Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z nowym kotłem na węgiel. Słaby ciąg, kocioł kopci. POMOCY !!


VinyL1

Recommended Posts

Pytanie do czego dążyć ? Żeby się jak najdłużej paliło czy żeby w piecu było jak najmniej dymu podczas palenia ?

 

Jedno wynika z drugiego. Dym to palne cząstki opału. Im wiecej ich kocioł spali, tym większa jego sprawność, co przekłada się na dłuższa pracę na jednym zasypie.

Zauważ, że zacząłeś watęk problemem ze zbyt słabym ciągiem kominowym, a teraz zastanawiasz się, czy aby nie za mocny :) Uważam, że przez kilkanaście godzin z temp 50 na grzejnikach dostarczysz wiecej ciepła, niż takimi "strzałami" po 80. Pal, obserwuj, wyciągając wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tylko po czym poznam tą granice przymknięcia czopucha
czopuch powinien być zawsze otwarty! zawsze - to jakaś zgroza z tym przymykaniem.. to na wlocie się reguluje, nie na wylocie.. tak jak z jedzeniem ..

To uwzględnij jeszcze koszt jednostki energii, zanim zaczniesz mądrzyć się na forum.
uwzględniam .. dodaj jeszcze że - wypada powiedzieć o pracochłonności przy np zasypowcu, czy kotle na drewno itp.

http://instalreporter.pl/wp-content/uploads/2013/09/koszty-ogrzewnia-_rys_2jpg.jpg

 

http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/03/wegielkontragaz.png

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno wynika z drugiego. Dym to palne cząstki opału. Im wiecej ich kocioł spali, tym większa jego sprawność, co przekłada się na dłuższa pracę na jednym zasypie.

Zauważ, że zacząłeś watęk problemem ze zbyt słabym ciągiem kominowym, a teraz zastanawiasz się, czy aby nie za mocny :) Uważam, że przez kilkanaście godzin z temp 50 na grzejnikach dostarczysz wiecej ciepła, niż takimi "strzałami" po 80. Pal, obserwuj, wyciągając wnioski.

 

Tak myślałem że problem jest z ciągiem bo po otwarciu drzwiczek zasypowych cały dym wylatywał na zewnątrz zamiast przez komin a tu się okazało że mam kocioł przystosowany do palenia górnego. Nie nazwał bym też tego strzałami bo te 80 stopni utrzymywało się przez około 6-8 godzin. Raczej to zmniejszę bo po dłuższym czasie przy takiej temperaturze jest po prostu za gorąco ale z drugiej strony powinno się utrzymywac temperaturę minimum 65 stopni bo niższe ponoć szkodzą kotłowi.

 

czopuch powinien być zawsze otwarty! zawsze - to jakaś zgroza z tym przymykaniem.. to na wlocie się reguluje, nie na wylocie.. tak jak z jedzeniem ..

 

Tak jak już pisałem wlotem mi reguluje miarkownik chyba że masz na myśli wlot powietrza wtórnego. A co do czopucha to uznałem że jak przymknę to te spaliny tak szybko nie wylecą przez komin tylko zostaną w środku i lepiej się dopalą. To złe podejście ?

 

A jak z dopływem powietrza wtórnego? Zostawiłeś tam uchylona szczelinę wlotu powietrza, czy jest zamknięta?

 

Jak rozpalam to jest otwarty dopływ maksymalnie przez dwie godziny. Jak już złapie zadaną temperaturę to zamykam całkowicie. Póki co mam za sobą jedno takie palenie i myślę że wypadło bardzo dobrze więc nie wiem czy coś kombinować czy już zawsze tak robić.

Co to da jak otworzę dopływ tego powietrza ? Chyba szybciej się spali nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem że problem jest z ciągiem bo po otwarciu drzwiczek zasypowych cały dym wylatywał na zewnątrz zamiast przez komin a tu się okazało że mam kocioł przystosowany do palenia górnego. Nie nazwał bym też tego strzałami bo te 80 stopni utrzymywało się przez około 6-8 godzin. Raczej to zmniejszę bo po dłuższym czasie przy takiej temperaturze jest po prostu za gorąco ale z drugiej strony powinno się utrzymywac temperaturę minimum 65 stopni bo niższe ponoć szkodzą kotłowi.

 

 

No więc przy paleniu od góry ryzyko uszkodzenia kotła jest dużo mniejsze. Co do regulacji powietrza przepustnicą spalin to nie jest do końca bezpieczny sposób. Jeżeli wydaje Ci się, że mocno się pali, pomyśl nad ograniczeniem maksymalnego otwarcia powietrza głównego przez miarkownik. Na przykład w sposób opisany przez @def'a tu http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym-czyli-jak-wyeliminować-smołę/page-8

No i polecam lekturę streszczenia z linka w moim podpisie :)

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak już pisałem wlotem mi reguluje miarkownik chyba że masz na myśli wlot powietrza wtórnego. A co do czopucha to uznałem że jak przymknę to te spaliny tak szybko nie wylecą przez komin tylko zostaną w środku i lepiej się dopalą. To złe podejście ?
to że spaliny będą pełne dymu - a zimne .. to nie będzie ekonomiczne, temperatura i ilość powietrza decydują jak dobrze się spali dana porcja węgla, drewno się pali na dość sporym naddatku powietrza.

Czopuch mam stale otwarty, nawet chciałem wywalić regulator w czopuchu...

Miarkownik o dziwo też przy paleniu od góry jest nie potrzebny .. stała szczelina 1-2mm w drzwiczkach .."co podciąga miarkownik" i tyle wystarczy do dobrego palenia, powietrze wtórne, w defro jest tak że nie ma bezpośredniego wejścia tego powietrza, tylko jest jeszcze osłona, nie wiem czy ona przeszkadza ..

mam jak na razie doświadczenie z Ogniwo Biecz.. tam palenie od góry .. to sama przaśność.

Jak na razie defro KDR 3 Rodziców .. tylko zjada drewno, tam pali się cały czas bez przymykania powietrza .. proces jest - ognie.. i ładowanie bufora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem że problem jest z ciągiem bo po otwarciu drzwiczek zasypowych cały dym wylatywał na zewnątrz zamiast przez komin a tu się okazało że mam kocioł przystosowany do palenia górnego. Nie nazwał bym też tego strzałami bo te 80 stopni utrzymywało się przez około 6-8 godzin. Raczej to zmniejszę bo po dłuższym czasie przy takiej temperaturze jest po prostu za gorąco ale z drugiej strony powinno się utrzymywac temperaturę minimum 65 stopni bo niższe ponoć szkodzą kotłowi.

 

 

 

Tak jak już pisałem wlotem mi reguluje miarkownik chyba że masz na myśli wlot powietrza wtórnego. A co do czopucha to uznałem że jak przymknę to te spaliny tak szybko nie wylecą przez komin tylko zostaną w środku i lepiej się dopalą. To złe podejście ?

 

 

 

Jak rozpalam to jest otwarty dopływ maksymalnie przez dwie godziny. Jak już złapie zadaną temperaturę to zamykam całkowicie. Póki co mam za sobą jedno takie palenie i myślę że wypadło bardzo dobrze więc nie wiem czy coś kombinować czy już zawsze tak robić.

Co to da jak otworzę dopływ tego powietrza ? Chyba szybciej się spali nie ?

 

Zostaw teraz otwartą, nie na maksa ale po trochu, w temacie o ekonomicznym paleniu węgla kamiennego jest wszystko opisane. W skrócie jak będzie otwarta na maksa, to będzie chłodzić piec, jak otwarta odpowiednio, to spaliny (gazy) będą się dopalać w piecu, jeśli zamknięta spaliny polecą przez komin(strata). Jak radzą koledzy, czopuch zawsze otwarty, miarkownik ma regulować ciąg. Pozwodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc przy paleniu od góry ryzyko uszkodzenia kotła jest dużo mniejsze. Co do regulacji powietrza przepustnicą spalin to nie jest do końca bezpieczny sposób. Jeżeli wydaje Ci się, że mocno się pali, pomyśl nad ograniczeniem maksymalnego otwarcia powietrza głównego przez miarkownik. Na przykład w sposób opisany przez @def'a tu http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym-czyli-jak-wyeliminować-smołę/page-8

No i polecam lekturę streszczenia z linka w moim podpisie :)

 

Dlaczego regulacja powietrza przepustnicą spalin nie jest do końca bezpieczne ? Czopuch ma 178mm więc jak go zamykam całego to średnica zmniejsza się do 89mm więc przepływ spalin do komina jest ale nie tak wielki.

 

to że spaliny będą pełne dymu - a zimne .. to nie będzie ekonomiczne, temperatura i ilość powietrza decydują jak dobrze się spali dana porcja węgla, drewno się pali na dość sporym naddatku powietrza.

Czopuch mam stale otwarty, nawet chciałem wywalić regulator w czopuchu...

Miarkownik o dziwo też przy paleniu od góry jest nie potrzebny .. stała szczelina 1-2mm w drzwiczkach .."co podciąga miarkownik" i tyle wystarczy do dobrego palenia, powietrze wtórne, w defro jest tak że nie ma bezpośredniego wejścia tego powietrza, tylko jest jeszcze osłona, nie wiem czy ona przeszkadza ..

mam jak na razie doświadczenie z Ogniwo Biecz.. tam palenie od góry .. to sama przaśność.

Jak na razie defro KDR 3 Rodziców .. tylko zjada drewno, tam pali się cały czas bez przymykania powietrza .. proces jest - ognie.. i ładowanie bufora.

 

No powiem Ci że ja w zestawie miarkownika nie miałem i też nie myślałem że będzie mi potrzebny póki pierwszy raz nie zapaliłem w piecu i bym go prawie wysadził. Było około 60 stopni i został tylko sam żar a że było późno to dorzuciłem jedną łopatkę na ciepłą noc przyzwyczajony zresztą do starego pieca którego żeby zagotować to trzeba było przy nim siedzieć w piwnicy i dokładać. Tak oto obudziłem się w nocy z gorąca, dotykam grzejników i aż się oparzyłem. Lece do piwnicy i czuje smród jakiejś spalenizny - myślę sobie ładnie dojeb****. Patrzę na termometr a tam równe 100 stopni. Nie wiem czemu się woda nie gotowała przy tej temperaturze. Sytuacje opanowałem a ten smród to chyba z tych uszczelek w drzwiach. Wtedy też zacząłem kombinować z tym dopływem powietrza do popielnika i szybko stwierdziłem że nie będę się z tym cackał - chodził zaglądał kręcił raz w tą raz w tamtą i kupiłem miarkownik bo an komputer było mi szkoda. Dla mnie super sprawa - ustawiam 80 i przy 80 jest zamknięty dopływ, spadnie pare stopni to się delikatnie klapka podnosi. Obawiam się po prostu że jak bym zostawił szparę np 2mm to czy nie była by ona w stanie dać tyle powietrza żeby temperatura przekroczyła drastyczne 100 stopni i wszystko poszło by w cholerę a drugi raz tego grubasa bym nie chciał wnosić do piwnicy a broń boże go wynosić z niej. Kiedyś i przyjdzie kres tego pieca ale do tego czasu rdza go zeżre i będzie lżejszy o 100 kg :D Póki co spróbuję jeszcze na zamkniętym czopuchu otwozyć dopływ powietrza wtórnego i zobaczę czy będzie mniej dymu w piecu i czy się będzie lepiej palić. Ma być dymu jak najmniej a palić ma się jak najdłużej i do tego będę dążył.

 

Zostaw teraz otwartą, nie na maksa ale po trochu, w temacie o ekonomicznym paleniu węgla kamiennego jest wszystko opisane. W skrócie jak będzie otwarta na maksa, to będzie chłodzić piec, jak otwarta odpowiednio, to spaliny (gazy) będą się dopalać w piecu, jeśli zamknięta spaliny polecą przez komin(strata). Jak radzą koledzy, czopuch zawsze otwarty, miarkownik ma regulować ciąg. Pozwodzenia

 

Masz na mysli dopływ powietrza wtórnego (drzwiczki zasypowe) ? Żeby nimi teraz kombinować tak ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego regulacja powietrza przepustnicą spalin nie jest do końca bezpieczne ? Czopuch ma 178mm więc jak go zamykam całego to średnica zmniejsza się do 89mm więc przepływ spalin do komina jest ale nie tak wielki.

 

Masz na mysli dopływ powietrza wtórnego (drzwiczki zasypowe) ? Żeby nimi teraz kombinować tak ?

 

Zajrzyj zatem do czopucha po kilku tygodniach, o ile zmniejszył się przekrój z powodu zabrudzenia. Ryzyko zaczadzenia jest większe, jeśli dławisz spaliny niż gdy dławisz powietrze dla spalania. Myślę, że wiesz, o co chodzi, więc ryzyko bierzesz na siebie.

Co do drugiej części, to odpowiem za kolegę: tak, właśnie o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego regulacja powietrza przepustnicą spalin nie jest do końca bezpieczne ? Czopuch ma 178mm więc jak go zamykam całego to średnica zmniejsza się do 89mm więc przepływ spalin do komina jest ale nie tak wielki.

...

?

Parę słów o regulacji w czopuchu - przy jego przymykaniu musisz zachować dużą świadomość i ostrożność:

- jeśli czopuch musisz przymykać, to upewnij się, że wszystko inne (dopływy powietrza) już przymknąłeś na max, ciąg dalej za duży i tylko to ci zostało

- czopuch powinno się przymykać tylko w wypadku, kiedy ciąg jest za duży, tzn podciśnienie w kominie uwypukla wady kotła w postaci nieszczelności (uszczelnienia drzwiczek,klapek itp)

- po przymknięciu czopucha, jeśli z jakiegoś powodu chcesz zajrzeć do kotła (paleniska) najpierw otwórz czopuch, poczekaj chwilę dopiero otwieraj drzwiczki.

- zamontuj w kotłowni czujnik czadu - na odpowiedniej wysokości -(jeśli jeszcze nie masz) i sprawdź jej wentylację (nawiew i wywiew - jeśli masz okna, to zostawiaj jedno ZAWSZE rozszczelnione lub zamontuj nawiewnik)

- drzwiczki do kotła otwieraj stopniowo, tzn uchyl minimalnie, kilka sekund odczekaj i dopiero otwieraj

- kontroluj komin pod względem zabrudzenia

 

Przy użytkowaniu przesłony czopucha jest kilka zagrożeń:

- czad: jeśli przymkniesz czopuch a ciąg naturalnie się zmniejszy (spadek ciśnienia), to w kotle może zachodzić niepełne spalanie=emisja czadu, dodatkowo ciąg zmniejszony, więc jest możliwość wydostania się go do kotłowni

- "buchanie" kotła: jeśli przymkniesz czopuch zbyt wcześnie a ciąg się zmniejszy, to w kotle będą się gromadzić się gazy palne. Po otwarciu drzwiczek zasypowych do paleniska w krótkim czasie dojdzie więcej powietrza = buuch! prosto w twarz palacza

- niepełne spalanie to także szybsze brudzenie komina sadzą, i to w najgorszej wersji "smołowej" co może doprowadzić do pożaru sadzy.

 

Ja wiem, że może być tak, że część z tego robiłeś od zawsze a części nie robiłeś ( ani nikt z rodziny i znajomych "palaczy") nigdy i było dobrze. :) Ale masz nowy kocioł w którym inaczej palisz - a z czadem żartów nie ma.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - ja nie wiem czy muszę ten czopuch przymykać i jakoś nie wiem po czym to poznać, po prostu tak się robiło od zawsze po rozpaleniu ale zaniecham tej czynności i zobaczymy jak wyjdzie kolejne spalanie pełnego kotła już jutro.

Przy paleniu od dołu mimo otwartego czopucha na max miałem właśnie ostre wybuchy po otworzeniu drzwiczek zasypowych a nawet jak nie buchało to dym i tak wolał wylatywać do piwnicy niż przez komin. Może ten ciąg jest jakiś słaby ? na wszelki wypadek otworzę ten czopuch i nie będę tego ruszał. Myślałem że mniej ciepła ucieka wtedy kominem i nawet gdyby tak było to chyba znalazł bym się w programie 1000 sposobów na śmierć zaczadzając się dla oszczędzenia jednej łopatki węgla.

 

I jeszcze jedno - kiedy będę wiedział że ciąg jest za duży ? Słychać wtedy dość głośno powietrze zaciągane przez klapkę przy drzwiczkach popielnikowych ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg będzie za duży, jeśli mimo przymknięcia dopływów powietrza dalej temperatura będzie rosła (pomijając chwilową bezwładność zaraz po ich przymknięciu). Moje uwagi dotyczą całkowitego przymknięcia czopucha, większość kotłów niestety szczelność ma słabą i z tego powodu producentom łatwiej jest dołożyć przepustnicę czopucha dla okiełznania palenia niż pochylać się nad poprawą jego szczelności. Dodatkowo panuje teraz słuszna idea docieplania budynków co ogranicza też ich zapotrzebowanie na ciepło, więc stosuje się sprawniejsze kotły mniejszej mocy - a przekrój kanału dymnego komina w starej chałupie mało kto zmienia - więc ciąg często jest zbyt duży.

Na szczęście świadomi producenci przepustnicę robią tak (jak np u Ciebie), że przymyka max 1/2 przekroju, więc możesz jej używać tylko, tak jak pisałem świadomie i na końcu - jeśli wszystko inne nie daje zmniejszenia intensywności palenia/ nadmiernego wzrostu temp. w kotle.

Tak więc załóż czujnik czadu - nie jest to wielki koszt - i pal ŚWIADOMIE co może się w kotle zadziać- jeśli nie masz wyjścia to także z przymkniętą przepustnicą (może wystarczy np przymknięcie do połowy? - potestuj).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg będzie za duży, jeśli mimo przymknięcia dopływów powietrza dalej temperatura będzie rosła (pomijając chwilową bezwładność zaraz po ich przymknięciu). Moje uwagi dotyczą całkowitego przymknięcia czopucha, większość kotłów niestety szczelność ma słabą i z tego powodu producentom łatwiej jest dołożyć przepustnicę czopucha dla okiełznania palenia niż pochylać się nad poprawą jego szczelności. Dodatkowo panuje teraz słuszna idea docieplania budynków co ogranicza też ich zapotrzebowanie na ciepło, więc stosuje się sprawniejsze kotły mniejszej mocy - a przekrój kanału dymnego komina w starej chałupie mało kto zmienia - więc ciąg często jest zbyt duży.

Na szczęście świadomi producenci przepustnicę robią tak (jak np u Ciebie), że przymyka max 1/2 przekroju, więc możesz jej używać tylko, tak jak pisałem świadomie i na końcu - jeśli wszystko inne nie daje zmniejszenia intensywności palenia/ nadmiernego wzrostu temp. w kotle.

Tak więc załóż czujnik czadu - nie jest to wielki koszt - i pal ŚWIADOMIE co może się w kotle zadziać- jeśli nie masz wyjścia to także z przymkniętą przepustnicą (może wystarczy np przymknięcie do połowy? - potestuj).

 

To u mnie szczelność kotła będzie ok bo jak zamknę klapkę przy popielniku to mimo maksymalnie otwartego czopucha w piecu poprostu gaśnie i temperatura spada po chwili. Średnicy komina u siebie nie mierzyłem ale jak czyściłem ostatnio to powiem że całkiem spory. Jeszcze było po kilka cm z każdej strony od tej rury która do niego wchodzi więc to chyba spory komin.

 

Czyli chcesz mi powiedzieć że przymykanie czopucha powoduje utratę lub spowolnienie wzrostu temperatury w kotle ? Całe życie myślałem inaczej :]

No chyba że powoduje to spowolnienie wzrostu temperatury z tym że węgiel się wolniej spala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u mnie szczelność kotła będzie ok bo jak zamknę klapkę przy popielniku to mimo maksymalnie otwartego czopucha w piecu poprostu gaśnie i temperatura spada po chwili. Średnicy komina u siebie nie mierzyłem ale jak czyściłem ostatnio to powiem że całkiem spory. Jeszcze było po kilka cm z każdej strony od tej rury która do niego wchodzi więc to chyba spory komin.

 

Czyli chcesz mi powiedzieć że przymykanie czopucha powoduje utratę lub spowolnienie wzrostu temperatury w kotle ? Całe życie myślałem inaczej :]

No chyba że powoduje to spowolnienie wzrostu temperatury z tym że węgiel się wolniej spala.

 

Przymknięcie czopucha=ograniczenie ciągu=węgiel spala się wolniej=spowolnienie wzrostu temperatury :) Po prostu mniej powietrza przepływa przez palenisko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długość palenia będzie zależeć od ilości powietrza dopływającego, a odpływającego.

Imo każde duszenie spalin - dobre nie jest, problem leży w wielkości i długości wymiennika ciepła.

Diety nie robi się, przez zblokowanie odczepiania wagonów, tylko się mniej żre, albo pobudza przemianę materii..

aby się coś spaliło, musi być tlen... imo - blokowanie wylotu spalin powinno być zabronione.

Ale siła przyzwyczajenia jest duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze przydał by mi się przeźroczysty piec abym był w stanie dobrze nauczyć się palić. Co z tego że steruje dopływem powietrza wtórnego jak nie wiem tak na prawdę jak tam się pali a po otwarciu drzwiczek zasypowych dostaje sporo powietrza i pali się wysokim żółtym płomieniem :/

Klapka przy popielniku jest otwarta tylko do osiągnięcia zadanej temperatury czyli przez np 2 godziny a potem jest tylko szpara 1-2mm więc pozostaje mi sterować powietrzem wtórnym skoro czopucha lepiej nie ruszać a co się dzieje jak to przestawiam to nie wiem bo nie widzę ;] syczy tylko i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze przydał by mi się przeźroczysty piec abym był w stanie dobrze nauczyć się palić. Co z tego że steruje dopływem powietrza wtórnego jak nie wiem tak na prawdę jak tam się pali a po otwarciu drzwiczek zasypowych dostaje sporo powietrza i pali się wysokim żółtym płomieniem :/

Klapka przy popielniku jest otwarta tylko do osiągnięcia zadanej temperatury czyli przez np 2 godziny a potem jest tylko szpara 1-2mm więc pozostaje mi sterować powietrzem wtórnym skoro czopucha lepiej nie ruszać a co się dzieje jak to przestawiam to nie wiem bo nie widzę ;] syczy tylko i tyle.

 

To z pewnością przyspieszyło by Twoją naukę:)

W początkowym okresie palenia możesz też kierować się kolorem dymu z komina - ja trochę się nabiegałem :).

Im dłuższą ustawisz stałopalność bez dymienia, tym lepsze warunki spalania w kotle. Niestety to czasochłonna nauka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z pewnością przyspieszyło by Twoją naukę:)

W początkowym okresie palenia możesz też kierować się kolorem dymu z komina - ja trochę się nabiegałem :).

Im dłuższą ustawisz stałopalność bez dymienia, tym lepsze warunki spalania w kotle. Niestety to czasochłonna nauka

 

No właśnie w taki dzień jak dzisiaj mogę to zrobić ale z tygodniu nie ma szans. W chwili obecnej wylatuje taki jakby szaro brązowy dym ale są to małe ilości i zaraz jak wyleci to po prostu znika. Dopływ powietrza wtórnego otwarty do połowy a klapka przy popielniku otwarta na około 2 mm z racji osiągniętej temperatury zadanej.

 

Edit: taki dym o jakim pisiałem wyżej wylatuje tylko do trzech godzin od rozpalenia kiedy to pali się drewno i powoli zaczna łapać węgiel. Teraz gdy tylko węgiel się koksuje to z komina nie wylatuje żaden dym. Na mój rozum to w chwili obecnej dostarczam zbyt wiele tlenu przez drzwiczki zasypowe przez co wszystkie spaliny spalają się z piecu. Wiem do tego trzeba dążyć aczkolwiek mam też na uwadze wpisy forumowiczów którzy twierdzą że za bardzo otwarty dopływ powietrza wtórnego powoduje wyziębianie kotła. Więc przymykam dopływ powietrza wtórnego na 1/4 i idę obserwować dym z komina. Dobrze kombinuje ?

Edytowane przez VinyL1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...