Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oblicówka drewniana na ?cianie jednowarstwowej.


AgnesK

Recommended Posts

mam dwie werandy do "obicia" dechami :lol: ....taki wymóg konserwatora...i w moim projekcie jest takie rozwiązanie (może Wam się przyda):

ściana silka - 18cm

tynk - 1,5 cm

styropian M-15 - 2 x 4 cm

łaty - 2 x 5/6 cm

wiatroizolacja - 0.2mm

deski - 0,9 cm

 

Deski chcę zaimpregnować gorącym olejem lnianym lub pokostem....a potem tikkurila....

Jak będzie gotowe, to podzielę się z Wami jeszcze praktyką z tego tematu i zdjęciami :lol:

pozdrawiam - ania

ps

niedługo zaczynam remont i mam nadzieję skończyć do końca lata :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

My też mamy w planie oblicówkę na ścianie jednowarstwowej (PTH 44), ale nie widzę jakichś strasznych problemów technicznych z tym związanych.

Na pewno nie będziemy ocieplać - po co, skoro ściana jest jednowarstwowa? A drewno samo w sobie ma także własności izolacyjne, i to lepsze od tynku, który przecież bez żadnego oceplenia pokryje resztę elewacji...

Nie planowaliśmy też robić obrzutki, chociaż to zawsze można przedyskutować.

Jeśli chodzi o mazidło na drewno, na podbitce zastosowalismy drewnochron, a na to Xylodhone (tu taj opis: http://www.syntilor.pl/pl/xylohp.html ). To samo damy na oblicówkę. Bardzo nam to zachwalali (zwłaszcz pod kątem trwałości powłoki), a wykonawca, który pierwszy raz miał z tym do czynienia, piał z zachwytu i zaczął polecać innym klientom. Ale jak się sprawdzi w praktyce, będę mogła napisać - tak z ręką na sercu - dopiero za kilka latek...

Mazidło ma jedną zasadniczą wadę: cenę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga-kraków:Xylodhone to jest lazur, a nie lakier.

Tu można przeczytać bardzo ogólne informacje, czym się to różni:

http://www.muratordom.pl/9263_3252.htm

 

Znalazłam jeszcze taką definicję:

Bejca, lazur, lakierobejca

Transparentny wyrób farbiarski przeznaczony do malowania/lakierowania drewna. Zawiera jednak znacznie mniej żywicy i nie tworzy tak grubych powłok jak lakier. Często wyprodukowany w oparciu o żywice o mniejszych rozmiarach cząstek - w ten sposób mogą one penetrować w pory podłoża. Także dzięki temu często do tych wyrobów dodaje się środków grzybobójczych chroniących dodatkowo drewno przed czynnikami biologicznymi. Wyroby te przeważnie zawierają niewielki dodatek pigmentów - barwią drewno pozostawiają jednak widoczny rysunek słojów drewna.

 

 

A czy się będzie łuszczyć? Odpowiem za kilka lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga....drewno po nasączeniu olejem lub pokostem nie wchłania wilgoci. Pokost "przyciemnia" (drewno ma bardziej żółty odcień). Nie wiem jeszcze jaką tikkurilę zastosuje....bardziej dla koloru niż impregnacji. Ale o tikkurili dowiedziałam się przy kupowaniu drzwi. Kupiłam drewniane w stanie surowym i pan, który sprzedawał powiedział, że ma też takie, już pięć lat i właśnie pomalował je tikkurilla. Twierdził, że nie trzeba juz żadnych innych impregnatów, bo ona ma już tłuszcz w sobie i to wystarcza. Z drzwiami nic się nie dzieje, nic nie odchodzi i się nie łuszczy, ani też nie przyjmują wilgoci.... :lol: Ten pan nie prowadził sprzedaży tego środka i nie miał interesu w tym, aby mi to proponować....to była taka zupełnie luźna rozmowa. Ja jednak jestem tradycjonalistką i ponieważ bardziej ufam metodom naszych dziadków (sprawdzonym przeze mnie osobiście), więc i tak zrobie po swojemu....czyli tak deski na oblicówkę, jak i drzwi zaimpregnuje olejem, albo pokostem aby nie chłonęły wilgoci i były również odporne na zbytnie wysuszenie, a tikurillę dobiorę kolorystycznie chyba coś w mahoniu, albo wiśni, albo pomieszam jakieś dwie bejce i też będzie dobrze. Przyznam, że u mnie nie sprawdziły się na drewnianym płocie różnego rodzaju lakierobejce o zewnętrznym zastosowaniu. Natomiast słupki drewniane nasączone olejem samochodowym lub pokostem, stały bez problemu ponad 30 lat w ziemi. :lol: :lol: :lol:

Pokost ma tylko jedną wadę....dechy pociągnięte pokostem będą długo takie lepkie....dlatego powinien być gorący...wtedy lepiej i głębiej się wchłania i szybciej wysusza na zewnątrz.

To tyle z babskiego podwórka :lol: :wink:

pozdrawiam - ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak trzeba, bo tak pokost, jak i olej spełniają w tym przypadku rolę impregnatu.

może tutaj poszukać jeszcze informacji??

http://szkielet.com.pl/forum/index.php?sid=6080f8fa2141dc61971dbb89539bb645

 

Wczoraj znalazłam tą stronkę

pozdrawiam - ania

ps. spróbuję popytać jeszcze gdzieś szkutników....oni stosują odpowiednie impregnaty żywiczne.

pozdrawiam - ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Kiedyś były różne środki do drewna o początku w nazwie xylo- (np. xylodekor). Były to środki super trwałe i skuteczne jeśli chodzi o zabezpieczenie drewna. Niestety, ze wszystkich tych środków przez długie lata parowały bardzo szkodliwe, rakotwórcze substancje - i w końcu lat 80-tych zostały zabronione do użytku we wnętrzach. Na oblicówkę - to jeszcze może bym się zdecydowała dać takie coś, ale do werandy - to juz miałabym sporo wątpliwości. Taki widoczek: dzieci bawiące się na werandzie i wdychające te xylo-zole... :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...