Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

depresja - da się wyleczyć?


Gość deep

Recommended Posts

Hanulka.

Jak Ci tu pomóc?

Radziła bym Ci jednak iść do lekarza.Tabletki typu deprim są jednak za słabe, a już na pewno mało skuteczne przy braku walki ze źródłem choroby.

Masz kłopoty finansowe.To niełatwa sprawa, ale z drugiej strony Hanulko można mieć inne, straszne problemy i dawać sobie z nimi radę.A jak człowiek jest ciągle przygniatany, w dodatku nie ma wsparcia i ma niską samoocenę to problem gotowy.Gdybyś znalazła się w grupie osób z podobnymi dolegliwościami pod opieką psychologa klinicznego, poznała byś sposoby radzenia sobie ze swoimi trudnościami.Zobaczyła byś, jak potrafią sobie radziś osoby, które nie mają niczego - pieniędzy, rodziny, zdrowia fizycznego, przez to i pracy.Przy dobrej psychoterapii potrafią przybrać postawę osoby, która jakoś sobie z tym wszystkim zaczyna radzić, bo przecież nie ma sytuacji bez wyjścia.Dobra diagnoza potrzebna by była, by ocenić, na ile poważny jest Twój problem.Na ile depresja, o ile ją masz, zakłóca twoje funkcjonowanie.jakie sa jej źródła - czy są to silne negatywne przeżycia i jest potrzebny lek/psychoterapia czy też może źródłem są schorzenia fizjologiczne (hormonalne, przekwitanie, cukrzyca itp.).Z lekami problem jest taki, że te nowoczesne i najlepsze nie należą do tanich.Część jest refundowana w znacznej kwocie.To takie okropne postępowanie urzędników, którzy nie myślą, że wiele schorzeń nerwowych bierze sie z kłopotów finansowych, biedy itp.

Niestety pomoc psychologiczna jest odpłatna.Moja masażystka opowiada mi podczas masażu o realiach tej choroby, gdyż sama jest po ciężkiej depresji i ostatnio poszła do szpitala psychiatrycznego na tzw.dzienną opiekę, gdzie miała około 7 godzin zajęcia z psychologiem, lekarzem, terapię grupową itp.Była bardzo zadowolona z efektów, chociaż poszła m.in.dlatego, iż zależało jej na lepszej rencie.Psycholog w poradni daje chyba 2 porady darmowe, ale na pierwszym spotkaniu robi wywiad i testy, oceniając skalę problemu.

A problem taki dotyczy bardzo wielu osób.Szpitale i poradnie pękają w szwach.Moja była nauczycielka, z którą sie trochę zaprzyjaźniłam wpadła np. w ciężką depresję/nerwicę po zwolnieniu jej ze szkoły, w której pracowała wiele lat.Ona wcale nie miała trudnego dzieciństwa, była tylko osobą "zbyt kruchą i delikatną, zbyt wrażliwą" jak na nasze czasy, kiedy to najlepiej radzą sobie psychicznie tacy, co to się niczym nie przejmują.

Nie jest też prawdą, że "infekujesz" swoje dzieci.Na pewno martwią sie o Ciebie, mają dosyć płaczu, nawet może histerii czy lęków.lepiej by było dla nich i dla ciebie, by zacząć leczenie, bo osoby depresyjne są trudne dla swoich najbliższych.A czasem takie osoby dają z siebie zbyt wiele, niczego nie dając sobie (prawa do spokoju, wypoczynku, wydania na siebie pieniędzy, pójścia sobie bez skrupułów do knajpki z koleżanką, fryzjera, solarium, zadbania wreszcie o siebie ).

Hanula.

rozpisałam się, a nie wiem, czy to ma ręce i nogi, jestem padnięta po całym dniu, bo moja Juleczka miała katarek.

Mam prośbę - idź Skarbie do solarium, tak na 5-8 minut, zacznij uprawiać jakiś przyjemny dla Ciebie sport, chociaż by spacery po ładnej okolicy, ale takie regularne, zrób cos dla siebie i tylko dla siebie - kąpielkę z olejkiem aromatycznym lawendowym - kupisz go w aptece + kropelka olejku pomarańczowego.wyłóż nogi zmęczone po pracy na stół, zaparz sobie herbatkę w specjalnie kupionym, pięknym kubeczku, który będzie tylko Twój, poproś męża o masaż plecków, zakup sobie drewniany przyrząd do masażu stóp i masuj długo codziennie te najtwardsze miejsca.

napisz, jak będzie zbyt ciężko, a nie będzie z kim pogadać.

 

Duuuuuza buźka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki Mimi, mam nadzieję, że nie tylko ja skorzystam z Twoich rad. Fajny masz ten kącik szkoda, że taki malutki nie widać dobrze. A ja faktycznie chyba nie nadaję się na te czasy, wychowana na Ani z Zielonego Wzgórza zupełnie inaczej wyobrażałam sobie życie kiedy 15 lat wchodziłam w dorosłość razem z nową Polską, zaangażowana w wybory 1989 byłam pełna optymizmu i wiary w przyszłość. Myslę, że nie czas i miejsce aby rozpisywać się na ten temat, bo codzienne wiadomości są dla nas wszystkich dostatecznym obrazem obecnej Polski, nie w takim kraju chciałam żyć, nie myślałam, że będzie tak niesamowicie trudno. Z drugiej jednak strony nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

Co do sposobów zaradzenia depresji bardzo dziękuję za pomysły nie wszystkie są do zrealizowania, ale postaram się chociaż wychodzić na chwilkę z biura (za oknem przepiękny mój park).

Pozdrawiam wszystkich smutnych i radosnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hanula,

przynajmniej co drugi dzień zafunduj sobie małą przyjemnostkę dla ducha tylko dla siebie

(to co lubisz najbardziej, nie wiem - spacer, rower, kilka stron ulubionej lektury...).

Może w twoim przypadku byłoby rozsądniej wyznaczać sobie cele i dochodzić do nich etapami- wydłużyć czas gromadzenia kapitału na wymarzony dom. Nie porywać się z motyką na słońce, bo to też deprymuje.

Przesyłam ci całą garść życzeń CIERPLIWOŚCI.

 

Przy okazji pozdrawiam też serdecznie Renię :D

ara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hanula

Ara trafiła w sedno - wyznaczanie sobie zbyt trudnych celów deprymuje.A jak się określi takie małe marzenia i uda się je spełnić, to już jest fajnie.Przestaniesz myślec kryteriami - "nigdy mi się nie uda".Bo czsem naprawdę nie warto się zaharowywać i osiągnąć cel zbyt dużym kosztem.A jeszcze nieraz moze oczekujesz, by rodzina Cię w tym wsparła, a ponieważ im to "...", masz może do nich pretensje?masz działkę i kaskę na fundamenty.Może warto by to miejsce ogrodzić i zrobić tam sobie taką zieloną oazę?Albo sprzedać ją i poprawić warunki mieszkaniowe, zamiast szarpać się w nieskończoność.Nie możesz przecież tylko oszczędzać, a zwłaszcza już na sobie, jesli masz takie złe okresy.Najważniejsze jest Twoje zdrowie, a do tego potrzebny jest odpoczynek, jakieś przyjemności, witaminki (lecytyna, wit.z grupy B),wakacje w innym otoczeniu.

jeszcze raz życzę duuużo uśmiechów na każdy dzień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE REZUGNUJ!

 

To dla Ciebie Hanula teraz jest najważniejsze!

 

ale ja na Twoim miejscu trzymałbym się takiej hierarchii

 

1 - zdrowie - chociażby trzeba byłoby płacić prywatnie.

2 - poszukać dochodów - może zmiana pracy? ciągle trzeba szukać

3 - budowa - chociażby miała byc odłożona na później

 

ale może nie jest aż tak źle jak piszesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dam radę, ale od trzech miesięcy trzymam się (nie wierzę w tabletki), bardzo dużo pracuję, wpadłam w nałóg przeglądania forum...

No i po co sie tak meczyc > Nie lepiej zrobic badania ? Znalezc przyczyne (moze faktycznie tarczyca ?). Wiadomo, ze same tabletki nie zalatwia sprawy, ale wiele ulatwia wierz mi. W sprzyjajacych warunkach juz po miesiacu jest sie w stanie inaczej patrzec na nadchodzacy dzien. Nie teoretyzuje, mowie z wlasnego doswiadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hanulo,

czasy czasami,ale myślę,że bez względu na nie dorosłość zawsze jest trudna. :wink:

Ja też uważam,że warto przyjrzeć się swojemu organizmowi,bo przyczyna może leżeć nie tylko w samej psychice.Choćby wspomniana przez Joshi tarczyca.Także przy problemach z prolaktyną zdarzają się nastroje depresyjne.

Po troszku Cię wyleczymy. :wink:

Musi być dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki serdeczne wszystkim za wsparcie. Coraz rzadziej zaglądam na forum, ale jak już pisałam mam duzo pracy. Oszczędzanie na sobie nie wprawia mnie w zły nastrój wręcz przeciwnie cieszę się że nie wydaję bez sensu. Sprzedanie działki mojego wymarzonego miejsca na ziemi nie wchodzi w grę. Zbyt osobiście traktuję to miejsce. W lecie jeżdzimy tam prawie co tydzień całą rodziną, czasami kładziemy sie na trawie i czujemy sie u siebie w domu. NA pewno kiedyś postawię dom, będę z przyjemnością grabać liście, pielić grządki, odśnieżać, malować płot. Musze tak myśleć bo nie nadaję się do mieszkania w mieście. Tak że nic tego nie ostrzcie sobię zębów na mój mały raj. :wink:

A dom jeszcze musi poczekać. Na lepsze czasy. Żegnam się. Pa Pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki serdeczne wszystkim za wsparcie. Coraz rzadziej zaglądam na forum, ale jak już pisałam mam duzo pracy. Oszczędzanie na sobie nie wprawia mnie w zły nastrój wręcz przeciwnie cieszę się że nie wydaję bez sensu. Sprzedanie działki mojego wymarzonego miejsca na ziemi nie wchodzi w grę. Zbyt osobiście traktuję to miejsce. W lecie jeżdzimy tam prawie co tydzień całą rodziną, czasami kładziemy sie na trawie i czujemy sie u siebie w domu. NA pewno kiedyś postawię dom, będę z przyjemnością grabać liście, pielić grządki, odśnieżać, malować płot. Musze tak myśleć bo nie nadaję się do mieszkania w mieście. Tak że nic tego nie ostrzcie sobię zębów na mój mały raj. :wink:

A dom jeszcze musi poczekać. Na lepsze czasy. Żegnam się. Pa Pa

Zazdroszcze Twojemu mężowi żony.

 

I wszystkich was pozdrawiam/y :D

 

Żegnam się. Pa Pa

 

no wiesz co ? co to ma znaczyć, tak nie chcemy! Budowanie odłóż ale na forum pozostań :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years później...
Czy ktoś z Was spotkał się z choć jednym przypadkiem skutecznego wyleczenia depresji i/lub dystymii?

Jakiś z życia wzięty happy-end da się przytoczyć?

 

Witaj tak ja znam osoby ktore mialy depresje i teraz jej nie maja, aktualnie sam przechodze przez ten syf, powiem ci tak da sie wyleczyc, ale to zalezy

od tego czym ta depresja zostala spowodowana, czy masz predyspozycje genetyczne do chorob psychicznych, jak reagujesz na stres, ja zawsze myslalem ze jestem silny, ale zbyt duzo napiecia i streów do tego uzywki i sie posypalem, ale da sie z tego wyjsc, ja wyjde to dam ci znac ze sie da.

Osobiscie znam 3 osoby ktore mialy depresje ale 2 osoby to raczej taka slabiutka mialy depresje u jednej skonczylo sie po 3 miesiacach, a u drugiej

troche dluzej.Trzecia osoba to moja kolezanka znajoma w sumie ,dziewczyna byla uzalezniona od opiatów w tym wypadku heroina, miala bardzo gleboka depresje endogenna i ja pokonala, miala maly nawrót, ale teraz cieszy sie zyciem juz prawie 10 lat po depresji nie ma sladu.Jezeli depresja wynika z genetyki to nie da sie tego wyleczyc!! jezeli jest to spowodowane stresem lub narkotykiem to minie predzej czy pozniej i raczej nie powinno wrocic, ale na 100% nikt tego nie zagwarantuje to jest mózg, najmniej poznany organ czlowieka niestety, pewnie za 10 lat wezmiesz tableteczke jedna i bedzie po sprawie, narazie jest to bardzo trudny temat:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Żeby nie było nieporozumień w wyniku REKLAMY powyzej.

Depresję leczy się lekami a leki najlepiej dobiera psychiatra- bo je zna.

wszystkie grupy wsparcia, strony, telefony zaufania itd mogą być pomocne jak leki zaczną już działać. Wcześniej nic nie dadzą a opóźnią czas podjęcia leczenia. Pisze o prawdziwej depresji a nie stanie "oj, jak mi się nie chce" lub "oj jak mi smutno"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszła sobie :)

Jakąś stronę w necie reklamowali. Strona może i pomocna, więc mogła zostać, nie wzywałam nikogo do usuwania. Chciałam tylko zaznaczyć, ze sam internet nikogo nie uleczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 1 month później...
  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...