mietku 19.09.2017 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2017 Jak zawsze po opadach ... ja mam to samo albo jeszcze gorzej... jesli chodzi o dojazd to kortowanie - wywalenie tego gooowna na min. 30cm i zastąpić czymś przepuszczalnym i co sie ubić da niekoniecznie zagęszczarką.. ja tak zrobiłem prawie 150m drogi dojazdowej od ulicy i powiem ci jest git. w to owe koryto dawałem żwir rzeczny jak leci w sensie nie siany od piasku po głazy które ciężko dzwignąć samemu, ale działa i podbudowa drogi i wjazdu pod praktycznie każdą nawierzchnie jest ok. moze nawet zostać docelowo taka nawieżchnia. Jak nie wykorytujesz gwarantuje bedziesz sypał w to błoto pare lat co byś nie chciał i dalej bedzie do doopy... i mieszł bedziesz wszystko z błotkiem pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
B_i_U 20.09.2017 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 Gorzej jak nie wiadomo gdzie utwardzić albo w tym miejscu mają najpierw odbyć się inne prace. Droga do działki to sprawa oczywista, od tego trzeba zacząć ale już na samej działce pasowałoby utwardzić w miejscach niedocelowych. Dobrym rozwiązaniem wydają się betonowe płyty drogowe, ale to nie na małą budowę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 21.09.2017 11:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2017 No właśnie z wjazdem jest problem. Wysypałem wywrotkę gruzu w miejscu tymczasowego wjazdu a wcześniej koparkowy wykorytował na ok 40-50 cm teren pod ten gruz. Tam oczywiście woda już nie stanowi problemu. Problem zrodził się sam bo za (jak dobrze pójdzie) kilka ms (tj jakoś na wiosnę) będę chciał wykonać wjazd w docelowym INNYM miejscu a obecny tymczasowy zlikwidować. Oj nie będzie lekko tego posprzątać. Za kilka dni będę kopał też rowik pod przewód zasilający domek i nie zgadniecie, którędy powinna przebiegać jego trasa... Przynajmniej wg projektu bo bynajmniej nie zamierzam go tamtędy kopać tzn przez te pół metra gruzu Męczę się z paroma problemami, maleją mi (mam nadzieję chwilowo tylko) chęci budowy. Jeżdżę często na 10godzin a robota w miejscu stoi Tzn niby mam już wszystko zaszalowane (parę wzmocnień szpilkami dla wieńca trzeba wykonać), dolne siatki zazbrojone a jeszcze ogrom zbrojenia trzeba wykonać Zacząłem robić szalunek schodów, zrobiłem płytę spocznika a potem patrzę, że jest źle bo za wysoko o jego gdubość no to rozbieram i raz jeszcze (nie łamię się) potem chcę kręcić kolejny raz a nagle oświecenie, że przecież tam trzeba złamać te schodu dla zabiegu no i dupa. Leżę bo nie potrafię ich zaszalować. Dziś już dzwoniłem w 3 miejsca by ktoś mi pomógł i jakoś słabo to widzę (tzn chciałem zlecić zaszalowanie ale tylko stopni zabiegowych bo resztę sobie zrobię/ częściowo już zrobiłem) no i nikt raczej na dzień czy dwa nie wpadnie do mnie na budowę. PS. Sorki za duże zdjęcia. Fakt, fm i tak pokazuje je w zmniejszonej formie ale w org rozdzielczości więc to bez sensu dawać takie wielkie fotki (będę je zmniejszał do ok full hd). Bartek wiem, że pręty można by wyginać przy końcach dla lepszego zatopienia ich w wieńcu ale uwierz, mam ich do gięcia dla górnego zbrojenia dosłownie setki więc nie chciało mi się tego robić bo projekt tego nie wymaga a generalnie wszystko robię wg projektu. Jedyna rzecz, jaka mnie właśnie teraz zaczęła męczyć to chęć zastąpienia wszelkich prętów górnego zbrojenia drugą siatką po całości (było by podobna ilość stali/ wiązania a ile mniej pierdzielenia z tymi gięciami co kawałek). Pozdrawiam Karol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 21.09.2017 11:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2017 proponuję ustawić w aparacie 2MP, szybciej to wrzucisz, my lepiej obejrzymy no i więcej zdjęc się zmieści w telefonie/aparacie ... Przynajmniej wiem, że oglądacie Jedyna podbudowująca mnie ostatnio rzecz Bardzo mocno chciałbym / muszę do 10 października zakończyć murowanie ścian łącznie z wieńcem pod murłatę bo wtedy ma mniej-więcej wpaść cieśla. Do tego pogoda. W telefonie accuweather pokazuje mi codziennie deszcz a tu kropli ostatnio na oczy nie wiedziałem (od dwóch dni) ale siedzę w pracy a nie na budowie bo mi pilna robota wypadła. Za to jak w piątek/ sobotę pojadę na budowę to mi kuźwa pewnie burza jakaś franca przyjdzie bo też już takie prognozy widziałem. Do tego kuźwa już w radiu/ tv straszą, że wyjątkowo zima będzie w tym roku mroźna/ wczesna. Jeśli tak to nie dość, że nie da się pracować to mi jeszcze woda zamarznie. Macie pomysł jak zabezpieczyć przyłącze wody przed zamarznięciem? Myślę, że zakręcę przy nawiertce, zawory w garażu odkręcę no i całość ocieplę tymi piankami gotowymi + pełno szmat/ starych ubrań a do tego może jeszcze jakaś obudowa ze styro? Bo jeśli te mrozy po -30'C faktycznie będą to chyba ciekawie nie będzie prawda? Pozdrawiam Karol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebcioc55 21.09.2017 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2017 W tą zimę to bym aż tak nie wierzył, to tak jak z tym accuweather to jest takie accu jak piony ścian gdy się muruje w gorącą niedzielę po 6 piwach i z zapasem z sobotniego wieczoru Masz rurę prost z nawiertki do domu? jeżeli tak to trochę lipa - ja np mam studzienkę po drodze gdzie wodę mogę spuścić - będziesz musiał tą wodę wyciągnąc z rury, chociaz tyle z metra głębokości. Najlepiej zrób sobie jakiś stożek np. na drucie 1,2m wsadź to rury i wyciągnij, pewnie większość wody wyciągniesz, zrób tak 2x i bedzie git Pamiętam że nie masz prądu na budowie bo gdybyś miał to są takie fajne grzewcze kable antyzamrożeniowe na rury, tylko trzeba mieć na stałe 230V. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daniellos_ 22.09.2017 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2017 Ja też ma kryzys. Nie możemy się poddawać. Ja na działce co roku spuszczam wodę z instalacji i robię to tak: Do rury PE wystającej z ziemi wkładam kawałek rurki mniejszej średnicy, zatykam ją od góry, wyciągam i odtykam to woda z niej wylatuje. Zasada działania oldskulowej pipety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 22.09.2017 17:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2017 Ano bywa różnie. Dziś pojechałem na budowę, pogoda brzydka ale potem się poprawiła. Zaszalowałem schody( jeszcze tylko stopnie ale to juz na spokojnie). Nie jest źle, pomijając fakt, że oś obrotu stopni zabiegowych wyszła 10 cm obok miejsca gdzie miała wyjść ale to będzie widac tylko w spiżarni i nieznacznie lub wcale nie wpłynie na i tak niewielką jej powierzchnie. Jak pogoda pozwoli to jutro tj w sobote pojade na budowę i strzelę kilka fotek. Gdyby nie ten jeden szczegół to powiedział bym, że wyszło mega super. Co do wody to myślałem nad włożeniem właśnie wężyka i powietrzem wydmuchania wody ale przecież można tą wodę po prostu wyssać otworem gębowym problem będzie z kolanem 90' a za nim juz z górki, niby łuk ale juz z rury więc luz. Powinienem powiadomic wodociągi o chęci zakręcenia nawiertki? Pozdrawiam Karol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebcioc55 22.09.2017 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2017 Powinienem powiadomic wodociągi o chęci zakręcenia nawiertki? Pozdrawiam Karol z nawiertki masz rurę prosto do domu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 22.09.2017 19:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2017 Tak, pod chudziakiem, w rurze osłonowej z pcv 100. Dalej aż pod ławą fundamentową i do nawiertki. Kiedyś fotkę pokazywałem w moim db. Oczywiście sam robiłem poza wykopem i montażem mojej nawiertki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebcioc55 22.09.2017 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2017 Hmm u mnie nie ma szans na coś takiego. Musi być studzienka przy granicy działki z dostepem do odczytu. U Ciebie to znacznie tańsza sprawa. Odczyty jak, radiowo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 27.09.2017 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2017 (edytowane) Odczyty radiowo (na razie po staremu, tani licznik by wandale nie popsuły - taki prikaz wodociągów). Mam pytanie, proszę doradźcie czy takie miejsca anemostatów będą poprawne? Przy okazji mniej więcej dobrałem już przekroje/ ilości. Planuję robić WM z flex 75mm. Otwory w stropie, potem rury pionowo do góry w zabudowach z regipsu a cała wielka rozdzielnia na dwa piętra będzie na strychu. Wystarczy mi dwie skrzynki rozdzielcze po 12x75. Mam nowe zdjęcia z budowy ale ostatnio dużo czasu tam spędzam a w domu nie mam sił wypić piwa więc na spokojnie po stropie zrobię update dziennika. Skończyłem kręcić zbrojenie dolne jak i górne przy podporach. Zacząłem kręcić zbrojenie do rdzeni ścianki kolankowej (zrobiłem 2, zostało 13 sztuk, każde zajmuje mi 20 minut samodzielnie ;/ ) jak skończę rdzenie to wezmę się za dokończenie szalunku schodów i je zazbroję. Zrobiłem już kieszenie w ścianach nośnych klatki schodowej. Na sam koniec zostanie mi - wykonać szalunek stopni schodów - podkładać dystanse górnego zbrojenia, - dołożyć brakujące dystanse dolnej siatki - dołożyć kilka stempli w oknach - dołożyć kilka stempli na klatce schodowej - dokończyć wewnętrzne części szalunku nadciągów (podciągów odwróconych) - załatać kilka dziur/ braków w szalunku wieńca/ nadproży - dokończyć szalunek słupa na tarasie (jedna ściana do przykręcenia + szpilki do wzmocnienia) - dokończyć szalunek wieńca przy klatce schodowej - wzmocnić wielki nadciąg/ podeprzeć go kształtownikiem 6-cio metrowym by go nie wypchnęło przy zalewaniu - porozkładać przepusty do WM/ kanalizacji/ wody/ prundu (główne ciągi) - opracować patent do równego wykonania stropu (wcześniej miałem rurki na dystansach, teraz chyba to nie wypali przez wysokie zbrojenie) - zamiennie z ostatnim punktem/ załatwić sobie łatę wibracyjną aby ładnie strop wyrównać. Jak zacząłem wypisywać co mi zostało do roboty to uświadomiłem sobie, że nie ma szans na piątkowe lanie betonu i już jutro przełożę go najwcześniej na sobotę z awaryjnym poniedziałkiem Pozdrawiam Karol Edytowane 27 Września 2017 przez karster Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebcioc55 28.09.2017 06:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2017 Dobrze że nie ma zdjęć to się strona normalnie ładuje a tak na serio to czemu chcesz az 3 anemostaty w salonie? Jak dasz dwa z dwiema rurami każdy to nie wyjdzie Ci też dobrze w obliczeniach? Zrezygnował bym z tego anemostata nad narożnikiem, to sredni pomysł, tak samo jak anemostaty w pokojach nad łóżkiem. Reszta jest ok, wg mnie może tak byc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 28.09.2017 06:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2017 Bo salon jest spory wiec minimum 3x 75 a obok niego jest jadalnia. Normalnie dał bym w jadalni w narożniku anemostat ale tam jest nadciąg i taras więc pupa z tego. Wiem, że nad łóżkiem nie dawać nawiewu, ani nad kabiną prysznicową. PozdrawiamKarol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jak_to_mozliwe 28.09.2017 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2017 Zastanawia mnie ten nawiew nad kanapą w salonie - czy to będzie komfortowe dla osoby siedzącej bezpośrednio pod nim? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
B_i_U 29.09.2017 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2017 Jak rury mają odpowiedni przekrój to żadnego ruchu powietrza nad łóżkiem się nie wyczuwa (anemostat dodatkowo rozprasza na boki). Jeszcze kilka lat temu standardem była rura 125-160 do jednego pomieszczenia. Prędkości przepływu były na poziomie 2m/s. Teraz wszyscy chcą "peszle". Średnica zew. 75mm, a wew. to tylko 64mm. Pole przekroju takiej rury to 31,5cm2, pole przekroju rury fi125 to 122,7cm2. To prawie 4 razy mniej. Rozmieszczenie OK, tylko w jadalni przesunąłbym bardziej w kąt. PozdrawiamBartek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 29.09.2017 19:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2017 Tyle ze w jadalni jest nadciąg a za nim taras. Trzeba by ten nadciąg przedziurawić no i lekko zmniejzzyć też ilość ocieplenia z projektowanego ok 25 cm styro na -7,5cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
B_i_U 29.09.2017 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2017 (edytowane) Nie to nie. To drobiazg I co był beton? Chociaż znając życie to pewnie we wtorek. Edytowane 1 Października 2017 przez B_i_U Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 02.10.2017 19:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2017 (edytowane) No i mam strop ale nie mam otworu pod anemostat w jadalni zapomniałem/ nie miałem już na niego czasu. To był 5'ty raz lania/ układania betonu w moim życiu z gruchy a za czwartym razem powiedziałem sobie:już nigdy więcej nie zamówię betonu na ten sam dzień, w którym będę musiał dokończyć jakąś pracę Złamałem oczywiście swoje postanowienie i tak oto gdy już pompa była rozłożona to ja jeszcze dokręcałem ostatnie pręty zbrojenia/ układałem przepusty w stropie/ skręcałem niedokończone szalunki/ wzmacniałem szalunek schodów = ogólna masakra teksańską piłą mechaniczną. Nawet nie miałem w tamtej chwili żadnego sprzętu do równania betonu No ale starałem się zachować spokój i jakoś mi to wychodziło (nawet gdy brakło betonu ok 0,9m3 czy nawet gdy rozwaliło szalunek w dwóch miejscach [w jednym, bo o drugim jeszcze nie wiedziałem...]) Ogólnie wszystko się w miarę udało. Strop wyszedł, nie świrowałem jak poprzednio z rurkami do ściągania na równo betonu. Może i nie jest tak idealnie równo jak nad garażem ale na pewno nie mam większych nierówności niż 2cm. Zaryzykuję i napiszę, że największa górka ma ok 1,5cm a największy dół ma mniej niż 0,5cm )) Czyli super wyszło. No ale kiedyś to pomierzę niwelatorem to wtedy będzie jasne. Na oko, jak na moją metodę wyszło super. A metoda polegała na tym, że miałem metrową szpilkę gwintowaną fi10 z przykręconym dwoma nakrętkami płaskownikiem 5x40x250mm na wysokości 15cm co dawało grubość wylewki. Wieniec/ podciągi/ nadproża wykonaliśmy z tatą gęstym betonem z wibrowaniem a później płytę stropu laliśmy rzadkim (wiem, woda to zło w betonie ale i tak nie było lekko a mogło być gorzej bez tej wody). Rzadki beton pozwalał się układać bez wibrowania, wydaje mi się, że będzie dobrze wyglądał strop (bez raków) po rozszalowaniu ale to za ok 28 dni. Rozwaliło szalunki? Ano tak, wspomniałem o tym. Jedno to trochę wina taty bo od początku nie doceniał siły naporu betonu i skręcił szalunek sporej ogromnego nadproża blachowkrętami 45mm, które chociaż były po 2 na każdą deseczkę a deseczki co ok 60-70 cm to je rozerwało i tak. Były by zwykłe czarne wkręty do drewna jak w 99% procentach mam użyte to raczej by do tego nie doszło. Jest lekki dramat no ale tym się będę martwił później, teraz jestem tylko smutny A no i drugie miejsce (a raczej pierwsze, które zauważyłem) to duży nadciąg (ok 50cm betonu bo to w sumie w części podciąg oraz nadciąg jednocześnie). Tu moja wina po całości. Zapomniałem to skręcić wkrętami, ehh co za niefart. A wystarczył bo chociaż 1, słownie jeden wkręt i by tego ambarasu nie było. Podobnie w sumie jak przy pierwszym przypadku, wystarczył by jeden czarny wkręt 70mm (no może akurat tutaj dwa) wkręcony od dołu w szalunek i niczego by nie rozerwało (chyba, że wkręt by pękł co niewykluczone). Oczywiście do taty nie mam żadnych pretensji ani żalu, wręcz przeciwnie - co ja bym bez niego zrobił. Że też mu się chce mi tyle pomagać mając 70 lat i wciąż ogrom siły. Kiedyś był potwornie silny (chłop ze wsi, beż żadnej siłowni, niepozorny) a kładł na rękę wszelkich wielkoludów z pobliskich wsi. Raz połamali we dwóch stolik takie dwa koguty się spotkały Jak byłem jeszcze glutem ze smarkiem pod nosem (no dajmy na to 15 lat) to tata mając 55 lat podnosił się na jednej ręce na drążku i nic sobie z tego nie robił Lubię pisać/ opowiadać Sorki, że się tak rozpisuję. Śledzę wiele innych dzienników i takich poetów (od siedmiu boleści) jak ja tutaj mało. Lepiej się ogląda zdjęcia więc przepraszam za esej i zapraszam na fotki. fotki no tym razem robię resize do co najmniej full-hd bo ta rozdzielczość telefonu rozwala system. Mam niedługie dwa filmy ale na jednym nie ma za wiele pokazanego a na drugim jakiś taki lalusiowaty głos mi wyszedł, kurde no trójka dzieciaków w domu a taki głosik jakoś mi wyszedł że się zawstydziłem i chyba nie wrzucę tego filmu byście się nie śmiali. Efekt końcowy: Rysy skurczowe (nie zamawiałem ich i wcale się z nich nie cieszę) No i wtopy: 1 - brak wkrętów od dołu szalunku (całe szczęście wcześniej wzmocniliśmy szalunek kształtownikiem 60x40x2 x6mb, który się walał na budowie 2 - tu większy problem, wyrwane blachowkręty. Jestem pewien na 99%, że z normalnymi wkrętami do drewna nie było by tej całej akcji: Ile się dało zostało już tego betonu odcięte pacą tak by po zdemontowaniu szalunku mniej było do kucia/ szlifowania. Nie wiem jeszcze jak to naprawię ale jakoś to będzie. W najgorszym przypadku tylko największą górkę się zetrze/ zeszlifuje a w pozostałych miejscach dokleję styro tak by tynk to wyrównał bo 5-6 cm tynku to chyba sporo co? (Lub więcej, trzeba zobaczyć po rozebraniu). Zdjęć mam duuużo więcej sprzed układania betonu. Pozmniejszam rozdzielki i wrzucę. A może lepiej było by skleić z nich jakiś movie? Pozdrawiam Karol Edytowane 2 Października 2017 przez karster Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 02.10.2017 20:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2017 Kilka luźnych zdjęć (nie przyporządkowuję im osobnych opisów bo po zmianie sposobu wrzucania fotek na serwer elektrody jest jakiś random i ogólna klapa). Także ten, tego ogółem - jegomość łoś - borowik z mojej działki (kilka takich się trafiło, no powiedzmy parę bo para to minimum dwa a więcej prawdziwków nie było) Za to całkiem sporo było koźlaków czy miodówek bo o olszówkach/ gołąbkach nie wspominam (nawet teraz nie wspomniałem) Najwięcej za to mam pięknych muchomorów - niektóre jak malowane. - lampa do trybu nocnego (dioda led za 17,50zł z allegro całkiem przyzwoita + kawałek radiatora bo się oczywiście grzeje za free bo mam ich pełno + przetwornica step-up z allegro za 14zł + aku od kosiarki samojezdnej też za free bo dostanięty) Ogółem 20W mocy to już mega spora ilość światła (odpowiednik klasycznej żarówki 200W) Także po nocy mogę robić. Aku wystarcza na 2-3 wieczory pracy chociaż jest stary (nowego nie kupię po 1400zł to jakaś pomyłka, prędzej starą baterię laptopwą od kogoś za piwo wyrwę i wydłubię z niej ogniwa). A właśnie, macie jakieś zbędne baterię od nieużywanych lapatopów? Chętnie przygarnę nawet jeśli już "nie trzymają" - stanowisko do gięcia prętów (jakaś tania giętarka z allegro -> trochę za tania, 140zł a było dołożyć 30zł i mieć wypaśną) - wygięte pręty do rdzeni (kolejność zdjęć = random by elektroda) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karster 02.10.2017 20:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2017 Teraz dwie paczki fotek, ogółem zbrojenie/ szalowanie schodów. Zbrojenia stropu miałem już serdecznie dosyć chociaż lubię zbroić. Na tym stropie jest po prostu ogrom prętów fi10 jaki i fi12 (pomijając podciągi gdzie są fi16 czy nawet fi20 x4szt w jednej belce dołem...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.