Kingaa 04.08.2004 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 Tak mi się zebrało na lekki temacik Napiszcie, dziewczyny, co nosicie w torebce Ciekawa jestem jak zmienia się zawartość kobiecej torebki po rozpoczęciu budowy? Ostatnio uważniej przyjrzałam się zawartości mojej i... khem khem, nie wiem, przyznawać się? No dobra... Oprócz standardowej zawartości, czyli portfela, telefonu, dokumentów i typowo babskich drobiazgów typu lusterko, czy pomadka ochronna, znalazłam w mojej torebce: - kawałek deseczki - wzór koloru naszych okien (noszę na wszelki wypadek - a nuż akurat coś będę chciała dopasować?) - kawałeczek taśmy ołowianej do obróbki komina wzięłam kiedyś na wzór koloru i tak została... - kalibrator do rur hmmm, kolega mi go pożyczył parę dni temu i zapomniałam zostawić w domu... - miarka 3 metrowa - przydaje się, taka 30 metrowa na stałe jeździ w samochodzie... - projekt naszego domku - no to chyba oczywiste - kalkulator - stosik nieotwartej korespondencji - po wyjęciu ze skrzynki wrzucam do torebki i czasem zapominam - mnóóóóstwo bliżej niezydentyfikowanych papierów, notatek, jakieś wizytówki, faktury... Hmmm, nie dziwię się, że mój Michał dostaje ataku śmiechu, jak używam zdrobnienia "torebka"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alison 04.08.2004 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 Oj, mam to samo.... mam to po Mamie, jej tooorba na ramie waży chyba z 6 kilo Ja co prawda projektu domu jeszcze nie mam, ale miarkę noszę, to jakąś szafeczkę w Castoramie zmierzę, to zlewozmywak... Moją zmorą są wizytówki, notatki telefonów komórkowych i przydatnych adresów mailowych... Szcześciem moim jest mój Mężuś, który jako człowiek bardzo poukładany, od czasu do czasu otwiera moją torebkę i robi mi porządki z czego się baaardzo cieszę a przy okazji zasila mi portmonetkę.... po prostu cudo Zawsze miałam i mam problem z mnogością różnych rzeczy w torebce, i tak sobie wymyśliłam, że zamiast kupować coraz większe torby, kupuję coraz mniejsze torebki - to mnie zmusza do ostrej selekcji tego co potrzebne... U mnie sposób się sprawdził, pozdrawiam, ALison Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 04.08.2004 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 No u mnie pomysł zmniejszania "torebki" nie bardzo się sprawdził. A ponieważ nic mi się już do niej nie chce zmieścić ponad standard (sam notatnik jest imponujących rozmiarów o kosmetyczce nie wspomnę), to wszelkie rzeczy związane z budową postanowiłam nosić w specjalnie do tego przeznaczonej torbie. W efekcie mam dodatkowo dwie teczki i torbe na zakupy wypchane różnego rodzaju mniej lub bardziej potrzebnym badziewiem i nigdy nie wiem gdzie co jest w związku z tym najlepiej jak targam wszystko ze sobą. Oprócz tego jeszcze trochę rzeczy w aucie (w tym m.in. dwie pary butów na zmianę - na teren budowy, letnie i wiosenno/jesienne). Miarkę też gdzieś mam, ale jeszcze nie udało mi się nigdy jej odnaleźć jak była potrzebna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 04.08.2004 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 O to jest dobry temat!!!Moja torebka ( która zawsze była dużą torebką) okazała sie za mała i została zamieniona na torbę ala'listonosz, a w niej oprócz w/w przedmiotów jeszcze się mieści kamera i aparat fot. ,smycz dla psa,skladana parasolka oraz 1001 drobiazgów niezbędnych do życia przeciętnej kobiety . Mam pare przegródek i dokladnie wiem gdzie co i ,w ktorej jest akurat potrzebny klucz czy telefon. Mąż nawet nie próbuje szukać w niej czegokolwiek , najchętniej wysypałby całą zawartośc na podlogę i wtedy rozpocząłby poszukiwania. Małe torebki się nie sprawdzają ,bo potem i tak upycham w reklamówkach wszystko co mi jest potrzebne.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joskul 04.08.2004 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 No tak, metrówka to podstawowa rzecz w torebce. Ja dodatkowo chodzę z zeszłorocznym kalendarzem, bo nie mam siły przepisywać tych wszystkich notatek. A, no i klucz do domu (czytaj kłódki). Niekiedy trafiały się fragmenty glazury, ramy okiennej. Noszę też mokre chustki do wytarcia dziecku pobudowlanych rąk. Już niedługo mam nadzieję zastąpić kłódkę kluczem do prawdziwych drzwi, ale na pilota do bramy przyjdzie mi jeszcze poczekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.08.2004 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2004 hi, hi, hi! Świetny temat! U mnie to krócej powiedzieć, czego tam nie ma..... rekordem był znaleziony niechcący przez syna klucz francuski, z którym wędrowałam w błogiej nieświadomości ładnych parę tygodni, zanim go namierzył. I niezależnie od gabarytów torby, zawsze jest za mała Ale..... ostatnio znalazłam prawdziwe cudo! Wielkość małej walizeczki, 2 niezależne komory na ekspresy, a w każdej komorze jeszcze przegrody i po 2-3 kieszonki, też na ekspresy. Rewelacja...Tylko, kurcze, cena....... Na razie marzę jeno... Luśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 05.08.2004 05:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 Zawartośc zmieniała mi się nieco wraz z etapem budowy. Taśma do mierzenia jest na okrągło. Kawałek dachówki i deseczka z kolorem ram okiennych wędrowały dość długo. Kawałki glazur y i gresów, kawałek granitu z kominka. Wzornik kolorów RAL jakoś się zakorzenił od epoki wyboru grzejników. A ostatnio - namalowałam sobie na kartkach ok 10x20 cm farbami ze wszystkich pomieszczeń wzornik kolorów, zbindowałam i noszę ten "notes" przy sobie - bardzo pomocny przy wybieraniu dodatków, tkanin, firan itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 05.08.2004 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 No tak Panowie, uwaga czuję tu skok na kasę . Zbliżają się Święta i dziewczyny łażą po galanterii skurzanej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 05.08.2004 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 Oj jeszcze do niedawna nosiłam całe stosy materiałów poświęconych budowie: - kawałek drewna od okien, - kawałek dachówki - kawałek drewienka od drzwi wewnętrzych, żeby dobrać farbę - kawałki gresu żeby dobrać do nich kolory ścian nasz projekt, stosy fotek, różniste wyceny, rachunki, ulotki, rekalamy, kopie przelewów itd. Moja torba ważyła chyba z tonę Teraz po przeprowadzce jest dużo lepiej - nie muszę tego wszystkiego już nosić a z drugiej strony brakuje mi tego. kroyena - a nowa torbeczka by się przydała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 05.08.2004 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 A ja mam zamiast torebki skórzany, mocny plecaczek. Póki co, oprócz typowych drobiazgów mieści się tam: wydruk projektu, mapka działki , wycinki z gazet budowlanych i innych, broszurki reklamowe i linijka którą mierzę i ustawiam różne rzeczy na mapce. Nie jest to jeszcze zbyt ciężkie ale większe od pozostałych przedmiotów, do których zwykle muszę się szybko dokopać co jest znacznie utrudnione. Co bedzie dalej ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gg 05.08.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 A ja ostatnio noszę płytkę klinkierową, mnóstwo kart katalogowych dot. różnych materiałów, próbkę folii fundamentowej i skarpetki na zmianę-gdyby mi zamokły w czasie chodzenia po budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 05.08.2004 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 Cos chyba naprawdę ze mną nie tak. W mojej malutkiej torebce zawsze można znaleźć: książkę do czytania w autobusie w drodze do i z pracy, klucze, etui na karty i bilet miesięczny, ochronna pomadkę do ust, gumę do żucia. Czasem kopertę z różnymi papierkami typu kwity, karteczki a adresami www, telefonami itp.). I tyle. Rano kanapki (po przyjściu do pracy sprasowane do grubości opłatka). Zauważcie, że nie mam portfela. W ogóle nie posiadam. A to wszystko dlatego, że torebke mam "do pracy" w tygodniu, na budowę jeździmy w weekendy samochodem i wszystko to, co wiąże się z budową, jeździ w bagażniku. A co jest w bagażniku - to jest już całkiem inna historia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 05.08.2004 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 A ja w torebce codziennej oprócz wszystkich typowo babskich rzeczy noszę mały wielofunkcyjny scyzoryk Victorinox żeby miało mi się co otwierać w przysłowiowej kieszeni jak przyjeżdżam na budowę i widzę radosną twórczość braci budowlanej ( na szczęście dla mnie i w/w braci jeszcze nigdy się nie otworzył i niech tak zostanie ) Gadżety budowlane mam w plecaczku , który zabieram jadąc na budowę lub na rekonesans po sklepach wiadomej branży . Pozdrawiam - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LamiaReno 05.08.2004 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 "Torebka to anjwierniejszy przyjaciel kobiety" -jak mawia stare przysłowie Wielkie, przepastne, "dziadowskie" torby są poprostu niezbędne kobiecie. Sama noszę przy sobie taki zestaw Mc Gyvera. Mam to po swojej Mamie, która uważa że nigdy nie wiadomo co się może przydać Najtrudniejsza jest orientacja w takiej torbie, a jak już dzwoni komórka to wywalam wszystko na chodnik.... metrówkę, scyzoryk, kilka gwoździ, sznurki, śrubokręt, spinacze, notesik, reklamówki, prospekty..... czasem zawieruszy sie też pomadka i puder - to naprawdę najwierniejszy przyjaciel kobiety. Mój mąż mówi na nią walizka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LamiaReno 05.08.2004 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 "Torebka to anjwierniejszy przyjaciel kobiety" -jak mawia stare przysłowie Wielkie, przepastne, "dziadowskie" torby są poprostu niezbędne kobiecie. Sama noszę przy sobie taki zestaw Mc Gyvera. Mam to po swojej Mamie, która uważa że nigdy nie wiadomo co się może przydać Najtrudniejsza jest orientacja w takiej torbie, a jak już dzwoni komórka to wywalam wszystko na chodnik.... metrówkę, scyzoryk, kilka gwoździ, sznurki, śrubokręt, spinacze, notesik, reklamówki, prospekty..... czasem zawieruszy sie też pomadka i puder - to naprawdę najwierniejszy przyjaciel kobiety. Mój mąż mówi na nią walizka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LamiaReno 05.08.2004 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LamiaReno 05.08.2004 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2004 ale narozrabiałam - chyba pora iśc spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 06.08.2004 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Mała muzyczna dygresja mi sie nasuwa - jest taka fajna ballada grupy "Pod Budą" pt. właśnie "Torebka kobiety". Polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 08.08.2004 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2004 Szcześciem moim jest mój Mężuś, który jako człowiek bardzo poukładany, od czasu do czasu otwiera moją torebkę i robi mi porządki z czego się baaardzo cieszę a przy okazji zasila mi portmonetkę.... po prostu cudo ALison A gdzieś ty takie szczęście spotkała ALison, bo ja to jakbym troje dzieci miała w tym jedno dziwnie przerośnięte. I ja mam z nim budować dom???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zosiek 08.08.2004 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2004 Szcześciem moim jest mój Mężuś, który jako człowiek bardzo poukładany, od czasu do czasu otwiera moją torebkę i robi mi porządki z czego się baaardzo cieszę a przy okazji zasila mi portmonetkę.... po prostu cudo ALison A gdzieś ty takie szczęście spotkała ALison, bo ja to jakbym troje dzieci miała w tym jedno dziwnie przerośnięte. I ja mam z nim budować dom???? Większość mężów to "dziwnie przerośnięte dzieci". Mój ostatnio wyszedłszy na podwórko zobaczył motor.............. no i nie wiedział, w którym kierunku trzeba iść na budowę. A moja torebka............nie do wiary............ ostatnio zrobiłam w niej porządek i zrobiła się dziwnie chuda a na stole sterta papierków, notatek, wizytówek i rachunków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.