Torebka kobiety budującej :)

[Magdzia]

OK, ale ten ktoś po drugiej stronie, żeby sie dogadać, musi potrafić czytać z ruchu warg... O Boże!

 

Da się zrobic, trzeba byc tylko dostatecznie blisko nich

Jak sie jest blisko, to po co dzwonić?

[Gość M@riusz_Radom]

Zeby się zapowiedzieć ?

[Magdzia]

Zeby się zapowiedzieć ?

Taki telefonik z wibratorkiem - parę sygnałów żeby się zapowiedzieć, to prawie jak gra wstępna przed tym czytaniem z ruchu... Czego to człowiek nie wymyśli... O, właśnie mi telefonik "wibrnął" - na razie, tradycyjnie, w torebce

[Gość M@riusz_Radom]

Interakcja przed penetracją ? Coś w tym jest

[kroyena]

Yhm, jesienne grzybki robaczywki.

[Gość M@riusz_Radom]

Ty to już wogóle zboczyłeś z tematu

[Maxtorka]

No pięknie !

Jaki zgrabny ciąg skojarzeń :

damska torebka - telefon kom - wibrator - gra wstępna - .....

Nie wiedziałam że damska torebka kojarzy się tak przyjemnie

 

Pozdrowionka

[kroyena]

No ja bym nie ryzykował gry wstępnej za pomocą "torebeczek", niektórych kobiet budujących.

[Magdzia]

A nuż (jak to sie pisze???) któaś wyciągnie sekator, klucz francuski lub, nie daj Boże, brzeszczot...

[Maxtorka]

No ja bym nie ryzykował gry wstępnej za pomocą "torebeczek", niektórych kobiet budujących.

 

Ja też bym się bała , czytając co niektóre koleżanki noszą w swoich przepastnych torbach

No ale gdzieś trzeba ten cały osprzęt budowlany upchnąć .

 

Pozdrowionka

[smutna lidka]

---

[miminiais]

odkąd piszę na forum mimiinspiracje w plecacku mam zawsze jakieś prospekty

Przy projektowaniu był kawałek dachówki,odłamek cegły elewacyjnej,próbka okiennej ramy itp.Bywało "ciężko"

[adam_mk]

Kupię Ślicznej wór jutowy. Z szeleczkami! Pomieści wszystko.

Pozdrawiam Adam M.

[patunia]

Ja z torebką to chodze tylko na imprezę. Na co dzień (czyli do pracy, na budowę, na zakupy) mam plecaczek. A w nim wszystko: książki, papiery, rachunki, wizytówki, mnóstwo pisaków wszelakiej maści, i w zależności od etapu budowy próbki różnych materiałów

[joola]

W torebce miarka, bo bez niej żadna szanująca, budująca kobieta się nie łobejdzie A ponieważ aktualnie jestem na etapie wykańczania domu (oraz siebie, męża i naszego konta ), to wożę ze sobą w samochodzie (w torebce niestety się nie mieści..) projekt domku, mój "kapownik" czyli zeszyt w którym są wszystkie potrzebne notatki, adresy, telefony itp. próbki parkietu i paneli, próbkę gresu,klamki od okien, kratki od kominka, poziomicę (została jeszcze z czasów kiedy tynkowaliśmy ściany) i oczywiście cały stos prospektów i ulotek, które wynoszę ze sklepów kiedy je odwiedzam