migota 06.08.2004 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Zastanawiam się jak reagowali Wasi blizsi i dalsi znajomi, sąsiedzi z bloku, znajomi z pracy na Wasze wieści o rozpoczęciu budowy. Czy były to spojrzenia przychylne czy raczej zazdrosne "ooooooooo dorobili się". Jesteśmy jaszcze przed rozpoczęciem budowy i zastanawiam się czy ogłosić to "wszem i wobec" czy raczej trzymać w tajemnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 06.08.2004 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Lepiej nie szalec - taki krok to zawsze u Polaka wlacza swiatelko - budowa? ooo to maja kasy jak lodu, na pewno kreca na lewo i prawo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 06.08.2004 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Wśród rodziny reakcje były dwutorowe. Moja rodzina, w której jesteśmy ostatnią nieudomowioną jeszcze podkomórką społeczną, zareagowała radośnie: "No nareszcie!"Rodzina mojego męża (zwłaszcza rodzice) byli na początku pełni troski i obaw, czy podołamy - ale im bliżej końca, tym bardziej im się nasze budowanie podoba, są z nas dumni. A znajomi? Wśród nich jesteśmy pionierami. I reakcje są krancowo różne. Od westchnienia: my nawet o tym nie myślimy, finansowo nie mamy szans... Poprzez refleksję: a może my też byśmy mogli? Wzruszanie ramionami: po co wam to, kupę kasy wydacie, a potem z domem tylko kłopot!Aż do lekkiej podejrzliwości: ciekawe, że stać was na dom? Ile to wszystko kosztuje? Skąd na to macie kasę? Czyli jaki człowiek, taka reakcja, a do tego czasem wychodzą skrywane, nawet przed samym, sobą emocje. U niektórych widać jak na dłoni, że marzenie o własnym domu sami hołubią w głębi duszy, ale nie dojrzeli jeszcze do realizacji - i ci reagują nawet czasem lekką złością czy irytacją, czy niechęcią, że ktoś im to marzenia "podkradł" i realizuje, a oni sami nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Be.ata 06.08.2004 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Witam, migoto ja radze trzymac w tajemnicy do czasu aż dom nie przyjmie realnych kształtów.A dlaczego?Na podstawie własnych doswiadczeń: otóż my tęz sie pochwaliliśmy ,że chcemy budować i ...w rezultacie zrezygnowalismy i chcieliśmy kupic mieszkanie . Co ja sie nasłuchałam od tzw. zyczliwych w co my sie pakujemy,że nie zdajemy sobie sprawy,że zkazujemy nasze dziecko na "wieśniaczą egzystencję" ,że..że..że...Gwoli wyjaśnienia dom mielismy budowac 28 km. od Warszawy, w niewielkiej wioseczce, a więc liczylismy sie z tym że czeka nas tzw. dojeżdzanie. Było oki,pełni zapału robilismy plany ,dopóki nie wtrącili sie znajomi... ja ich posłuchałam ,naszły mnie wątpliwosci ,myslałam "może rzeczywiście w Wawie będzie lepiej, łatwiej ,szybciej...?"I w rezultacie domu nie mamy do dzisiaj ale to sie zmieni bo jeszcze raz przeanalizowaliśmy wszystkie "za" i "przeciw"i postanowilismy,że budujemy! Ale bez zadnych porad ze strony znajomych.We wrzesniu zaczynamy...a koledzy dowiedzą sie jak domek "urośnie" Po co mi jakieś przestrogi i odwodzenie od zamiaru - to nasza decyzja i wiemy z czym to sie wiąże. Beata z chłopakami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 06.08.2004 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Bea, a przyjżyj się ino znajomym bo być może w pierwszym pokoleniu niehonornie wrócić na wieś, jak się z niej uciekało. Dla niektórych to niehonornie jechać teraz pod namiot bo miastowi są i co rodzina na to powie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joskul 06.08.2004 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Ja też przyznam się, że o naszej budowie wie bardzo mało osób. W mojej pracy (budżetówka) tylko jedna, zaprzyjaźniona. Stwarza to jednak pewne problemy, np z treścią rozmów telefonicznych. Wspiera nas głównie moja rodzina, która jak u Magmi, jest w większości "udomowiona". Dla nich jest to naturalne, dziwili się wręcz, że dopiero teraz budujemy. Ale najpierw musiałam toczyć boje z własnym mężem- blokowcem od urodzenia. A teraz juz prawie koniec- niedługo wprowadzamy się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 06.08.2004 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Ukrywać ten fakt? Bez sensu. I tak to się kiedyś wyda i dopiero wówczas sytuacja jest naprawdę idiotyczna.Radzę w luźnej rozmowie powiedzieć kolegom w pracy o Waszej decyzji a potem nie być nachalnym z dzieleniem się wrażeniami i ewentualnymi (a właściwie PEWNYMI) problemami które wystąpią podczas budowy. Reakcja innych? Z pewnością będzie różna. Cały przekrój zachowań od pełnej życzliwości poprzez obojętność aż do zawiści. Na to nie ma rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 06.08.2004 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 j.w Wowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joskul 06.08.2004 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Chyba zostałam źle zrozumiana: nie zamierzam ukryć faktu zamieszkania w domu, wręcz przeciwnie- zamierzam to ogłosić niejako oficjalnie. Nie chcę jedynie informować o "procesie budowania", bowiem wielokrotnie przekonałam się, że przyznanie się do zainteresowań innych niż praca rodzi wiele kłopotów i różnych drobnych złośliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 06.08.2004 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Joskul - dobrze Cię zrozumiałem. Pomyśl tylko jak za rok, dwa lub tez więcej oznajmisz znajomym informację o tym, że przez kilka lat budowałaś dom w tajemnicy przed nimi. Budowałaś w ścisłej tajemnicy przed osobami z którymi codziennie się stykałaś. Sądzę, że w pracy rozmawiacie nie tylko na tematy służbowe lecz i na te z zycia codziennego także. Pamiętaj, że fakt budowy własnego domu to nie jest temat wstydliwy jak choroba weneryczna Lecz jeśli chcesz być "czajnikiem" to Twój wybór.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.08.2004 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 A u mnie są wszyscy w szoku (rodzina) bo wyskoczyłam jak Dilip z Konopi z budowaniem Ze znajomych wiedzą nieliczni - najbliżsi. A w bloku to w ogóle śmiechu jak nic....mieszkam na razie z rodzicami i w sumie nie utzrymujemy z żadnych z sąsiadów bliskich kontaktów. Jedynie tyle co dzień dobry i do widzenia i kilka słów na odchodnym. Któregoś dnia.....jeden z sąsiadów (największy plotkarz) zobaczył jak pakujemy rury kanalizacyjne do bagażnika i zaprawę budowlana do silikatów. Na drugi dzień cała klatka huczała, że nasza rodzina jakieś wille buduje....I co jakiś czas słyszę tylko jakieś komentarze jedne miłe a inne uszczypliwe i zazdrośne. Moi rodzice ..są dumni i się cieszą jak dzieci, że się budujemy (może dlatego, że w końcu miejsce w domu się zwolni i będzie luźniej ) A rodzina mojego chłopaka bez reakcji....jedynymi słowami jakie do nas kierują to , że się nie uda, i pewnie zamieszkamy hoho za 20 lat..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 06.08.2004 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 ten gość to ja wywaliło mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ara 06.08.2004 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2004 Taić tej sprawy nie ma co. W końcu to nie przestępcza działalność co raczej chwalebna postawa! Wcześniej czy póżniej ludzie to rozumieją. Trzeba ich tylko do naszych zamiarów przygotowywać stopniowo i bez emocji. A torpedujących nasze przedsięwzięcia można chyba z czystym sumieniem omijać szerokim kołem ara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alison 07.08.2004 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2004 Ja nie zamierzam ukrywać budowy, ale też nie będę się chwalić - jak wyjdzie to w trakcie niezobowiązujących rozmow to OK, ale sama nie będę prowokować tematów mieszkaniowo-budowlanych. Mój mąż też nie będzie się chwalił - jego kierownik z pracy nie daży go szczególną sympatią, jeździ firmowym autem, spłaca 20 letnie mieszkanie a poza tym miłość do żony mu przeszła i jest ogólnie zły na wszystko. Gdyby więc dowiedział się, że oprócz spłaconego już naszego M, nowego samochodu, jeszcze startujemy z budową o podwyżce w najbliższe 5 latece mąż mógłby zapomnieć! Bo przecież ja ma za co budować to nie potrzebuje więcej zarabiać ... Ot taka polska zawiść... PS. Cał powyższy wywód dotyczy znajomych z PRACY, rodzina wie i cieszy się z nami Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 08.08.2004 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2004 Z zachowań, o których piszecie najbardziej boję się doradzania, odradzania, przekonywania na siłę. Już tego doświadczamy i jest to bardzo męczące, bo niby ktoś chce pomóc a tak naprawdę nic nie ułatwia. Startować w tym roku jeszcze nie będziemy , ale okres spraw papierkowych jest bardzo gorączkowy i wymaga podejmowania wielu decyzji, którymi człowiek chciałby się radośnie podzielić z innymi ale niewiadomo czy warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.08.2004 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2004 Z zachowań, o których piszecie najbardziej boję się doradzania, odradzania, przekonywania na siłę. ...... Uczestniczysz w Forum w którym jakże często Forumowicze doradzają, odradzają, przekonują na siłę... . Powód - tak jest najlepiej bo ja tak mam. Przypomnę jedynie tak "zażarte" tematy sporów jak styropian czy wełna, max czy porotherm..... . Zresztą wymieniac można długo. Uczestniczysz w tym, czytasz, piszesz i jakoś żyjesz. Czyli da się wytrzymać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 08.08.2004 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2004 Z zachowań, o których piszecie najbardziej boję się doradzania, odradzania, przekonywania na siłę. ...... Uczestniczysz w Forum w którym jakże często Forumowicze doradzają, odradzają, przekonują na siłę... . Powód - tak jest najlepiej bo ja tak mam. Przypomnę jedynie tak "zażarte" tematy sporów jak styropian czy wełna, max czy porotherm..... . Zresztą wymieniac można długo. Uczestniczysz w tym, czytasz, piszesz i jakoś żyjesz. Czyli da się wytrzymać. Pozdrawiam No tak ale żaden z forumowiczów nie ma praktycznie żadnego wpływu na ciebie ale w pracy jest inaczej dlatego w pracy ja zachowuje dużą powściągliwość. Jeżeli potrzebuję dzień urlopu to nie podaję jako powód budowę tylko; potrzebuje dzień urlopu bo porzebuję dzień urlopu i tylko tyle. A może i jestem trochę czajnik Gdyby więc dowiedział się, że oprócz spłaconego już naszego M, nowego samochodu, jeszcze startujemy z budową o podwyżce w najbliższe 5 latece mąż mógłby zapomnieć! Bo przecież ja ma za co budować to nie potrzebuje więcej zarabiać ... Ot taka polska zawiść... PS. Cał powyższy wywód dotyczy znajomych z PRACY, rodzina wie i cieszy się z nami Pozdrowionka A w ogóle to cały post alison uważam za bardzo trafny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 08.08.2004 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2004 Wowka, zawsze chętnie oczekuję porad forumowiczów, lecz mogę się do nich zastosować lub nie. W mojej wypowiedzi chodziło mi raczej o to, o czym pisała Be.ata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 09.08.2004 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2004 Ja nie zamierzam ukrywać budowy, ale też nie będę się chwalić - jak wyjdzie to w trakcie niezobowiązujących rozmow to OK, ale sama nie będę prowokować tematów mieszkaniowo-budowlanych. Mój mąż też nie będzie się chwalił - jego kierownik z pracy nie daży go szczególną sympatią, jeździ firmowym autem, spłaca 20 letnie mieszkanie a poza tym miłość do żony mu przeszła i jest ogólnie zły na wszystko. Gdyby więc dowiedział się, że oprócz spłaconego już naszego M, nowego samochodu, jeszcze startujemy z budową o podwyżce w najbliższe 5 latece mąż mógłby zapomnieć! Bo przecież ja ma za co budować to nie potrzebuje więcej zarabiać ... Ot taka polska zawiść... PS. Cał powyższy wywód dotyczy znajomych z PRACY, rodzina wie i cieszy się z nami Pozdrowionka Ad kierownika - to chyba z wzajemnością bo nieźle mu dowaliłaś ( tak mimochodem i nie w temacie) I tak mi przyszło na myśl, że jest wiele racji w powiedzenie "Sądzę Ciebie według siebie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 09.08.2004 09:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2004 Ja nie zamierzam ukrywać budowy, ale też nie będę się chwalić - jak wyjdzie to w trakcie niezobowiązujących rozmow to OK, ale sama nie będę prowokować tematów mieszkaniowo-budowlanych. Mój mąż też nie będzie się chwalił - jego kierownik z pracy nie daży go szczególną sympatią, jeździ firmowym autem, spłaca 20 letnie mieszkanie a poza tym miłość do żony mu przeszła i jest ogólnie zły na wszystko. Gdyby więc dowiedział się, że oprócz spłaconego już naszego M, nowego samochodu, jeszcze startujemy z budową o podwyżce w najbliższe 5 latece mąż mógłby zapomnieć! Bo przecież ja ma za co budować to nie potrzebuje więcej zarabiać ... Ot taka polska zawiść... PS. Cał powyższy wywód dotyczy znajomych z PRACY, rodzina wie i cieszy się z nami Pozdrowionka Ad kierownika - to chyba z wzajemnością bo nieźle mu dowaliłaś ( tak mimochodem i nie w temacie) I tak mi przyszło na myśl, że jest wiele racji w powiedzenie "Sądzę Ciebie według siebie". Marbo dlaczego piszesz że alison dowaliła ? Napisała jedynie jakie są fakty i wysunęła zapewne słuszne wnioski. A że kierownik jest jaki jest i ma to co ma, to rzeczywiscie lepiej się nie chwacić bo by kuło w oczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.