Nie róbcie kominków w domu:)

[vvvv]

Dokłądnie tak to działa. Całą moja produkcja z PV zmiejsza produkcję w elektrowniach węglowych. Polskich danych nie potrafię znależć, ale są niemieckie wykresy któe jasno pokazują jaka jest struktura produkcji energii z róznych źródeł. Jak wzrasta słonce czy wiart to wyłączają najpierw gaz, potem węgiel kamienny, potem brunatny a na końcu ograniczją atomówki. Węglowe potrafią chodzić na 10% mocy.

 

 

Nie muszę mu nic wkładać. Samo do mnie dolatuje niestety Prawie każdy zimowy wieczór kładąc się spać czuję zapach wędzonki. Po za dniami gdy jestem na nawietrznej bo z drugiej strony mam lasi tam nie ma żadnych miłośników czystego spalania drewna.

 

Polska to nie Niemcy. O taka drobna różnica. Żyj i myśl sobie, że dzięki temu, że masz taką popierdółkę na dachu ograniczasz w jakiś sposób emisję w Polsce. Genialne.

[Jastrząb]

zadałem poważne pytanie a Ty sobie jaja robisz

 

W życiu żadne jaja. Kominek truje. Dużo, mało, kwestia dyskusji i punktu odniesienia.

Skoro kominek ma być dla przyjemności, to Ty pytasz ile można podtruć sąsiadów dla zaspokoojenia swojej prymitywnej przyjemności popatrzenia na ogień.

Czym się to różni od pytania czy jeden papierosek (dla przyjemności) w miejscu publicznym jest OK?

[Jastrząb]

Polska to nie Niemcy. O taka drobna różnica. Żyj i myśl sobie, że dzięki temu, że masz taką popierdółkę na dachu ograniczasz w jakiś sposób emisję w Polsce. Genialne.

A to w DE mają insze kotły parowe niż w PL? Z tego co czytałem w poważnym artykule posiadane przez nas elektrownie węglowe bez większego bólu mogą modulować moc do 50% znamionowej. No ale co ja tam wiem.

 

Cóż wole myśleć że ograniczam emisji w Polsce, zamiast leżeć zadowolony i jarać ile wlezie bo i tak jest brudno i jak przestanę to nic to nie zmieni bo sąsiedzi też palą.

 

I to nei jest genialne. To jest bardzo proste. Niektórym na rękę jarać w domu to takie proste rzeczy wyśmieją, nie używając żadnych argumentówm, względnie będą opowiadać, że skoro jarają 20lat to magicznie z ich kominów nic nie wylatuje. To są dopiero bajki.

Edytowane 22 Maja 2019 przez Jastrząb

[vvvv]

W życiu żadne jaja. Kominek truje. Dużo, mało, kwestia dyskusji i punktu odniesienia.

Skoro kominek ma być dla przyjemności, to Ty pytasz ile można podtruć sąsiadów dla zaspokoojenia swojej prymitywnej przyjemności popatrzenia na ogień.

Czym się to różni od pytania czy jeden papierosek (dla przyjemności) w miejscu publicznym jest OK?

 

Samochód spalinowy truje.

[Jastrząb]

Samochód spalinowy truje.

Oczywiście.

Powiedź jak częśto jeżdzisz wokół domu samochodem dla przyjemności dymiąc z rury wydechowej?

 

P.S.

Czemu Ty ciągle podskakujesz w tych postach?

[vvvv]

Oczywiście.

Powiedź jak częśto jeżdzisz wokół domu samochodem dla przyjemności dymiąc z rury wydechowej?

 

P.S.

Czemu Ty ciągle podskakujesz w tych postach?

 

No sporo. Czasami całe dnie. Do pracy i z pracy też. Po pracy. Nie siedzę w norze z pilotem przed TV.

 

Nerwice mam.

[Jastrząb]

Insza energetyka systemowa.

Czapki z głów. Rzucic hasło, to nie DE inszy system, NIE DA SiĘ. Koniec dyskusji.

 

No to myśl sobie dalej.

Jatrząbku kto tu jara ile wlezie?

Kominek to kilkanaście razy w roku suchym drewienkiem. Ogarnij się.

Czy jezdzisz dookoła domu dla przyjemności samochodem kilkanaście razy w roku?

To ja domagam się przyzwolenia na zapalanie kilkunastu papierosów w miejscu publicznym.

Moi sąsiedzi jarają ile wlezie, żeby daleko nie szukać. W zasadzie codziennie któryś mnie zimą wędzi.

[Jastrząb]

No sporo. Czasami całe dnie. Do pracy i z pracy też. Po pracy. Nie siedzę w norze z pilotem przed TV.

Pytanie było proste, może Cię przerosło, powitórze:

Dla przyjemności, w kółko. Nie po to żeby gdzieś dojechać (ogrzać dom), tylko żeby se pojezdzić dla frajdy (popatrzeć na ogień).

Zastanów się chwilę, może dostrzeżesz różnicę.

[kulibob]

W życiu żadne jaja. Kominek truje. Dużo, mało, kwestia dyskusji i punktu odniesienia.

Skoro kominek ma być dla przyjemności, to Ty pytasz ile można podtruć sąsiadów dla zaspokoojenia swojej prymitywnej przyjemności popatrzenia na ogień.

Czym się to różni od pytania czy jeden papierosek (dla przyjemności) w miejscu publicznym jest OK?

 

masz coś z garkiem.

[Jastrząb]

masz coś z garkiem.

A jakieś merytoryczne argumenty zamiast wyśmiewania?

[kulibob]

A jakieś merytoryczne argumenty zamiast wyśmiewania?

 

Już były dawno temu a Ty znowu o swoich PMach i SroXach

[Jastrząb]

Już były dawno temu a Ty znowu o swoich PMach i SroXach

Nie pamiętam żeby padły jakieś merytoryczne argumenty po za "bo lubię", bo tak, bo mogę, bo ma się opłacać, co mnie interesuję czym mój sąsiad oddycha, mojego dymu nie widać, (więc nie ma problemu), ja pale 10lat z klasą, więc pomiary wykonane przez profesjonalistów mnie nie obowiązują, itd, itp. Był nawet jeden co mówił, że jak się drewno w plasterki pokroi to jest czystsze niż pupcia niemowlaka.

 

A PMy i "sroXy" (co to wogóle?) nie są moje tylko Twoje. Ja przypomnę nie mam komina.

[vvvv]

Pytanie było proste, może Cię przerosło, powitórze:

Dla przyjemności, w kółko. Nie po to żeby gdzieś dojechać (ogrzać dom), tylko żeby se pojezdzić dla frajdy (popatrzeć na ogień).

Zastanów się chwilę, może dostrzeżesz różnicę.

 

Jakie pytanie taka odpowiedź.

 

Poważnie praktycznie nie używam samochodu.

Co do jazdy to znam maniaków co się jeżdżą, bo im się nudzi.

 

Ile masz samochodów? Jaka pojemność i jakie paliwo?

[vvvv]

 

A PMy i "sroXy" (co to wogóle?) nie są moje tylko Twoje. Ja przypomnę nie mam komina.

 

A ten prąd co masz to jest czysty? Tak jak gaz od ruskich. Nie czekaj sroce wypadło spod ogona.

[Jastrząb]

Jakie pytanie taka odpowiedź.

 

Poważnie praktycznie nie używam samochodu.

Co do jazdy to znam maniaków co się jeżdżą, bo im się nudzi.

 

Ile masz samochodów? Jaka pojemność i jakie paliwo?

Pytanie było bardzo proste i można na nie prosto odpowiedzieć jeśli się ma jaja.

Czy trujesz (przykładowo) samochodem, żeby zaspokoić jakąś tam swoją zachciankę. A odpowiedź wymijająco-zmieniająca temat :-/

To nie jest wątek o samochodach, więc proszę z przykładu nie robić tematu zastępczego dla odwrócenia uwagi.

 

Serio, nie wiem, czym jedno trucie dla przyjemności jest lepsze od innego trucia dla swojej przyjemności, ale przykład to za mało.

 

No a ja znam maniaków co spalają drewno żeby se na ogień popatrzeć. Zdecydowanie więcej niż takich co jeżdzą samochodem dla przejemności :-/ Swoją drogą serio nei wiem czemu nikt tak nie robi. Trzeba lobby samochodowe podpuścić żeby rozreklamowali takie zachowania.

[vvvv]

Pytanie było bardzo proste i można na nie prosto odpowiedzieć jeśli się ma jaja.

Czy trujesz (przykładowo) samochodem, żeby zaspokoić jakąś tam swoją zachciankę. A odpowiedź wymijająco-zmieniająca temat :-/

To nie jest wątek o samochodach, więc proszę z przykładu nie robić tematu zastępczego dla odwrócenia uwagi.

 

Serio, nie wiem, czym jedno trucie dla przyjemności jest lepsze od innego trucia dla swojej przyjemności, ale przykład to za mało.

 

No a ja znam maniaków co spalają drewno żeby se na ogień popatrzeć. Zdecydowanie więcej niż takich co jeżdzą samochodem dla przejemności :-/ Swoją drogą serio nei wiem czemu nikt tak nie robi. Trzeba lobby samochodowe podpuścić żeby rozreklamowali takie zachowania.

 

Oj oj. Widzisz trujesz swoimi samochodami. Kup EV.

Tyle.

[Jastrząb]

A ten prąd co masz to jest czysty? Tak jak gaz od ruskich. Nie czekaj sroce wypadło spod ogona.

I tak w koło macieja. Czystszy niż Twój kominek. Gaz duużo czystszy niż Twój kominek. No ale niepiej i patriotycznie truć się polskim drewnem w kominka, niż kupować ruski gaz żeby oddychać czystym powietrzem.

 

Parę rzędów wielkości więcej pyłów wdycham od sąsiadowego kominka niż z elektrowni. Po za tym, jakbyś odrobinę uwagi adwersarzom poświecał, byś wiedział, że PV na moim dachu pokrywa zapotrzebowanie mojego domostwa na energie.

[Jastrząb]

Oj oj. Widzisz trujesz swoimi samochodami. Kup EV.

Tyle.

 

No właśnie "tyle" argumentów Dookoła, nie na temat, wyśmiać, obejść problem. PMy, sroXy.

[vvvv]

I tak w koło macieja. Czystszy niż Twój kominek. Gaz duużo czystszy niż Twój kominek. No ale niepiej i patriotycznie truć się polskim drewnem w kominka, niż kupować ruski gaz żeby oddychać czystym powietrzem.

 

Parę rzędów wielkości więcej pyłów wdycham od sąsiadowego kominka niż z elektrowni. Po za tym, jakbyś odrobinę uwagi adwersarzom poświecał, byś wiedział, że PV na moim dachu pokrywa zapotrzebowanie mojego domostwa na energie.

 

No i co z tego, że pokrywa. Móoe PV też pokrywają. On i off grid. I co z tego.

 

Widzisz te kilkanaście razy w roku jak odpalę kominek żeby się zagrzać ja czy to zona po pracy, to takie syfienie. No masakra. Ty emitujesz więcej syfu. Także tyle w temacie.

[kulibob]

Nie pamiętam żeby padły jakieś merytoryczne argumenty po za "bo lubię", bo tak, bo mogę, bo ma się opłacać, co mnie interesuję czym mój sąsiad oddycha, mojego dymu nie widać, (więc nie ma problemu), ja pale 10lat z klasą, więc pomiary wykonane przez profesjonalistów mnie nie obowiązują, itd, itp. Był nawet jeden co mówił, że jak się drewno w plasterki pokroi to jest czystsze niż pupcia niemowlaka.

 

A PMy i "sroXy" (co to wogóle?) nie są moje tylko Twoje. Ja przypomnę nie mam komina.

 

SroXy - po waszemu wszelka szkodliwa chemia zkomina

 

- Awaryjne ogrzewanie

- możliwość spalenia darmowego lub taniego paliwa (oszczędność)

- możliwość magazynowania paliwa

- nawóz

- rekreacja/ klimat

- niiezbędny dla człowieka który nie patrzy na śwait przez różowe okulary.

 

 

Sprawa ekologi jest dość trudna dlatego moim zdaniem.

-kominki powinny posiadać wysoką sprawność

- sezonowany opał

- spalanie roczne w granicach rozsądku (jak dla mnie do 1mp/rok). Nie jest to dużo ok 2000kWh razy spaerwość.

Czyli CO dla ok 100m2 domu pasywnego