Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czym kierujesz się budując dom


czym kierujesz się budując dom  

219 użytkowników zagłosowało

  1. 1. czym kierujesz się budując dom



Recommended Posts

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zawsze wydawało mi się, ze mój własny dom to marzenia ściętej głowy. Nawet nie śmiałam o tym zbyt często myśleć, bo to było coś nieosiągalne dla mnie, chociażby ze wzgledów finansowych. A druga sprawa byłam panną więc dla kogo miałam to robić, dla samej siebie? Teraz gdy mam już własną rodzinę marzenie się spełnia. Nie można rezygnować z marzeń, bo kiedyś przyjdzie taki dzień, że się zrealizują.

A teraz to już nie wiem o czym mam sobie marzyć :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Przede wszystkim marzeniem...marzeniami....

o kawce na tarasie, o obiadku na stole który stoii w ogrodzie,

o sadzeniu, poglewaniu pomidorków, dyni,

tulipany, bzy, lipy w zasięgu wzroku i węchu...-urzeka mnie to!

no i oczywiście kochany GRILLLLLLL, a przy nim winko, zachód słońca...

pare marzeń do tego...w ciszy ogrodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Potrzebą swobody i wolności na swoim kawałku ziemi i przede wszystkim mozliwością korzystania z kawałka własnej zieleni, nawet w krótkich chwilach po pracy i w pojedyncze wolne dni. Zjedzenia obiadu na dworze, nie duszenia się w upały w gorącym bloku. Wypicia porannej pospiesznej kawy na tarasie i wieczornej herbatki lub drinka :wink: :oops: we wlasnym ogrodzie. Poczucia, że jesteśmy naprawdę u siebie. Radości z pielegnacji ogrodu, który da motywację do ruchu na powietrzu, obserwacji jak to wszystko rośnie i zmienia się w ciągu roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłam "ciasnotą obecnego M", bo to dało bezpośredni impuls, żeby się zebrać do budowania. Mam dosyć bloku, dusze się tutaj, wkurza mnie, że każdy spacer z dzieckiem to wyprawa, na która trzeba zabierać torbe sprzętów, że nie można sobie na luzie wyjść na poranną rosę, posiedzieć w cieniu na werandce... W dodatku synek rośnie, zajmuje coraz więcej terenu, a na zime dołączy do niego rodzeństwo, więc będzie jeszcze gorzej z pomieszczeniem się mieszkaniu.

Jednocześnie jednak domek postrzegam jako szczyt marzeń, mam wrażenie, że kiedy się przeprowadzimy, totalnie zmieni jakoś życia naszej rodziny. Więc w sumie - buduję wg marzeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłam "ciasnotą obecnego M", bo to dało bezpośredni impuls, żeby się zebrać do budowania. Mam dosyć bloku, dusze się tutaj, wkurza mnie, że każdy spacer z dzieckiem to wyprawa, na która trzeba zabierać torbe sprzętów, że nie można sobie na luzie wyjść na poranną rosę, posiedzieć w cieniu na werandce... W dodatku synek rośnie, zajmuje coraz więcej terenu, a na zime dołączy do niego rodzeństwo, więc będzie jeszcze gorzej z pomieszczeniem się mieszkaniu.

Jednocześnie jednak domek postrzegam jako szczyt marzeń, mam wrażenie, że kiedy się przeprowadzimy, totalnie zmieni jakoś życia naszej rodziny. Więc w sumie - buduję wg marzeń :)

 

Podpisuję się pod tą wypowiedzią. Mamy ciasno, mamy dość sąsiadów, mamy marzenia by być wolnymi w swoim domu i w swoim ogrodzie. Już czuję ten zapach porannej kawy gdy cały dom jeszcze śpi a ja siedzę na naszym tarasie i delektuję się smakiem tej kawuni. Byle do września.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach my Polacy!!! kolejne pokolenie żyje marzeniami :D Nie sądziłam, że znajdę się w tak przytłaczającej większości!!!! Bo owszem chcę już wyprowadzić się z bloku, z miasta, z mieszkania.... ale najbardziej chcę spełnić swoje marzenie... Mam cudowną rodzinę i to rodzina jest moim domem a teraz będzie jeszcze dom materialny :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że ja i mój mąż wychowaliśmy się w blokach, nie znamy z autopsji wad mieszkania w domku.

Zalety znamy, wydaje mi się że raczej z wyobrażeń :wink:

Domek, to moje marzenia o:

- przestonnej i jasnej kuchni,

- zapachu gotowanych potraw i cieplutkiego ciasta zwabiającym domowników do kuchni,

- pachnące zioła na parapecie,

- grill na tarasie niezależnie od tego czy słońce czy deszcz,

- kawa na śniadanie wypita na tarasie,

- spacer boso po trawie,

- możliwość przenocowania znajomych, którzy po "nocnych Polaków rozmowach" zasiedzieli się tak jakoś... :wink:

I pewnie mnóstwo innych przyjemności.

 

A póki co, to racjonalnie rzecz ujmując - własne (na kredyt :-? ) 34 m2 nie bardzo pozwala na "rozpędzenie się" z powiększeniem rodziny. Zaznaczyłam tę opcję.

Pokój z aneksem kuchennym nie jest jakoś szczytem marzeń dla nas.

Był dobry w momencie gdy po studiach zdecydowaliśmy, że nie warto płacić komuś haraczu, skoro można płacić go bankowi a być "na swoim" :lol:

 

To tyle, a przed nami - droga przez mękę :evil:

 

I tym oto optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam wszystkich marzycieli i racjonalistów.

 

NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...