Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wzięlibyście do siebie teściow? ? :))) Budujecie nowy dom i


Gość M@riusz_Radom

Wziąłbyś do siebie teściów ?  

246 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wziąłbyś do siebie teściów ?



Recommended Posts

wiesz co, mów to dzieciom kiedy tylko możesz..

Tylko pamiętaj, że człowieka (dziecka) nie da sie wytresowac, a jesli już to na którki okres, a żby to wszystko o czym piszesz nie odwróciło się przeciwko Tobie i żebys na starość nie dostał kopa w dupe..

 

Jak się dzieciakowi dobrze powiedzie w życiu, to Ci odda kasę którą w niego "zainwestowałeś" i będziecie kwita... przynajmniej ja bym tak zrobił.

Współczuję Twoim dzieciakom, to musi być dla nich przykre kiedy tatuś traktuje ich jako swoich służących i inwestuje w nich tylko po to, że boi się starości...

 

Nie odbierz tego jako atak na swoją osobe, ja nie chciałbym być Twoim dzieckiem, nigdy w życiu..

A jeśli już by się tak zdarzyło, to na pewno bym Ci oddał co do złotówki co we mnie zainwestowałeś i pa pa...

 

...

tak, jest, najlepiej w wieku 18 lat oddaj to wszystko i wtedy pa,pa.

skąd pewnośc że kiedyś bedziesz tyle miał? podlicz wszystkie wydatki na dziecko to ci w ciagu 20 lat wyjdzie ponad 300 tys. obecnych złotych.

poza tym nic nie zrozumiales i stąd twoje plucie. nigdy nie mówiłem że dziecko musi sie opiekować rodzicem, nikt nic nie musi. ja uważam i powtórze to po raz trzeci skoro tak trudno zrozumiec ci sens tych słów. :to przyzwoitość nakazuje abym dał komuś cos od siebie, a nie tylko brał, poniał? czy to tez za trudne? ktoś kiedyś mi dupsko podcierał to teraz ja to będę robił bo tak powinienem. dlatego że nie jestem wygodny i nastawiony konsupcyjnie do zycia, dlatego żeby moje dzieci widziały że dom roddzinny jest na dobre i na złe, a nie tylko dla zdrowych co sami do kibla chodzą. tobie wychowanie kojarzy sie z tresurą, coż każdy mierzy swoja miara jak to powiedziałeś.

nie masz czasu opiekować sie rodzicem ale masz czas 3 godziny grac w piłkę choc mowisz ze z dzieckiem. nie chcesz mieć teściów w domu i to twoje sprawa ale nie obrażaj ludzi którzy myślą inaczej.

ja sie starosci nie boje, bo dom starców to moj interes, stąd będę sie czuł jak u siebie, co nie zmienia faktu, że uwązam że pozbywanie sie rodziców na starosć to pozbywanie sie kłopotu. zwykła, chłopska spychologia, wygodnictwo i konsupcyjny styl życia.

a to że nie rozumiesz że życie to interes to cóż ja na to poradze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 481
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość M@riusz_Radom

Jak zwykle naginasz fakty i przeinaczasz to co napisałem także daruje sobie dalszą dyskusje z toba (tez piszę z małej literki)

 

No i gratuluje, wyceniłes już swoje dziecko, trzymaj tak dalej, załóż specjalny zeszyt i koniecznie wpisuj do niego wszelkie wydatki które na nie poniosłes. Oczywiscie dziecko musi mieć w niego wgląd żeby widziało jak tatus się z nim męczy i ile go to kosztuje?

 

Zapytam, po kiego ..... wała zdecydowałes sie na dziecko ? przeznacz materialisto te kase na siebie, lepiej na tym wyjdziesz...

A jesli nie masz dziecka, to 10 razy sie zastanow czy warto je miec, bo po co inwestowac 300.000 a pozniej niewdziecznik może nie oddać ?

Zresztą, ty nie będziesz mial dzieci tylko niewolników...

 

Aha, zone tez wyceniłes ? Wg ciebie zycie to interes, pewnie jak sie, za przeproszeniem, pieprzycie, to mówisz jej w trakcie ze odliczyles jej juz jakas sume za sex z toba ? Bo chyba jakąś kase w nią zainwestowałes, nie lubisz robic czegos za darmo..

 

Ona chyba też zacznie brac od ciebie kase jak ci się zrefunduje, bo zycie to nie bajka, to interes...Jak sie będziesz czuł płacąc żonie za sex ?

 

Jesteś tym typem człowieka którego wyjątkowo nie lubie...

 

PS: ja nie pluje tylko wyciągam wnioski z twoich wypocin, i pewnie nie tylko ja tak robie tyle, ze ja pisze ci to prosto w "twarz"...

 

Nie pisz o przywoitości bo sie zaczynasz motac w zeznaniach, najpier piszesz ze ktos musi ci sie odwdzieczyc a pozniej piszesz ze powinien..

Zdecyduj sie na jedna z tych wersji i sie jej trzymaj..

 

I wreszcie nie pisz o nastawieniu KONSUMPCYJNYM bo to brzmi smiesznie w twoich "ustach", ktos kto inwestuje w dzieci po to aby mu sie pozniej odwdzieczyly i pisze, ze w zyciu nie ma nic za darmo zaprzecza sam sobie..

 

A na sam koniec osiołku : nie napisalem ze NIE MAM CZASU opiekowac sie rodzicami, napisalem, ze opieka powinna byc zapewniona praktycznie NON STOP a ja nie mam na to czasu bo MUSZE pracowac min dlatego aby bylo mnie stac im te opieke w przyszlosci ZAPEWNIC gdyby jej POTRZEBOWALI.

 

I zrobię to całkowicie za DARMO bo oni NIGDY nie wypomnieli mi ile ja ich KOSZTOWAŁEM.

 

Uf, rozpisalem sie ale to juz koniec moich rozmow z toba, przynajmniej na ten temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pisze że musi tylko pownien bo tego wymaga przyzwoitość

skoro to jest naginaniem przez ciebie faktów to sam sobie daruj

zauważyłem tylko że każdy kto ma inne zdanie niż ty w pewnym momencie nie jest dla ciebie partnerem do rozmowy

cóż, tak naprawde to nikt tu oprocz ciebie i magoski nie stwierdzil ze calkowicie nie mam racji, skad ty masz swoje dane tego nie wiem.

obraż sie i nie dyskutuj bo kazdy kto ma inne zdanie jest wrogiem, nagina, przegina, i pisze z malej litery, o wielki tu moj człowieku, z brakiem elementarnej przywoitości w stosunku do tych dzięki którym żyjesz i dzięki którym masz to co masz i jestes tym kim jesteś.

ocene pozostawiam innym.

nadurzyciem jest WMAWIANIE MI że uwążam ze ktos ma sie odwzdzięczać, ja stwierdzilem że jak dziecko ma mnie w nosie to ja go nie chce mieć. reszta to juz twoje fantazja. ty pisałeś o tresowaniu, o braku czasu dla rodziców, itd.

dziecko kosztuje i taka jest prawda czy chcesz tego czy nie, nie mając dzieci mozesz tą kase wydac na cos innego i tez jest to prawda, prawdą jest ze majac dzieci masz obowiazki i nie zawsze robisz co chcesz,

jedni nie mają dzieci bo są zbyt wygodni inni nie chcą sie opiekowac rodzicami bo tez są zbyt wygodni. i tyle takie są fakty, a ideologia dorabiana jest na potrzeby i szlus.

proponowałbym czytac ze zrozumieniem, i dyskutowac z faktami a nie mitami. no chyba że temat wrzuciles po to zeby utwierdzil cie w twoim przekonaniu.

w odróżnieniu od ciebie ja znam ludzi z domu starców i wiem jaki to jest dla nich raj, wiem tez co mowią i jak oceniają swoje dzieci. ty nie masz o tym bladego pojęcia ale twierdzisz ze to ja naginam fakty. cóż grunt to dobre samopoczucie i udawanie że ci co sa po przeciwnej stronie to jacyś oni inni, nijacy tacy.

w żone nie inwestowalem, oboje zdecydowalismy sie na intercyze i jest nam dobrze, przynajmniej po sądach nie bedziemy sie ciagać jak znakomita wiekszośc prawdziwie sie kochających małżonków.

w roku poprzednim w Polsce orzeczono wiecej rozwodów niż wzieto ślubów. to tak na marginesie zebys nie mowił ze to naduzycie i że wszyscy sie kochają.

to ze nie lubisz typów takich jak ja, to jakby ci powidziec. nie zalezy mi, jakbym mial takiego syna jak ty to w wieku 18 lat poszedłby do muraża terminowac, po co dalej kształcić takiego pozbawionego elementrnego poczucia przywoitości wielbiciela hamburgerów i coca coli. szkoda i nerwó i czasu. o pieniądzach nie wspomnę.

zyj dalej w swoim świecie i obrażaj innych, mow im że ich nie lubisz. itd. ale po kiego grzyba zakładasz wątki na tym formu? żeby mowić komuś kto ma inne zdanie niż ty że go nie lubisz? doprawdy nie rozumiem. chyba tylko po to zeby sobie licznik nabic

albo nie masz co robic w tej pracy której poswiecasz tyle czasu w ciagu dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nazwałes mnie osiołku, jak trafnie oceniasz ludzi, jakich mądrcyh argumentów urzywasz, no cóż poziom dyskusji sprowadziłeś do poziomu na jakim sam jesteś, a mnie ten poziom zdecydowanie nie odpowiada więc trzymam za słowo że juz sie nie odezwiesz. :lol: :lol:

nie licz na to ze cie obrażę, radomia nie da sie obrazić. nawet jak deszcz pada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tomaszek_24

Wiesz co shago, jestes zalosny..

 

Juz pomijam te wasze wasnie, ale aluzje co do miasta jest zupelnie bez sensu. Pewnie jestes "warszawiakiem" i masz na to papiery, co najmniej na 10 pokolen.

 

Zastanow sie czasem nad tym co piszesz, bo chyba sam w to nie wierzysz, jak mozesz pisac o tym, ze dziecko ma Cie w nosie i ty go nie chcesz miec? przeciez o tym przekonasz sie dopiero za XX lat, brak logiki z Twoim poście, nie tylko w tym zresztą.

 

Pozdrawia

 

Rodowity Poznaniak, 7 pokoleń:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomaszek skoro dla ciebie prowincja to warszawa to jestem z warszawy. napisałem przecież że jestem z prowincji( 60 km od radomia), i nie dziwne że uważasz że w moich postach brak logiki skoro nawet tego nie doczytałeś. załosne to jest zabieranie głosu na temat o którym nie ma sie zielonego pojęcia. i tyle

forum słuzy do wymiany informacji a nie do obrażania kogokolwiek, a twierdząc ze jestem z prowincji zakpiłem sobie z wielkomiejskich nawyków i kultury zachdniej objawiająccej sie u nas masą szopów, marketów, mc-donaldów i innego badziewnia. i wcale to nie jest tak że jestem temu przeciwny, ludzie to kupują więc tego chcą ale zdanie mam takie a nie inne, i to że mam inne zdanie nie znaczy że jestem "osiołkiem" czy czymś innym. od takiego myślenia jakże blisko do znanego "kto nie jest z nami jest przeciwko nam" i nie powiedział tego broń boże żaden klasyk literatury XX wieku

i na koniec ,

tomaszek czy wiesz jaki sens ma zdanie które krytykujesz? zastanowiles sie? ja twierdziłem i twierdzę, że wiedząc że moje dziecko odda mnie do domu starców nie chce go mieć- dzis i teraz.

to wcale nie znaczy że nie chce mieć dzieci, to nie znaczy że dziecko mnie odda do domu starców, to nie znaczy że będzie sie mną piekować. to znaczy tylko tyle że jak zdarzy sie taka sytuacja, że DZIECKO ODDA MNIE DO DOMU STARCÓW BO BEDE ZNIEDOLEZNIALY TO BEDZIE MOJA PORAŻKA ZYCIOWA, a ja przegrywac nie lubie, i na dzien dzisiejszy nie chialbym miec takiego dziecka, wolalbym zyc samotnie, i szlus.

zyc tylko po to zeby przegrać? jaki jest tego sens? wychowujesz dziecko a ono ma cie w nosie, i co ? czy znaczy to że dobrze je wychowałeś? że przekazałeś mu własciwe wzorce? że ludzi poznaje po tym co robią a nie po tym co mówią? że wychodząc na ulicę potrafi powiedzieć dzień dobry osobie nieznanej i przeprowadzić babcie przez jezdnię?

niestety te dwa ostatnie wzorce zachowań są jakże obce naszej kulturze, za to świetnie znane niemcom czy francuzom. my łapiemy wszystko co najbardziej badziewne bo jesteśmy zbyt wygodni aby żyć dla kogos a nie dla siebie. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Shago napisał mojego nicka małą literą, to pewnie ma podobny stosunek jak do Mariusza, chociaż dalibóg nie zamierzałam nikogo obrażać. Wobec tego pewnie nie życzy sobie dyskusji ze mną- trudno, temat jest trudny, Ale ja nie sądzę, że faktycznie brak złotego środka, trzeba go poszukać. Na razie mamy skrajność opisaną przez Shogo- niewdzięczne dzieci, oddają rodziców do domu starców- tu Shogo powołuje się na swoje doświadczenia z domem starców - pewnie prowadzona placówka ma bardziej poetyczną nazwę.

 

Zatem drugi skrajny przykład z innego końca: Ja mam z kolei kilka osób znajomych, które postąpiły tak jakby sobie życzył Shogo, tzn zaopiekowały się rodzicami, do bólu...Koleżenka dzięki temu została kucharką i sprzątającą w domu własnych rodziców (teraz już tylko ojca). Oczywiście po za pracą nie ma swjego życia, jest 33 letnią panną,, która nigdy nie chodziła na randki, bo przecież musi ugotować obiad ciężko pracującym rodzicom, potem umyć naczynia, potem sprzątanie, kolacja.....

Jeżeli już mówimy jakich dzieci nie chcemy mieć, to ja nie chcę mieć takich nieszczęśliwych dzieci. Nie wiem jak to się stało, że moja koleżanka jest taka a nie inna, wiem, ze też chciałaby mieć dom, rodzinę, męża- ale w głowie wciąż brzęczy jej hasło obowiązek wobec rodziców i np teraz stara się zapewnić tatusiowi rozrywkę, czyli jeżeli zaprasza znajomych, to oczywiście jej ojciec bierze udział w imprezie- nie twierdzę, że to złe, ale cóż trochę dziwne, nie wyobrażam sobie takiej imprezy z moją mamą, bo ona ma swoich znajomych i też nie siedzę na ich spotkaniach

Złoty środek jest, jestem pewna, że wiekszość dyskutantów ma samodzielnych rodziców i teściów i obie strony nie myślą o kwestiach typu podcieranie, pieluchy itp.

Zastanawiam się ile osób naprawdę ma taki kres życia, bo dwie babcie mojego męża żyją w swoich mieszkaniach i są sprawne, jedna ma lat 80, druga 82, ta starsza upiera się na dom starców, bo poznała pewnego kombatanta z tego domu, jak niedawno się przyznała i cóż pewnie będzie jej faktycznie lepiej niż u nas, choć miałaby tu miejsce dla siebie i o tym wie.

Moje babcie były też samodzielne i też nie chciały za żadne skarby przenosić się do dzieci - czy należy taką osobę ubezwłasnowolnić i wziąć siłą do mieszkania?

Myślę, że ile jest ludzi, tyle decyzji, ważne, żeby obie strony nie czuły się pokrzywdzone i to jest chyba ten złoty środek.

Krzywdą może być wsadzenie kogoś do domu starców i wzięcie go do mieszkania, krzywdą może być domaganie sie rewanżu za "inwestycję" przy braku możliwości emocjonalnych, lokalowych- to zwykły szantaż emocjonalny, krzywdą jest pójście do domu starców na złość dzieciom, żeby cała okolica wiedziała, jakie są wyrodne.

No i sprawa od której dyskusja nabrała charakteru pyskówki- jak wychować sobie dzieci, żeby na starość były dla nas dobre i nas rozumiały - myślę, ze tu nie ma żadnej filozofii, dawnania i zwracania (błeee). Po prostu należy je wychowywać na dobrych i szczęśliwych ludzi

Hogwh

Gośka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
No i sprawa od której dyskusja nabrała charakteru pyskówki- jak wychować sobie dzieci, żeby na starość były dla nas dobre i nas rozumiały - myślę, ze tu nie ma żadnej filozofii, dawnania i zwracania (błeee). Po prostu należy je wychowywać na dobrych i szczęśliwych ludzi

Hogwh

Gośka

 

 

Dokładnie, jak WYCHOWAĆ a nie wytresować..

 

Przykład, który podałaś doskonale obrazuje kobietę wytresowaną przez rodziców, tak, nie bójmy sie uzyć tego słowa. Ja rozumiem, nalezy mieć poczucie obowiązku wobec swoich rodziców (przypominam, że dyskusja zaczęła się od teściowej) ale to poczucie obowiązku nie powinno przysłaniac innych, równie waznych rzeczy, takich jak : szczęście w życiu osobistym, czas na wychowanie dzieci, i czas dla SIEBIE..

 

Jedno mnie zastanawia, czy ojciej ten pani nie widzi, że ona jest nieszczęśliwa ? No chyba, że ta kobieta robi to tylko dlatego, że lubi to robić i jest szczęśliwa..

 

Czemu to piszę ? Tylko dlatego, że dla mnie szczęście mojego dziecka będzie zawsze na pierwszym miejscu, nawet kosztem nie wiadomo jakich wyrzeczeń z mojej strony a nie będe mu/jej się pakowal na siłę do mieszkania ...

 

Bo zyje się dla dzieci moi drodzy, nie one dla nas, przede wszystkim my dla NICH i jesli oni na własnej skórze doświadczą BEZINTERESOWNEJ (szanowny panie shAgo - poprawiono bo osobnik miał to za złe..) miłości od rodziców to będa w stanie przekazać to samo co dostali od nas swoim dzieciom..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ty dalej swoje, napisz mi mariusz gdzie ja napisałem tresować?

zresztą o ile mnie pamiec nie myli to miales juz sie nieodzywać

prosiłem o czytanie tego co pisze, gdyż tok mojego rozumowania jest znany tylko mi

mości państwo, nick moj to shAgo a nie shOgo, no cóż, widać łatwiej obrazić kogos pisząć jego nick z malej litery niż przekracając go całkowicie, nie zauwazyliscie że nicki wszystkie tak pisze? nawet swój?

tak apropo to ludzie mali zwracają uwagę na to czy pisze sie do nich Wy czy wy. kwestia umowna dla mnie nie ma znaczenia, możecie pisac nawet 4 czcionką. to nie jest wazne, wazny jest sens tego co napiszecie. wy wolni ludzie, dajecie sie zaszufladkować, narzucić kanony pisania i mówienia, i jakże jesteście zasmuceni jak ktos napisze wasz nick małą literą. jakże skorzy jestescie do określania mojego stosunku emocjonalnego do was, do tego czy chcę rozmawiać czy nie.

jakim prawem? czy ja wam mowie jak myslicie, co robicie i dlaczego tak a nie inaczej? czy ja nazywam was osłami? nie, więc o co chcodzi? czy wymiana kilku zdan nie do konca zbieznych jest od razu pyskówką? mariusz mnie osiolkiem nazwał jego sprawa, wolno mu. i tyle nic poza tym. będę chciał to obdarze jego epitetem, jak nie to jest moja sprawa i nikogo wiecej.

 

nie nalezy uogólniać. ciekawe czy pytaliście tej wytresowanej kobiety co chciałaby robić, czy jest jej dobrze czy źle, skąd wiecie co jest dla konkretnego człowieka dobre a co złe? ciekawe jak okreslicie kobiety realizujące sie zawodowo, nie posiadajace meża i dzieci a mające po 40 lat. to też są wytresowane baby , tylko przez kogo? przez system, juz wiem, prawda mariuszku?

swiat nie jest czarny albo biały, no chyba że ktoś jest tak wytresowany jak mariusz

ps.

a i jeszcze jedno, nigdy na tym forum, nie napisałem że rodzice czy teściowie mają prawo pakować sie do domu w ktorym sie mieszka. napisałem że obowiazkiem naszym jest sie nimi zaopiekować, tak aby nie wysylac ich do domu starców, napisałem że trzeba ich wziąśc do siebie o ile ktoś kasy na pielęgniarke nie ma. reszta to interpretacja mariusza który nie wiedzieć czemu musi być pisany przez duże M. chyba tylko dlatego że poglady ma takie zdecydowane. :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Dodam tylko, shAgo, ze kultura wychowania, do której tak nawiązujesz, zobowiązuje do pisania "Ty" "Wy" z dużej litery, tym bardziej w sosunku do osób których sie nie zna....

 

Ja pozwalam sobie pisac z małej bo jestem elastyczny i dostosowałem się do twojej formy pisania..

 

I nie napisałeś nigdzie aby tresowac to fakt, ale za to będziesz uskuteczniał wychowanie poprzez zainwestowane kwoty, bedziesz również uświadamiał swoje dziecko ile ty juz w nie zainwestowałeś. (nie chce mi się cytować, mam nadzieję, że pamiętasz)

 

Innymi słowy bedziesz wywieral na dzieciaku presję - innymi słowy będziesz go tresował aby w określonych sytuacjach zachowało się nie tak jak będzie chciało, ale tak jak ty zaplanowałeś..

 

Mogłem napisac o presji, wołałem użyć słowa TRESOWAĆ bo wg mnie będzie bardziej oddawało obraz tego co zamierzasz robić..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz niestety tresowałem na wyjeździe.

W skałkach chodziliśmy i była zrąbka dla 3,5-latki, że w skałkach to nie ma dyskusji, a jest słuchanie. Zrąbka obejmowała także umiarkowaną przemoc w rodzinie :oops: .

Wszystko zależy od sytuacji, a granica między tresurą, a wychowaniem jest płynna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Zgodzę się z Tobą pod jednym warunkiem ;) że powinno się raczej dązyć w kierunku wychowania niż tresury.

 

Natomiast w opisanej przez Ciebie sytuacji nie ma mowy o nieposłuszeństwie z uwagi na zagrożenie zycia dzieciaka..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie pewne odruchy trzeba po prostu tresować. Nie boję się uzyć słowa.

Mała wie, że na chodniku i parkingu za rączkę. Już rok wcześniej była tresura jak się wyrwała u Wróbla (francuzkiego) przy manii zbierania kamieni.

Jej stary po prostu pamięta jak trafił do laryngologa bo się matce własnej z ręki wyrwał w wieku lat 4 :oops: i Trabant mu przegrodę nosową prostwał. :o

Czasem nie ma zlituj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Czyli wyrobiłes w dziecku NAWYK okreslający jego zachowania w pewnych miejscach co jednak nijak ma się do "tresowania" z naszej pyskówki.

 

O ile da się nauczyć dziecko aby nie wbiegało na jezdnie, o tyle nie da się nauczyć dziecko aby bezwzględnie kochało rodziców i nawet wbrew sobie zachowywało się tak, jak sobie tego zyczą. Szczególnie jak dziecko nie ma X ale XX lat.. Do tego trzeba MIŁOŚCI dla dziecka a nie zeszytu z zestawieniem kosztów które się poniosło na jego wychowanie i kształcenie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tresure odpusciles wiec dobrales sie do zeszytu z kwotami.

i bardzo dobrze.

a co do pisania "wy" to daruj sobie, to nie kwestia elastycznosci tylko normalnosc na forum internetowy. ja zwykłem pisac z wielkich liter jak pokrzykuje, a tego tu nie czynie, a mozna krzyczec albo sie drzeć. stąd albo jedna albo wszystkie wielkie litery. a jak ktos przywiazuje wage do tego i jeszcze zarzuca innym ze niekulturalny to nic nie poradze.

i tyle.

dodam tylko że kazdy cżłowiek , nawet dziecko powinno wiedzieć co i dlaczego jest przyczyną naszych działań. dlaczego postepuje sie tak a nie inaczej.

a bezstresowe wychowanie bez okreslania obowiazków to metoda bardzo dobra na wychowywanie rozkapryszonych, myslących że sie im wszystko należy tylko dlatego ze sie urodziły, wrednych i zawistnych małych człowieczków. jak w ameryce.

oczywiscie nie można uogólniac ale przy pracy godzinnej z dzieckiem w ciagu dnia to nic innego nie wyrośnie.

obraz mamy dziś jak dorasta pokolenie przełomu, dzieci w dużej ilości pozbawionych milosci i rzuconych samym sobie, bo rodzice sie dorabiali. to pokolenie co teraz ma 16-24 lata. spróbuj zwrócić uwagę że bluzgają i pluja na chodnik przy wejsci na klatkę schodową. albo lepiej niech twoja żona albo matka im ta uwage zwróci. (u mnie ostatnio po interwencji policji , jak mundorowi pojechali zaczeli sie drżeć że oni to policji sie nie boją i wybili okno na parterze, chociąz ten człowiek nic im nie zrobil, satysfakcję poczułem, jak pałami po dupsku dostali za 10 minut, i krzyczeli "to nie ja, ja tej szyby nie wybilem ,ja nie kląłem")

bez określania jasno praw i obowiazków moim zdaniem wyrastają dzieci którym sie wydaje że im sie wszystko nalezy a ty mariusz jesteś po to zeby im wszystko zapewnić. a jak sie popsujesz to na złom. i szlus. i to jest sens moich wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez obserwuje z boczku jak Tomaszek :p

Tez uwazam ze prawde ma kazdy tutaj sie wypowiadajacy, ale ktora prawde wprowadzi w zycie to zalezy od indywidualnej, konkretnej sprawy zyciowej danej rodziny.

Mozliwe nawet ze ta sama osoba teraz zachowalaby sie inaczej niz za 5 lat - bo w kazdym momencie ma inna sytuacje zyciowa.

Pozdrawiam

 

A tak na marginesie - Shago przeciez autor watku nie pytal czy wzielibyscie chora tesciowa do domu, tylko czy wzielibyscie tesciowa a to wielka roznica.

Dlaczego zdemonizowales caly watek, ze niby ludzie wredni nie chca chora tesciowa sie zaopiekowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...