kroyena 04.08.2004 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 pattaya, ale strzykawki 2-ki z igłą z chodnika nie zamiataliście co? A kto mi zagwarantuje, że ddzieciak mi się czymś takim przez przypadek nie zakłuje? Państwo, w końcu podatki płacę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 05.08.2004 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 Moim zdaniem problemu nie ma. Dom powinno własnie budowac się jak dzieci są małe aby żyły w przyzwoitych warunkach a nie w bloku. Budowanie na starość też ma swój urok ale dom powinien tętnić życiem a to jak najbardziej zapewniaja dzieci, psy, koledzy, koleżanki, przyjeciele itp... Podpisuję się obiema ręcami. Nasze Starsze jeszcze na szczęście nie weszło w wiek, kiedy dzieci nie chcą już na wieś (ma 8 lat), ale i tak żal mi każdego mijającego roku. O domu z ogrodem marzyłam od kiedy się urodziło i własnie dlatego, że się urodziło (wcześniej w mieście było mi dobrze), ale trochę czasu upłynęło zanim marzenie mogliśmy zacząć realizować. Nasze Młodsze (niecałe 3 lata) ryczy, gdy się je z działki zabiera. Wie doskonale i wszystkim z zapałem pokazuje, który pokój będzie jego, gdzie się będzie pluskać w wannie i w którym miejscu stanie piaskownica. Mam nadzieję, że będzie jeszcze Najmłodsze. Urodzony wieśniak. Ale poczekamy z tymi planami do przeprowadzki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.08.2004 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 ja mam male do przedszkola chodza , jak sie wprowadzimy do domu to moze przejda na szkole no mam przynajmniej taka nadzieje narazie wszyscy sa za nawet te maluchy, pytaja sie czy beda mgly same biegac po ogrodku no i prosze juz tak wczesnie wiedza co to znaczy miec wlasne podworko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olka 10.08.2004 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2004 Zaczynając budowę jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Mąż pracował a ja na zwolnieniu lekarskim budowałam, szalałam z projektami wywlałam pijanych "fachowców". Urodziłam małą łobuziarę, a we wrześniu się przeprowadzamy. Pomaga mi bardzo dużo moja mama - zajmuje się naszym maluszkiem. Mama powiedziała, że nie wyobraża sobie życia z naszą córcią w bloku. Nasza córcia wychodzi na podwórko o godz. 9 rano i wraca do domu spać o 21. Tak więc domek i tylko domek dla nas i naszych dzieci. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
guit 10.08.2004 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2004 hej może śmiesznie i niebywale zabrzmi, ale Mikołaj urodził się 3 dni po wylaniu fundamentów dzisiaj jest nieco ponad rok po rozpoczęciu, a za m-c się mamy zamiar wprowadzić...Mikołajek jest raczej duży, żonka nieduża, więc ma z nim lekkie utrapienie jak jadę na budowę...dla nas to bardzo gorący okres - połączenie maluśkiegoi dzieciaczka i budowy, ale już tylko dotknąć i może część problemów zginie pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolly 13.08.2004 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2004 Mój Kevin ma 6 lat! Też wie co to budowa, szczególnie widać na zdjęciach poniżej jak z taczką zaiwania i cegły wozi!!! Uwielbia być na budowie, mógł nawet wybrać w której części chce mieć pokój... Nigdy nie mieszkał w bloku, więc nie wie jakie ma szczęście... ale ja wiem o ile prościej jest, kiedy dziecko jest na podwórku tylko moim, a nie używanym przez wszystkich z blokowisk, gdzie w piaskownicy można oprócz piasku znaleźć inne .... rzeczy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 13.08.2004 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2004 Nasza kochana glizdeczka skończy 1 listopada 4 lata. Dom zaczęliśmy budować miesiąc temu i mam nadzieję, że w przyszłe wakacje już w nim zamieszkamy. Szkoda mi każdego dnia z dala od naszej działeczki, gdzie mała ma dość miejsca na zabawę. I ja wierzę, że na tym jednym małym szczęściu się u nas nie skończy, ale to czas pokaże. Pogodzić da się wszystko - to tylko kwestia organizacji. My rodzice wszystkim przejmujemy się o wiele bardziej niż dzieci - te szybko przyzwyczajają się do nowych warunków. Nawet jeśli w tygodniu muszą długo siedzieć w przedszkolu czy u niani, to weekendy są dla dziecka. I lepiej być z dzieckiem godzinę, tak naprawdę, niż kilka godzin, za to obok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.