Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Generalny wykonawca-zysk czy strata?


Recommended Posts

jak widze kazdy z nas ma inny poglad na te kwestie - i dobrze

jeden woli latac z lopata i poziomka samemu wszystko robiac

drugi tylko dogladac

inny, raz na jakis czas zajrzec, i w razie jakby co, opier....

to my tak właśnie robimy - opcja nr 3

czasem jest za co czasem profilaktycznie - męża do tego wysyłam, on zna takie wyrazy :oops: które trafiaja w sedno :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ajajaj ale się zrobił ciekawy wątek :o

W moim przypadku jest tak (pisałem już powyżej, ale sprecyzuję). Firmy chciały 126.000 i 128.000, tę trzecią odrzucam bo oferta była duuużo wyższa. Oferty są chyba reprezentatywne bo bardzo zbliżone. Jak już napisałem decyduję się na system kontraktowy i będzie chyba 100.000 (z niedużym błędem). W tych 100.000 mam 22.000 robocizna, a 78.000 materiały z VAT 22%. Więc materiały netto kosztują 64.000.

Natomiast firma budowlana kupi materiały taniej niż ja, bo ma lepsze rabaty (tak twierdzą niektórzy na forum). Założmy, że kupi je spokojnie za 60.000 + 22%VAT czyli około 73.000. Następnie wystawi fakturę na 118.000 netto czyli 126.000 brutto. ZATEM firma zarabia 45.000 (118.000 - 73.000), a tak naprawdę to jeszcze więcej bo VAT przy zakupie materiałów sobie odlicza. VAT w cenie sprzedaży wynosi 8.000, a w zakupach wynosi 13.000. Czyli firma jest jeszcze kolejne 5.000 do przodu.

 

Jak pisałem - dostałem oferty od 3 firm i jakoś nie wyglądało na to, że skorzystam na ich rabatach albo na VAT 7% na całość :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowym problemem z "generalnym" wykonawcą jest poza ceną owego "wykonastwa" jego JAKOŚĆ.

 

Niestety większość generalnych wykonawców nie tylko że nie dzieli się z klientem rabatami nie tylko żąda dopłaty za zakupy materiałów ale także oszukują w rozliczeniach na materiałach.

 

Okazuje się że faktury mamy na materiały "de lux" a w rzeczywistości dostajemy pozaklasowe buble. Robocizna jest liczona za Polaków budujący 20 lat a budują Ukraińcy którzy po raz pierwszy widzą budowę na oczy.

 

To dotyczy wykonawców z "średniej" półki cenowej.

 

Natomiast wykonawców uczciwych cóż - ja szukałem długo - i nie znalazłem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zdecydowałam na generalnego wykonawcę. Podpisałam umowę na stan surowy otwarty robocizna z materiałem w marcu. Nie interesowały mnie zmiany cen, vat itp. Oczywiście jakość materiałów potwierdzałam stosownymi certyfikatami. Robotę sprawdzał inspektor ( z rodziny więc mam zaufanie). Zastrzeżeń żadnych, zero kłopotów z zaopatrzeniem (a co się działo w kwietniu i marcu to chyba każdy wie). Generalnie wyszło taniej niż wycena wykonana przez pana murarza przy którym musiałabym sama robić zakupy materiałów, bo oczywiście takich rabatów to nikt mi nie dał jak te co załatwił mój wykonawca (nieufna jestem więc sprawdzałam). Wybudował mi stan do surowego zamkniętego, bo dogadaliśmy się jeszcze na dach i elewację po zakończeniu otwartego. Teraz robi jeszcze tynki i akurat na tym jest drozszy niż średnia ale chciałam mieć od razu a nie czekać aż się u kogoś innego zwolnią terminy. Za to podbitę robi taniej niż jakakolwiek inna oferta.

 

Generalnie uważam że jest to dobre rozwiązanie dla osób zapracowanych i nieznających się na budowlance. jak ktoś jest hobbystą i wie gdzie co kupić to może budować sam. Ja sobie tego nie wyobrażam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku ekipa (taka od systemów gospodarczych właśnie) robiła mi przyłącze wod.-kan. Dali "kosztorys" na mat.+robociazna i wyszły takie ceny, że jak się poradziłam na forum czy to dużo (orientacji nie miałam żadnej) i zobaczyłam odpowiedzi, to szlag mnie trafił. Dwa popołudnia kosztowało mnie załatwienie wszystkich materiałów w lepszych cenach, kilka wieczorów usiłowanie zrozumienia co jest do czego i jak można zrobić taniej. Potem po te materiały trzeba jeszcze było jechać. Ekipa robiła dwa tygodnie- kilka metrów przyłącza! Jak pomyślałam, że cała budowa będzie tak wyglądać, to doszłam do wniosku, że z pracy to mnie wyrzucą na 100%, a domek nie wiadomo czy się nie zawali, jak ja zacznę kombinować swoim mocno ograniczonym technicznie umysłem.

No i trwałby ten proces budowlany i trwał...

Założyłam sobie ile chcę zapłacić za stan surowy z dachem (bez szczegółowych kalkulacji, a więc niezbyt rozsądnie). Poszukałam firmy. Firma złożyła ofertę. Na całości robocizna+materiał o 3 tyś. wyższą niż moje założenia. Na taki margines byłam przygotowana. Budowa stanu surowego trwała 2 miesiące. Różne zastrzerzenia do ekipy mam (dlatego nie wzięłam jej do wykończenia), ale w zasadzie pfu, pfu chyba nie byli tacy najgorsi. Nic mnie nie interesowało, poza pilnowaniem ekipy. Żaden sprzęt, żadne rozliczanie materiałów, żadne zabezpieczenie placu budowy. Jakby co zginęło to na ich ryzyko. Może materiały byłyby lepsze gdybym sama kupowała, gdybym bardziej pilnowała to byłoby lepiej zrobione. Ale z dugiej strony ja się nie znam!!! Nie wiem co by było! A tak mam kilka zmarszczek mniej, no i wciąż, przynajmniej na tą chwilę, mam pracę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inżynier Mamoń podał pewne wyliczenia ,ale zapomniał o jednym.

Firma załóżmy zarabia 40tys.Jaki jest koszt robotników ?Powiedzmy 5 osób przez 2 miesiące ,ZUS,podatki pensje?5x5000?Potem podatki 20-40%.Pensje dla kierownika budowy ,osób w księgowości,administracji,utrzymanie sprzętu itd.

Nie,nie chcę nikogo bronić!Tak tylko gwoli ścisłości.Zostanie im może 10-15% tego.No i jeszcze jedno.Mając umowę i FV teoretycznie łatwiej wyegzekwować od firmy np.usunięcie fuszerki w ramach gwarancji niż od zgrai chłopów z okolic :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....ZATEM firma zarabia 45.000 (118.000 - 73.000), a tak naprawdę to jeszcze więcej bo VAT przy zakupie materiałów sobie odlicza. VAT w cenie sprzedaży wynosi 8.000, a w zakupach wynosi 13.000. Czyli firma jest jeszcze kolejne 5.000 do przodu....

Taaaaak

Piekne wyliczenie Panie Inzynierze Mamoń ......piekne...

wiec zakladamy ze:

- pracownikom z zalozenia sie nie placi

- ZUSy i inne pirp...podatki tez nie sa odprowadzane

- kkoszty dodatkowe takie jak samochod, paliwo, naprawy (po budowach szlajajac sie co chwila cos sie urywa - nasze drogi przy tym to luksusowe autostrady)

Taaaakkkkkk

cyferki pieknie wygladaja - wiec skoro tak na czysto wszyscy w branzy budowalnej takie kokosy zrobia - zobacz jakimi w wiekszosci samochodami jezdza, jak mieszkaja, jak zyja od listopada do marca

Taaaaakkkkk piekna kalkulacja Panie Inzynierze Mamoń

no i jeszcze ten VAT na ktorym naprawde zlotych klamek sie dorobimy w naszych prywatnych willach co po 2000 mkw maja

Sezon trwa max 10 miesiecy - czas realizacji inwestycji ok 2 - wiec idac Twym torem rozumowania mamy 5 inwestycji po cirka 45 tys - czyli 225 tysiecy czystego zysku rocznie - jejku - to ja Carringtonem jestem (jesli jeszcze ten seriakl kojarzycie) tylko czemu moj 16 letni ford sie powoli sypie ? Stac mnie na conajmniej Jaguara ;)

 

Jejku - czy naprawde tak trudno pomyslec zanim takie banialuki sie napisze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobne odczucia - moi wykonawcy nie są drodzy, ale to chyba tylko dlatego że biorą po kilkanaście budów na sezon, licząc na zlecenia wykończenia w zimie kiedy jest martwy sezon

Nie biorą urlopów, pracują od rana do wieczora, w weekendy też

Faktem jest że trzeba trzymać rękę na pulsie i pilnować wszystkiego samodzielnie, bo zawsze będą próbować zarobić na tobie więcej niż można by było

ale suma sumarum ciężko pracują a kokosy to żadne

 

kokosy to mają firmy deweloperskie, dużych wykonawców - jak się pomyśli ile kasy idzie do kieszeni tych ludzi przy kupowaniu mieszkań w blokach ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK - wlasnie stad sie to bierze ze w seoznie pracujemy po 14-16 godzin (jak oczywiscie sa zlecenia)

W ten czas trzeba na martwy sezon zarobic a o kokosach to tylko powspominac mozemy - choc nigdy nie byly takie wielkie

Z roku na rok w branzy jest coraz gorzej - spada liczba zammowien, coraz ciasniej na rynku wiec i tym samym realne czyste zyski coraz mniejsze, spoleczenstwo ubozeje i coraz mniej kasy w obrocie na rynku jest, developerom tez coraz gorzej z tego wlasnie powodu, koszt merta kawdratowego w bloku osiaga wartosci astronomiczne, w moim wypadku okna nie sa artykolem pierwszej potzreby jak chleb czy woda - jak wieje mozna wata uszczelnic - i tak sie dzieje (niestety dla mnie :( )

A tutaj co jakis czas ktos piekna kalkulacje robi wskazujac ile to my na was nie zarabiamy

Sredni czysty zysk na poziomie 5-max10% to przy obrocie w roku 1 mln (jejku - pokaz mi firmy ktore takie obroty osiagaja w dzisiejszych czasach) daje miesieczny zarbek max.ok 4 tys. miesiecznie - powiecie duzo? podzielcie przez liczbe godzin przepracowanych, uwzglednijcie soboty pracujace i czesto takze niedziele oraz to co w sezonie niemozliwym jest - urlop

od 99 co roku wywoze rodzine na wywczasy - wracam do roboty by po dwu tygodniach znow pojechac i przywiezc zpowrotem

Czasem zastanawiam sie po jaka cholere czlek tak sie meczy - poszedlby do roboty na 8 godzin i mial wszystko w d.... - weekendy wolne ..... niedziele ...... echhh.....

a pozniej przychodzi grudzien i trzy miesiace gdzie nie ma w co rak wlozyc

echhhhh...... wybaczcie - ulzylem sobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dobra jareko

i tak wszyscy wiemy że tego forda 16-letniego to trzymasz coby nim zajechać pod urząd skarbowy

a Jaguarem jeździsz na weekend do Włoch :wink: :D zakładając ciemne okulary i przyklejając wąsy coby cię nikt nie poznał

a te 4 tysiące to euro albo funtów

a nie PLN - no i tygodniowo a nie miesięcznie :wink:

 

a tak na poważnie to widać pierwsze nieśmiałe jaskółki końca recesji

u nas przestali wywalać z roboty masowo

a mówi się że niedługo pracownicy (dobrzy) będą towarem deficytowym

będziemy dobrze zarabiać i wymieniać okna :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dobra jareko

i tak wszyscy wiemy że tego forda 16-letniego to trzymasz coby nim zajechać pod urząd skarbowy

a Jaguarem jeździsz na weekend do Włoch :wink: :D zakładając ciemne okulary i przyklejając wąsy coby cię nikt nie poznał

a te 4 tysiące to euro albo funtów

a nie PLN - no i tygodniowo a nie miesięcznie :wink: .....

jasne ;) :) wybaczcie - mam po prosty zly dzien dzis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz to prosty lancuszek

Inwestor zaplacil mi potracajac swoje straty

ja dostawcy zaplace potracajac swoje straty

dostawca zaplaci Wiglawowi tylko tyle ile ,mu sie nalezy ;)

 

Skonczylem nareszcie porzadkli w materialach ktore mi dostarczono ws aprobat technicznych na profile PCV - nameczylem sie ale sadze ze tak juz jest OK

Prosze wszystkich ktorzy jakies bledy na tej stronie http://www.jar-eko.home.pl/Aprobaty_techniczne.htm#poczatek zauwaza o info - mail czy prywatne wiadomosc tutaj - dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie myślę, że nie można patrzeć na sprawę budowy tylko przez pryzmat ekonomi. To na pewno ważna sprawa, by wybudować sie jak najtaniej, ale oszczędności należy szukać gdzie indziej, np. poprzez wybór odpowiedniego projektu - niedrogiego w budowie i eksploatacji, bez zbędnych matraży, które może się kiedyś przydadzą.Najważniejsza jest w zyciu harmonia, a jeśli masz dobra pracę, to po co sobie brać na głowę koordynację przedsięwzięcia, nad którym trudno nam potem zapanować tak, by nie umknęło nam w tym czasie wiele ważniejszych spraw. By mieć czas dla rodziny, przyjaciół, siebie...A poza tym, czy my naprawdę musimy być fachowcami od wszystkiego???Znam taki dom, gdzie inwestor nikomu nie ufał, jak przyszli kłaść glazurę, to posłali babcię, by patrzyła fachowcom na ręce, czy aby nie wyniosą kleju itp.Zresztą tu można by się rozpisywać godzinami, co komu wyszło taniej, co drożej. A kto policzy stracone nerwy(bezcenne), a kto zwróci dzieciom czas, którego ciągle brakuje, bo tata na budowie(bezcenne), a kto nadrobi nie zrealizowane przez natłok zajęć wizyty, spotkania, rozmowy...Róbmy to, co potrafimy najlepiej i dajmy innym zarobić.

P.S. O fachowcach i firmach piszemy tak, jakby to byli sami naciągacze, a przecież pracują tam nasi znajomo, krewni...nie przesadzajmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimilapin - kurcze - juz cie polubilem :) wlasnei o tym staram sie tutaj od jakiegos czasu powiedziec i jak widze sa osoby podobnie myslace jak ja

Jak budowalem swoja chalupe tez wymyslilismy sobie z moja byla wiele rzeczy, ktore sie nie sprawdzily - mial byc pod rodzine 2+2 - nie wyszlo

Jedyna zaleta tych pomyslow bylo to, ze dal sie jednorodzinny na dwurodzinny podzielic

Ale po co tak budowac? Jakby kazdy Carringtonem byl i kasy mial jak lodu. POwstaja rezydencje dla dwu osob, ktore utrzymac pozniej trzeba i koszty ogromne ponosic - tu twki najwiecej oszczednosci - w budowaniu na wyrost - bo moze kiedys.... przyda sie kilka lazienek, pokoi, ciagi komunikacyjne rozdmuchane bez sensu i wiele podobnych metrow nie wykorzystanych ale za ktore trzeba placic by je wybudowac a pozniej ogrzac, odkurzyc itp.... itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi Jareko, oj miło :wink: :D

Ale muszę tu jednak dopisać dla jasności, iz rozumiem, że czasem po prostu ktoś musi budować sam, bo musi gdzieś mieszkać, a inaczej nie da rady, niż tylko samemu te pustaki dźwigać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...