Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

Widzę kolega doświadczył jakiś traumatycznych przeżyć z kominkiem.

 

Kominek to fanaberia, jak samochód z dużym silnikiem. Spytaj się Liwko jak często "oszczędza" paląc w ów urządzeniu.

Traumatycznych to nie. Wydałem na niego kasę, bo owczym pędem dom za miastem musiał być z kominkiem. Przywiazanie do stereotypów. W praktyce się okazało, że targanie drewna wcale nie takie przyjemne, palenie przegrzewa i wysusza pomieszczenie, to że truje okolicę już wspominałem. Po pierwszym roku przez 5 lat go nie odpaliłem wiec poszedł do rozbiórki. Nie mam w sobie tyle zawziętości żeby se na siłe wmawiać że to jakieś przyjemne jest. Zreszta wiekszość nromalnych, pracujacych ludzi których znam odpala go wigilie, i przeciw czemuś takiemu nie mam nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oczywiście, że trafimy na opór. Jak mojej babci kiedyś zakładano elektryczność to też się buntowałą i opierała.

Jak sąsiadowi kazano się podłączyć do kanalizacji ( i płacenia za nią) to też się buntował, bo za szambo "szczelne" przecież od 10lat nie zapłacił.

Jak wprowadzono ustawę śmieciową i każdy musi za smieci płacić (zamiast spalić/wywieźć do lasu) to też trafiono na opór.

 

Nie ma czegoś takiego jak odczuwanie przyjemności z grzania ogniem. CIepło to ciepło. Nie da się rozpoznać czym zostało wyprodukowane zakładając że nie siedzisz tyłkiem na kominku.

Wymyśliliście sobie jakąś przyjemność z grzania ogniem żeby usankcjonować palenie (taniego) paliwa stałego w kiepsko do tego przystosowanych warunkach. Tyle.

Codzinne palenie paliwem stałym (kominkiem) gdy się to robi dla jakiejś wydumanej przyjemności gdy człowieka stać na czyste grzanie (np gaz), ba gdy ten gaz ma zamontowany, to nic innego jak wylewania szamba na pole, żeby patrzeć jak pięknie na tym szambie potem roslinki zielone rosnął.

 

Jeżeli babcia chciała radzić sobie bez prądu, to babci sprawa, nikomu nie szkodzi. Sąsiad powinien beknąć za nieszczelne szambo, a nie być przyłączany do kanalizacji na siłę. Podobnie jak każdy, kto wynosi śmieci do lasu. Czy to takie trudne? No chyba, że ktoś lubi reżimowe myślenie i klimaty białorusko-północnokoreańskie. Aspołeczne jednostki mające czelność myśleć indywidualnie, szast-prast wepchniemy do szeregu. Nakazik, zakazik, dekrecik i załatwione.

Odczuwanie przyjemności z grzania ogniem to rzecz subiektywna, nie ma argumentów za ani przeciw. A ciepło to nie po prostu ciepło. Są różne rodzaje ciepła, bo różne są długości fali promieniowania podczerwonego. Ceramika i żywy ogień mają najlepszą dla ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli babcia chciała radzić sobie bez prądu, to babci sprawa, nikomu nie szkodzi. Sąsiad powinien beknąć za nieszczelne szambo, a nie być przyłączany do kanalizacji na siłę. Podobnie jak każdy, kto wynosi śmieci do lasu. Czy to takie trudne? No chyba, że ktoś lubi reżimowe myślenie i klimaty białorusko-północnokoreańskie. Aspołeczne jednostki mające czelność myśleć indywidualnie, szast-prast wepchniemy do szeregu. Nakazik, zakazik, dekrecik i załatwione.

Odczuwanie przyjemności z grzania ogniem to rzecz subiektywna, nie ma argumentów za ani przeciw. A ciepło to nie po prostu ciepło. Są różne rodzaje ciepła, bo różne są długości fali promieniowania podczerwonego. Ceramika i żywy ogień mają najlepszą dla ludzi.

WIdzisz, i mam nadzieje że doczekam czasu, że codzienne palenie w kominku będzie traktowanie tak samo jak palenie śmieci czy wylewanie szamba oraz że zniknął piecę na węgiel i na na PETy itp.

 

Myślenie indywidualne!! Każdy pedofil mógłby tak powiedzieć. Żyj i daj żyć innym Ci powiem. A ludzie którzy zakosztowali życia w czystym środowski mówią Ci żę najlepszy kominek uprzyksza życie, i czuć go, ile by WG nie opowiadał że palona olcha "pachnie".

 

Cały naś świat jest zbudowany na zakazach: indywidualiści kochający prędkość nie mogę się realizować (bo mogą kogoś zabić na drodze). Smakosze wykwintnych cygar kubańskich nie mogą jarać w miejscach publicznych, ba na ulicy się piwa nie można napić, głosnej muzyki po 22 słuchać. Jak żyć przy ciągłych zakazach,

 

Pokażesz mi jakieś badania, z których by wynikało które części widma podczerwonego są najlepsze dla ludzi? Czy jakiś znajomy zdun Ci taką mądrość przekazał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traumatycznych to nie. Wydałem na niego kasę, bo owczym pędem dom za miastem musiał być z kominkiem. Przywiazanie do stereotypów. W praktyce się okazało, że targanie drewna wcale nie takie przyjemne, palenie przegrzewa i wysusza pomieszczenie, to że truje okolicę już wspominałem. Po pierwszym roku przez 5 lat go nie odpaliłem wiec poszedł do rozbiórki. Nie mam w sobie tyle zawziętości żeby se na siłe wmawiać że to jakieś przyjemne jest. Zreszta wiekszość nromalnych, pracujacych ludzi których znam odpala go wigilie, i przeciw czemuś takiemu nie mam nic.

 

Widzisz Jastrząb, a ja mam dokładnie odwrotne doświadczenia. Pomijam fakt, że do dzisiaj jedyne medium, jakie mam w zasięgu to prąd. Wodę i gaz ciągną dopiero, kanalizacja w planach. Rozważałem PC i kominek jako alternatywę, zdecydowałem się na piecokominek, bo ceny PC ścinały z nóg. Do tego kolektory dla CWU w lecie, studnia i oczyszczalnia ścieków ze złożem biologicznym. Decydując się na ten zestaw nie wiedziałem jeszcze, jak zawodna jest sieć energetyczna w mojej okolicy, w siedem lat przeżyłem już kilka kilkudniowych przerw spowodowanych awariami sieci. O kilkugodzinnych, nie ma co nawet wspominać, podobnie jak o braku jednej fazy. Kilkusekundowe przerwy zdarzają się po kilka razy dziennie. Nie wiem o co chodzi. Tak czy inaczej zminimalizowanie uzależnienia od prądu okazało się dobrym wyborem, wręcz bogatszy o doświadczenia poszedł bym dalej w tym kierunku. Tak, żeby w razie braku prądu dom funkcjonował jako autonomiczny.

A robotę przy drewnie uwielbiam, myszkowanie za okazjami, cięcie, rąbanie, suszenie. Jedyne czego nie lubię, to czyszczenie wymienników wodnego i akumulacyjnego. A ceremoniał rozpalania to jeden z najprzyjemniejszych momentów dnia :)

I mimo tych pozytywnych doświadczeń mam świadomość, że kominek to nie jest urządzenie dla każdego, nie namawiam ludzi do kominków, wręcz przeciwnie, uprzedzam z czym wiąże się posiadanie kominka. Mógłbym też zrobić z siebie ekologa i stwierdzić, że grzeję biomasą, więc jestem super-eko bo zerowy bilans tlenowy i te pe, a grzejący gazem i prądem (a więc węglem) to prymitywy korzystający z paliw kopalnych jak w XIX wieku i rujnujący naszą cudowną planetę. Nie zrobię tego. Nie leży w moim charakterze wpieprzanie się innym do życia i pouczanie ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy przeciwnicy palenia w kominkach. Będziecie trafiali na naturalny opór, jeżeli wciąż będziecie forsowali wprowadzenie ogólnopolskiego zakazu palenia paliwami stałymi bo... wasi sąsiedzi smrodzą. A wy nie odczuwacie przyjemności grzania ogniem. I go nie rozumiecie. I nie chcecie zrozumieć. Pisałem już - i kilka osób widzę się z tym zgadza - edukacja, doradztwo i lobbowanie czystego spalania. Domów kopcących z komina jest coraz mniej, nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora. Ktoś kiedyś powiedział: "zabijajcie wszystkich, Bóg rozpozna swoje owieczki". Te już czasy minęły.

Mylisz się. Odczuwam przyjemność z ogrzewania. Oczywiście nie ogniem pod strzechami, bo to się wiąże z truciem innych ludzi -- a już zbyt rozwinięci technicznie jesteśmy i zbyt dużo wiedzy mamy na ten temat, aby to dalej tolerować. Czyjaś "przyjemność" nie może się odbywać kosztem innych. To chyba jakaś tendencja nałogowych palaczy -- palacze papierosowi też nie mogą pojąć, że nie wszyscy chcą wąchać smród palonego tytoniu wraz z tymi wszystkimi syfami w nim zawartymi -- dlatego w końcu zarobili czapę, ale i tak mają to często w nosie. Więc jeśli jeszcze nie dotarło, to powtarzam -- nie ma czegoś takiego jak czyste spalanie bez filtrów na kominie. Masz filtr na swoim kominie Krakersie? Jak nie masz, to nie spalasz czysto. Jak i reszta worka... Ktoś kiedyś powiedział, łatwiej jest zapobiegać niż leczyć. Czasy trucia ludzi już minęły, bo nie jesteśmy krajem trzeciego świata.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk, czasy trucia ludzi maja się w najlepsze :) Opowiem Ci jak ja truję ludzi.

1. Jeżdżę samochodem. Mógłbym rowerem, albo busem, ale zajęło by mi to sporo czasu, którego mi szkoda, więc truję środowisko moim zagazowanym Fiatem. O tym, jak oberwało środowisko przy jego produkcji aż strach pisać. I jak oberwie przy utylizacji.

2. Jem mięso. Ze zdrowotnego punktu widzenia nie ma żadnych przeciwwskazań żeby przejść na weganizm, albo wegetarianizm, ale lubię mięso, a produkcja mięsa jest bardzo obciążająca dla środowiska.

3. Utrzymuję w domu temperaturę ok. 20* C, choć mógłbym 16. W zupełności wystarczy. Domownicy ubrali by się cieplej. Myć w sumie też nie trzeba się codziennie.

4. Używam całej masy urządzeń elektrycznych, więc zwiększam emisję elektrowni. Bez wielu mógłbym się obejść. Taki telewizor choćby.

5. Do mycia domu używam całego mnóstwa chemii. A mógłbym szorować i skrobać.

6. Palę w kominku.

To tak na szybko. Sporo jeszcze by się znalazło.

Widzisz, wszyscy trujemy. Samym faktem istnienia. Trujemy dla komfortu, wygody, z przyzwyczajenia. A wyście się uwzięli akurat na te nieszczęsne kominki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A Ty co zrobisz bez prądu ? "

 

No - jak to?

PRĄD sobie zrobię!

Trudniejsze rzeczy już robiłem...

 

A tak realnie...

Wszyscy czujemy, że sprawy są napięte jak baranie kichy.

PIERDYKNIE COŚ lada moment...

No.... nie wierzymy w to...

NATO mamy... Prąd, gaz i PIS...

Antoniego mamy!!! (on nas obroni... chyba...)

Ale kilka słoików konfitur na "potem" by się przydało.

A tu - w sadach pusto...

 

Znaczy - zaczęło się?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...