Plastik czy miedź w CWU i ZWU???

[ebi]

Nas instalator namawia na droższe rozwiązanie (czytaj plastik), bo podobno lut przy złączkach rur miedzianych koroduje. I co Wy na to? Mam mętlik w głowie

[Jasiu]

Każdy instalator namawia na to co mu wygodniej, albo na czym ma lepszą marżę (a najlepiej jedno i drugie )

 

"Plastik" "plastikowi" nierówny jak i miedź może być różnej jakości (dobra jest ponoć nasza z Hutmena, a tania może być byle jaka).

 

Jeden lut na ileś tam puści nawet najlepszemu instalatorowi (błąd instalatora, feler materiału, masa możliwości...). To samo dotyczy złączek plastików.

 

Dlatego tam gdzie nie ma dojścia (pod posadzką) puszcza się jednolite rury (miedź gięta lub ciągłe odcinki rur plastikowych), a łączy w miejscach łatwo dostępnych (w szafkach rozdzielaczowych).

 

Dlatego argument o puszczających lutach (preferujących plastiki kosztem miedzi) jest IMHO naciągany i łatwy do neutralizacji. Pod tym względem obie instalacja niosą te same zagrożenia.

[jolly]

No właśnie...

Mojej siostrze robili z plastyku, coś źle (chyba) złączyli i teraz musiała wszystko poprawiać, bo rurki w miejscu łączeń miały przecieki...

 

Ja zdecyduję się na miedź, co się zaspawa to powinno trzymać (chyba)...

[Jasiu]

No właśnie...

Mojej siostrze robili z plastyku, coś źle (chyba) złączyli i teraz musiała wszystko poprawiać, bo rurki w miejscu łączeń miały przecieki...

 

Ja zdecyduję się na miedź, co się zaspawa to powinno trzymać (chyba)...

 

To nie od materiału zależy ale od jakości instalacji.

Porządnie wykonanan instalacja w dobrej miedzi lub w dobrym systemie "plastikowym" nie będzie sprawiać kłopotów.

 

No chyba, że masz wyjątkowego pecha. Jakiś instalator mi mówił, że nie ma mocnych żeby jakiś lut nie puścił. Różnica polega na tym, że paprakowi puszcza co dziesiąty, a fachowcowi co stutysięczny. Tyle że co to za pociecha jeśli ten stutysięczny wypadnie u ciebie pod posadzką

[ebi]

dzieki za odpowiedzi. Ale moj instalator wskazywal na zwiazki chemiczne, jakie znajda sie w wodzie po kontakcie z lutem i dostana sie nieuchronnie do naszego organizmu po spozyciu (wiadomo, ze do gotowania zupy itp. nie bede kupowac mineralnej). I co wy na to

[Jasiu]

A skąd wiesz czym ta woda płynęła kilometrami zanim przeleci przez tych marnych parę metrów "Twoich" rurek ?

 

No i skąd była czerpana ?

 

A z czego masz rury tam gdzie teraz mieszkasz ?

 

Nie daj się zwariować

[ebi]

jasne

[Hydraulik]

Wszystkie systemy są równie pewne co przyjazne dla użytkownika

[jacekowit]

W Polsce instalacje z miedzi nie mają dopuszczenia do instalacji wodociągowych wewnętrznych. Szkodliwe dla zdrowia nie są luty, ale tlenki miedzi wyplukiwane z wewnętrznej ścianki rury. Koszt materialow potrzebnych do wykonania instalacji wody pitnej z miedzi jest zawsze wyższy niż na przyklad polipropylen zgrzewany (np. system BOR). Material na instalacja wody pitnej z polibutylenu (systemy Marley lub Hepworth) lub polietylenu (system Rechau) są porównywalne z nakladami inwestycyjnemi na instalację miedzianą.

 

P.S. Zbyt male średnice rur miedzianych spowodują nadmierną prędkość przeplywającej wody i w efekcie wyplukiwanie ścianek zlaczek miedzianych co wplywa na znaczne skrócenie żywotności instalacji.

[jacekowit]

W Polsce instalacje z miedzi nie mają dopuszczenia do instalacji wodociągowych wewnętrznych. Szkodliwe dla zdrowia nie są luty, ale tlenki miedzi wyplukiwane z wewnętrznej ścianki rury. Koszt materialow potrzebnych do wykonania instalacji wody pitnej z miedzi jest zawsze wyższy niż na przyklad polipropylen zgrzewany (np. system BOR). Material na instalacja wody pitnej z polibutylenu (systemy Marley lub Hepworth) lub polietylenu (system Rechau) są porównywalne z nakladami inwestycyjnemi na instalację miedzianą.

 

P.S. Zbyt male średnice rur miedzianych spowodują nadmierną prędkość przeplywającej wody i w efekcie wyplukiwanie ścianek zlaczek miedzianych co wplywa na znaczne skrócenie żywotności instalacji.