Iscra 12.10.2016 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2016 Ja odpuściłam Albo Tak, kiedy piwo tam podrożało do 8 czy nawet 9 zł W tej cenie miałam regionalne w House of Beer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 12.10.2016 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2016 Margaretko dziękuję Wnętrze faktycznie ciekawe. Kiedy byliśmy w Krakowie obiad na rynku w promocji od osoby kosztował chyba 12-13 zł, a za piwo płaciliśmy 10 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iscra 12.10.2016 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2016 Kiedy byliśmy w Krakowie obiad na rynku w promocji od osoby kosztował chyba 12-13 zł, a za piwo płaciliśmy 10 zł Przyjezdni tak płacą. Lokalsi wiedzą, gdzie przy Rynku jest nieco taniej... A jak nie taniej, to chociaż lepiej jakościowo Szkoda, że teraz sama jestem tam przyjezdna, kompletnie już się nie orientuję gdzie można w miarę tanio zjeść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 12.10.2016 15:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2016 No to ładnie mnie zrobili w balona w tym Krakowie a tak serio - to chyba zawsze i wszędzie lokalsi wiedzą gdzie dobrze i tanio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 16.10.2016 19:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2016 (edytowane) Weekend na świeżym powietrzu. Dostałam roślinki w prezencie od wujka i taty, to trzeba było posadzić. Wczoraj słońce, dziś już szaro i wietrznie, ale dopadła mnie wena twórcza, pozmieniałam wiele, M bardzo mi pomógł i uprzątnął kawał ziemi na fundamencie stodoły, na którym zrobię podniesione grządki warzywnika. I wymyśliłam z czego zrobię kupuję na allegro piaskownice Teraz szukam agro-włókninę 70, na to te piaskownice, wyścielę jakąś folią, potem nawalę do środka złota ogrodowego i oby wszystko rosło. Ścieżki chyba korą wysypię, bo nie mam pomysłu, a kamyczki drogie, żeby jakimś grysem, czy czymś. Posadziłam maliny, przesadziłam maliny, posadziłam lilaki, winogrona, żywopłot z bukszpanu okalający nowy warzywnik. Wejście będzie stanowić pergola z jakimś lekkim pnączem. Stworzyłam obok garażu nową rabatę do półcienia i wytyczyłam nową, wijącą się dróżkę. Zawiesiliśmy karmniczek na palu drewnianym, wysoko, żeby koty się nie dostały. Przesadziłam kalinę i hortensję, morwę oraz truskawki. Zakopcowałam pietruchę, seler i marchewki. Uf.. jak to czytam, to sporo zrobiliśmy. Pochowaliśmy też mebelki ogrodowe, grill, itp. Plecy mnie bolą jak cholera, ale jeszcze bym z widłami pobiegała, tylko za ciemno. Wpadłam w jakiś szał ogrodowy. Szukam roślin, jakie jeszcze kupić i dosadzić. Crazy:yes: O to taka mało wyraźna fotka, widać kawałek pracy: http://zmniejszacz.pl/zdjecie/505/6386154_2016-10-15-404[1].jpg Edytowane 16 Października 2016 przez mały biały domek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 17.10.2016 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2016 Wszystko to zrobiłaś w weekend? Podziwiam! Ja w sobotę przeniosłam kilka desek i wczoraj mi plecy doskwierały Ile taka piaskownica kosztuje? Bardziej się opłaci taką kupić niż zbić z jakichś desek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia 1719513981 17.10.2016 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2016 Ładny trawnik. Pamiętaj żeby go skosić na zimę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 17.10.2016 17:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2016 Asiu piaskownica z wysyłką 44 zł. Dziś byliśmy w tartaku i w przeliczeniu wychodzi to samo, jak kupimy deski i zbijemy sami. Stwierdziliśmy, że jednak chyba poczekamy do wiosny, żeby nie wystawiać drewna bez potrzeby na warunki pogodowe. Zastanawiam się jednak, czy geowłókninę już rozłożyć. Czy chwasty Waszym zdaniem się rozsiewają jeszcze o tej porze roku? bo jeśli tak - rozkładam i nie czekam do wiosny. Dzięki Sylwiu koszeniem trawki zajmuje się M ( ja lubię niekoszoną ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 18.10.2016 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 Trawy jeszcze się rozsiewają, ja bym już kładła. Faktycznie, nie opłaci się samodzielnie zbijać podwyższonej rabaty. Przecież trzeba doliczyć do ceny jakiś impregnat, no i czas własny. Czyli lepsza piaskownica Nie ma potrzeby kosić trawki - pierwszy mróz już ją przystopuje a kolejne zetną tak, że na wiosnę będzie niziutka. U nas na budowie okropne trawska pod kolana, czekam właśnie na te mrozy Gorzej, że są też chwaściory, niektóre nawet ładnie kwitną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 18.10.2016 09:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 No to kupuję włókninę i rozkładam, dzięki za radę Asiu Och my podczas i po budowie mieliśmy perzu i lebiodę wysokie za pas, ciężka praca za nami, a trawa ze zdjęcia, to już siana własnoręcznie przeze mnie, ziemia udeptana, nierolowana wszystko kopaliśmy ręcznie widłami, bez innych urządzeń, ryczałam ze złości, jak teraz pomyślę, jaki to był ugór nie chce mi się wierzyć Daleko memu ogródkowi do ideału, ale myślę, że metamorfoza jednak jest, a oczyma wyobraźni widzę go za kilka lat A z kwitnących chwaścirów też sobie kilka zostawiłam, bo ładne zwłaszcza dzwonek przydrożny sobie upodobałam, ale to chyba nie chwast Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 18.10.2016 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 U mnie teraz jeszcze kwitną malutkie różowe bodziszki, biały bniec, są też 2 żywokosty lekarskie, które na pewno zostawię (nie kwitły w tym roku), nawet wilczomlecza znalazłam. Nie planuję idealnego trawniczka, jednak mam też perz, z którym pewnie będę musiała walczyć. Lebioda też rośnie. Jakiś gatunek dzwonka jest zaliczany do chwastów, więc moim zdaniem "chwast" to pojęcie względne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 18.10.2016 17:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 CZY WY TEŻ TAK MACIE?? Odkąd mieszkamy przyszedł już do nas trzeci maleńki kotek. Pierwszego chciało sobie przywłaszczyć dwóch sąsiadów ( przyszedł za moim dzieckiem, kiedy wracała ze szkolnego autobusu). Później okazało się, że ma właścicielkę, ale już inna sąsiadka zabrała kota do weta i powiedziała, że teraz jest jej Drugi kotek przyszedł zmoknięty, miauczał pod oknem jak stado kotów. Nakarmiłam go, napoiłam, ale dzikus bał się i uciekał. Serce mi się krajało, ale nic nie mogłam zrobić. Na drugi dzień znalazłam go martwego na ulicy Nie muszę mówić, że cały dzień ryczałam. Powiedziałam sobie żadnych kotów, mam psa, nie będę się przywiązywać do żadnych kotów... Teraz poszłam w ciemnościach po dziecko na przystanek autobusowy, patrzę a tu co - maleńki wychudzony kotek leci za nami Przylazł za nami, nakarmiłam, łasi się, włazi córce na plecy, mi na nogi, pcha się do domu. Dzwonię do M: "Czy ty wiesz ile jeszcze kotów do nas przyjdzie? Co chcesz z nim zrobić, przecież nie do domu. Wiesz ile ma robaków, czy roznosi jakieś choroby?" No nie wiem Wyniosłam skrzynkę z garażu drewnianą, wyścieliłam materiałem, dałam jeść i poszłam ze złamanym sercem do chałupy. Słyszę, jak miauczy pod drzwiami ;( Co się robi w tej sytuacji? żebym chociaż szopkę jakąś miała Boję się, że podzieli los poprzednika:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 18.10.2016 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 Ło matko, na kotach się nie znam, kocich "mam" na fm dużo, to może któraś coś podpowie Też byłabym rozdarta pomiędzy potencjalnymi robalami a przytulaśnym maleństwem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 18.10.2016 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 No właśnie ja nigdy nie miałam do czynienia z kotami. Kiedyś chwilkę teściowa persa miała, ale go sprzedała i to tyle. Rodzice nie chcieli żadnych zwierząt, więc Urwis to moje pierwsze zwierzątko. Nie wiedziałam, że kot w okamgnieniu może tak zawładnąć człowiekiem. A jakie to mądre stworzenie... Mój pies jest wniebowzięty tymi kociskami. Jeszcze sąsiedzi obok mają koty i jakieś wsiowe też łażą po ogródku. Dziwnym sposobem wszystkie wbijają mi się na chatę i biegną do Urwisowej miski W sobotę na werandzie w klapku siedziała sobie mysz, więc koty mile widziane Moje dziecię od razu podłapało: "W dziurawym bucie mieszka mysz...":rotfl: Wracając do kotka - wyszłam na dwór i siedzi sobie w tych materiałach, w skrzyneczce...Nie poszedł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulla1986 18.10.2016 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 Mały biały domku normalnie nie wychodze z podziwu czytając to co zrobiłaś przez weekend a ogródek wygląda superaśnie no to chyba muszę ci pogratulować nowego mieszkańca Pana Kotka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 18.10.2016 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 Dzięki Anulka M wrócił z pracy i wpuścił koteła do domu chciałam zdjęcia pstryknąć, ale jest tak ruchliwy, odważny i ciekawski, że było to niemal awykonalne. No i masz rację, to chyba faktycznie "Pan" kotek. http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407046_DSC02273.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407045_DSC02267.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407043_DSC02265.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407044_DSC02272.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga111719511846 18.10.2016 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 (edytowane) Temat kotka jest mi bliski bo mamy jednego od niedawna na dzialce. Jest calkiem ladny bialo rudy. Jako ze nie za bardzo przepadam za kotami to nie chce go brac do domu. Moj maz zrobil mu bajerancka chalupe. Skleil po 20 cm styropianu, obil drewnem a na dach poszla grafitowa blacha. Do srodka jeszcze siano. Dokarmiam go ale nie karmie bo boje sie ze przestanie chodzic na lowy. Jak tylko bardziej sie oswoi to zabiore go do weta na generalny przeglad. Zobaczymy co dalej bedzie bo boje sie ze na zime w mroz bede musiala wziac go do domu. Moj egzemplarz jest dorosly:) Edytowane 18 Października 2016 przez Aga11* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 18.10.2016 21:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 Wiesz Aguś, że też przeszło mi przez myśl o zbiciu styropianu, tylko chyba nie mam nic na stanie. Ten nasz to straszny chudzielec, same kości, ale spojrzenie ma tak mądre i piękne, że przepadłam. Mnie najbardziej martwią te nadchodzące mrozy, czy kot będzie się potrafił dostosować w tak krótkim czasie. Jest dość mały. Sąsiadki kotki mieszkają na dworze - w drewutni, ale są z marca, to już pokaźne zwierzaczki, nie to, co ten maluch Czuję, że wpadłam w zasadzkę kocią... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga111719511846 18.10.2016 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2016 Nie znam sie na kotach ale taki malutki raczej nie da rady. Dobrze by bylo gdyby jakas dobra dusza z forum doradzila co z tym fantem zrobic. Mysle jednak, ze kotek zostanie u Ciebie juz na stale na tej kanapie:) Trudno odepchnac takie bezbronne stworzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 19.10.2016 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 Jaki śliczny! Chyba będzie miał grafitowy kolor Basiu, nie bój się, że kotek jakieś choróbsko przyniesie. Najlepiej, gdybyś jak najszybciej do weta go zabrała, żeby dał coś na odrobaczenie i na pchełki. No i tyle. Zostawiłabym go w domu, bo maleństwo spragnione ciepła i towarzystwa. Jest wychudzony, więc nie ma tłuszczyku i dostatecznej odporności, żeby przetrwać na zewnątrz. Najważniejsze teraz, to żeby jadł regularnie i miał ciepło. W zeszłym roku w lipcu miałam 4 maluchy i matkę terrorystkę. Wszystkie złapałam, kotkę wysterylizowałam a dzieci znalazły domy. Jeden kocurek został u mnie na kilka dni, był przekochany i serce mi się łamało, gdy przekazywałam go do nowego domu. Jednak moje 2 duże psy, 2 koty i plany budowy domu to było zbyt wiele, żeby kolejnego zwierzaka przygarnąć. Spragniony przytulania, potrafił spać spokojnie na mojej ręce. Jak masz jakieś pytania, to pisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.