Hanula 26.08.2004 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2004 No witaj Edith możemy sobie podac ręce, ale może masz dobrze zarabiającą połowę? to zmienia postać rzeczy. Albo pracusia w domu to też zmienia..., ale próbuj, ja liczę że może za 10 lat już będę mieszkać jako starsza pani, bez dzieci bo zdążą wyfrunąc.No chyba, że nas terroryści to tego czasu wytrują... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 26.08.2004 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2004 Dołączamy do grupy niepoprawnych optymistów.Mamy 3400 netto, gotowe fundamenty (bez wylewki), zero oszczędności, i kredycik który kończy sie w lutym. W marcu bierzemy hipoteczny i musi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! się udać. Jak uda się nam to Edith i Hanuli też. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 26.08.2004 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2004 Funia,ale Ty masz obrotnego męża a Hanula jak sama pisze ma d..e nie chłopa.ale za to optymizmem Hanula zaraża pół forum i dzięki Jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edith 26.08.2004 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2004 Moja połowa też nie ma 2.000, ma za to spryt i wiele rzeczy potrafi zrobic sam, mamy siebie i się wspieramy czasem podchodzimy do wielu spraw z humorem, ale brak mieszkania (samodzielnego) tak nam doswiera, że gorąco wierzę że nam się uda. Jak na razie jesteśmy "niezdolni kredytowo" , strasznie dziwnie sie czułam jak pani w banku tak nas określiła , ale za rok, dwa staramy sie o kredyt ponownie może cos się zmieni z tymi bankami, a jak nie to też damy sobie rade . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 26.08.2004 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2004 Edith witaj w klubie niezdolnych kredytowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 27.08.2004 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2004 Hanula,taki wniosek wyciągnąłem z Twoich wypowiedzi ale mam nadzieję, że nie uraziłem CCiebie i Twoją połówkę swoja wypowiedzią, choć myślę sobie, że przy kobiałce z takim optymizmem trudno jest dorównać a jeszcze jak masz w sobie tyle temperamentu co optymizmu to uuu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 27.08.2004 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2004 Moja połowa też nie ma 2.000, ma za to spryt i wiele rzeczy potrafi zrobic sam, mamy siebie i się wspieramy czasem podchodzimy do wielu spraw z humorem, ale brak mieszkania (samodzielnego) tak nam doswiera, że gorąco wierzę że nam się uda. Jak na razie jesteśmy "niezdolni kredytowo" , strasznie dziwnie sie czułam jak pani w banku tak nas określiła , ale za rok, dwa staramy sie o kredyt ponownie może cos się zmieni z tymi bankami, a jak nie to też damy sobie rade . ja jestem w większości banków niezdolna kredytowo ale w BPH dostałam 240 tys bez problemu, zdolność mi nawet ocenili na 280 więc po prostu idź do innego banku (nie do ekspandera bo tam nie potrafią liczyć zdolności) - proponuję BPH, GE, PKO BP, BZWBK, PTF - tam fajnie oceniają zdolność i zyczę powodzenia na jesieni startuje nowy bank, może tam się uda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rispetto 27.08.2004 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2004 Za taką kaskę na pewno uda się w nim w miarę wygodnie zamieszkać, ale część pracy wykończeniowych trzeba będzie odłożyć na przyszłość. I nie ma co się łudzić marzeniem, że "ja na pewno wybuduję się taniej niż inni" Po rozpoczęciu prac wykończeniowych wyzbyłem się takich marzeń. Ale z drugiej strony takie myślenie jest jak najbardziej potrzebne, bo gdybym na początku wiedział, ile kasy muszę wyłożyć na zamieszkanie, to nie wiem, czy podjąłbym się budowy. Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rumak1974 27.08.2004 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2004 Moja połowa też nie ma 2.000, ma za to spryt i wiele rzeczy potrafi zrobic sam, mamy siebie i się wspieramy czasem podchodzimy do wielu spraw z humorem, ale brak mieszkania (samodzielnego) tak nam doswiera, że gorąco wierzę że nam się uda. Jak na razie jesteśmy "niezdolni kredytowo" , strasznie dziwnie sie czułam jak pani w banku tak nas określiła , ale za rok, dwa staramy sie o kredyt ponownie może cos się zmieni z tymi bankami, a jak nie to też damy sobie rade . ja jestem w większości banków niezdolna kredytowo ale w BPH dostałam 240 tys bez problemu, zdolność mi nawet ocenili na 280 więc po prostu idź do innego banku (nie do ekspandera bo tam nie potrafią liczyć zdolności) - proponuję BPH, GE, PKO BP, BZWBK, PTF - tam fajnie oceniają zdolność i zyczę powodzenia na jesieni startuje nowy bank, może tam się uda Z wymienionych proponuje PTF - własnie wziołem na dokończeni budowy 110000 tys i tu uwaga: moje dochody netto 1750 zł na ręke , żona na urlopie wychowaczym... tego nie biorą pod uwagę no i mały - coprawda na 30 lat ( jak będzie kasa to sie spłaci wcześniej, raty po 420 zł, oprocentowanie 2,06 w CHF przy wkładzie własnym pow. 50% polecam chociaż formalności to prawie 4 tygodnie załatwiania ale udało się1!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 27.08.2004 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2004 Wojtku, ależ ja jestem znaną w okolicy pesymistką. tylko zdesperowaną, bo w końcu lata lecą coraz szybciej i na co mam ciągle czekać? nie widać żeby się koniunktura jakoś diametralnie polepszała, osiągnęłam dno pesymizmu, teraz powoli się odbijam. A odnośnie kredytów jestem zaskoczona tak przychylnym potraktowaniem przez bank dochodów mojego przedmówcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edith 27.08.2004 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2004 z tymi kredytami to nie tak łatwo, jak przychodzi do konkretnej rozmowy to sie okazuje, że niestety nie udzielą kredytu. Ale ja nadal mam nadzieję , że za rok góra dwa dopne swego i wydębie ten kredyt. Jak nie to pozostaje wykopć zieminakę, podłaczyć sie do świata coby za smutno nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ara 28.08.2004 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2004 Zawsze przy mocno niewystarczających środkach powstaje pytanie: douzbierać pieniędzy, odciągnąć budowę o rok-dwa-trzy, czy jednak porwać się na nią, licząc na nie wiem kogo i co. My przesunęliśmy sprawę budowy o dobrych kilka lat właśnie ze względów finansowych. Całe szczęście entuzjazm nas nie opuścił. I wiecie co, choć czas bycia u siebie mooooccno nam się skrócił, uważam , że była to właściwa decyzja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edith 16.12.2004 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2004 Ja tam wiem jedno kto nie ryzykuje czasami nic nie ma....i pełna optymizmu i wiary w siebie zaczynam działać ... A czekać to sie czasami nie opłaca bo czas leci, a nie ma sie gwarancji, ze bedzie lepiej. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 17.12.2004 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2004 Święte słowa, to jak z wyprawą z motyką na słońce...zawsze są jakieś szanse na niepowodzenie, ale kto nie ryzykuje ten nie ma! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 17.12.2004 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2004 To kiedy zaczynasz Edith?? Bo ja spasowałam , NA RAZIE ! co nie znaczy że na zawsze, ale to głównie dla dzieci żeby miały normalne warunki życia, a nie dorastały na wspólnych 8m2 (za rok wprowadzam się do mieszkania w bloku TBS-u właściwie domu, a nie bloku bo tylko jedna klatka i tylko 6 mieszkań takich jak moje, reszta kilkanaście - mniejsze. Prawie na wsi (jak dla mnie duży +- teraz mieszkam przy skrzyżowaniu w samym centrum - ohyda). A jak się pospłacam to znowu będę mysleć o domu tym razem z drugiej strony miasta w innej wsi. Duża buźka dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 19.12.2004 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2004 Egonie ! Zakładając, że wkrótce bedziesz miał działkę i masz oszczędności, które łącznie z wartością działki będą stanowiły min.20 % zakładanych kosztów budowy/patrz niżej/ oraz mieszkanie wartości 190 tys.możesz śmiało zaczynać. Jest kilka kwestii do rozwiązania- gdzie zamieszkacie po sprzedaży mieszkania i czy uda się je sprzedać rzeczywiście wg wartości. Nasz bank - PKO w ofercie nie wymagał wkładu własnego, a gdy przyszło do finalizowania umowy, zażądał 20 % łącznie z działką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edith 14.01.2005 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2005 Hanula, pogubiłam się już.... Nie daje za wygrana , ale na razie to tylko biegam do banku dostarczam druczki, pliczki, kwityki.... i ciągle słysze już nie długo ostateczna decyzja....a jeszcze jej nie ma! Nie wiem kiedy zacznę w końcu , może dla rozładowania sama wezmę łopatę i podłubię w glebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 19.01.2005 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Ech - faktycznie - poszukaj na Forum to troche znajdziesz. Ale tak na szybko - policz sobie po 2500 zl/m2 domku do tego dolicz jakies 10% na inne wydatki i bedziesz wiedzial co i jak mozesz Proste. tak zgadzam się 2500-3000 zł/m2 to jest właśnie ta kwota. Po prostu musisz się z tym oswoić, inaczej pewnie nie wyjdzie 2500-3000zł/m2, ale masz na myśli m2 pow. uzytkowej, czy całkowitej? Bo przy skosach i domu z poddaszem uzytkowym to ma znaczenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rocky 19.01.2005 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Jak zaczynałem czytać ten wątek to właśnie miałem zwrócic uwagę na to co napisał w ostatnim jak dotychczas poście kze. Szczególnie jest to istotne przy wyborze projektu, żeby wiedzieć które powierzchnie porównywać: całkowitą, użytkową, netto, zabudowy... i jak one się przenoszą na koszty. A więc jak to z tymi powierzchniami jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jan Przestrzelski 27.01.2005 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Posiadając taką kasę i diałkę wybudujesz dom pod klucz nie tykając palcem i nie obciążająć hipoteki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.