Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ponownie problem z sąsiadem


adamex

Recommended Posts

Witam i proszę o pomoc co dalej

 

Dostałem działkę od teściów na budowę domu (dom już stoi) ale mam problem z sąsiadem. Ma on warsztat kamieniarski (parapety, kominki) i wytwarza tam sam wszystkie produkty wytwarzając przy tym spory hałas. W warunkach zabudowy mam napisane coś takiego (z pamięci piszę) że gmina musi mi zapewnić ciszę, czyste powietrze itd.. a sąsiad ostatnio pracuje w warsztacie 24 h na dobę i na dodatek wytwarza dużo pyłu z obróbki tych kamieni podczas szlifowania ich.

ponadto warsztat który ma powstał nielegalnie (bez planów) i bez zgody na budowę w granicy przy mojej działce

czy można zrobić coś z nielegalnym warsztatem, i jego hałaśliwą działalnością. Czy mogę domagać się zamknięcia warsztatu ?

warsztat nie spełnia rzadnych wymogów sanitarnych i BHP, ponadto wylewają scieki powstałe w wyniku chłodzenia pił do kamieni na drogę

 

 

Aktualnie czekam na podłączenie prądu, na budowę przyjechał pan z elektrowni trąbił i trąbił ale mnie nie było wyszedł "wspaniały" sasiad który przez przypadek zobaczył plany gdzie mają byś słupy (jeden słup bedzie w wejściu do nielegalnego warsztatu, drugi w jego bramie wjazdowej do garażu) na dodatek był bardzo niekuturalny względem pana z elektrowni. Osoba z elektrowni która była na mojej budowie zauważyła odrazu (bez planów) że warsztat stoi nielegalnie w mojej granicy i w granicy drogi dojazdowej będącej własnością gminy na dodatek stwierdzo że balkon sąsiada ciągnący się na wysokości 3 kondygnacji stoi nieleglanie w granicy drogi gminnej pare centymetrów od planowanej linni energetycznej

Zakład energetyczny powiadomił już Straż Miejską i Inspekcję nadzoru budowlanego o zaistniałej sytuacji

 

 

dzięki pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inaczej płaci się za lokal mieszkalny inaczej za usługowy, ponadto sprawdź w gminie czy lub dokładnie przeczytaj swoje warunki zabudowy czy może wogóle prowadzić działalność usługową, u Ciebie nie jest to standardowa działalnośc tzw. ciche usługi więc zakład sąsiada wymaga specjalnych ustaleń.

plusem Twoim jest, ze ZE z urzędu powiadomił odpowiednie organa,

jak chcesz mu dokopać to napisz do Inspekcji Pracy donos( a takie oni tam uwielbiają) i Ci panowie jak przyjda na kontrole to gostek ma pozamiatane - ZUS, US od razu dostaje informacje- chyba, że da łapówkę ale obawiam się, że jest tu zza dużo ewidentnych działań niezgodnych z prawem.

tak czy owak łatwego sąsiada nie będziesz miał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wa warunkach zabudowy mam napisane

Możliwość realizacji wszelkich form i usług i drobnej produkcji przy zachowaniu wymogów określonych przepisami budowlanymi, przeciwpożarowymi oraz ochrony środowiska, pod warunkiem ogrniczenia ewentalnej uciązliwości do granic własnej działki.

 

Możliwość realizacji wszelkich form i usług i drobnej produkcji przy zachowaniu wymogów określonych przepisami budowlanymi,

przepisy budowlane według mnie nie są zachowane

przeciwpożarowymi oraz ochrony środowiska,

te również nie

pod warunkiem ogrniczenia ewentalnej uciązliwości do granic własnej działki.

prace wykonywane są również na drodze (polna droga dojazdowa do mojej posesji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem.

Nie rozumiem tego dokopywania.

Prawdopodobnie już mu wystarczy,co jest.

Po co go jeszcze pogrążać i być może niszczyć całą rodzinę :o

Nie sądzę,żeby jego uciążliwość wynikała z chęci uprzykrzenia życia sąsiadom.

Po prostu zarabia na życie.I kombinuje jak większość zresztą. Tyle,że ma chłopina głośny fach. ;)

Pomijając racje sasiadów,którym ciężko żyć z kimś takim pod bokiem, to nie rozumiem takiego sposobu działania wręcz delektowania się jakby mu jeszcze przykopać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opal,

chyba nie rozumiesz problemu - niech chłopina zarabia na życie, rodzinę ale niech ma na uwadze nie tylko siebie - robi cos niezgodnie z przepisami to niech przyjdzie do sąsiada, pogada co i jak - co może zrobić by zyło sie przyjemniej, spokojniej. autor wątku nie wspomina nic o relacjach z sąsiadem jakie miał jego teść, czy miał z nim jakies problemy czy nie, czy próbował autor rozmawiać z sąsiadem czy też uznał, że jak zaczął budować się to cała okolica ma się mu podporządkować, nie wspomina nic jak długo teść budował dom. jedno jest pewne, że Ci panowie nie potrafią ze soba rozmawiać o ile w ogóle rozmawial

a każdy z nas chciałby wracać do domu by odpocząć a nie mieć wiecznego hałasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opal, to Ci się naprawdę chwali, że masz takie dobre serce! :D Jasne, że lepiej dla wszystkich, aby żyć przyzwoicie i nie robić"niedźwiedzich" przysług sąsiadom. Ale jestem pewna, że zmieniłbyś zdanie, gdyby 10 m od Twojego domu (lub tarasu) miły skąd inąd sąsiad "rżnął" płyty piłą, rąbał, startował piłę tarczową i to bez perspektywy zmiany tej sytuacji z jego strony. To jest oczywiste, że każdy z nas jakoś zarabia na życie, i chwała małej przedsiębiorczości, sama też taką prowadzę, ale wolność każdego musi być limitowana obowiązującym prawem, po to aby wszystkim wokół żyło się lepiej. Prawo musi być przestrzegane, bo inaczej wszyscy by się pozabijali i niegdy nie mógłbyś mieć pewności, że za Twoim nowo powstałym domem za rok nie wyrośnie np. koksownia. Popadłam może trochę w demagogię, ale ja się nie dziwię, że ciągły hałas kogoś wkurza! Sama mam sąsiadke, która non stop drze się sama lub jej pies wyje! I chociaż lubię psy (a jeszcze bardziej koty :wink: ) to tą cholerę mam ochotę zabić, jak wracam po 10 godzinach pracy i chce odpocząć a słyszę przez godzinę wycie psa. Konkludując, sprawa nie polega na tym by komuś dokopać, ale by egzekwować swoje prawa. Sorka, za przydługi post, pozdrawiam :wink: Alison

 

 

A ja nie rozumiem.

Nie rozumiem tego dokopywania.

Prawdopodobnie już mu wystarczy,co jest.

Po co go jeszcze pogrążać i być może niszczyć całą rodzinę :o

Nie sądzę,żeby jego uciążliwość wynikała z chęci uprzykrzenia życia sąsiadom.

Po prostu zarabia na życie.I kombinuje jak większość zresztą. Tyle,że ma chłopina głośny fach. ;)

Pomijając racje sasiadów,którym ciężko żyć z kimś takim pod bokiem, to nie rozumiem takiego sposobu działania wręcz delektowania się jakby mu jeszcze przykopać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ciekawe jak by przebiegła dyskusja nad takim oto wątkiem:

mam psa który wiecznie przeszkadza mojej sąsiadce - nam znanej jako Alison - to spokojny bogu winien piesek który jak tylko zaszczeka to mam sąsiedzką awanturę

 

 

Dokładnie, wszystko zależy od strony stołu, po której się siedzi i punktu widzenia.

 

Nie bądźmy przewrażliwieni, bo na to szkoda zdrowia

 

Piłowanie to jedna sprawa, ciut upierdliwa.

Wg mnie jak ktoś już od dłuższego czaso coś dłubie, to chyba ma szmal, zeby się wynieść z domu.

powinno się sąsiadowi zwrócić uwagę.

 

A co do Alison, to nie wierzę, żeby te krzyki były aż tak słyszalne.

Wycie psa niestety pewno tak, ale co on, dokładnie godzinę wyje? Z jakiej okazji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale naprawdę nie musicie mi tego tłumaczyć. :lol:

Potrafię sobie wyobrazić jak wygląda życie obok takiego zakładu.Nie muszę tego przeżywać na własnej skórze.

Ale nie rozumiem w dalszym ciągu po co przy tym stanie sprawy,gdy są już powiadomione Straż Miejska i Inspekcja Nadzoru, nasyłać Inspekcję Pracy,ZUS,US.Organy,które jak wiemy mogą zniszczyć każdego za byle co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opal,

problem w tym tkwi, że ZE powiadomi z urzędu Inspekcję budowlaną, bo ma taki obowiązek, ta znowu jak przyjdzie na kontrolę i stwierdzi nieprawidłowości ma obwiązek powiadomić Inspekcję Pracy, ta znowu.... ZUS i US

w tym przypadku sąsiad autora tego wątku będzie sam sobie winny swojego grubiaństwa, problem w tym, że on nie zrozumie tego i cokolwiek będzie to i tak przyczyną jego kłopotów będzie sąsiad i jego budowa tak jakby nie miał gdzie sie budować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy sąsiadka wychodzi np. w sobotę, zwyczajowo na 8-9 godzin, to "spokojny bogu ducha winien piesek" - jak to opisałeś - wyje najpierw godzinę, 15 min przerwy, potem wyjdzie na balkon (sąsiadka zostawia otwarty) piesek szczeka 30 min, znowu 15 min przerwy, wraca do mieszkania, znowu wyje 30 min, i tak wkółko Macieju ... Sąsiadce zwracałam uwagę kilka razy niestety skutek nikły... Myślę, że ten pies poprostu nie przywykł do zamykania go w bloku, może wcześniej mieszkał w domu...Sąsiadka kupiła to mieszkanie jakieś 2 lata temu. Jednak pies to tylko pół problemu. Drugie pół stanowią sąsiadka i jej córka, które średnio raz w tygodniu robią karczemne awantury, najczęściej pomiędzy godz.23 a 2 w nocy, kiedy "młoda sąsiadka" wraca z nocnych wojaży. Ponieważ jakiś miesiąc temu zaczęło u nich w domu coś latać - po odgłosie to były tależe albo inne kuchenne akcesori - wezwałam policję (było okkoło 5 nad ranem). Podczas interwencji zapytali czy chcemy sprawę skierować do sądu, potwierdziłam i teraz czekamy na kontakt z sądu. Sama jestem cichym sąsiadem, nie wyprawiam imprez, chodzę o 23 spać , wstaję o 6 a jak schodzę rano np. w "szpilkach" to idę na palcach aby tymi szpilkami nie pukać jak dzięcioł, bo inni sąsiedzi mają małe dzieci. Tak jestem wychowana i nie czuję się winna, że egzekwuję swoje prawo do wypoczynku i ciszy nocnej.

Pozdrawiam, ALison

 

 

i ciekawe jak by przebiegła dyskusja nad takim oto wątkiem:

mam psa który wiecznie przeszkadza mojej sąsiadce - nam znanej jako Alison - to spokojny bogu winien piesek który jak tylko zaszczeka to mam sąsiedzką awanturę

 

 

Dokładnie, wszystko zależy od strony stołu, po której się siedzi i punktu widzenia.

 

Nie bądźmy przewrażliwieni, bo na to szkoda zdrowia

 

Piłowanie to jedna sprawa, ciut upierdliwa.

Wg mnie jak ktoś już od dłuższego czaso coś dłubie, to chyba ma szmal, zeby się wynieść z domu.

powinno się sąsiadowi zwrócić uwagę.

 

A co do Alison, to nie wierzę, żeby te krzyki były aż tak słyszalne.

Wycie psa niestety pewno tak, ale co on, dokładnie godzinę wyje? Z jakiej okazji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ten pies poprostu nie przywykł do zamykania go w bloku, może wcześniej mieszkał w domu...Sąsiadka kupiła to mieszkanie jakieś 2 lata temu.

 

To mieszkasz w bloku??

 

TO zmienia postać koczkodana.

 

Szczuj sąsiadkę policją do bólu. Chociaż szkoda psa, bo sąsiadka pewnie dla świętego spokoju go uśpi.

 

Na pewno naucz je siedzieć cicho po 22.

 

Ja jak mieszkałem w blokach też pilnowałem, żeby nikomu nie przeszkadzać, co nie ukrywam jest męczące, więc dlatego stawiam dom.

 

Ale podstawowa zasada jest taka, że żyj i daj żyć innym.

 

Sąsiadki o tym zapominają, więc trzeba je reedukować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tego sąsiada to on już pisał pisma na mnie (2 razy) a ja mu jak narazie w drogę nie wchodzę

1 Pismo dotyczyło tego że mam się odsunąc z budową o 30 metrów od jego warsztatu a moja dziłaka ma szerokości 33 metry :)

 

Wiem od innych sąsiadów że miał już sprawę w sądzie o zakłacanie spokoju i za utrudnianie przejazdu drogą gminną ( cała droga była zastawiona grnitami, marmurami ) jadąc kiedyś na swoją dziłkę nie mogłem do niej dojechać, musiałem zostawiać samochód 50 metrów przed posesją a dalej pieszo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to masz sąsiada z kategorii Pan i Władca - wspólczuje Ci bo mam podobnego.

na Twoim miejscu posprawdzałbym czy ma zgodę na taki warsztat, wziął wypis z ewidencji gospodarczej, czy ma zgłoszona działalnośc i przygotował sobie materiał na zaś, by później nie tracic czasu.

a Ty budujesz czy tez dostałes działkę wraz z domem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Bard 13, mieszkam w bloku... :cry: ale mam nadzieję, że już niedługo. Mamy już działkę, czekamy na media, wybieram projekt i jak wszystki papierki już będą OK to ruszamy "z kopyta" :D Nie ukrywam, że zachowanie sąsiadek przyspieszyło nasze działania, ale to ocztwiście nie jest wyjście - zostaną tam inni, ale to już nie moja sprawa. Dopóki tam mieszkam to walczę, a potem niech inni walczą ... Pozdrawiam! :wink:

 

 

Myślę, że ten pies poprostu nie przywykł do zamykania go w bloku, może wcześniej mieszkał w domu...Sąsiadka kupiła to mieszkanie jakieś 2 lata temu.

 

To mieszkasz w bloku??

 

TO zmienia postać koczkodana.

 

Szczuj sąsiadkę policją do bólu. Chociaż szkoda psa, bo sąsiadka pewnie dla świętego spokoju go uśpi.

 

Na pewno naucz je siedzieć cicho po 22.

 

Ja jak mieszkałem w blokach też pilnowałem, żeby nikomu nie przeszkadzać, co nie ukrywam jest męczące, więc dlatego stawiam dom.

 

Ale podstawowa zasada jest taka, że żyj i daj żyć innym.

 

Sąsiadki o tym zapominają, więc trzeba je reedukować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to masz sąsiada z kategorii Pan i Władca - wspólczuje Ci bo mam podobnego.

na Twoim miejscu posprawdzałbym czy ma zgodę na taki warsztat, wziął wypis z ewidencji gospodarczej, czy ma zgłoszona działalnośc i przygotował sobie materiał na zaś, by później nie tracic czasu.

a Ty budujesz czy tez dostałes działkę wraz z domem?

 

 

Ja się buduję - dostałem samą działkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...