Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

A jak będzie wojna, to się komin dostawi i wtedy kotłownie w domu zrobi.

A jak będzie wojna to komina i kotła / kominka już nie kupisz.

Dywersyfikacja jest dobrym wyborem. Tylko nikomu się nie chce tego realizować.

U mnie kiedyś (już w XXI w.) w wigilię przez wiele godzin (może 5h) była awaria sieci elektrycznej.

Nie było prądu, w ślad za tym nie było ogrzewania (co) bo kocioł gazowy potrzebuje prądu.

Sąsiad grzał dom kominkiem.

Wojtek_796 i zaper13 mają rację.

Ale każdy robi co uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

U mnie kiedyś (już w XXI w.) w wigilię przez wiele godzin (może 5h) była awaria sieci elektrycznej.

Nie było prądu, w ślad za tym nie było ogrzewania (co) bo kocioł gazowy potrzebuje prądu.

Sąsiad grzał dom kominkiem.

Wojtek_796 i zaper13 mają rację.

Ale każdy robi co uważa.

W trakcie 16 lat pomieszkiwania najdłużej prądu nie było przez 18 godz.

Temp. w chałupie spadła o 2 st przy zewnętrznej - 5 st.

Kominka nie odpaliłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Jak czytam tych przeciwników to nie chce mi się wierzyć ,ze to takie lekkoduchy.Tego im nie potrzeba ,to się kłóci z z ich poglądami,mają zawsze ciepło jak piź....na dworze, miast twardo i logicznie spojrzeć co ,a właściwie czego nam będzie potrzeba gdy będzie ta ich "wojna". W kominku zawsze i wszędzie rozpalę , ich maszyny staną.Nie ruszą z gazem,nie ruszy im PC,wszelaki grzałki i ogrzewanie elektryczne,tylko ten brudas na wszystko jeśli doskonale mają dobraną grawitację w domu,piec kaflowy i wszelkiej maści pieco -kominki z kozami na czele ruszą.także.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak będzie wojna to komina i kotła / kominka już nie kupisz.

Dywersyfikacja jest dobrym wyborem. Tylko nikomu się nie chce tego realizować.

To się zwyczajnie nie opłaca, a nie że się nie chce. To tak jakbym miał chodzić cały czas w kasku, bo może mi na głowę spaść zlewozmywak.

 

U mnie kiedyś (już w XXI w.) w wigilię przez wiele godzin (może 5h) była awaria sieci elektrycznej.

Nie było prądu, w ślad za tym nie było ogrzewania (co) bo kocioł gazowy potrzebuje prądu.

Sąsiad grzał dom kominkiem.

Wojtek_796 i zaper13 mają rację.

Ale każdy robi co uważa.

Dla zabezpieczenia przed brakiem prądu, zamiast kupować kominek, lepiej jest wydać pieniądze na ocieplenie i uszczelnienie domu. Wtedy 12 i więcej godzin przerwy w dostawie prądu nie są problemem. Poza tym jednak nie żyjemy w kraju trzeciego świata, tylko w centralnej europie w XXI wieku, w ciągle rozwijającym się kraju gdzie status społeczny się poprawia a nie pogarsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zwyczajnie nie opłaca, a nie że się nie chce. To tak jakbym miał chodzić cały czas w kasku, bo może mi na głowę spaść zlewozmywak.

 

 

Dla zabezpieczenia przed brakiem prądu, zamiast kupować kominek, lepiej jest wydać pieniądze na ocieplenie i uszczelnienie domu. Wtedy 12 i więcej godzin przerwy w dostawie prądu nie są problemem. Poza tym jednak nie żyjemy w kraju trzeciego świata, tylko w centralnej europie w XXI wieku, w ciągle rozwijającym się kraju gdzie status społeczny się poprawia a nie pogarsza.

 

Witam.

 

Pisałeś o wojnie, czyli rozumiem ,że masz alternatywę na wypadek "W" .Wojna to nie 12 h.Tylko nie pisz mi tu o atomach i czerwonych guzikach, bo to niepotrzebne.21 wiek to nie wszystko jest jeszcze coś jak świadomość.Jeśli ja mamy to powinniśmy zrozumieć ideę mania ;) kominka w domciu, a ocieplenie z dołu ,z boków i z góry to to jest właśnie świadomość nabyta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wypadek wojny nie ma żadnej dobrej alternatywy. Wszyscy są wtedy w ciemnej dupie. Tutaj niektórym się wydaje, że kominek rozwiąże problemy z wojną związane.

 

Witam.

 

Ty wojnę wplatałeś to się do niej odniosłem.Mam kopciucha z PW.Jak w/w przyjdzie to spuszczę wodę i rozpalę by grzać się.Ale zawsze to kominek,piec wolnostojący,koza.Ci jak to piszesz z ciemnej dupy tylko sobie pogwiżdżą albo jak alternatywne źródło pozyskiwania energii, rozpalą ognisko by czuć ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az tak daleko nie trzeba szukać, nie tak dawno mnie skrytykowano, że chcę mieć alternatywę dla ogrzewania miejskiego z sieci w postaci prostego kociołka na wybrane paliwo (może być gaz z butli, śmieciuch, drzewo) umieszczonego w kotłowni. Wcale nie było wojny, wystarczyła wymiana okresowa jednej z nitek zasilających węzeł i tym samym przez 3 dni nie było ani ogrzewania ani ciepłej wody. Gdybym miał chociaż kominek z płaszczem albo wężownicą to zminimalizowałbym skutki braku sieciówki. A tak grzałem wodę w garnkach i polewałem się miską ... hm cywilizacja :rolleyes:. Dobrze że prąd był inaczej musiałbym myć się w ciemnościach :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myślałeś o jakimś schronie przeciwatomowym, własnym ujęciu wody, minimum rocznym zapasie żywności liofilizowanej, zamianie oszczędności na złoto, własnym agregacie prądotwórczym i kilku tonach paliwa?

 

Odpowiadam i nawiąże do autora tego wątku. Waluty nie mam a jak mam nadwyżkę zamieniam na złoto. Złoto jest z nami od wieków i zawsze ma wartość. A taki pieniądz jest warty tyle i dana gospodarka, sytuacja polityczna w danym momencie. Jak będzie źle możesz go używać w toalecie lub spalić w kominku tyle jest warty potem. Po drugie nie dajmy się zwariować. Mówimy tu o kominkach które większość ma aktualnie lub chce kupić. Pozwolę sobie nawiązać do autora wątku "Adam626" mam nadzieje że się nie obrazi. Zabudowa, wkład i dodatki koszt 11tys. zakładam z montażem. Mój kominek 18tys. z montażem. Różnica 7 tys. to tyle ile jedne wczasy 3-4osobowej rodziny na jeden tydzień. Różnica w kominkach między moim a jego jest znaczna. W komforcie i samym użytkowaniu. Nie muszę dusić ognia 10 godzin a i tak ma piekło w domu On. U mnie 2 godziny i sprawa załatwiona więc nie muszę ognia pilnować pół dnia.

I tak na koniec podzielmy te 7tys. na ilość lat np. 30 które zaproponowałem, to koszt dopłaty rocznej do takiego kominka to 233zł, a miesięcznie to wychodzi 20zł. Szybko licząc na różnicy opału wyjdę lepiej finansowo niż autor wątku przez kolejne 30 lat. Przykład on spala 10kg brykietu ja aktualnie spalam 5-6kg na cały dom.

Dobrze wykonany kominek daje radość i chęć do palenia. Gdybym wydał 18 tys. i działał tak jak autora wątku "Adam626" wku... bym się bardzo mocno i też zaklinał był tą inwestycje ze 30 lat pewnie. A sam kominek obudował bym karton gipsem aby jego widok mnie nie denerwował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az tak daleko nie trzeba szukać [...] Dobrze że prąd był inaczej musiałbym myć się w ciemnościach :)

 

Ja też w ramach siania defektyzmu.

Coś mi się przy okazji przypomniało.

Jakiś czas temu (w tym roku) miałem przygodę z zasilaniem. Przez kilka dni przygasało mi światło w domu (na wszystkich fazach). Myślałem, że to jakieś spadki napięcia w sieci, i że przejdzie. No ale sytuacja nie ulegała poprawie i jak zaczęły wyłączać się telewizory, zadzwoniłem na pogotowie energetyczne. Uprzednio sprawdziłem wszystko dokładnie w rozdzielnicach, żeby nie zrobić z ciebie durnia. Podokręcałem wszystko dokładnie po kolei.

Pani z pogotowia stwierdziła, że nie ma podstaw do wysłania ekipy, bo najpierw powinienem na własny koszt wezwać elektryka i dopiero jak ten by stwierdził, że przyczyna jest po stronie dostawcy, to przyjmie zgłoszenie.

No ale się uparłem, tym bardziej, że, jak stwierdziłem, że ze skrzynki przyłączeniowej na zewnątrz posesji dochodzą dziwne dźwięki. Wtedy okazało się, że sytuacja jest poważna i kazano mi biegiem lecieć i wyłączyć główny hebel w skrzynce. Pogotowie było po 15 minutach.

- Jeszcze chwila i miałby pan po instalacji i wszystkich sprzętach w domu - stwierdził elektryk. Upaliło się bowiem i zero i uziemienie. Ktoś przykręcił obie końcówki do listwy przez żółto zieloną naklejkę, ta się stopiła i końcówki przewodów się ujarały.

Co by było, gdyby to był jakiś długi weekend, święta itp., a ja bym był zielony w te klocki i nie podkoloryzował sytuacji - powrót do natury przez kilka ładnych dni i ogromne koszty.

Przepraszam za dygresję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie 2 godziny i sprawa załatwiona więc nie muszę ognia pilnować pół dnia.

 

Zaczynam widzieć następne argumenty za brakiem kominka.

 

1. Ogień masz tylko przez 2 godz. dziennie. W przypadku imprezy zdecydowanie za mało co by goście mogli się nacieszyć, a i na grę wstępna trochę przymało

2. Źle liczysz ekonomię. Zapewne zdublowałeś system grzewczy i koszt kominka powinieneś doliczać do innego systemu lub odwrotnie. Np. Koszt kWh z gazu 0,23 gr + koszt kominka rozłożony na 30 lat daje koszt 1 kWh = 30 gr lub odwrotnie koszt 1 kWh z kominka 15 gr, ale po doliczeniu kosztu kotłowni gazowej + opłat stałych za dostawę gazu wyjdzie również 1 kWh = 30 gr. Zaznaczam liczby z czapy /nie chce mi się liczyć/ obrazują natomiast sposób liczenia. Przy PC wyjdzie masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co sobie wyobrażać. Wigilia jest od 10 lat u szwagra, w ostatnią wigilię się kominek nie palił -- bo się właścicielowi już zwyczajnie nie chce go używać. Taki jest (nie)stety los kominka w większości domów. Jak widać czas koi koszty. :p

 

Myjk - tak często podpierasz się danymi liczbowymi a tutaj trochę bez pokrycia używasz sformułowania "w większości". Patrząc na statystykę tego wątku i podobnych, to raczej marginalna mniejszość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wypadek wojny nie ma żadnej dobrej alternatywy. Wszyscy są wtedy w ciemnej dupie. Tutaj niektórym się wydaje, że kominek rozwiąże problemy z wojną związane.
Problemów z wojną nie rozwiąże, ale z ogrzaniem ciemnej dupy sobie poradzi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna nie wojna, tych dwóch Panów (Myjk i Greengaz) zawsze znajdą powód dlaczego to ONI nie chcą mieć kominka. Panowie, gdybyście mieli trochę oleju w głowie to przestalibyście powtarzać te same farmazony dlaczego to nie kominek. Dajcie innym przeciwnikom się wypowiedzieć. Ups, zapomniałem, że innych przeciwników jak narazie jak na lekarstwo :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam widzieć następne argumenty za brakiem kominka.

 

1. Ogień masz tylko przez 2 godz. dziennie. W przypadku imprezy zdecydowanie za mało co by goście mogli się nacieszyć, a i na grę wstępna trochę przymało

2. Źle liczysz ekonomię. Zapewne zdublowałeś system grzewczy i koszt kominka powinieneś doliczać do innego systemu lub odwrotnie. Np. Koszt kWh z gazu 0,23 gr + koszt kominka rozłożony na 30 lat daje koszt 1 kWh = 30 gr lub odwrotnie koszt 1 kWh z kominka 15 gr, ale po doliczeniu kosztu kotłowni gazowej + opłat stałych za dostawę gazu wyjdzie również 1 kWh = 30 gr. Zaznaczam liczby z czapy /nie chce mi się liczyć/ obrazują natomiast sposób liczenia. Przy PC wyjdzie masakra.

 

1. To maksymalnie najszybszy czas spalenia porcji 10kg brykietu u mnie, zawsze można ten czas wydłużyć jak bym chciał. Nigdy dłużej niż 4-5 godzin nie spalałem takiej porcji na długim i krótkim obiegu, a cuda się nie działy się z szybą. Po drugie spalając je dłużej tym bardziej nie muszę się martwić że będę mieć większą temperaturę niż 23 stopnie. U autora wątku 10kg spalając w 2 godziny będzie mieć saunę i około 30 stopni jak nie więcej.

 

2. Posiadanie ogrzewania gazu oraz kominka w domu to można powiedzieć że już luksus i jakieś zabezpieczenie w razie awarii gazu lub braku czasu dla kominka. Myślę że te dwa systemy dobrze ze sobą się łączą się w domu.

 

Myślę że koszt instalacji samego kominka akumulacyjnego 18-20 tys. wydatek raz na 30 lat + coroczne czyszczenie komina. A instalacja gazowa raz na 30 lat nie wystarczy trzeba też dbać, konserwować a taki piec gazowy 30 lat nie wydoli wypadało by go zmienić. Do tego trzeba zrobić instalację w domu grzejniki, podłogówka itp. Więc koszt w perspektywie wielu lat wyjdzie na korzyść kominka. Większość w tym wątku ma dwa systemy grzewcze a nawet trzy (bo prąd ma każdy). Każdy ma jakieś główne ogrzewanie gaz, prąd, ekogroszek lub węgiel, każdy zainwestował w jakiś kominek więc każdy zdublował system ogrzewania. Zwróć uwagę że taki piec dwufunkcyjny na gaz za 10 lat-20lat nie będzie kosztował tyle co teraz policz o ile jego cena wzrośnie +/-. Podaj ile kosztował on u Nas w Polsce 2006 i 1996 roku taki piec.

Uważam nie każdy musi mieć kominek ale jak już koniecznie chce mieć to niech dorzucić kilka tys. aby w razie gorszych chwil mieć alternatywę całkiem rozsądną. A jak nie to niech kupi wypasioną kozę za 11tys. i będzie robić lepsze wrażenie i lepiej działać, jak mu się nie spodoba zawsze może wynieść lub sprzedać więc odzyska pieniądze.

Edytowane przez zaper13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...