Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mój jest ten kawałek podłogi - czyli spełniamy marzenia


Recommended Posts

Dziś musiałem ogarnąć trochę tematów i na budowie pracę rozpoczęliśmy dość późno. Ja rozpocząłem swoją przygodę z zabudową garderoby. Z pomocą żony zakończyliśmy stawić pierwszy moduł.

 

uc?export=view&id=1iTqQSvI_otb8e3aL_UdhtsbDVV8xL3w3

 

Tato w tym czasie podjął się dość mozolnego zajęcia jakim jest malowanie cegiełki w kuchni.

 

uc?export=view&id=1dO0lXgv5ETNxDG4h06--VMTmOtMFdHVF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 922
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziś przed pracą wyskoczyłem z małżonką kontynuować przygodę z zabudową garderoby. Najtrudniejsze pracę za nami. Wszystkie frezy pod prowadnice koszy zrobione i moduły zestawione. Pozostało poprawić mocowanie do ściany i wstawić drążki oraz póki na wprost.

 

uc?export=view&id=11yI2NZEFf_1gt7-HLtvZaWf0OC7CF1i6

 

Po południu pojawił się spec od kuchni kontynuować pracę. Za dzień, dwa powinno być skończone.

 

uc?export=view&id=1tOw5e_kH8_xl8MmcO0nq25_J7JJ4VlBl

Edytowane przez ufbufkruf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka szybka aktualizacja. W ostatnią sobotę odbyło się pierwsze wielkie sprzątanie. Pomagało dość dużo osób. Mama, tato, ciocia, druhenka, siostra żony. Ja niestety pracowałem ale załoga zrobiła kawał dobrej roboty.

W miedzy czasie:

- Drzwi mają zamontowane klamki i uszczelki

- kolejne gniazdka zostały zamontowane

- kuchnia jest już zakończona (brakuje maskownic przy podłodze ale to już formalność)

- anemostaty prawie wszytki są już zamontowane (zostały dwa ale tylko wskoczyć na drabinę i po robocie)

- dwa dni zajęły zakupy wyjazdowe. Dobrze, że moja małża już od dawna kupowała po trochu niezbędnego sprzętu. :wiggle:

- trochę drobniejszych prac, o których już nie pamiętam.

- piec przeszedł przegląd po zimie

- powoli dochodzi mebli i innych dodatków

Edytowane przez ufbufkruf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam sie dzieje u mnie. Zamontowałem dwa kolejne żyrandole.

 

uc?export=view&id=1wtSQp_iIAxQW2lXONkfBXjTEoj1B7B-f

 

uc?export=view&id=1CLz4QAqNvIG7_bXp6OFANwPcUPClcN7L

 

Jak widać na powyższym zdjęciu zamontowałem też włączniki i gniazdka (pozostało jedno w domu i kilka w garażu ale gdzieś się zapodziały i muszę poszukać:D)

 

Zamontowałem też kilka lamp zewnętrznych (te mają być tymczasowo do czasu robienia elewacjo czyli może kiedyś się zmieni:lol2: )

 

uc?export=view&id=10DGRsbujbHwUIaOMmVdYPOGn4JtweupW

 

Wpadł też znajomy hydraulik (ten który montował mi kotłownie. Wyszło tak, że dość dobrze się zakumulowaliśmy) i pomógł w montażu zaworków i kibelka. Małżonka cały czas sprząta powoli i rozkłada kolejne elementy bytowe. W miedzy czasie udało mi się zmontować i zainstalować szafeczkę z umywalką w łazience na górze. Rozpocząłem też montaż odpływu z wanny ale dość późna godzina mi przeszkodziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek przed pracą ogarnąłem do końca łazienkę. Umywalka zrobiona, okazało się że syfon, a właściwie samo miejsce na korek cieknie. Po wywaleniu "oryginalnego" elementu i zastąpieniu go czymś lepszym problem zniknął.

 

uc?export=view&id=1JLXB6QHF-JNkaKsyYB5FUEd9uCtn7buO

 

Wanna też już działa :)

 

uc?export=view&id=1NgmwwiruSVmIM-SSZayYnAwuFmNyNqOw

 

udało mi się podłączyć ostatnie lampy zewnętrzne i włączniki. Brakuje jeszcze kilku sztuk ale nadal nie mogę znaleźć pudełka z nimi. W salonie pojawił się żyrandol nad stołem. Okazało się, że stół nie będzie stał w tym miejscu co przewidywaliśmy, ale po poszukiwaniach udało nam się znaleźć egzemplarz który załatwia nam ten problem.

 

uc?export=view&id=1VAEScVNO1s_-6wzfNfn9EIMDxxgxOcbv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeprowadziliśmy się:yes::yes::yes:

 

Ponieważ wszelka masa sprzętu już jest. Wszytko co potrzebne do życia też. Podjęliśmy decyzję o ryzyku przeprowadzki gdy jeszcze nie wszytko pokończone jest w 100%.

 

W sobotę od rana pomagał mi kolega. Zajęliśmy się transportem cięższych mebli. W tym czasie kobieca (obie mamy, druhenka, siostra żony) część ekipy zajmowała się czyszczeniem, układaniem, sprzątaniem, dbaniem by na stole zawsze była woda z cytrusami i mrożona herbata. Po za noszeniem na bieżąco składaliśmy te meble których demontaż był konieczny podczas transportu.

 

uc?export=view&id=1_ydbw8SZ6HfLvrBsXBLF6uWDoFLan7uj

 

uc?export=view&id=1eNLQOD8Gm_8euI5ADdVMa1aQcUhV1P54

 

Pomieszczenia, nawet te robione tymczasowo, zaczynają nabierać charakteru.

 

uc?export=view&id=1lmf4ogmOeA6mvQ7hAOqbSqVidJnP8ksN

 

uc?export=view&id=1jaIrw2qBt3zcZyBv4AXkCq6bZf3yX86q

 

uc?export=view&id=16BP3hs93yYl2OL21R98-pMeHNs7qm047

 

Przy montażu telewizora okazało się że drzwiczki rewizyjne jednak wadzą trochę i musiałem lekko przerobić uchwyt żeby osiągnąć akceptowalny kompromis

 

uc?export=view&id=1GUKspruXLtK2ZfAFok78DEo3i3RAyjsW

 

W miedzy czasie do pomocy dojechał brat. Montaże i podłączenia sprzętu zajęły nam jeszcze trochę czasu.

 

Dzień zakończyliśmy wspólnym grillem. To był ciężki dzień.

 

uc?export=view&id=1nAPyACoUlgQGH_2CM-V5v21Dd3KMSOOo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że dziś niedziela ale kilka drobnych prac ogarnąłem. Powiesiłem lustro i wieszaki na ręczniki w łazience, ramki na grafiki w pralni oraz telewizor w sypialni. Tu też nie obyło się bez problemów. Gniazdko tuż za telewizorem wymusiło konieczność zastosowania tulei dystansowych pomiędzy uchwytem, a ścianą.

 

uc?export=view&id=1LWYN8TNwf5FjJHjImuf0-6KmS7iKlXMU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość oparłem na kontownikach meblowych. O takich:

https://www.sukces-zamocowania.pl/sklep//pliki/produkty/d_25343_MEB-_Katownik_GO_PLASTBIALY__100szt_1.jpg

W kilku miejscach użyłem wkrętów nawiercajac wcześniej prowadzenie w płycie.

Zamówiłem w lokalnej hurtowni z asortymentem dla meblarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokończyłem montaż dzwonka. Eksperymentuje z podłączeniem zwykłego podtynkowego z uszczelką. Pozatykałem nieużywane odpływy kanalizacyjne. Zrobiłem oprysk roślin, które zaatakował mszyca i inne robaczki. Z pomocą szwagierki pozbyliśmy się wody ze obudowy studni. Siedząc już w środku odetkałem odpływ z wymiennika gruntowego. Byłem w szoku wyleciało stamtąd około 50 litrów wody. Gdy pozbywałem się wody po zimie korek była zalany wodą (było jej dwa razy więcej niż dziś) i po jej odpompowaniu i wypięciu korka nic z stamtąd nie wyleciało. Dziś woda nie sięgała nawet do korka i w sumie otworzyłem go z ciekawości :eek: Przy czym w domu nie dało się wyczuć żadnych dziwnych zapachów związanych z tą wilgocią. Dobrze że odcinek pomiędzy dopływem powietrza, a odpływem jest dość duży i to pomieścił. Trzeba będzie to obserwować dalej. Złożyłem hamak i huśtawkę, które dostałem od taty.

 

uc?export=view&id=1BRreOXzVOlHUzJuST-NVoYkMn0lfMmPx

 

uc?export=view&id=1mNQIP1zlAViIgT4RBPncrdy6hiIeH67C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...