Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z nowym kotłem na węgiel. Słaby ciąg, kocioł kopci. POMOCY !!


VinyL1

Recommended Posts

Gość Konto usunięte_1*
Wszyscy mnie już zjebali czy ktoś zapomniał ?

Zastanawiam się skąd wiedzieliście o paleniu od góry ? Z książek ? Nie uznaje się za winnego gdyż tak jak napisałem w pierwszym poście zawsze paliłem od dołu i nawet nie wpadłbym na to że można zapalić od góry. Nie moja wina tylko złej edukacji. Wystarczył by skromny spot w telewizji lub fachowiec który przy podłączaniu takiego pieca powiedział by jak należy w nim rozpalać i myślę że miliony polaków zmieniło by podejście. Sąsiad tylko pretensje miał ale też chyba nie wiedział o czymś takim jak palenie od góry. Szukał winy w węglu w kominie a ja oczywiście się denerwowałem jego nakazami bo co to ma być ? Przyjeżdża wielki Pan z miasta i każe mi komin podnieść a tyle lat nikt zastrzeżeń nie miał. Patrzyliście na to z tej strony drodzy ekolodzy ? Nie w moim interesie jest uprzykrzać innym życie.

 

 

 

3900 zł piec z montażem.

 

 

 

Owszem to dobre wytłumaczenie. Ktokolwiek by mi poradził palenie od góry na pewno bym zaczął tak robić jednak jak widzisz doszedłem do tego sam dopiero teraz po tym jak mi cały dom dymem zaszedł. Ciekawe czemu stary piec tak nie wywalał dymu do środka a był zapalany od dołu. A Ty mędrcu urodziłeś się i wiedziałeś że należy palić od góry ?

 

 

 

Dziękuję dobry człowieku za wytłumaczenie mi na czym polega palenie od góry. Nie każdy musi się na wszystkim znać.

 

 

 

2x za duży ? Szczerze nie znam się ale z opisu pieca wynika że ma on 20kw a to odpowiada powierzchni do 200m (tak jest na stronach internetowych)

Czyli by się zgadzało. Nie licząc piwnicy w której jest sporo rur to piec musi ogrzać parter i piętro o łącznej powierzchni 200m więc nie wiem czemu uważasz że za duży ten kocioł.

 

Ktoś mi tam jeszcze pisał że bardziej by mi się opłacał piec gazowy. Tak ? Nie znam się lecz opisze mniej więcej moją instalację abyście mieli rozeznanie ile było by roboty by to wszystko przerobić.

 

Otóż dom ma około 30 lat i myślę że doskonale wiecie co za tym idzie - w piwnicy bardzo grube rury stalowe, grzejniki starego typu stalowe albo żeliwne już nie wiem dokładnie i ogólnie cała instalacja nie jest małych średnic i wszystko to stal a nie tak jak do niedawna robiło się miedziane a teraz to już ponoć z jakiegoś tworzywa. I ile by mnie kosztowało przerobienie tego ? Za nowy piec z podłączeniem zapłaciłem 3900zł a na zimę wystarczają mi około 4 tony węgla. Pale tylko wtedy kiedy jest po prostu zimno i wiem że to niby strata ale myślę że mniej zużyje rozpalając raz na trzy dni niż ten który zapali raz i pali tydzień bez przerwy.

 

Nie słuchaj tych pierdoł o gazie , polecają ale nikt nie napisał że kotły gazowe muszą chodzić na niskiej temperaturze , idąc tym tokiem to zaraz każą rozwalić całe podłogi i zrobić podłogówkę , klapią tymi japami jak potłuczeni tylko pytanie czy oni wszyscy tacy majętni i na wszystko ich stać czy to tylko magia komputera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na nie szczęście piękna pogoda się zapowiada :D Rozkręciłem dzisiaj czapuche i wyczyściłem co trzeba żeby przygotować piec na inne palenie. Bede potem miał ewentualne porównanie przy kolejnym czyszczeniu bo powiem szczerze, że po miesiącu palenia od dołu rura idąca do komina jak i zresztą cały piec był tak uwalony jakbym palił w nim opony. Bardzo gruba warstwa sadzy osadziła się na wszystkim na czym tylko mogła. Chyba półtorej godziny czyściłem ten piec. Załadowałem węgiel na to gazetę trochę drewna i czekam aż temperatura trochę spadnie żeby się nie gotować w domu kiedy na polu jest 15 stopni tym bardziej że ponoć ma się palić około 12 godzin. Jak tylko zapalę to zdam dokładny raport :D

 

Nie słuchaj tych pierdoł o gazie , polecają ale nikt nie napisał że kotły gazowe muszą chodzić na niskiej temperaturze , idąc tym tokiem to zaraz każą rozwalić całe podłogi i zrobić podłogówkę , klapią tymi japami jak potłuczeni tylko pytanie czy oni wszyscy tacy majętni i na wszystko ich stać czy to tylko magia komputera

 

Podejrzewam że to jacyś ekolodzy. Wiadomo czym powietrze czystsze tym lepiej dla wszystkich ale bez przesady żeby cały rok na zimę odkładać. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Znam pewną rodzinę która rok w rok musi kupować po 6-7 ton węgla plus drewno bo mają chorą starszą osobę w domu i musi się palić bez przerwy bo wiadomo że takiemu człowiekowi nie może być zimno. Ciekawe jakie były by to koszty przy gazie. Mnie by na 7 ton rok w rok nie było stać. Oszczędzam jak mogę i zapalam jak musze aczkolwiek butami w piecu nie pale. Mam nadzieję że ten sposób z paleniem od góry da jakiś pożądany efekt zarówno finansowy jak i ekologiczny.

Edytowane przez VinyL1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już będziesz łądnie palić od góry i bez dymku, to weź flaszkę i idź do sąsiada, co mu dym dokuczał. Powiedz mu, patrz sąsiad po kłopocie, trzeba to oblać. Sąsiad będzie wdzięczny ( uwierz mi mam ten sam problem co on), a i stosunki miedzysąsiedzkie się polepszą, a to ważna sprawa. Daj znać jak już odpalisz. Pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
pomijam już kwestię palenia bo wiem że dasz radę , potem pomyślimy o szamocie ale narazie kilka rozpaleń , ale za kocioł dałeś dużo , ja w serpniu zeszłego roku dałem 2900 zł bez sterownika bo nie chciałem dlatego że miarkownik chyba lepszy do tego pieca , zerkłem na ceny i za 2600 mogłeś spokojnie kupić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie coś mi nie pasuje w moim rozpalaniu patrząc na wasze wpisy i filmy na yt. Otóż rozpaliłem o godzinie 17:30 a teraz jest 19 a na piecu lekko ponad 40 stopni. Pali się cały czas i jak zaglądam to dym do środka nie leci ale chyba coś jest nie tak ? Po półtorej godziny taka kiepska temperatura ? Dotknąłem czopuchy i chyba ma ze 100 stopni. W chwili obecnej regulacja na drzwiczkach środkowych i na wylocie spalin do komina jest otwarta maksymalnie. Pozamykać to ? Wydaje mi się że ciepło gdzieś ucieka.

 

Edit: Zamknąłem dojście powietrza w drzwiczkach środkowych a także wylot spalin (czyli jest w połowie zamknięty bo klapka która znajduje się w środku jest wielkości połowy koła) a temperatura siedzi na 50 stopniach i nie chce iść do góry. Klapką przy popielniku reguluje miarkownik i jest obecnie prawie maksymalnie otwarta (miarkownik ustawiony na 80 stopni) Minęło już 40 minut odkąd zamknąłem dojście powietrza i wylot spalin a ogólnie minęło już 2 godziny i 14 minut od rozpalenia. W domu ciepło ale pasowała by temperatura w okolicach 70 stopni bo to ponoć zdrowsze dla kotła.

 

Co może być nie tak ? Czy może to normalne ? Mi w sumie nie przeszkadza dwu godzinne rozpalanie byle by doszło do chociaż 70 stopni i jakiś czas się ta temperatura utrzymywała.

Dodam że jak zaglądam do popielnika to już prawie cały węgiel zamienił się w koks. Może musi się cały zamienić ? W sumie piec wyposażony jest w ruszt wodny więc pewnie dało by to kilka stopni więcej.

Edytowane przez VinyL1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki węgiel masz,nie za drobny?,powietrze musi przez zład przelecieć. Paląc od góry temp. idzie pomału do góry.. Do komina zawsze otwarte na full,steruj powietrzem na dole.

 

Węgiel kostka z piasta. Powietrzem na dole steruje miarkownik i przy spalaniu od dołu sprawdzał się rewelacyjnie. Do komina otworzyć na full ? Słyszałem opinię że wtedy całe ciepło idzie własnie do komina i przyspiesza też to spalanie. Co Ty na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel kostka z piasta. Powietrzem na dole steruje miarkownik i przy spalaniu od dołu sprawdzał się rewelacyjnie. Do komina otworzyć na full ? Słyszałem opinię że wtedy całe ciepło idzie własnie do komina i przyspiesza też to spalanie. Co Ty na to ?

 

Przepustnica w czopuchu niweluje nieszczelności/niedoróbki powietrzne kotła lub też zbyt duży ciąg/przekrój komina - sterowanie powinno odbywać się dopływem powietrza do kotła, w warunkach idealnych (kocioł szczelny) zamykając dopływ ograniczasz ciąg, nie ma ciągu - nie ma spalania, to i ciepło nie ucieknie przez komin. A sam komin też lepiej pracuje (ciąg) jak jest rozgrzany.

Staraj się nie zmieniać kilku dopływów jednocześnie - nie będziesz wiedział, który jaki ma wpływ na przebieg palenia. Zostaw czopuch otwarty, posteruj dopływem górnym i środkowym, tylko rób to w dłuższych odstępach czasu - zobaczysz jakie ustawienia działają.

Zmiany ustawienia czopucha dodaj ew. jak znajdziesz najlepsze ustawienia dopływów. Potestuj też z różną ilością zasypu węgla (przepływ powietrza przez wsad). No i nie zniechęcaj się, nauka górnego spalania zajmuje trochę czasu - ale warto.

 

W tym wątku:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&highlight=ekonomiczne+spalanie+w%C4%99gla

masz wszystko opisane - wartościowy acz długi jest (idealny do piwa w kotłowni :)) ale podstawy masz na pierwszych stronach.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepustnica w czopuchu niweluje nieszczelności/niedoróbki powietrzne kotła lub też zbyt duży ciąg/przekrój komina - sterowanie powinno odbywać się dopływem powietrza do kotła, w warunkach idealnych (kocioł szczelny) zamykając dopływ ograniczasz ciąg, nie ma ciągu - nie ma spalania, to i ciepło nie ucieknie przez komin. A sam komin też lepiej pracuje (ciąg) jak jest rozgrzany.

Staraj się nie zmieniać kilku dopływów jednocześnie - nie będziesz wiedział, który jaki ma wpływ na przebieg palenia. Zostaw czopuch otwarty, posteruj dopływem górnym i środkowym, tylko rób to w dłuższych odstępach czasu - zobaczysz jakie ustawienia działają.

Zmiany ustawienia czopucha dodaj ew. jak znajdziesz najlepsze ustawienia dopływów. Potestuj też z różną ilością zasypu węgla (przepływ powietrza przez wsad). No i nie zniechęcaj się, nauka górnego spalania zajmuje trochę czasu - ale warto.

 

żebym dobrze zrozumiał - lepiej zostawić otwartą przepustnicę w czopuchu czy może być całkowicie zamknięta ?

 

Po 4 godzinach od odpalenia sytuacja ma się następująco - kocioł złapał 80 stopni i trzyma ! Jest sukces :D Długo się to rozpalało i muszę jeszcze pompkę przestawić żeby wcześniej się załączała bo jak się włączyła przy 40 stopniach to spadło do 30 i długo to trwało zanim temperatura zaczęła rosnąc znowu z wiadomych przyczyn a do tego nie było palone od soboty wiec się trochę wyziębiło w domu.

Podsumowując robię po kolei w następujący sposób.

- Czyszczę popielnik i nasypuję węgla do fula

- Na górę węgla rozkładam patyki papier trochę kartonu

- Odpalam przy otwartej przepustnicy na drzwiczkach zasypowych, otwartej klapce przy drzwiczkach popielnikowych którą steruje zresztą miarkownik i przy otwartej przepustnicy w czopuchu

- Po osiągnięciu temperatury 40 stopni kiedy to już cała zimna woda przeleci przez pompkę i temperatura w instalacji się wyrówna zamykam przepustnicę w czopuchu i na drzwiczkach zasypowych.

- Dym się w ogóle nie kumuluje w kotle mimo maksymalnie zamkniętej przepustnicy i prawie zerowym dojściu powietrza do popielnika bo przy 80 stopniach klapka od popielnika jest zamknięta.

 

jak myślicie robię to dobrze ?

 

Póki co powiem że jest zajebiscie i zapowiada się bardzo długie spalanie bo w popielniku dalej czarno :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze robisz, czopuch ma być otwarty. Pokombinuj z dopływem powietrza górnego, jak za mało to nie dopali spalin, jak za dużo będzie ziębić piec, poszukaj i znajdziesz idealne rozwiązanie. 80 stopni to bardzo duża temperatura, może jak rozgrzejesz dom, to może będziesz mógł na mniejszej działać, sprawdź. Jak już nauczysz się obsługi pieca, to przyjdzie czas na zmniejszenie go szamotem, wtedy na próbę zobaczysz ile możesz zmniejszyć. Piec będzie działać na większej sprawności, straty będa mniejsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja napisałem że mam zamknięty czopuch więc w końcu jak ? Pytanie po czym poznam czy dopala spaliny ? Wyjść na zewnątrz i patrzeć co leci z komina ? Podejrzewam że na dłuższą metę 80 to będzie za dużo. W końcu wcześniej 80 stopni było na 2-3 godziny i tyle a potem tylko w dół - wręcz boje się że nie usnę przy tej temperaturze ale już za późno by kombinować. Przymknę na raz to jeszcze zgaśnie.

Przy obecnych ustawieniach w piecu praktycznie nie ma dymu więc spalanie przebiega raczej prawidłowo. Jedynie zaraz po otwarciu drzwiczek zasypowych trochę się drzwiczki dymią od ognia bo załadowałem do pełna ale trwa to tylko kilka sekund i myślę że jak węgiel zejdzie niżej to nie będzie tego zjawiska.

 

Po co zmniejszać ten piec ? Z tego co czytałem w instrukcji to jest on właśnie do takiej powierzchni jaką ja potrzebuję ogrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja napisałem że mam zamknięty czopuch więc w końcu jak ? Pytanie po czym poznam czy dopala spaliny ? Wyjść na zewnątrz i patrzeć co leci z komina ? Podejrzewam że na dłuższą metę 80 to będzie za dużo. W końcu wcześniej 80 stopni było na 2-3 godziny i tyle a potem tylko w dół - wręcz boje się że nie usnę przy tej temperaturze ale już za późno by kombinować. Przymknę na raz to jeszcze zgaśnie.

Przy obecnych ustawieniach w piecu praktycznie nie ma dymu więc spalanie przebiega raczej prawidłowo. Jedynie zaraz po otwarciu drzwiczek zasypowych trochę się drzwiczki dymią od ognia bo załadowałem do pełna ale trwa to tylko kilka sekund i myślę że jak węgiel zejdzie niżej to nie będzie tego zjawiska.

 

Po co zmniejszać ten piec ? Z tego co czytałem w instrukcji to jest on właśnie do takiej powierzchni jaką ja potrzebuję ogrzać.

 

Działaj tak, żeby czopuch był jak najbardziej otwarty - przymykaj dopływy. Tak, jak pisałem - przepustnicę na wylocie producenci montują by zniwelować wpływ nieszczelności powietrznej kotła / ew. zbyt duży ciąg kominowy - może się więc okazać, że zamknięcie u Ciebie tej przepustnicy (szczególnie, ze jak piszesz to tylko 50% przekroju czopucha) jest ustawieniem optymalnym. Musisz testować.

A z pompą to dobry trop - ustaw jej start na 50 st. - tylko pamiętaj co pisałem o sposobie wprowadzania korekt - po kolei, nie kilka na raz- więc jak przestawisz pompę, to nie zmieniaj innych ustawień tylko sprawdź reakcję układu, będziesz wiedział co i jak zadziałało.

Zmniejszaniem paleniska na razie się nie martw - jak się "dogadasz z kotłem" w temacie palenia, to się okaże, czy palenisko jest przewymiarowane czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działaj tak, żeby czopuch był jak najbardziej otwarty - przymykaj dopływy. Tak, jak pisałem - przepustnicę na wylocie producenci montują by zniwelować wpływ nieszczelności powietrznej kotła / ew. zbyt duży ciąg kominowy - może się więc okazać, że zamknięcie u Ciebie tej przepustnicy (szczególnie, ze jak piszesz to tylko 50% przekroju czopucha) jest ustawieniem optymalnym. Musisz testować.

A z pompą to dobry trop - ustaw jej start na 50 st. - tylko pamiętaj co pisałem o sposobie wprowadzania korekt - po kolei, nie kilka na raz- więc jak przestawisz pompę, to nie zmieniaj innych ustawień tylko sprawdź reakcję układu, będziesz wiedział co i jak zadziałało.

Zmniejszaniem paleniska na razie się nie martw - jak się "dogadasz z kotłem" w temacie palenia, to się okaże, czy palenisko jest przewymiarowane czy nie.

 

Tylko po czym poznam tą granice przymknięcia czopucha ? Myśle że chodzi o to aby się w piecu nie kopciło tak ? Jak się kopci to otworzyć trochę bardziej ?

Dopływem steruje miarkownik więc tym sobie głowy nie zawracam - zadaje temperaturę i taką utrzymuje +- 8 stopni.

 

Wynik wczorajszego palenia jest następujący:

- Kocioł był załadowany prawie do pełna bo myślę że na upartego zmieściłbym jeszcze dwie łopatki węgla i paliło się to około 13 godzin. Po 12,5 godziny od odpalenia na piecu było jeszcze 42 stopnie ale już musiałem iść do pracy więc podejrzewam że pół godzinki się jeszcze dopalała ta resztka. Dobry wynik ? Czopuch i dopływ powietrza przez drzwiczki zasypowe był zamknięty więc podejrzewam że dłużej by się nie mogło palić bo wiadomo że czym więcej powietrza tym spalanie szybsze. Wypaliło się dość ładnie i nie ma tak dużo popiołu jak przy paleniu od dołu.

 

Pytanie do czego dążyć ? Żeby się jak najdłużej paliło czy żeby w piecu było jak najmniej dymu podczas palenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że jak będziesz spalał węgiel w przewymiarowanym kotle - ze sprawnością na poziomie góra 60% .. to zaoszczędzisz ?

w porównaniu do gazu ? Średnioroczna sprawność kondensacyjnego kotła ~100-102 %

To uwzględnij jeszcze koszt jednostki energii, zanim zaczniesz mądrzyć się na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...