Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

?aby - na dzia?ce i czasami w domu


Recommended Posts

No właśnie, za miedza jest pole i stąd te stowry jakiś dziwny gatunek: taki zielonkawo-biało-plamiasty, cichy i mało ruchliwy. Pojawiaja sie wieczorową porą i nie wiedziec czemu koczują przy drzwiach wejściowych i tarasowych. Troche mnie to wkurza, bo; robia minikupy i włażą do chałupy, a potem m.in. wzbudzają alarm.

Wytłuc? Odstraszyć? Pomalować okolice drzwi czymś etc.

Nie mówcie tylko, żeby wziąć boćka na etat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zabijaj ropuszek ! 8) U mnie też są, a koczują przy drzwiach, dlatego, że tam jest światło, a jak jest światło to jest dla nich pożywienie składające się z ciem, muszek i wszelkiego żywego, które lgnie do światła. U mnie też przy wejściu do domu siedzą. A nad ranem chowają się do norek. Cudaczne są :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos - jestem wielką miłośniczką żab (i kamieni) i podczas koszenia trawy zobaczyłam, że nieporadnie spod kosy próbuje uciec ropucha. Oczywiście chciałam jej pomóc, bo ciężko jej było w zielsku uciekać. Jakież było zdziwienie mojej Teściowej, kiedy wzięłam zwierzątko w rękę! :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłuc? Odstraszyć? Pomalować okolice drzwi czymś etc.

Nie mówcie tylko, żeby wziąć boćka na etat.

Jesli to ma jakiekolwiek znaczenie dla Ciebie to wszystkie plazy polskie sa pod ochrona, scisla. A tak poza tym, to chyba nie przeszkadzaja Ci az tak bardzo co ? Zezarloby nas robactwo gdyby nie one.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

A ja mam taką jedną , co zasiada sobie wieczorami przy drzwiach i czeka..

 

Powinnam wziąść aparat i piknąć zdjęcie. Moja osobista ropucha podjada to, co psom z misek wykapnie, a to kaszę, a to gotowane warzywa..

Strach myśleć, co będzie jak się dorwie do kawałka mnięska gotowanego.

:o

 

Ropuszka jakaś ten tego.. pod nosem ma wszelaką naturę , a pasie się na garnkowym jedzonku.

 

ps. już tak sobie z nami garuje z 3 rok... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na osiedlu, na którym mieszkałem z rodzicami (na Stegnach -wwa) też siedziała w lecie pod lampą przed klatką wielka ropucha. Dyżur miała w nocy. W ogóle ją nie obchodziło, że obok ludzie chodzą. Jak mój pies ją nochalem trącał, to ostatecznie odskakiwała na bok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde ludzie.... zaby gonic sprzed domu?!?!?!?

 

jesienia zeszlego roku moja zona mnie kiedys wieczorem zawolala i szeptem powiedziala zebym "cos zrobil" bo ona nie wie co sie dzieje... jakies straszne dzwieki slyszala - oooo tam.... i pokazala na nasze bajorko, ktore pare miesiecy temu wymurowalem, wyscielilem folia i przelozylem do niego nasze rypki, ktore sie od nastu lat meczyly w plastikowym bajorku o pojemnosci 160 litrow...

 

wzialem latarke w garsci i ze strachem na ramieniu ale z wysoko podniesionym czolem udalem sie w kierunku skad dochodzily te "straszne dzwieki"....

 

malo nie padlem.... w bajorku pluskala sie zabka i rechotala z zalem....

 

od tego dnia codziennie sprawdzalismy czy jest i zachowywalismy sie cichutko zeby zabki nie sploszyc....

 

przyszla zima i duza czesc bajorka pokryla gruba warstwa lodu.... oczywiscie nie dawalem mu zwyciezyc i ciagle czyscilem filtr w pompie zeby woda sie ciagle lala bez przerw...

 

zaby nie widzielismy przez cala zime... az kiedys jak juz lod troche puscil zajrzalem pod druga pompe, ktora zasila kaskady... nie wiem co mnie podkusilo zeby to zrobic i nagle.... zobaczylem jakis dziwny ruch, jakies trzepotanie pod woda... a to nasza zaba poszla troche glebiej... miala swoje miejsce pod nie dzialajaca pompa i dotrwala szczesliwie do wiosny....

 

oczywiscie sprawdzalem czesto czy jeszcze jest u nas i ... byla....

 

jak sie cieplej zrobilo to nagle ja gdzies wcielo.... szukalem jej w roznych katach ale nie znalazlem.... syn przyszedl pewnego dnia i powiedzial ze nasza zabe przejechal samochod...jakies 50 metrow od naszego domu....

 

:(

 

i tak sie konczy ta opowiesc..........

 

ale gdzie tam!?!?

 

kilka dni pozniej sie znalazla!!!! byla caly czas tylko sie schowala w faldzie folii w innym miejscu....

 

i byla z nami do lata.... a teraz? a teraz juz jej naprawde dawno nie widzielismy........

 

oto ona

 

http://homepage.hispeed.ch/andy_k/nasza_zaba_kochana.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie masz kota? potrafi przegonić wszelkie małe zwierzątka. Albo pies? A Ty masz włączony alarm przy otwartych drzwiach? Czy zamykasz żaby w domu wychodząc i włączając alarm?

Dementuje , mam kota i jeszcze z piec okolicznych urzadza sobie u mnie party w ogródku a nie potrafia wygonić kreta który usypal im pod nosem piekny kopiec na srodku trawnika tam gdzie zwykle wygrzewaja sie. Jedyne co potrafiły zrobic to rozplantować ziemie z kopca zostawiajac piekna dziure ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...