waniliana 19.10.2016 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 MBD patrzę co zrobiłaś w weekend i chyba wyjdę w deszczu coś na działce porobić korzystając z tego że mam wolne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 19.10.2016 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 Asiu ale słodziaki Historia toczy się dalej. Kotek został w domu na noc. Wnieśliśmy tą skrzynkę jego do wiatrołapu. Naszykowałam mu jedzonko i picie i sobie spał. Rano wypuściliśmy go za potrzebą. Nie bardzo chciał wyjść Kupiliśmy mu karmę dla kotka i własnie rozważamy wycieczkę do weta przy chwili czasu Urwis dostaje szajby i cały czas chce lizać kotka, za to kotek czuje się u nas jak u siebie Teraz leje na dworze, wiec siedzi nadal w domu. Trochę połaził, później poszedł do skrzynki, do wiatrołapu. Tam jest podłogówka, więc leży zadowolony Na żarcie rzuca się, jak szalony. Nie ma się co dziwić, bo aż boję się go dotykać, czuć każdą kosteczkę... Jest grafitowy, pręgowany z białą łatką pod brodą Plan mamy taki, że go wykurujemy i wypuścimy na wolność, jak podrośnie. Tylko obawiam się, czy z tym wypuszczeniem tak faktycznie będzie M próbuje być surowy i rozsądny, ale widzę, jak bierze malucha na ręce, to już taki twardziel nie jest Wani polecam gimnastykę na świeżym powietrzu Ja momentami zadyszki dostawałam, a przez brzydką pogodę już chyba trzeci tydzień nie biegałam, więc ruch jak najbardziej wskazany Kupiłam wczoraj na aukcji agro-włókninę 70 gram, czekam, aż dojdzie i rozkładamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulla1986 19.10.2016 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 Dzięki Anulka M wrócił z pracy i wpuścił koteła do domu chciałam zdjęcia pstryknąć, ale jest tak ruchliwy, odważny i ciekawski, że było to niemal awykonalne. No i masz rację, to chyba faktycznie "Pan" kotek. http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407046_DSC02273.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407045_DSC02267.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407043_DSC02265.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/506/6407044_DSC02272.JPG Jejku jaki on jest śliczny !!!!!! ja też bardzo lubie zwierzaki przeuroczy a do tego taki malutki i chudziutki powiem ci że bardzo dobrze się wkomponuje w narożnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 19.10.2016 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 On już od Was nie odejdzie. Nasz malec już drugiego dnia domagał się ode mnie brania na ręce. Gdy jego matka miauczała pod oknem, on w ogóle nie reagował, tak jakby już o niej zapomniał Postaw mu jakiś płytki pojemnik np. z piaskiem, żeby mógł się załatwiać. Może M pozwoli zostawić kotka, przecież macie duży dom, pomieścicie się wszyscy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 19.10.2016 13:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 Też myślę, żeby mu w coś żwirku nasypać w taką pogodę wychodzić co chwilę średnio mi się podoba ten kocieł wspina się na nas, na ręce włazi od pierwszego wejrzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 19.10.2016 17:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2016 Zrobiłam kuwetkę i załatwia się od razu, cóż za mądry zwierzak Zrobiłam też zabawki z pociętej rolki papieru oraz korka po winie i tasiemek, bawi się, jak szalony, jeden żywioł. Skacze po kanapie, wiesza się na zasłonach i gr.... drapie moją latarnię drapie też skrzynkę drewnianą, w której śpi. Dzień pod znakiem kota, nie mam kiedy pracować normalnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 20.10.2016 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2016 Jaki mądry! Pobyt możesz mu ograniczyć do 1 pomieszczenia, nie ma potrzeby, żeby latał po całym domu Mój mały też się wieszał po firankach, odgryzł nawet chwościk z zasłony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 20.10.2016 13:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2016 Tylko problem w tym, że jedno pomieszczenie zajmuje niemal pół domu - czyli salon z jadalnio-kuchnią i korytarzem chyba maleństwo ma pchełki :/ wykąpaliśmy go, jest puszysty i pachnący, jutro jedziemy do weta http://zmniejszacz.pl/zdjecie/507/6421969_DSC02316.JPG http://zmniejszacz.pl/zdjecie/507/6421970_DSC02311.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 20.10.2016 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2016 Widzę, że już leży w piernatach :D Jest dobrze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 20.10.2016 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2016 Mały BD, kociak jest prześliczny, w życiu bym go nie oddała dobrze, że mężu się złamał i kotka do domu wpuścił :wave:no bo jak takiego malusiego urwiska na dworze trzymać Jak ma na imię , no bo musi mieć imię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 21.10.2016 13:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2016 Imię wyklarowało się wczoraj - DZIKUS M stwierdził, że dziwnie te nasze zwierzaki nazywam Byliśmy u weta, odrobaczony, oglądnięty, pochwalony, przy okazji Urwis dostał też krople na pchły i miał pedicure. Zamiast zbierać kasę na płot - nowy wydatek wzięliśmy sobie na głowę Jest świetny. Mamy dylemat, bo za 2-3 tygodnie wyjeżdżamy w góry i nie wiemy co z nim zrobić. Planujemy zabudować skrzynkę styropianem, wymościć słomą i zostawić na werandzie, poprosić sąsiadkę by zaglądała. Trochę się boję, ale od wiosny kotek i tak ma mieszkać bardziej na dworze, a nie w salonie, więc zobaczymy. Co będzie, to będzie. Nie mam innego wyjścia, a nie mogę całego życia wywrócić do góry nogami przez zwierzaka. Mam nadzieję, że będzie, gdy wrócimy, jeśli nie - nigdy więcej żadnych kociaków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 21.10.2016 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2016 dwa tygodnie to chyba na tyle długo, żeby się kociak do Was przyzwyczaił i został. Ja bym chyba to wystawianie na zewnątrz zaczęła wcześniej, niż przed samym wyjazdem, żeby dla Dzikusa było jasne, że pomimo, że dom na zewnątrz domu, to jednak nadal tu mieszka i ma swoich właścicieli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 21.10.2016 15:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2016 Świetny pomysł Kochana, dziękuję za radę pocieszyłaś mnie trochę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulla1986 21.10.2016 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2016 Ale Dzikusowi dobrze na waszej kanapie jest przesłodki - wiem powtarzam się :P\ ale jak wykompany i odrobaczony to tylko miziać i przytulać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 21.10.2016 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2016 Bardzo dobra rada, już go przyzwyczajaj do mieszkania na zewnątrz. Niech też się hartuje, temperatury będą raczej coraz niższe i nagłe wystawienie na zewnątrz po mieszkaniu w ciepełku mogłoby być za dużym szokiem dla takiego malca. Na słomę w skrzynce proponuję dać jakiś ręczniczek czy coś, na czym teraz sypia i przesiąknięte jego zapachem. I zabaweczkę, którą już zna (jeśli ma takową) Na długo jedziecie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 21.10.2016 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2016 (edytowane) Anulka możesz powtarzać się do woli ON JEST PRZESŁODKI Asiu tak, myślałam o ręczniczku na którym śpi teraz. Póki co wychodzę z nim kilka razy dziennie na dwór, ale on zwiewa, bo przychodzi do nas dużo innych kotów i to mnie martwi. Urwis je pogania i pilnuje Dzikuska, jak starszy brat. Niestety gdy wyjedziemy psa dajemy do Mamy, ale kotem nie może i nie chce się zająć - nie mam zresztą prawa tego wymagać Jedziemy na trzy dni, więc nie na długo. Właśnie biegał sobie po otwartej po myciu zmywarce tzn. po naczyniach, trzy światy z tym szaleńcem Edytowane 21 Października 2016 przez mały biały domek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
waniliana 22.10.2016 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2016 MBD śliczny Wasz nowy lokator Ja muszę się przyznać że nie przepadam za kotami...tzn za kotami w domu. Myślę że Dzikusek da sobie radę podczas Waszej nieobecności, tyle że jeśli ma mieszkać na zewnątrz to ja bym chyba nie przyzwyczajała go do ciepłego domku Ja miałam korzystać z wolnego i działać w ogródku tymczasem "odpoczywam" w kołnierzu ortopedycznym. W środę przed południem pisałam tu o ogródkowych planach a popołudniu mieliśmy wypadek...Samochód po dachowaniu do kasacji a my wszyscy żyjemy i mamy się nienajgorzej. Tylko psychicznie się jakoś tak pozbierać nie mogę, niby powinnam się cieszyć że tak to się skończyło (jechaliśmy z dziećmi i nic im nie jest) a czuję że dopada mnie jakiś stan otępienno-depresyjny. I jeszcze nic nie mogę robić a pogoda wpsaniała u mnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 22.10.2016 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2016 Wani :hug: :hug: dopada Cię rzeczywistość, bo adrenalina powypadkowa puszcza, jak dobrze, że wszyscy cali, a Ty o ogrodzie , przecież to zupełnie nieistotne zdrowia życzę, bo to najważniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 22.10.2016 12:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2016 :jawdrop: MATKO JEDYNA WANI !!!!!:hug::hug: kurczę słów mi zbrakło jak dobrze, że nic się nikomu nie stało. Dachowanie... We mnie młody chłopak wjechał w tył kiedyś, to było lekkie wgniecenie, nie jechaliśmy szybko, byłam sama w samochodzie, ale traumę miałam długo. Prawie cztery lata nie prowadziłam, teraz jeżdżę od miesiąca, bo sytuacja mnie właściwie trochę zmusiła związana z przeprowadzką. Mam nadzieję, że lepiej sobie psychicznie poradzicie, ale radziłabym może zapobiegawczo jakiegoś psychologa zaliczyć. Małgosia dobrze pisze - zdrowie najważniejsze, ogród może poczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 22.10.2016 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2016 Wani Moje kotki wszystkie na dworze mieszkają. Teraz już mają rok, wrześniowe są, w domu tylko przez tydzień były, tyle ile daliśmy radę wytrzymać - wszyscy straszna alergie na koty mamy. Poradziły sobie bardzo dobrze. 2 tygodnie masz utuczysz kociaka jak mała kluskę. Z mojej pchelki w tydzień zrobił się chrabąszczyk, jest szerszą niż dłuższa. Kotek na pewno nigdzie nie pójdzie sam. Tylko pogadaj z sąsiadka żeby go karmiła. Pokaże Ci później mój domek dla kotów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.