Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "u?mierci?" niechciane drzewo?


Recommended Posts

a duże, taka upierdliwa wielka topola na przykład, jak jej zaszkodzic, zeby wydzial drog i mostow doszedl do wniosku ze faktycznie grozi zawaleniem i trzeba ja sciac, a nie widzial "naszej pomocy"?

 

 

A ile lat ma topola?

 

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba powyżej 10 lat kasuje się je z definicji, bo pruchnieją od środka i nie trzeba zgody.

 

Ale bym to sprawdził

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią udało mi się zlikwidować krzak (dorodny), którego sąsiad nie chciał usunąć mimo, że zasłaniał mi 1/3 okna. Podlewałam krzak 3 razy: 2 razy wodą z dużą ilością soli kuchennej (ile się tylko da rozpuścić) i raz wrzątkiem. Z tą solą to tylko bym się zastanowiła czy nie zaszkodzi jakimś innym roślinom po sąsiedzku. Na drzewo pewnie będzie potrzeba więcej zachodu. Ale skutkuje! Krzak na wiosnę próbował wypuścić listki, ale wyglądały jak poparzone i w końcu przestały rosnąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Jesienią udało mi się zlikwidować krzak (dorodny), którego sąsiad nie chciał usunąć mimo, że zasłaniał mi 1/3 okna. Podlewałam krzak 3 razy: 2 razy wodą z dużą ilością soli kuchennej (ile się tylko da rozpuścić) i raz wrzątkiem. Z tą solą to tylko bym się zastanowiła czy nie zaszkodzi jakimś innym roślinom po sąsiedzku. Na drzewo pewnie będzie potrzeba więcej zachodu. Ale skutkuje! Krzak na wiosnę próbował wypuścić listki, ale wyglądały jak poparzone i w końcu przestały rosnąć.

 

 

Jakie piękne wzajemnoąsiedzkie odniesienia....

Wchodziłaś na jego teren?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią udało mi się zlikwidować krzak (dorodny), którego sąsiad nie chciał usunąć mimo, że zasłaniał mi 1/3 okna. Podlewałam krzak 3 razy: 2 razy wodą z dużą ilością soli kuchennej (ile się tylko da rozpuścić) i raz wrzątkiem. Z tą solą to tylko bym się zastanowiła czy nie zaszkodzi jakimś innym roślinom po sąsiedzku. Na drzewo pewnie będzie potrzeba więcej zachodu. Ale skutkuje! Krzak na wiosnę próbował wypuścić listki, ale wyglądały jak poparzone i w końcu przestały rosnąć.

 

 

Jakie piękne wzajemnoąsiedzkie odniesienia....

Wchodziłaś na jego teren?

 

Mi właśnie sąsiad załatwił 25 srebrnych świerków, bo zasłaniały mu las, łamiąc im czubki :evil: ale widzę, że nie jestem przypadkiem odosobnionym :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce i nogi opadają.

Ludzie życie jest krótkie ,nie szkoda go wam na takie rzeczy.

 

a czy Ty byś przeszedł do porządku dziennego jakby Ci ktoś zniszczył coś nad czymś pracowałeś kilka lat żeby to coś ładnie wyglądało (nie mówiąc już o kosztach) :-?

 

no chyba, że Ci chodziło o to, czy nie szkoda czasu na te śliwy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, nie zawsze da się dogadać z sąsiadami, mimo najszczerszych chęci. Mieszkanie w bloku, obok kilkudziesięciu innych osób zobowiązuje. Staram się nie być uciążliwą sąsiadką, nie słucham głośno muzyki, moje dwuletnie dziecko nie wrzeszczy od rana wniebogłosy, nie robimy małżeńskich awantur na całe podwórko, imprezy są spokojne, itd... Ale nie trawię, kiedy ktoś uważa, że kupił wraz ze swoim mieszkaniem cały blok, jemu należą się wszystkie przywileje, a sąsiedzi mieszkający obok (to o nas) to młode szczawie, których nie należy pytać o zdanie (nie wspominając o zgodzie) na temat grodzenia części tarasu wspólnego. W taki oto sposób, pewnego pięknego dnia, po przyjściu z pracy przed oknami mojego dużego pokoju (w odległości ok 1,5 m) wyrósł piękny zagajnik krzaczków i iglaczków. Sąsiad patrząc mi prosto w oczy wyjaśnił, że robi to przecież także i dla nas, bo będziemy mieli piękny widok z okna! :lol: A poza tym roślinki ogrodnik specjalnie wybrał niskie, żeby nam nie zasłaniać słoneczka. Następnego lata te "maleńkie" krzaczki urosły do wysokości 1,5 m, a tuje dziś sięgają spokojnie pierwszego piętra. Dlatego krzak rosnący dokładnie na wprost mojego okna unicestwiłam, taki sam w innym kącie dzisiaj również ma wymiary 2x2m. Nie jest więc karzełkiem, ale niech już sobie rośnie. Moje uwagi na temat niestosowności sadzenia takich krzepkich roślin na tarasie w bloku zbywane były odpowiedzią, że "jesienią będą krótko przycięte". Tylko że mnie to nie satysfakcjonowało, więc wzięłam inicjatywę w swoje ręce. Nie opisuję tu detali, ani innych drobnych sytuacji, które jednak wpływają na całokształt. I tak jak napisałam na wstępie: nie zawsze udaje się dogadać z sąsiadami. :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod przepisy to nie podlega bo to drzewka w pełni owocowe.

Nie koruj bo męczysz niepotrzebnie drzewka.

Teraz już trochę późno. Chyba, że się uda. Nakup Randup'u i spryskaj wszystko co zielnone na drzewkach. Powinno wyciąć wszystko i szkielet z korzeniami zostawić.

Musisz się liczyć z tym, że będą cię dwa takie szkielety straszyły, aż nie obrosną winoroślą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a duże, taka upierdliwa wielka topola na przykład, jak jej zaszkodzic, zeby wydzial drog i mostow doszedl do wniosku ze faktycznie grozi zawaleniem i trzeba ja sciac, a nie widzial "naszej pomocy"?

 

Muszę cię zmartwić ale w Łodzi na wycięcie wszystkiego co ma więcej niż trzy lata (drzewa i krzewy) oprócz owocowych trzeba mieć zezwowlenie. Podobno teraz zamiast płacić za zezwoelenie można w zamian posadzić kilka drzew. Ale żeby sprawdzić możesz zadzwonić incognito do wydziału ochrony środowiska UM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...