Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Troche wariat, troche dziwak, ale buduje!


Recommended Posts

Witam u Ciebie ;)

Ten pewny forumowicz który prosił o zdjęcia komina to właśnie ja ;)

Zastanawia mnie jedno dlaczego robisz 2 strop z betonu? Nie prościej z drewna? Sam się zastanawiałem czy mojego nie zrobić z drewna.

 

Będę śledził ;)

 

Szczelność, odporność ogniowa i takie tam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A rozwiniesz myśl o kominach wentylacyjnych i oknach, co mają wspólnego z WM?

 

 

Szczelność to pojęcie względne. Okna są różne - z dwoma uszczelkami i z trzema. Te z 3 uszczelkami szczelniejsze.

Sprawdzałem różnice w wynikach testów laboratoryjnych - na nowych oknach. Są niewielkie. Jak to będzie po latach to nie wiem.

 

Wentylację parteru można położyć na stropie. W prostokątnych rurach z blachy ocynkowanej albo plastiku. Pod wylewką podłogową.

 

Wentylację piętra można położyć z rur elastycznych - są ciche. W sztywnych dźwięk wentylatorów się może 'nieść'.

Elastycznych jest kilka rodzajów, począwszy od typu peszle (ale z hiper mega super powłoką nano srebro i ceną 4x wyższą), przez elastyczne aluminiowe w otulinie z wełny i bez. Polecam te w otulinie z wełny, bo są bardzo cichutkie.

Ponadto jeden kolega na forum pokazał zdjęcia po latach z wnętrza takiej rury - nie zbiera się w nich kurz, są trwałe.

 

Średnice trzeba zaprojektować do przepływu 2-5 m/s.

 

Trzymam kciuki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..no tu to będę zaglądał czasem...;)

 

pozdro

NETbet

 

No trochę zaniemówiłem jak mnie taki zaszczyt spotkał że sam prezes i pionier mnie odwiedził i pobłogosławił.

 

Dopiero dzisiaj odzyskałem mowe z wrażenia :-]

 

Witam i postaram się, żeby tu było co podgladać.

 

Pozdr,

gb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam u Ciebie ;)

Ten pewny forumowicz który prosił o zdjęcia komina to właśnie ja ;)

Zastanawia mnie jedno dlaczego robisz 2 strop z betonu? Nie prościej z drewna? Sam się zastanawiałem czy mojego nie zrobić z drewna.

 

Będę śledził ;)

 

No właśnie miałem Ci odpisać, ale widzę, że aiki już to zrobił.

 

W ramach "i takie tam" mogę dodać od siebie, że dzięki takiemu sarkofagowi mam prostszą konstrukcję więźby. Murłata + płatew pośrednia. Na to idą krowie. Wg projektu bez żadnych jętek ani tym podobnych. Płatew pośrednia leży na betonie, więc nie wymaga słupów ani podwalin. Dzięki temu liczę, że z więźbą też dam radę sam, a potem z resztą dachu. Modle się tylko o kolejną - może być już ostatnią - łagodną zimę.

 

Poza tym kupa betonu na górze to dodatkowa pojemość cieplna i dobra przegroda paroizolacyjna.

 

Na tym betonie nie boję się położyć styropianu zamiast wełny. A zdaje mi się że ze styropianem łatwiej się obchodzić.

 

Są też minusy.

 

Pierwsza sprawa to kupe kasy w to włożę. Wydaje mi się że mój konstruktor zaszalał i kazał mi wpakować w to więcej stali niż w strop nad parterem. Kwotowo mogę nawet powiedzieć że ładuję w to stali za jakieś 6k do tego betonu b25 za 5k (tutaj akurat sam sobie podrożyłem, bo w projekcie jest b20, ale b25 jest tylko 6zł droższy, więc nie żal mi tych 200zł).

Gdybym teraz dopiero otrzymywał projekt, to poszedłbym polemizować z konstruktorem po co tak. On mi zazbroił te stropy jakbym normalnie tam mieszkał i trzymał ciężkie rzeczy na górze. A myślę, że dałoby się zrobić porządne belki tam gdzie idą płatwie, a same stropy odchudzić.

 

Druga rzecz to, że dla samoroba trudniejsze w wykonaniu. Zwłaszcza jeśli nigdy nie lał skosów. Kombinowałem dużo jak to zaszalować, np. czy stemple pod skosy mają iść pionowo, czy pod jakimś kątem? Jak to pomierzyć żeby potem nie brakło 3cm. Jak to pociąć i takie tam. A tak w ogóle jeszcze nie zalałem i samego lania po skośnym się boję. Ale zobaczymy jak będzie.

 

Po okolicznych budowach same skosy leją. Jedne ładniej inne brzydziej. Widząc te brzydkie pocieszam się, że tak najgorzej chyba u mnie nie będzie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i macie racje ja się w końcu nie znam :)

 

Życzę powodzenia i również będę zaglądał. Pisz ile dasz rade jestem ciekaw postępów.

 

Swoją drogą gratuluje wytrwałości 3 rok budujesz ja dopiero 1 rok i już marzy mi się koniec w przyszłym na gwiazdkę ale to chyba mało prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co takie "deskowanie" mam odbite na dole. Jak znajde chwilke to machnę foty. Jeden mój kolega się tym zachwycał i mówi że powinienem zostawić. Ja jednak preferuję klasykę i położe tynki. Z resztą w kwestii wykończeniowej małżonka rządzi. Ja się już dość nagłowiłem i na głowie nad innymi wyborami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co takie "deskowanie" mam odbite na dole. Jak znajde chwilke to machnę foty. Jeden mój kolega się tym zachwycał i mówi że powinienem zostawić. Ja jednak preferuję klasykę i położe tynki. Z resztą w kwestii wykończeniowej małżonka rządzi. Ja się już dość nagłowiłem i na głowie nad innymi wyborami.

 

A to w sumie po co Ci więźba i dachówka. Zalej betonem wodoszczelnym i starczy.

 

Przykład:

 

http://www.bryla.pl/bryla/56,85301,20631596,dom-z-widokiem-na-beskidy-3xel,,10.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Ciężko po tak długiej przerwie znowu coś napisać.

 

Wygląda na to że na 2,5 miesiąca umarłem jako reporter. Na szczęście jako budowlaniec amator wykazywałem jakąś tam aktywność.

 

Zatem na początek w skrócie co się wydarzyło jak mnie tutaj nie było.

 

Plan absolutne minimum bez wykonania którego zarzuciłbym ta robotę na dobre udało się rzutem na taśmę zrobić. Czyli po ludzku: zalałem strop ze skosami.

 

Ale po kolei chociaz bez dokłądnych dat:

 

1. Przywieźli więźbę surową na budowę, wywaliłem z ciężarówki ręcznie z pomocą teścia i kuzyna a następnie poukaładałem, bo spodziewałem się, że poczeka jakiś czas (i się nie pomyliłem).

 

2. Zakończyłem pewien etap zbrojenia. Konkretnie to co potrzeba do zalania wieńca pod murłaty i to co w tym wieńcu musiało być zakotwione.

 

3. Zalałem wieńce pod murłaty. Przy okazji wykorzystałem nadmiar betonu na zalanie fundamentów pod kolumny ganku. Generalnie tego lania dobrze nie wspominam. Przez "średnie" pomysły dołożyłem sobie trochę roboty i przeżyłem lekkie załamanie nerwowe. Ale może o tym kiedy indziej.

 

4. Pomalowałem impregnatem murłaty i nasadziłem na szpile (fi16 co ok 1,5m). Bałem sie tej roboty, ale się udało :-).

 

5. Zazbroiłem resztę co miałem zaplanowane. Otwory na kominy, włazy i okna dachowe dozbroiłem fachowo zgodnie z tym co wyczytałem w internetach.

 

6. Wylałem płytę ze skosami. Długo trwało samo lanie. Spodziewałem się szybszej roboty, ale skosy to jednak wolno idą bo beton musi byc na prawde gęsty i taki był! (B25). Przy zalewaniu płyty zalałem cokoły pod kolumny przy ganku i brakujący pierwszy schód przy schodach na piętro.

 

7. Zabrałem się za ganek:

a) zacząłem szalunki pod płyte ganku

b) postawiłem kolumny. Kolumny betonowe tzw. beczkowe. Nie szło małżonki przegadać że łatwiej mi będzie zrobić proste. Miały być beczkowe i koniec. Znalazłem faceta co w Ropczycach sprzedaje formy pod takie kolumny. Sam sobie je przy okazji przywiozłem moją małą przyczepką z castoramy, którą nabyłem na poczatku budowy. Formy te układa się jedna na drugiej i zalewa środek. U mnie dodatkowo zazbrojone 4x fi12 ze strzemionami fi6 co ok. 15cm. Już zalane. Kończyłem w sobotę, a śnieg mi padał na głowę. W niedziele sprawdzałem. Związało. Użyłem jakiegoś plastyfikatora do -15. Niby nie potrzebny ale ułatwił i pomógł, bo beton krecony osobiście w betoniarce z przepisu na worku z cementem: B15 bez plastyfikatora był bardzo gęsty, a z plastykiem wlał się jak zupka a przy tym nie bałem sie o te -2 czy ile tam było.

 

8. Odbiłem kliny z szalunku pod strop. Zrobiłem to po 2,5 tygodniach od lania więc myslę że ok. Obawiałem się, że mrozy mogą zaszkodzić. Strop chyba nie spadł, a przynajmniej nie od razu bo uszedłem z życiem. Chociaż niepewność jest bo nie byłem po tym na budowie jeszcze :-o.

 

W okolicach weekendu zapowiadają ocieplenie to może uda się cos dalej popchnąć do przodu. Plany sa sprecyzowane i ambitne

 

Obszerniejszego opisu na razie nie ma, bo nie udao mi sie zrobic fotek juz po zalaniu. A bez tego opisy uwazam bylyby niekompletne.

 

To tyle w ramach rozgrzewki reporterskiej. Mam nadzieję że utrzymam formę i nie będzie kolejnej kilkumiesięcznej ciszy w eterze ;-)

 

Pozdr.

gb

Edytowane przez greatbuilder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu się zebrałem w sobie i przybyłem na budowę z działającym aparatem.

 

Zacznę od najświeższych rzeczy.

 

Wczoraj postawiłem parę cegieł pod coś w rodzaju ściany szczytowej. U mnie ma być jednak naczółek, czyli taka namiastka czterospadowego dachu, dlatego ściany szczytowej jako takiej nie ma. Jest murłata, która musi byc podniesiona w stosunku do poziomu stropu, dlatego bedzie leżeć na takim ok 80cm murku.

 

Tak to ma wyglądać w założeniu:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373815&d=1479674781

 

Chodzi o te niskie ścianki zwieńczone wieńcem na trzech słupkach każdy.

 

Tak wyszedł ten od dalszej (na schemacie) strony:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373817&d=1479675363

 

Ten z bliższej strony jest dużo mniej przystojny.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373816&d=1479675302

 

Wszystko dlatego, że wykorzystałem pozostałości pustaków PW30 z murowania ścian. Potrzebowałem 56 sztuk, a znalazłem 49 z czego z 6 w opłakanym stanie. Najpierw oczywiście brałem najlepsze i pierwszy murek jest ok. Chciałem robote skończyć bez dokupowania pustaków, więc wykorzystałem wszystkie - nawet te brzydkie. Te co brakły zastąpiłem przyciętymi PW18,8 a nawet PW8. Celowałem tak, żeby gładkość ściany była od zewnątrz, a w środku będę się martwił w przyszłości jak będę zagospodarowywał strych (co prędko nie nastąpi). Swoją drogą, jak zaczynałem przygode z murarką to serce by mnie bolało na widok tego drugiego murku. Teraz mnie nic nie boli. I tak beleczka wieńca to zamknie od góry, a ocieplenie i tynk zakryją z zewnątrz.

 

Zanim jednak więźba wkroczy na plac budowy, musze troche wyprowadzić krawędzie stropu przy styku płaskiego ze skosem. Nie wszystkiego dopilnowałem przy zalewaniu betonem, a pomocnicy sie za bardzo tym detalem nie przejmowali, albo nie mieli wizji, że tam będzie leżeć płatew pośrednia. Przez taką kolej rzeczy, bez poprawek, płatwi byłoby bardzo nie wygodnie. Wymysliłem, że wyrównam sobie zaprawą cem-wap, taką jaką stosuję do murowania. Zacząłem nawet bezbożnie dzisiaj w niedzielę, ale że "obowiązki" niedzielne zajęły mi sporo czasu (np. rosół i kotlet się same nie zjedzą po kościele :p), to starczyło dnia na jedne taki zaprawy. Wyglada to obiecująco, ale fotek brak, bo jak już focę to przed robotą, gdyż kończe zwykle po ciemku.

 

Za to pare fotek zalanego stropu jak obiecywałem:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373819&d=1479676500

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373820&d=1479676556

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373821&d=1479676623

 

Widać po kałużach że idealnie jak na stole nie jest, ale jakoś to przeżyję. Ten strop i tak mi parę siwych włosów na głowę wrzucił, więc jestem szczęśliwy że już mam z głowy.

 

Na koniec jeszcze jedna ze świeżych rzeczy - kolumny. Pisałem już o nich, bo robiłem je już tydzień temu. Zatem bez dodatkowych opowieśći same foty.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=373826&d=1479677142

 

Wspomniec mogę tylko, że całkiem mi sie podobają, a bałem się jak ja je wykonam, bo to trudne się wydawało.

 

To tyle na razie. Może po nastepnym weekendzie będzie o czym pisać bo promocja pogodowa trwa. Szkoda tylko że urlopu już jak na lekarstwo i trzeba przy świeczkach wieczorami robić :-(

MuryIBeton.jpg

Edytowane przez greatbuilder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bunkierek jest pancerny. Zobaczę czy po zdjęciu szalunku zostanie w jednym kawałku :-). Chociaż juz i tak szalunek wisi w powietrzu bo stemple odbite.

 

Na dziś plan jest, że sam spróbuję z więźbą.

 

W tej chwili mam tylko dylemat jakie łączenia elementów drewnianych zastosować. Gwoździe mnie nie rajcują. Raczej długie wkręty, ale myślę czy nie dać też lub zamiast łączników metalowych. Musze poszperać za jakimiś mocnymi wkrętami w internetach i wybrać, chociaż ponoć one są już tak popularne, że w każdym sklepie/składzie coś takiego kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja planuje u siebie samemu skręcać wiązary. Projekt ma na płytkach perforowanych i zamiennie gwoździe typu anchor lub wkręty. Skłaniam się raczej ku tym gwoździom ze względu na szybkość przy tej ilości. Mankament jest taki, że jak już zbijesz to nie poprawisz, a wkręty zawsze mozna wykręcić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie wyjśc z reporterskiej wprawy, postanowiłem przy końcu tygodnia pisać mały raporcik co sie wydarzyło.

 

Wyżej pisałem, że promocja pogodowa trwa i robotę nadgonię. Jak to zawsze bywa plany planami a realia są jakie są.

 

Jedno mi się udało zrealizować. Początkiem tygodnia wyrównałem pod płatwie pośrednie krawędź skosu i płaskiego na stropie. Zdążyłem jak jeszcze temperatury w dzień były grubo powyżej 10st a w nocy nie wiele poniżej spadały, więc zaprawa powinna dobrze związać.

 

Poza tym zacząłem zbijać wannę do impregnacji więźby. Nie wiem co mnie pokusiło kupić więźbę surową. Jakaś wrodzona nieufność podpowiadała, że jestem na tyle laikiem iż nie dam rady odróżnić czy to porządny impregnat czy tylko farbka. Poza tym wydawało mi się, że tartak będzie malował świeże, mokre drewno i będzie to słabe. Wyszło na to, że drewno mi się przez 2 miesiące podsuszyło a impregnat to kuprofung-P. Pierwsze 6 belek na murłaty malowałem pędzlem, bo były potrzebne przed laniem stropu - stanowiły część szalunku. A teraz stoję przed koniecznością zaimpregnowania reszty. Jest z tym lekka masakra, bo gdybym kupił zaimpregnowana to zaoszczędziłbym mnóstwo czasy i przede wszystkim roboty. Widać nie jestem oszczędny i jak pisałem, powstaje wanna do impregnacji. Zbijam ją z desek szalunkowych. Będzie miała wymiar 24,5cm x 40cm x 910cm. "Podłoga" i burty już gotowe. Teraz tylko "końcówki" i można wykładać folią 300. Planuję kilka warstw. Początkowe bedą "używane" a na sam koniec świeżutka. Myślałem już napełnić dla testów wodą samą, ale po pierwsze nie skończyłem jeszcze a po drugie na poczatek tygodnia zapowiadają mrozy i to nawet w dzien. Pewnie roztwór kuprafunga ma niższa temp. krzepnięcia, ale wole nie ryzykować. Poczekam na lepszą podogę. Z tą wanną zeszły mi 2 wieczory.

 

Poza tym dorobiłem troche szalunku pod ganek.

 

Fotek niestety brak, bo zapomniałem urządzenia robiącego zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja finalnie kupiłem więźbe zaimpregnowaną ciśnieniowo. Nie jest eż tak intensywnie zielona jak u sąsiada (sic!) i mam nadzieję, że skoro nie muszą kolorować impregnatu to może i jego jekością też nie koloryzują.

 

Jednak na początku chciałem samemu impregnować. Planowałem kupić siarczan miedzi na allegro i nie żałować sobie środka używając opryskiwacza ogrodowego. No, ale Ty już masz prace na wanną zaawansowane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...