Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Żona chce pokoju dla mamusi...


Gość Kaczor

Recommended Posts

Nie chodzi mi o to żebyś miał wziąć pod swój dach teściową, której nie znosisz, ale o to, żebyście rozwiązywali takie problemy wspólnie z żoną. Bo my na forum rzeczywiście nie znamy wszystkich aspektów, a wam pewnie łatwiej będzie znaleźć jakiś kompromis, tylko bez takiego, sorrry, zacietrzewienia z Twojej strony.

 

Poznałam kiedyś, całkiem niedawno, staruszkę, która tak bardzo bała się wrócić ze szpitala do domu, że wpadła w bardzo ciężką depresję. To temat rzeka, nie zawsze rodzina może pomóc, a systemów opieki na zachodzie nie ma co przytaczać, bo to inne realia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 140
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie chodzi mi o to żebyś miał wziąć pod swój dach teściową, której nie znosisz, ale o to, żebyście rozwiązywali takie problemy wspólnie z żoną. .

 

No więc mnie dokładnie o to chodziło. Gdzie w tym wszystkim jest Twoja żona i jej zdanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno dla jasności. nie chcę Ci dowalać, choć dokładnie tak wyszło, ale jak poczytasz dokładnie co napisali Ci forumowicze, wniosek jest jeden - z tej wojny nikt zwycięsko nie wyjdzie i dla dobra wszystkich, zeby Ci się rodzina nie rozwaliła, trzeba sobie odpuścić. A może już Ci trochę przeszło, jak sobie ponarzekałeś na forum?Jest nadzieja, w końcu piszesz, że teściowa(może lepiej mama żony)nie jest złym człowiekiem. Życzę porozumienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rety ludzie o co wam chodzi, chcecie Kaczorka zmusić aby nagle zapałał miłoscia do tesciowej.. Troche opamietania jak jestescie tacy wspaniałomyślni i zgodni w potepianiu faceta to wybudujcie po jednym dodatkowym pokoju i bierzcie to cudo natury do siebie powiedzmy na dwa tygodnie. Zobaczycie wtedy czy facet ma kompleksy czy może jednak ma poważny problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może byśmy tak popatrzeli na ten problem w różnych aspektach, przykładowo:

 

1- Teściowa jest sprawna fizycznie i intelektualnie. Ma swoje mieszkanie oraz swoje dochody umożliwiające godne życie. Pała chęcią stałego kontaktu z niezaradną w jej mniemaniu córeczką lub też usidlonym przez te niegodziwą synową syneczkiem.

 

2- Teściowa jest osobą starszą, chorą potrzebującą pomocy lub też stałego dozoru. Wiadomo, że ma też i „swoje za uszami”. Przez swoje ułomności zdrowotne będzie ciężarem dnia powszedniego.

 

Odpowiedzi mogą być różne.

A wy udzielając swoich mieliście na myśli opcję nr 1 czy opcję nr 2?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaczorek

Dziekuje za wszystkie wypowiedzi, nie mogłem na nie odpowiedzieć bo wyjechalismy z żoną i dzieckiem nad morze, trzeba troszkę odpocząć..

 

Odpowiadam na pytania,

Najpierw MARBO :

 

Tak, za ostatnie pieniązki i to, co pozyczyłem od MOICH rodziców rozkręcałem swój biznes, intercyza była KONIECZNA aby w razie kłopotów nie zabrali nam osttaniej koszuli, to co miała zona byłoby bezpieczne.. Ludzie, na zachodzie intercyze spisuje 70% małżeńst, tylko u nas jest to jakiś dziwoląg, w dodatku ludzie chyba do końca NIE WIEDZĄ co to jest..

 

Tak, POSZCZĘŚCIŁO mi się, ale okupiłem to ciężką pracą, początkowo i po 18 godzin na dobę i oszczędzaniem na wszystko, oprócz dziecka..

 

I TAK, tesciowie nie pozyczyli mi nawet 1 zł bo PO CO RYZYKOWAĆ, SZKODA PIENIEDZY NA PEWNO ZBANKRUTUJESZ itp itd..

Do dziś mnie trzęsie jak to słyszę, choć ostatnio chcieli pozyczyć 5K na meble, niby śmieszna kwota ale odmówiłem bo KIEPSKO ZARABIAJĄ I PO CO RYZYKOWAĆ, ŻE MOŻENIE ODDADZĄ ??

Dałbym im te pieniądze, nie pożyczył ale DAŁ gdyby w okresie, w którym było nam naprawdę ciężko choć troche pomogli, w tym również finansowo..Nie jestem chytry na kase, wiem jak to jest gdy sie jej nie ma..

Ostatnio pobito mojeog pracownika gdy wracał w wypłatą do domu, nie przyznał się, ale doszło to do mnie słuchy i wezwałem go do siebie, kazałem napisać prośbę o pożyczkę w wysokosci 3000k a gdy wyszedł wezwałem go ponownie i kazałem pisac prośbę o umorzenie pożyczki, którą od razu podpisałem..

Czemu? Bo chciałem wynagrodzić jemu i jego zonie stres który NA PEWNO mieli i wątpię, aby przespali noc myśląć co zrobią bez tej wypłaty, drugiej nie mają bo jego zona nie pracuje...

 

 

Dla mimilapin :

 

Kocham żonę, ona o tym wie, ma wszystko co jest jej potrzebne, szanuję ją tym bardziej, że nie kupuje czegoś tylko dlatego że ją stać, a tylko to co jest jej potrzebne..

 

Dziecko jest kochane przez nas oboje, a wychowywane jest przez nas tak, aby potrafiło dojrzeć czyjes kłopotu i ZECHCIAŁO mu pomóc, czasem wystarczy sama chęć niesienia pomocy a osoba która jej potrzebuje ma lżej, bo wie, że ktoś wie o jego kłopotach i stara mu się pomóc..

 

Do MonikaL :

Nasze problemy z tesciami rozgrywają sie na innych płaszczyznach ;) Ale tez Ci współczuję..

 

Tak więc macie obraz skur&^%a Kaczorka który nienawidzi teściów i MA DO TEGO PRAWO, bo na to jak ktoś nas postrzega pracuje się latami...

A oni sobie zapracowali..

 

Aha, zapomniałbym, w moje rozgrywki z teściami NIE wciągam zony, dla niej to zawsze będzie ojciej i matka i patrzy na nich zgoła inaczej niż ja.

Ona rozumie moje zachowanie i też nie stara się zmienić mojego podejscia do nich, jeździ w odwiedziny sama albo z dzieckiem, ja nie muszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Domu nie stracę, mamy podpisaną intercyzę i dom budowałem z własnych środków, bo kilka lat temu mi się poszczęściło i znalałem bardzo dobrą pracę..

 

 

Kolejne intrygujące klocuszki do obrazu całości - "intercyza" i "mi się" poszczęściło.

 

 

Kaczorku zwracam uwagę, że nie chodziło mi o "poszczęściło" ale o "mi"

Dokładnie "MI" zamiast "NAM".

 

Jeżeli żona, jak pisałeś "chce pokoju dla mamusi" z jej prespektywy sprawy nie wyglądają pewnie tak różowo jak to nam przedstawiłeś.

Z jednej strony otwarty konflikt między dwoma kochanymi osobami (mężem i matką) z drugiej poczucie obowiązku w stosunku do matki z trzeciej świadomość, że "prędzej się rozwiedziesz" a tu intercyza.

 

Niezwykle rzadko zdarza się, że obie strony tj. i rodzice i teściowie jednakowo pomagają młodym małżonkom Rzadko też zdarza się by rodzice po równo traktowali swoje dzieci (jednym pomagają bardziej innym mniej) ale widocznie tak zawsze było i tak ma być bo niby po co byłaby przypowieść o marnotrawnym synu. :wink:

Myślę, że jakoś sobie poradzisz ze swoją zawziętością na teściową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

a ja tam trzymam stronę Kaczorka ;)

 

Czasem,czytając to co napisał, wydaje mi się, jakbym czytał własną opowieść :)

Wychodze z założenia, że pomaganie tesciom nie musi polegać tylko i wyłącznie na braniu ich do siebie, bo po co?

 

Moi teściowie mają 3 dzieci, jedno z nich siłą rzeczy jest moja żoną ;) i postawiłem sprawę jasno, nie bierzemy do siebie teściów, ani teraz ani w przyszłości, możemy za to w 1/3 współfinansować opiekunkę, gdyby takiej wymagali na starość, czemu w 1/3 ? Bo zona ma jeszcze dwóch braci, a obowiązek opieki nad rodzicami spoczywa nie tylko na kobietach..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaczorek

a może tak trochę szacunku dla żony nie dlatego ze nie kupi sobie kolejnej kiecki, ale właśnie poprzez chociażby próbę znalezienia jakiejś płaszczyzny porozumienia z jej mamą. Czy ty zdajesz sobie sprawę, jak jej musi być cholernie przykro, kiedy zabiera Maluszka i odwiedza w Wigilię rodziców bez Ciebie?Przecież nikt Ci nie każe nagle ją zacząć uwielbiać.

A jakie są relacje dziadków i wnuka

wnuczki)?A jeśli za sobą przepadają?(co było by zreszta zupełnie naturalne, bo ...wiadomo...

A powiedz tak szczerze, czy korzystaliście kiedykolwiek z pomocy teściowej oddając jej dziecko pod opiekę?

....wiesz, zaczęłam jeszcze kilkas wątków, ale ja się tu produkuję, a dzieci na mnie czekają...naprawdę, odpuść sobie choć trochę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tabasco

Ze wszystkich postaci dramatu największą niechęć budzą we mnie... Rodzice Kaczorka. Wychowali apodyktycznego, zakochanego w sobie "besserwisera", któremu do tego wydaje się, że pomaganie młodym (co sobie zakaprysili się pobrać) jest obowiązkiem rodziców. :o :o :o Hola!

 

Poza tym dawać też trzeba umieć. A dawanie dorosłym dzieciom, to stawianie w konkursowej sytuacji rodziców drugiej strony. I nie mów Kaczorku: "że powodziło im się zupełnie dobrze" - może mieli inny pogląd na to na co powinny być pieniądze - to ICH pieniądze.

 

Kaczorku, możliwe, że i teściowie też Ci się nie udali, ale... to oni stworzyli Twoją żonę. :p

 

Do celów statystycznych: jestem przeciwko zamieszkiwaniu z teściami, z wyjątkiem żywiołowej obukierunkowej miłości (zdarza się), oraz relacji stricte opiekuńczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mężatka

Jestem za Kaczorkiem. Czy niektórzy z Was nie spieszą się czasem zbytnio z ocenianiem jego "podłego" charakteru? Uwierzcie, naprawdę teściowie/rodzice mogą być koszmarni. Mogą być wredni, zjadliwi, podstępni. Mogą zamienić życie w koszmar. I co? Być "ponad to" i zabrać ich na starość (która, jak wiadomo radykalizuje wszystkie charaktery w jedną albo druga stronę - odpowiedzcie sobie sami, jacy będa na starość już-teraz-okropni-teściowie), męczyć się z nimi (bo jak nazwać to inaczej?) a potem, nagle, uświadomić sobie, że ma się tylko to jedno życie i szybki rzut oka wstecz, na najlepsze lata spędzone na użeraniu się w imię... strachu przed linczem? co-ludzie-powiedzą? pseudo psychologicznymi ja-wiem-najlepiej analizami (ukłon w stronę choćby Pani zosiek)? I co wtedy? Kto wtedy pomyśli sobie: "Okej, zmarnowałem sobie życie na kłótnie i szarpaninę (patrz przypadek opowiadany przez Panią Jagnę) ale za to nie oddałem jej do Domu Spokojnej Starości" ? Sztabka złota dla każdego, któremu nie zrobi się gorzko. A co wyrasta z frustracji? Upierdliwy staruszek :lol: Złośliwy, wredny i podstępny teść/ojciec/dziadek.

 

"Dom spokojnej starości" to tylko symbol. To może być po prostu małe mieszkanko, często przez nas "wizytowane" i "oporządzane" byle osobne.

 

 

Zapytajcie się swoich "wrednych" teściów, czy nie mieszkali czasem ze swoimi starzejącymi się rodzicami.

 

Może czas przerwać ten zaklęty krąg 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Ludzie ! Nie bójcie się podpisać swoimi nickami ;)

 

To mówi ten, który jest przeciwny zabieraniu do domu rodziców ale jest za tym, aby zapewnić rodzicom opiekę w miejscu ich zamieszkania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasem się nie da nie zrobisz takiego szpagatu. A znam taki przypadek, gdzie matkę po przepisaniu gospodarstwa córka rodzona chciała do starców wysłać co by móc mieszkanie w domu po matce wynająć. :evil:

Jakby się nią zajęła to by więcej kaski miała, ale gębę niewyparzoną ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...