Gość deep 12.08.2004 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Czy ktoś z Was spotkał się z choć jednym przypadkiem skutecznego wyleczenia depresji i/lub dystymii? Jakiś z życia wzięty happy-end da się przytoczyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 12.08.2004 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Piszemy o wyleczeniu, czy zaleczeniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość deep 12.08.2004 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 O prawdziwym wyleczeniu. Definitywnym jak operacja ślepej kiszki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 12.08.2004 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Depresja jest to określenie używane w odniesieniu do stanów obniżonego nastroju uwarunkowanych różnymi przyczynami , niekiedy z towarzyszącymi innymi objawami ( np.smutek , przygnebienie , obniżenie napędu , spowolnienie , zaburzenia snu ) .Wśród depresji wyróżnia się pierwotne ( nie uwarunkowane innymi chorobami ) i wtórne ( np. w przebiegu innych chorób psychicznych lub ciężkich schorzeń somatycznych ) . Jest to bardzo rozległa dziedzina medycyny i w kilku zdaniach nie da się tego opisać . Myślę że leży to w gestii psychiatry .Prawidłowa diagnoza i odpowiednie leki na pewno pomogą . Pozdrawiam - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Deep 12.08.2004 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Maxatorko,dzięki za wszystkie szczegóły. Ponawiam jednak pytanie, czy ktoś z Was miał okazję na własne oczy oglądać osobę wyleczoną? Deep Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.08.2004 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Deep,czy szukasz nadziei dla siebie lub kogoś bliskiego?Każdy przypadek jest inny,nie ma prostej odpowiedzi.Ale skoro pytasz,to powiem Ci,że znam taką osobę.U niej depresja była dość krótkotrwała i przyszła wraz z odejściem ukochanej osoby.Objawy były typowo depresyjne takie też leczenie. Dlaczego pytasz? Pozdrawiamopal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 12.08.2004 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Tak , ja miałam okazję .Ale wyprowadzenie kogoś ze stanu depresyjnego nie uodparnia go automatycznie do końca życia . Jak pisałam poprzednio różne są przyczyny depresji . Nigdy nie przewidzi się reakcji człowieka po ciężkich wstrząsach psychicznych i kryzysach życiowych , a tego , że w takich sytuacjach się nie znajdziemy nikt nam nie zagwarantuje .Naprawdę polecam wizytę u psychiatry , mamy 21 wiek , to żaden wstyd .Natomiast zostawienie problemu własnemu biegowi jest wielkim błędem i może doprowadzić do nieszczęścia . Depresję trzeba leczyć ( dla dobra swojego i swoich bliskich ) Pozdrawiam - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Deep 12.08.2004 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Opal Pytam, bo mnie jeszcze nie udało się spotkać, choć od dwóch lat rozglądam się już wcale aktywnie. Oczywiście z wyjątkiem depresji poporodowych, które jednak w końcu mijają... Szukam dalej. *** Maxatorko, wybacz, ale czterdzieści parę lat leczenia (rozpoczętego więc nawet w ubiegłym wieku ciemnoty i zacofania) powinno Cię chyba usatysfakcjonować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 12.08.2004 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Czemu ma mnie usatysfakcjonować ? Wręcz przeciwnie , bardzo mnie smuci , że przypadek o którym piszesz nie daje się wyleczyć .Niestety nie potrafię Ci pomóc bo nie jestem psychiatrą . Pozdrawiam - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość deep 12.08.2004 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Maxatorko, odpuść proszę. Nie szukam zwady. Smutno mi, że dość ważny dla mnie temat zniosło tak w bok. Zamiast czytać muszę bronić się i odpisywać cokolwiek nie na temat. Opal został zagłuszony i nie wiem, czy ktoś jeszcze zechce dopisać swoje obserwacje nawet jeśli je ma. A właśnie uwagi takich zwyczajnych-niezwyczajnych , jak tutejsi forumowicze są dla mnie ciekawe. Tzn. duża pula aktywnych, nierozczulających się nad sobą ludzi, którzy jednak muszą znać dużo innych osób (wliczając te 10% depresyjnych) i mogą złożyć obiektywne zeznania . To zupełnie co innego niż fora depresyjnych czy poczekalnia u psychiatry. No a tym bardziej niż propaganda tych, którzy leczą. W każdym razie expresis verbis: 1. Ten wątek nie został stworzony, by szukać psychologa, psychiatry, ani by leczyć kogokolwiek. Zapewniam Cię - widzę, że to forum Muratora. 2. Ten wątek nie został stworzony, by dowiedzieć się co to jest depresja (wszak pomijając wszystko inne internet umożliwia dostęp do obszerniejszych źródeł). 3. Jedyną intencją jest POSZUKIWANIE AUTENTYCZNYCH PRZYKŁADÓW SKUTECZNEGO UWOLNIENIA SIĘ od depresji i dystymii. I tyle. Może będą pocieszające. Nadal mam nadzieję, że jeszcze ktoś mi odpisze. P.S. Mam mniej niż czterdzieści parę lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.08.2004 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Głowa do góry. Znam taką osobę bardzo dobrze. Zanim podjęła leczenie świat wydawał jej się straszny i lękała się, że może być jeszcze gorzej. Każdy ranek był katorgą kiedy pomyślała, że musi przeżyć kolejny dzień. Za mało odwagi by żyć i za mało by umrzeć. Poszła do lekarza. Miała szczęście. Została trafnie zdiagnozowana i zastosowano skuteczne leczenie. Z depresją to jest tak, że zazwyczaj zapadają na nią ludzie szczególnie wrażliwi (mówi się o nich przewrażliwieni), chociaż oczywiście nie jest to regułą. Zawsze istnieje możliwość powrotu tej choroby. Chcę jednak powiedzieć że osoba, o której Ci piszę, dziś cieszy się życiem, pracą, dzieckiem, rodziną, domem, który buduje. Ma siłę i przede wszystkim chęć wstać rano z łóżka by bez obawy rzucić się w wir życia. Wychodząc z depresji zmieniła również życie swoich najbliższych. Jest cudownie. Tak więc podsumowując; TAK JEST TO MOŻLIWE. ALE NIESTETY, NIE TAK JAK WYCIĘCIE WYROSTKA ROBACZKOWEGO. PSYCHIKA TO RZECZ SKOMPLIKOWANA, TU NIE MOŻNA DAĆ GWARANCJI NA LATA. KAŻDY ROK BEZ DEPRESJI TO JEDNAK BARDZO DUŻO. Pozdrawiam serdecznie. Szukaj ratunku u dobrego lekarza tu nawet najlepszy przyjaciel nie jest w stanie pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.08.2004 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 Owszem znam. Ale u mnie przyczyną była niedoczynność tarczycy i niski poziom hormonu TSH. Gdybym trafiła do psychiatry, mogłabym w tym stanie trwać nadal albo by mi się pogorszylo. Poszłam do endokrynologa i już po kilku miesiącach była znaczna poprawa. Całe leczenie trwało kilka lat i powinno być powtarzane. Objawy : totalny marazm, niechęć do jakiegokolwiek działania, byle co wywoływało płacz, ogólne złe samopoczucie, ciągłe uczucie zmęczenia, senność, otępienie. Byly też inne objawy jak tycie i zaburzenia miesiączkowania, ale niewielkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 13.08.2004 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2004 Depresję mozna wyleczyć ale tylko z pomocą fachowca, skutecznie-oczywiście.......coś o tym wiem i nie jest to proces krótkotrwały . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość deep 13.08.2004 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2004 Dzięki za wpisy. Te czterdzieści parę lat to nie ja, ale też nie żart, bo bliska mi bardzo osoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
preev 15.08.2004 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2004 Dzięki za wpisy. Te czterdzieści parę lat to nie ja, ale też nie żart, bo bliska mi bardzo osoba. jeżeli mogę coś dodać to na Twoim miejscu uważałbym, bo znam ze swojego doświadczenia jak łatwo depresja przenosi się na najbliższych z drugiej strony pomoc najbliższych jest najważniejsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 16.08.2004 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2004 Dawno temu byłem po premierza, już w schyłkowych kinach na "Mr Jones", nie uwierzyłbyś jakie były komentarze wychodzących, Ale to o md, a nie o depresji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.08.2004 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2004 kroyena Dawno temu byłem po premierza, już w schyłkowych kinach na "Mr Jones", nie uwierzyłbyś jakie były komentarze wychodzących, Ale to o md, a nie o depresji. Jakie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 16.08.2004 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2004 Film w pełni odzwierciedla itd... Trzeba było chodzić do kina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
caleb 18.08.2004 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2004 Depresje można wyleczyć, mozna tez nauczyc się z niażyć,ale zeby z niej wyjśc to trzeba ją zrozumieć. Poznac i zrozumieć przyczyny ,które ja powodują. Najlepiej skorzystać z pomocy specjalisty, choć nie ma gwarancji ,że trafi sie na takiego co pomoże.Niemniej jednak znam osoby które wyszły z depresji, choć moim zdaniem nigdy nie ma gwarancji ze ona nie wróci. To troche tak jak z alkoholizmem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 22.08.2004 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2004 Moj kolega popełnił samobójstwo miesiac temu....a chodził do psychologa itp... mysle ze to tylko da sie zaleczyc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.