Hanula 23.05.2005 15:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2005 Byłam wczoraj na budowie, przekupiliśmy stróża piwem, i mogliśmy pomierzyć ściany, czy zgadzają się z projektem, zobaczyć, gdzie będą gniazdka itd. Fajne uczucie tak chodzić po mieszkaniu, które dotąd tylko oglądało się na projekcie. I zauważyliśmy błąd w sztuce - chłopcy pożałowali kleju i przez ściane widać świat - szpara jest wielkości 0,5 mm na kilka cm długa. No i nie wiem co z tym zrobić, będzie tynk po jednej i po drugiej stronie, niby jedna szparka nie zaszkodzi, ale jak ich jest więcej? ILE BEDĘ ZUŻYWAĆ GAZU? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 01.07.2005 18:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2005 Budowa zmierza ku końcowi. Kładą dach. Całkiem ładny dom jak na blok. Jednocześnie w środku tynkują, kładą instalacje. W przyszłym tygodniu wybieramy się do panów budowlańców, żeby położyli pod podłogą rurkę na kabelki antenowe i jakieś tam inne, żeby nie ciągnąć po podłodze. Łazienkę i wc wybraliśmy w kolorze jasnym szarym (ceramika eva - persa szara, z ładnymi dekorami (wzorek niebieski): znalazłam zdjęcia, są poniżej.Podłoga w kuchni będzie ceglasta, a meble.... o ile będzie mnie na nie stać to wanilia z gruszą z takimi fajnymi nowoczesnymi uchwytami niestety nie ma ich jeszcze na stronie http://www.domelmeble.pl. Nie przypuszczałam, ze tyle pieniędzy będzie mnie kosztowało urządzenie i wyposażenie mieszkania. Wcześniej na myśl o urządzaniu mieszkania myślałam sobie tak: co za problem sklepy aż pekają od wszystkiego tylko miec pieniądze. Ale teraz kiedy już faktycznie musze powoli szukać żyrandoli, lampek i kompletu do łazienki i wszystkich innych dupereli widzę jak trudno znaleźć coć co mi się będzie tak naprawdę podobało i żeby jedno do drugiego pasowało. Nie wspomnę o problemie pieniędzy bo ich i tak nigdy nie ma tyle ile trzeba. http://ceramikaeva.w.interia.pl/wzor2025/persa/persasz.jpghttp://ceramikaeva.w.interia.pl/wzor2025/persa/persaszd.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 07.07.2005 22:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 A tu: http://foto.onet.pl/albumy/zdjecie.html?no=8&id=32901&k=4&q=moje%20mieszk&nxt=9juz można sobie co nieco obejrzeć w środku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 17.07.2005 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2005 Już coraz bliżej do przeprowadzki - zostało jakieś dwa i pół miesiąca, góra - do trzech. Stwierdziłam, ze nie bedę juz myła okien, tym bardziej , że aby umyć zewnętrzne górne części muszę stanąc na parapecie na zewnątrz, za każdym razem bardzo się boję - na dole sam beton. Firanki i tak idą na śmietnik. Powoli wyrzucam różne szpargały, które nie przydadzą mi się w nowym domu np. urządzenie do usuwania wilgoci z powietrza domowego. Nie mam pieniędzy na meble - musze to sobie powiedzieć prosto w oczy - trudno. I tak bedzie wspaniale, nawet jak będziemy spać na podłodze, i garnki trzymać na podłodze, i ciuchy na drągu w garderobie... W minionym tygodniu przenieśliśmy gniazdka tak, żeby nam pasowało, kaloryfery w łazience i przedpokoju miały być montowane inaczej niż w projekcie, dobrze, że trzymaliśmy rękę na pulsie. No i pod podłogą położyli nam rurkę na kabelki, żeby nie ciągnąć ich po wierzchu. Nie cierpię ścierania kurzu spomiędzy plątaniny kabli (teraz tak mam). Marzę jeszcze o takim luksusie jak moskitiera na balkonie aby można było siedzieć sobie na nim wieczorem przy piwku czy winku czy nawet herbacie z drożdżówką - juz myślami siedzę sobie na nim. Balkon jest na tyle duży, że spokojnie wejdzie komplet krzeseł ze stolikiem i jeszcze zostanie miejsce na donicę z lawendą i maciejką, a na zewnątrz balkonu zwisające petunie albo pelargonie (dłużej kwitną). Ale się rozmarzyłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 01.08.2005 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2005 Dzisiaj byłam w mieszkanku, ślimaczy sie to powoli, w łazience i wc jeszcze nie położyli tynków, na razie jest wylewka i dosycha. Zrobili parapety zewnętrzne. Maja zacząć kłaść płytki w tym tygodniu, kupiłam dzisiaj 6 płytek dekoracyjnych, chcę żeby były 3 w łazience i 3 w wc. Musze trzymać rękę na pulsie, bo zależy mi na tym, aby płytki podłogowe połozyli mi "w karo". Nie wiem czy zechcą, pewnie będę musiała dopłacić extra. Zobaczymy. Na mojej działeczce, na której kiedyś.... stanie domek poskładaliśmy siano, może sobie ktoś wziął, chociaż bardzo wątpię, bo w okolicy nikt juz nie chowa zwierząt. Wtedy spalę no trudno, i postaram się więcej nie dopuścić do takiej wysokiej trawy. Na razie uwielbiamy tam jeździć, bo jest sporo miejsca dla dzieciaków na granie w piłkę, badmintona i zwykłe szaleństwo: bieganie, turlanie po trawie itp zabawy możliwe tylko na czystym trawniku, w każdym razie nie w mieście. Tak więc na razie buduję.......... więzi rodzinne i przywiązanie do miejsca, przyszłego naszego gniazda, kawałka własnej ziemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 16.09.2005 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Dzisiaj znów byłam w tym nowym pachniutkim zaprawą i klejem do płytek naszym przyszłym gniazdku. Łazienka wyłożona płytkami, która dzisiaj jest dla mnie szczytem marzeń, możliwe, że po 10 latach mi się znudzi i w nowym domu, który zbuduję, będzie z bajerami takimi, jak np. bidet - który mi się również nieśmiało marzy. Parapet w kuchni, jakby specjalnie czekał na kwiaty, a wyłożony terakotą balkon na stół i cztery krzesełka. Czekam, obmyślam, poszukuję odpowiednich elementów wystroju. Pewnie mi to wszystko kiedyś spowszednieje, ale teraz jestem nabuzowana jak ...... przed narodzinami dziecka, chociaż tych dwóch oczekiwań nie można porównywać.Znowu sobie pogrymasiłam, a co, zażyczyłam sobie jeszcze światło nad drzwiami do garderoby, bo one będą z lustrem, i dodatkowe światło w łazience. Kładą już kostkę dookoła, robią miejsca parkingowe, a ja już patrzyłam, gdzie by tu posadzić najlepiej (oczywiście na własną rękę) moje ulubione jaśminowce, które sobie hoduję w pracy specjalnie na tę okoliczność.No i po ocenie widoku z okien koniecznie muszę posadzić na linii lipę, żeby zasłonić ten industrialny krajobraz, na szczęście będzie trochę po skosie - tak na pn.-zach. - (za parę lat jak urośnie) i nie zasłoni zachodniego słońca.Nie mogę myśleć o niczym innym tylko o mieszkaniu tam, w pracy nie potrafię się skupić, czy to jakaś choroba?Codziennie dziękuję Bogu, że dane mi będzie wynieść się z tej strasznej nory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 30.09.2005 15:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2005 Fachowcy!!!!! Te kilka zdjęć wyżej, z zasłoniętym na zimę MOIM stropem wystawionym na działanie deszczu i śniegu, mówi teraz samo za siebie, miałam dziwne przeczucie, że to się tak skończy. Kapało z sufitu i kapało, przy każdej wizycie, mówili, że musi sie wykapać, "paniusiu to nie będzie kapać", no i ostatnio na moje pytanie czy długo to tak jeszcze będzie kapać? majster kazał przynieść wiertarę udarową i wyrżnął dziurę jak pięć złotych, zaczęło dość, dość kapać, przynieśli wiadro, co by nie kapało na podłogę - wylewkę. Obok na suficie była mokra plama, wyrżnęli drugą dziurę jak pięć złotych rozjechane na torach, jak lunęło - lało się strumieniem przez dziesięć minut, 60 litrów wody w sumie wylało mi się z sufitu. Kafelki: umawiałam się, że wszędzie położą w karo, OK, na pewno, trzeba więc dokupić - dokupiłam, pytam kiedy przywieźć, w poniedziałek, - na pewno, nie będzie za późno?, nie na pewno - bo zaczynają kłaść w poniedziałek. OK, 8.20 rano - przyjeżdżam z kafelkami, w kibelku położone - PROSTO, majster na to - nie wiedziałem, że będą kłaść w sobotę. Po długich pertraktacjach udało się ustalić, że skują, dokupię jeszcze i położą w karo, ale opaska dokoła płytek na ścianie, już się nie da skuć, no to w kibelku mam opaskę dookoła pięć cm i dopiero środek w karo, a w łazience w kuchni i przedpokoju całe karo. Podłoga w wc wygląda do d..., ale bardziej do d.... byłoby gdyby w kibelku było prosto , a obok łazienka w karo. No trudno. Taka rada jak, ktoś czyta te wypociny i myśli o mieszkaniu w TBS-ie - trzeba pilnować robotników rano i po południu, bo spieprzą, właściciwie wszystko mogą sp..., najlepiej pomysleć zawczasu gdzie będzie antena itd, żeby przeciągnąć pod podłogą wszystkie potrzebne kabelki, pomyśleć gdzie w przedpokoju chcemy lustro - to od razu podkują kabelek pod światło, zwykle idą po najmniejszej linii oporu i jak najtaniej, w łazience np. tylko jedno światło, myśmy zażyczyli sobie na górze pośrodku sufitu i nad lustrem, oczywiście za wszystko trzeba ekstra płacić. Przy końcu spieszą się, bo przekraczają terminy i robią po łebkach. Dalsze perypetie związane z mieszkaniem w TBSi-e już wkrótce. A i tak odmierzam dni do zamieszkania na nowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 05.10.2005 15:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 Nowe zdjęcia w albumie, fajnie, że stawiają plac zabaw, chociaż mój mały juz troche za duży, ale i tak się cieszę, że będzie się miał gdzie bawić.http://foto.onet.pl/upload/42/95/_538998_n.jpga tak prezentuje się w całej okazałości:http://foto.onet.pl/upload/43/43/_538999_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 16.10.2005 15:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2005 Kolejna wizyta i kolejne niedoróbki: nie domykają się drzwi w kuchni - za duże w stosunku do framugi, obłupane fragmenty ściany przy kontaktach, ściany pomalowane na biało byle jak, a na wierzchu poszpachlowane jakieś poprawki , "słuchawka" od prysznica spada z widełek - wygląda na to, że jest za lekka w stosunku do węża. Ale nie narzekam, mam jedynie nadzieję, że nie bedzie poważniejszych niedoróbek jak zamieszkamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 28.10.2005 14:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2005 Już niedługo przeprowadzka, zamontowana kuchenka, licznik gazu, czekam na licznik prądu. Meble zamówione (WIĘKSZOŚĆ na kredyt), na razie będziemy musieli obejść się bez zabudowy garderoby, mebli łazienkowych i innych dupersznitów. Niedługo dalsza relacja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 04.11.2005 16:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2005 TA DAAAAM!!! Mam klucze do mieszkania. Ale jeszcze nie mam licznika prądu, w związku z czym nie ma prądu, w związku z czym nie można włączyć piecyka gazowego CWO, w związku z czym jest pierońsko zimno. Zatem nie przeprowadzimy się na razie. Cyknęłam kilka zdjęć. Niebawem je umieszczę do oglądania, jak kto chętny. Dużo mycia po budowie, chociaż z grubsza umyte, ale trzeba wszystko wypolerować, wypastować. Jutro sobota - zwozimy meble córci, i zamówione krzesełka i stół. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 05.11.2005 22:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2005 Krzesełka i stół juz są - cudności. Stół stał w sklepie chyba z rok czasu albo więcej, oglądalismy go z pięć razy, nikt go nie chciał kupić, bo po co komu biednemu taki stół rozkładany do 2 m, biedny nic na nim nie postawi i gości nie zaprosi, a bogaty to sobie kupi do jadalni na 16 osób nieskładany. No a że człowiek gdzieś pośrodku - w stanach niższych się plasuje to.... my go wydarliśmy i to zdekompletowany - bo w komplecie były krzesła totalnie nie wygodne i nie pasujące wysokością do stołu. Za to krzesełka z Brzosta (Leżajsk) sa boskie, nie chce się wprost z nich wstawać. Polecam. http://www.brzost.comNO i zapraszam TU Moje mieszkanko można obejrzeć nowe zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 15.02.2006 16:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Długo nic nie pisałam, bo po prostu MIESZKAŁAM, dokładałam to tu to tam jakieś drobiazgi i cieszyłam się nimi. Poniżej zdjęcie mojego ulubionego miejsca - kuchni (jak przystało na wielbicielkę ogniska domowego):http://foto.onet.pl/upload/16/73/_577126_n.jpg Tę roletkę podsuwaną na sznurku uszyłam dzięki Tobie Osowo, namęczyłam się nad nią, bo nie jestem urodzoną krawcową, może nie jest najpiękniejsza ale działa a to najważniejsze. No i te super wygodne krzesła, które polecałam wyżej w kolorze wanilii. Kuchnia jest bardzo przytulna, okno wychodzi na balkon z widokiem na wzgórza. Mozna odpocząć sięgając wzrokiem daleko do linii horyzontu sam widok wystarczy. Ale jest to dziennik budowy, a nie mieszkania.Chciałabym bezwstydnie zaznaczyć, że nie przestałam mysleć o domu, zadłużeni jesteśmy po same uszy, ale myśl o własnym DOMU ciągle wraca i wraca i nie daje mi spokoju. Cóż, apetyt rośnie w miarę jedzenia... Mieszkanie jest dobre, ale dom byłby jeszcze lepszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 04.05.2007 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 Cholera, ciężko marzyć jak na konto przychodzi pensja trzycyfrowa, a ceny szaleją. Własny dom wydaje się oddalać jak statek na horyzoncie. Nie mam już takiego ładnego widoku z okien, dookoła powstały nowe bloki, kolejne blokowisko, w którym nigdy nie chciałam mieszkać, z okien widzę tylko ścianę z innymi oknami - straszne. Jutro jadę na działkę, bardzo się cieszę. Ile teraz trzeba zarabiać (w sumie mąż i żona) żeby zabierać się za budowę? Może ktoś ma takie szacunki? NO i w proteście przeciwko tak żenującej płacy, dzisiaj odmawiam pracy, chociaż w ten sposób zaprotestuję, nie zwolnię się przecież, innej pracy i tak nie znajdę w tej dziurze. Pozdrawiam wszystkim, którym się udało przed wariującymi cenami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.