Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak reagują znajomi na rozpoczęcie budowy?


migota

Recommended Posts

Sądzę, że Marbo przedstawiła bardzo trafne swoje spostrzeżenie. :wink:

 

Nie tylko budowa może być przedmiotem zazdrości, docinków lub innych uwag.

W tym wypadku dlaczego facet się nie buduje. Przecież zarabia więcej niż mój mąż. Nawet samochód ma darmowy gdyż służbowy.

Wniosek! Z pewnością wydaje na kochanki gdyż miłość do żony też już mu przeszła.

 

A może ten kierownik jest także "czajnikiem" i buduje rezydencję w tajemnicy przed wszystkimi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I tak mi przyszło na myśl, że jest wiele racji w powiedzenie "Sądzę Ciebie według siebie".

 

 

Marbo, jeśli chcesz to chętnie odpowiem na Twój post, chociaż nie jest to meritum tego wątku. Jeżeli nie spotkałeś się z postawą, którą opisałam, to mogę Ci tylko pogratulować ... i fajnie, że masz pozytywne życiowe doświadczenia. Fakt jest taki, że ludzie wokół nas są różni: życzliwych jest wielu ale i zjadliwych zazdrośników nie brakuje... Tym pierwszym opowiadam o planach, bo wiem że cieszą się razem ze mną, służą pomocą itd. Tym drugim natomiast oszczędzam stresu :-?

 

Lubię jasne sytuacje, więc napisz konkretnie co masz na myśli, bo nie bardzo rozumiem zacytowaną wyżej sentencję. Pozdrawiam, Alison

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Wowka... :-?

Wiesz tyle ile przeczytałeś, ale to trochę za mało aby wyciągnąć poprawne wnioski..., z których no tabene widać jak Ty oceniasz innych... czynnie stosujesz zasadę przytoczoną przez Marbo "Sądzę Ciebie według siebie". Nie lubię pyskówek na Forum, nie mam na to chęci ani czasu, to nie wnosi żadnej pozytywnej wartości... Twoje zdanie na temat tematu wątku znam, znamy je wszyscy, przytoczyłeś je kilka razy i to dobrze bo od tego jest Forum... Po co jednak próbujesz krytykować innych i dawać jedynie słuszne rady, każdy żyje na własny rachunek i tyle ... Ale jak widać krytykanctwo jest wieczne! No comments...

 

 

 

 

Sądzę, że Marbo przedstawiła bardzo trafne swoje spostrzeżenie. :wink:

 

Nie tylko budowa może być przedmiotem zazdrości, docinków lub innych uwag.

W tym wypadku dlaczego facet się nie buduje. Przecież zarabia więcej niż mój mąż. Nawet samochód ma darmowy gdyż służbowy.

Wniosek! Z pewnością wydaje na kochanki gdyż miłość do żony też już mu przeszła.

 

A może ten kierownik jest także "czajnikiem" i buduje rezydencję w tajemnicy przed wszystkimi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alison - w swojej wypowiedzi stwierdziłem tylko, że (i tu zacytuję) Nie tylko budowa może być przedmiotem zazdrości, docinków lub innych uwag nie było w mej wypowiedzi, żadnego odniesienia personalnego. Ba... nie napisałem nawet twojego Nicku.

Dałem tylko przykład jak na podstawie tych rzuconych jakby od niechcenia kilku wyrazów charakteryzujących inną osobę można wysnuć jakieś wnioski. Być może wnioski tendencyjne i niesprawiedliwe. I to właśnie miałem na myśli.

Oczywiście, że masz rację pisząc - Wiesz tyle ile przeczytałeś, ale to trochę za mało aby wyciągnąć poprawne wnioski . Nie znam tego człowieka, nie znam jego sytuacji, życiowej, stylu bycia, potrzeb. Nigdy nie odważyłbym się ocenić kogoś po tak pobieżnym poznaniu tej osoby. Jeśli śledzisz to forum to z pewnością możesz dostrzec w moich wypowiedziach pewną prawidłowość. Nie oceniam sytuacji po przedstawieniu jej przez tylko jedną ze stron.

 

W tej konkretnej sytuacji wiem tylko tyle ile Ty napisałaś. W tym opisie były same przywary, brak czegokolwiek pochlebnego.

Nie oceniłem nikogo. Nie oceniłem kierownika. Nie odniosłem się i także do Twojej osoby jako autora postu.

 

Niestety lecz Ty postąpiłaś wprost przeciwnie. Momentalnie oceniłaś mnie jako osobę : czynnie stosującą zasadę przytoczoną przez Marbo "Sądzę Ciebie według siebie", dającą jedynie słuszne rady i krytykującą innych.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zamierzam ukrywać budowy, ale też nie będę się chwalić - jak wyjdzie to w trakcie niezobowiązujących rozmow to OK, ale sama nie będę prowokować tematów mieszkaniowo-budowlanych. :-? Bo przecież ja ma za co budować to nie potrzebuje więcej zarabiać :-? ... :-? :-? Ot taka polska zawiść...

PS. Cał powyższy wywód dotyczy znajomych z PRACY, rodzina wie i cieszy się z nami :D Pozdrowionka

 

:o

Ad kierownika - to chyba z wzajemnością bo nieźle mu dowaliłaś ( tak mimochodem i nie w temacie)

 

I tak mi przyszło na myśl, że jest wiele racji w powiedzenie "Sądzę Ciebie według siebie".

 

Marbo dlaczego piszesz że alison dowaliła ?

Napisała jedynie jakie są fakty i wysunęła zapewne słuszne wnioski.

A że kierownik jest jaki jest i ma to co ma, to rzeczywiscie lepiej się nie chwacić bo by kuło w oczy.

 

Wystarczyło napisać: "Mój mąż też nie będzie się chwalił - jego kierownik z pracy nie daży go szczególną sympatią"

"dowalone" jest:

"jeździ firmowym autem, spłaca 20 letnie mieszkanie a poza tym miłość do żony mu przeszła i jest ogólnie zły na wszystko. "

 

W moim odczuciu "dowaliła" i nie mogę napisać, że czuję innaczej (może mogłabym te odczucia ująć ładniejszymi słowami, ale zagrały emocje i wyraziłam się emocjonalnie)

 

A " sądzę Ciebie według siebie" nasunęło mi przy lekturze ...

 

"Gdyby więc dowiedział się, że oprócz spłaconego już naszego M, nowego samochodu, jeszcze startujemy z budową o podwyżce w najbliższe 5 latece mąż mógłby zapomnieć! "

 

Bo ja jeżeli kogoś nie darze sympatią, to tym bardziej staram się być w stosunku do tej osoby obiektywna i utrzymywać poprawne relacje. I nie przyszłoby mi coś takiego do głowy (ani jako podwładnem ani jako szefowi).

Może mam szczęście do ludzi a może wszystko złe jeszcze przede mną, tego nikt nie wie i ja też.

Podświadomie unikam kontaktów z "czajnikami" i tymi co nie patrzą w oczy jak ze mną rozmawiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dość ciekawe co napisałaś... A jak się to ma do faktu, że na FORUM chyba raczej nikt nie patrzy Ci w oczy ? :o Musisz się strasznie męczyć :-?

 

Ja szczerość rozumiem inaczej niż latanie po firmie z odzewem na ustach: BUDUJĘ DOM - to dla mnie chwalenie się a nie szczerość !

A fakt, że ktoś patrzy Ci w oczy wcale nie jest gwarancją szczerości ... to tylko utarty banał, niestety...

 

Proponuję ton moralizatorski zostawić na inne okazje... Jesteśmy dorosli i nikt nikogo nie musi pouczać co jest dobre a co złe. Nie widzę nic złego w tym co napisałam, nikogo nie pomówiłam i niczyich dóbr osobistych nie naruszyłam.

 

Marbo, odpowiadaj na pytanie zadane w wątku a nie krytykuj innych... i nie nazywaj "czajnikami" tych którzy żyją inaczej niż Ty. Alison

 

 

Podświadomie unikam kontaktów z "czajnikami" i tymi co nie patrzą w oczy jak ze mną rozmawiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że Marbo przedstawiła bardzo trafne swoje spostrzeżenie. :wink:

 

Nie tylko budowa może być przedmiotem zazdrości, docinków lub innych uwag.

W tym wypadku dlaczego facet się nie buduje. Przecież zarabia więcej niż mój mąż. Nawet samochód ma darmowy gdyż służbowy.

Wniosek! Z pewnością wydaje na kochanki gdyż miłość do żony też już mu przeszła.

 

A może ten kierownik jest także "czajnikiem" i buduje rezydencję w tajemnicy przed wszystkimi?

 

 

Dla mnie ta wypowiedz jest humorystycznym potraktowaniem tej sprawy :D i nie widzę w tym nic złego.

 

A zachowanie męża alison uważam za zupełnie prawidłowe, bo po co ma się biedny kierownik skrętu kiszek nabawić z zazdrości :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka,

 

Bądź konsekwentny i nie odwracaj kota ogonem :D. Nie wymiguj się :wink: Oczywiście, że pisałeś do mnie, Napisałeś [ tu cytat]

Sądzę, że Marbo przedstawiła bardzo trafne swoje spostrzeżenie. , a Marbo z kolei zacytowała dosłownie moją wypowiedź, więc chcąc nie chcąc Twoje słowa były w moją stronę... na co odpowiedziałam i Tobie i Marbo.

Swoją drogą jestem zdziwiona, wręcz oszołomiona :o że mój post wywołał u Was taką właśnie reakcję... Alison

 

___________________________

 

Ba... nie napisałem nawet twojego Nicku.

 

 

Nie odniosłem się i także do Twojej osoby jako autora postu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może jeszcze precyzyjniej: mam znajomych i "znajomych z pracy", i niestety są to dwie różne kategorie osób. Ci pierwsi są wybrani przeze mnie, ci drudzy narzuceni i przez lata nie przeszli z jednej kategorii do drugiej. Ci pierwsi kibicują nam i podtrzymują na duchu, i wdzięczna im jestem za to i nie przyszłoby mi do głowy ukrywać przed nimi faktu budowy domu. Ci drudzy zaś niewiele wiedzą o moim prywatnym życiu i niech tak zostanie. Dla ścisłości- piszę o moich towarzyszach pracy, w przypadku męża jego pracowe znajomości stały się naszymi wspólnymi. I taki układ niekoniecznie przekłada się na wspomniane "czajnikowanie" w innych sytuacjach.

A wyjście na jaw, to zupełnie inna bajka, i przyznaję rację Wowce, że będzie głupio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dość ciekawe co napisałaś... A jak się to ma do faktu, że na FORUM chyba raczej nikt nie patrzy Ci w oczy ? :o Musisz się strasznie męczyć :-?

 

:o

Ale za to mogę czytać między wierszami :wink:

 

Ja szczerość rozumiem inaczej niż latanie po firmie z odzewem na ustach: BUDUJĘ DOM - to dla mnie chwalenie się a nie szczerość !

 

Ja też. Nie pisałam nic nt. szczerości skąd ten atak?

 

A fakt, że ktoś patrzy Ci w oczy wcale nie jest gwarancją szczerości ... to tylko utarty banał, niestety...

 

Ale z fakt, że nie patrzy jest dla mnie pewnym ostrzeżeniem. Dla jednych banał dla innych nie. Pisałam o sobie.

 

Proponuję ton moralizatorski zostawić na inne okazje... Jesteśmy dorosli i nikt nikogo nie musi pouczać co jest dobre a co złe.

 

Ale jesteśmy u psychologa ... :D

 

Nie widzę nic złego w tym co napisałam, nikogo nie pomówiłam i niczyich dóbr osobistych nie naruszyłam.

 

Nie wiem co na to kierownik Twojego męża?

 

Marbo, odpowiadaj na pytanie zadane w wątku a nie krytykuj innych... i nie nazywaj "czajnikami" tych którzy żyją inaczej niż Ty. Alison

 

 

1. Usiłowałam wyjaśnić dać odpowiedź migocie.

 

2. Napisałam "Podświadomie unikam kontaktów z "czajnikami" i tymi co nie patrzą w oczy jak ze mną rozmawiają".

 

Gdzie tu krytyka? Chyba, że samokrytyka :wink:

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wiecie co...wątek naprawdę ciekawy...tylko 3/4 tego wątku to tylko przeciąganie liny...wróćmy do tematu bo jest naprawdę ciekawy...

 

Mnie również "ostrzegano"...."zobaczysz jak postawisz chałupę w stanie surowym....zobaczys jak się znajomi zaczną wykruszać....Ja jakąś tak specjalnie tego nie odczułem...może po prostu trzeba mieć znajomych a nie "zanjomych"??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po drugiej stronie.

Moja staaaara znajoma , jeszcze z czasów podstawówki..mężowie się przyjaźnią od lat..synowie nasi w zażyłych stosunkach... nagle oznajmiła mi ,że mają dom w budowie i już kryją dachem.

Zrobiło mi się głupio jak nie wiem.

Rozmawiamy o wszystkim, nie ma tematów tabu.

A tu nagle takie cóś...

Było mi przykro.

Na pytanie, czemu tak zrobiła, odpowiedziała zaczerwieniona : " a bo wszyscy mi zazdroszczą i komentują "

 

Nie skomentowałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zia i to jest smutne :cry: :cry: :cry:

U nas jest tak wszyscy Ci co powinni wiedzieć wiedzą a dzięki temu że będziemy budować to mamy trochę więcej znajomych i napewno nam nie zadroszczą bo sami budują i wiedzą jak to jest :lol: :lol: :lol:

A co do pracy to wiem że ktoś z niej wylatuje tylko dlatego że się buduje więc czasem watro to przemilczeć nawet jesli potem Wszyscy naokoło mają być zdziwieni.

Pozdrawiam Aga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne, ale prawdziwe, ciśnie mi się na usta: A to Polska właśnie ! :( Przepraszam, że tak wyrwałam z kontekstu, ale myślę, że sensu wypowiedzi Agi J.G. nie zmieniłam. Pozdrawiam.

 

 

Zia i to jest smutne :cry: :cry: :cry:

[...]A co do pracy to wiem że ktoś z niej wylatuje tylko dlatego że się buduje więc czasem watro to przemilczeć nawet jesli potem Wszyscy naokoło mają być zdziwieni.

Pozdrawiam Aga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie mało jest ludzi, którzy cieszą się z cudzych sukcesów. Zbyt wiele jest zazdrości, zawiści, obgadywania a za mało życzliwości, serdeczności, przychylności... dlatego niektórzy ukrywają fakt budowy.

Ja też to zrobiłam przed niektórymi znajomymi, przed innymi nie. Podzieliłam ich po prostu na "jednych" i "drugich", nie bez powodu oczywiście.

Uważam, że jeśli ktoś przed kimś coś ukrywa, to z powodu obawy o niewłasciwą reakcję, a taka obawa nie bierze się znikąd, tylko z wcześniejszych przykrych doświadczeń.

No a co do tego, że można nawet pracę stracić poprzez zawiść, to ja już takie posunięcia nazywam po imieniu - chamstwo i brak jakichkolwiek hamulców moralnych. Niestety w takim społeczeństwie żyjemy.

Ja na co dzień odczuwam zazdrość wsród moich znajomych, nawet jeśli chodzi o takie małe duperele. Dlatego mam tylko znajomych a nie przyjaciół.

Powiedz przyjacielowi, że się budujesz, jesli się szczerze ucieszy, to znaczy że jest prawdziwym przyjacielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam mówię wszystkim znajomym, oni się cieszą, a przynajmniej innych reakcji nie widziałem - nikt mi nic nie doradzał! (oprócz rodziców, ale dość szybko przestali, nawet największy doradzacz - ojciec, jak się zorientowali, że tak i tak zrobię co będę chciał). Czasami sam zwracam się o radę do innych znajomych, którzy budują lub zbudowali. W mojej pracy prawie wszyscy wiedzą, że buduję dom, ale ja mam zupełnie inny układ z pracą niż większość z was. Mnie nie można zwolnić. Bo ja nigdzie nie pracuję, tylko świadczę usługi różnym firmom. A dopóki potrzebują moich usług, dopóty pracy mi nie zabraknie i budowa na to nie ma żadnego wpływu. Tyle, że czasem nie mogę czegoś zrobić, bo muszę być na budowie.

Co innego moja żona. Budżetówka. Nauczycielka. W szkole kolejka znajomych pani dyrektor do etatów i ich części ułamkowych. Żona boi się przyznać przed nimi do budowy domu, bo mogli by zabrać jej cześć etatu i zajęć, (które lubi prowadzić). Nasza koleżanka kiedyś szukała pracy w szkole prywatnej. Tam pani 'dyrektor' zapytała się co robi jej mąż. Jak się dowiedziała, że pracuje w międzynarodowym koncernie, to powiedziała znajomej "to po co w ogóle pani chce pracować ?".

Ale wyobrażam sobie sytuację, że chcę pójść do pracy na etat (zaczynałbym od samego dołu drabinki) i przyszły pracodawca dowiaduje się że mieszkam w 'willi' - mmm. Nie wiem. Pewnie też by stwierdził, "to po co pan jeszce chce pracować".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wyobrażam sobie sytuację, że chcę pójść do pracy na etat (zaczynałbym od samego dołu drabinki) i przyszły pracodawca dowiaduje się że mieszkam w 'willi' - mmm. Nie wiem. Pewnie też by stwierdził, "to po co pan jeszce chce pracować".

 

Żeby mieć na utrzymanie tej willi :D . A poza tym "willa" to tylko mieszkanie, a jeść trzeba i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...