzić do deformacji ościeżnic. Bardzo ładnie wyszło, wszystkie skrzydła drzwiowe "chodziły" poprawnie, wręcz - nie chwalący się - perfekcyjnie, wchodziły w ościeżnice z dokładnością do pół milimetra.

 

Potem przyszło do gipsowania ścian na styku z ościeżnicami. I przyszło także na mnie zaćmienie umysłowe. Zostało mi jakieś zbędne pół pojemnika pianki i umyślilem sobie, że nie będe wyrzucał, tylko wpiszczę piankę lokalnie w te miejsca, gdzie byłoby dużo do gipsowania. No i stało się. Piszący te słowa Pan Inżynier nie przewidział, że nawet taka mała ilość potrafi skutecznie dalej rozeprzeć ościeżnice. No i gdzieniegdzie trzeba potem było drzwi szlifować i podcinać.

 

"Zaoszczędziłem" pół butelki starej pianki. Strat finansowych wprawdzie raczej nie poniosłem, ale stratę czasu na obróbkę drzwi - owszem, sporą. A nerwów - ogromną.

 

Głupota ludzka jest jak piosenka - "nie zna granic". Nie znasz dnia ani godziny, gdy cię dopadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sroka - naprawdę założyłeś ten wątek :D Jak wspominałam w "największych fuszerkach" pewnie tu zawitamy (tfu, tfu). Do tej pory pracowali fachowcy, a przy naszych robotach uniknęliśmy strat materialnych. Jednakże pewne decyzje zaowocowały dodatkową ciężką pracą. Poszerzenie i dodanie schodów na ganku (mamy pochyłą działkę) spowodowało odcięcie otworów w fundamentach przygotowanych do przeprowadzenia kanalizacji i wody. Jak się wierci i kuje w pozycji spinacza przez dłuższy bok solidnego bloczka betonowego (u nas zwanego irysem)? Bałam się przez trzy dni odzywać do męża, zwłaszcza jak mu się zaklinowało pożyczone wiertło fi 2,5 cm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem poziom wody gruntowej latem w próbnym dołku. Było 1,45m. Decyzja -robimy piwnice i w niej garaż. W wykopie robionym jesienią woda była na 95cm. Pytałem wcześniej u sąsiadki i mówiła że ma piwnicę na 1m i od 20lat nie było w niej wody. Przechodzący sąsiedzi radzili zasypać i nie robić piwnic. Ale co tam : podniesiemy podłogę do 45cm zrobimy drenaż, założymy pompę i będzie dobrze. Dom robiony dla siebie więc staraliśmy się jak najlepiej. Po 2 latach mieszkania wiosną woda podniosła się 15cm powyżej podłogi. Piwnice zalane. Potem opadła ale po cholerę nam to było. Okazuje się że jak grunt mało przepuszczalny - gliniasty to poziom wody gruntowej może się zmieniać i o 2m. Wniosek - pytać wielu sąsiadów. Straty - trudno oszacować. Trzeba się liczyć z trudniejszym wykorzystaniem piwnic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawierzyłam swojemu wykonawcy i kierowikowi budowy i jedną ścianę mam przesuniętą o 15 cm a drugą o 8 cm do wnętrza domu

 

majster wpadł na pomysł, aby ułatwić nam wchodzenie po schodach i dodał jeden stopień, co koliduje komunikację

 

rada, wszystko sprawdzać samemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem poziom wody gruntowej latem w próbnym dołku. Było 1,45m. Decyzja -robimy piwnice i w niej garaż.

....

Okazuje się że jak grunt mało przepuszczalny - gliniasty to poziom wody gruntowej może się zmieniać i o 2m.

U mnie w opini geologicznej jest napisane "iły pylaste (czyli glina), wody gruntowej do 3m nie stwierdzono". Śmiech na sali :D. Wywiercili dziurę w glinie, zajrzeli do środka i stwierdzili, ze nie widać lustra wody :D A skąd się miało tam wziąć??? Glina jest słabo przepuszczalna więc na nagromadzenie się wody w tej dziurze trzeba by dłuugo poczekać. Ja sam nie wiem, jaki mam poziom wód gruntowych. Ale wiem, ze jak pada, to cała woda stoi na wierzchu. A siostra mieszkająca 200m dalej ma w piwnicy wodę po sufit :o. Nie parę cm na podłodze, tylko 40 cm od sufitu! I nic z tym nie mogą zrobić.

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie przyszło dwa razy kopać fundamenty, gdyz stwierdziliśmy, że nasz domek może byc przesunięty dalej od płotu sąsiadki. a stwierdzenie padło po dniu kopania (jakieś 50% całego budynku). Najbardziej dotknęło to szwagrów - gdyż przyjechali mi pomagać i cały dzień walczyli z taczkami oraz ziemią.

Straty: procedura u architekta i geodety + robocizna =1200 zł w plecy na starcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie odkrylem z pomoca tynkarzy, ze wymurowany wiatrolap ma ksztalt ROMBU ew. zblizonego czworokata, ale do prostokata to mu daleko. Jest to kolejna powazna niedorobka niejakiego p. Ireneusza Kmiecinskiego z Druzbic k. Belchatowa, ktorego to mialem nieprzyjemnosc zatrudnic w 1-szym etapie przebudowy domu - tj. nadbudowa poddasza i budowa wiatrolapu. Jesli ktos ma zamiar powierzyc swoj dom jego antysztuce budowlanej, to prosze zastanowcie sie wczesniej nad tym. Ew. informacje na priv.

pozdrawiam

tomek_2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...