Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kto ma porządek na budowie?


Recommended Posts

Jak w temacie. U mnie wokoło domu totalny chaos. Ekipa wykonawcza jeżeli chodzi o samą robotę na razie bez wiekszych zastrzeżeń (wykonawca z polecenia znajomych) w miarę tani grzeczny i fachowy i stosunkowo szybki w robocie. Do tego nie naciąga i nie krzyczy o kasę przy każdym spotkaniu z inwestorem. Ale porządek na budowie - antyporządek - tu dechy tam stemple, tam stal w kawałkach gdzie indziej palety z materiałem. Na razie nie pędzę go do porządkowania bo chcę, żeby przede wszystkim budowali a to nieżle im wychodzi. Ale teraz zastanawiam się, czy na wszystkich budowach panuje podobny "niepokój twórczy" czyli oględnie mówiąc bajzel.

Czekam na opinię innych inwestorów - albo mnie zdopingują do waliki z wykonawcą albo uspokoją.

 

Zbych_Sz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie nie pędzę go do porządkowania bo chcę, żeby przede wszystkim budowali a to nieżle im wychodzi.

 

i słusznie, ja robię podobnie, mam nawet w umowie, że mają dbać o porządek, ale nie przypominam, najważniejsze, że dobrze pracują. U mnie przynajmniej jak wracają robotnicy na weckend do domu to sprzątają plac budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę ci powiedzieć, że trochę o to nie zadbałem....a oni to już wogóle o to nie dbali... Powiem ci tak na przykładzie....sam poznosiłem stemple na jedno miejsce....Ale w międzyczasie, rozstemplowałem jedną część tarasu, położyłem "tak na szybko" w salonie z myślą że je wyniosę...a oni kiedy rozstemplowywali całość to pomimo, że wiedzieli gdzie ta kupka już jest to oczywiście musieli palnąć to w salonie, tak jakby tam dla nich było właściwe miejsce!!! Paczki po szlugach po calej budowie, dzialce, wszędzie!! Tysiące butelek po wodzie po całej budowie!! Robili to tak, jakby mieli to we krwi!! Bez żadnej żenady!! Ani sami o to nie dbali, ani nie zapytali co robić ze śmieciami dopóki mnie samemu nie weszły one pod nogi...Nie przejmowałem, się z myślą że na koniec posprzątają....ale gdzie tam....nadganiali terminy i szczerze mówiąc już tak mi zależało na czasie że po prostu darowałem to sobie...a z perspektywy czasu, sądze że nie powinienen... Bo można ich zapytać, czy u siebie w domu mają tak samo?? Czy też mi by pozwolili na swoim podwórku rozsypać worek śmieci?? Pewnie nie bardzo...

Podsumowując, jeśli od samego początku nie powie się im że z porządkiem jest tak i tak, śmiecie tu, gruz tu, płukanie taczki tam to będą robili to po swojemu...a druga ekipa przychodzi i ich ten pierd...lnik zachęcający do kontynuacj tego procederu...

Potrzebowałem z 4 dni we dwóch na uprzątniecie terenu (1200 m2) i domu... Z 5 ognisk "śmieciowych"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj oj oj - przestance narzekac na wszystko co u was sie dzieje ;)

zapraszam na duze inwestycje w warszawie gdzie nadmiar rak do pracy a tzw. bajzel w skali wam zapewne nie znanej. POrzadki w wiekszosci wypadkow robi sie po wizycie BHP czy PIP-y a juz na pewno przed tynkami wewnetrznymi - a najpozniej przed odbiorami - a poki co to wszystko lezy gdzie popadnie

 

Czepiacie sie szanowni Forumowicze ;) Robota idzie? idzie :) Dobrze idzie? jak slysze dobrze :) to nie kuchnia ze w zlewie porzadek musi byc bo sie robale zalegna ;)

 

No dobrze - a teraz na powaznie :)

Jako taki porzadek na budowie powinien byc by chocby porzez przypadek ktos na deske z gwozdziem nie nadepnal - taka rana goi sie dlugo (sam doswiadczylem na swojej nodze i budowie ;) i pretensje mam tylko do siebie - sam te deche tak rzucilem - ale juz sie zagoilo - w koncy ponad 15 lat minelo ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na gwozdzia mialem "przyjemnosc" wejsc juz dwa razy, raz moja wina, a drugi, fachowcy zostawili listwy przypodlogowe z gwozdziami, ale teraz wychodze z zalozenia i staram sie jako tako tego pilnowac :):

-jak jakas deske odrywam, od razu gwodzzie zaginam albo wyciagam

-narzedzia nigdy nie na ziemie,

-wszystko co brudne (narzedzia) po robocie myje, bo potem az strach do reki wziasc

-3 razy mierze i obcinam raz ile potrzeba, nie 3 razy po kawalku i na okno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się, że budowa to nie kuchnia...ale jeśliby ekipy sprzątały po sobie choćby na końcu, ale tego nie robią....owszem, jedni (Blacharze), pozbierali ścinki blach i wywieźli nie pytając mnie nawet o to..ale już dykty po oknach połaciowych, płyty pliśniowe to już ich specjalnie nie interesowało...

Posprzątali ale po łebkach...

Nikt tak nie posprząta jak ty sam... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas na początku panował piekielny bałagan, na szczęście krótko, bo z tymi pseudo-pracusiami rozstaliśmy się raz -dwa.

 

Wtedy jednak przeżywałam horror. :oops: Rzadko kto coś uprzątał, działka upstrzona była przeróżnymi akcesoriami i odpadami budowlanymi.

 

Ale najbardziej kuriozalne były gwoździe . Gwoździe walające się w trawie, w piasku, dookoła. Nie wiem, czy oni mieli dziurawe kieszenie, siali tymi gwoździami gdzie popadnie. :roll: Gwoździe mniejsze i większe, różnego autoramentu śniły mi się w końcu po nocach , że rosną jak grzyby.

W rzeczywistości jednak bałam się ich na działce gorzej niż roju os !!! :x

 

Dzisiaj wokół domu uwija się inna ekipa. I uwija sie też z porządkami na co dzień!

 

Ha, a ja szczęśliwie wyzbyłam sie fobii ! :p

 

ara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam do mnie!Jest czyściutko bo....

1,murują na klej -nie ma betoniary,nie ma piachu ,taczek,porozwalanych wszędzie desek i tego całego syfu.

2,wszędzie stoją worki na śmieci-nauczyłem panów korzystanie z nich bez problemu

3,stale przypominam o utrzymywaniu czystości,krążą już ploty że jestem w partii Zielonych :D

4,porządna ekipa-zamiatają gruz w jedno miejsce,folie i pełne worki wywozi ich szef

5,dobrze z nimi żyję i odwdzięczają się min porządkiem

6,myślą ,np.majster sam zamówił 2 tatry pospółki jak o mało co nie zakopał się HDS z silką i sam zapłacił (oczywiście potem mu oddałem)

7,działka była odpowiednio przygotowana do budowy,humus stworzył wał,za który nikt nie wchodzi.Dzięki temu budowa zajmuje powierzchnię domu + 3 m z każdej strony ,no od frontu 5m

I tyle.Zero tolerancji+odpowiednie podejście do ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie opinie. Po ich przeczytaniu przyjmuje nastepującą praktykę:

 

1. Na początek zmuszę ich do lekkich porzątków i pakowania na bieżąco śmieci w worki (niech przede wszystkim budują - bo do zrobienia strop i więźba a zima się zbliża ...).

 

2. Po zakończeniu stanu surowego - wyegzekwuję większe porządki - jak zwkle niezawodnym argumentem tzn. wstrzymaniem części wypłaty.

 

Zbych_Sz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas prawie codziennie śmierdzące ognisko panowie fachowcy robią, bo wszelkie odpadki które dają się spalić palą, a gruz na kupkę wywożą. Tylko mają jeden problem codziennie jakieś narzędzia znajduję porozkładane na budowie, a to miara, a to poziomica, a to kielnia itp itd.

Na początku swoje śmieci wyrzucali pod płot, ale ja wszystko pozbierałemdo worków i położyłem na ich stoliku w szopie kilka rozłożonych worków na śmieci nic im nie mówiąc, no i w końcu zaczeli wszystko palić.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom buduję sam z majsterem , więc mam zadanie uproszczone.

 

Co tydzień, zależnie od harmonogramu prac zostaję nakilkadziesiąt minut celem uporządkowania placu budwowy. Cement, wapno, cegła, bloczki, papa, drewno ma od początku swoje miejsce na budowie to pomaga przy dostawach, a nam przy budowaniu. Śmieci wywożę do kontenera raz w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas ekipa przez osiem tygodni pracowała tylko trzy nie powiem bo jak się sprężą to aż miło im patrzeć na ręce,ale sprzątać po sobie nie będą,bo"szkoda czasu"właściwie to nie umiem się na nich złościć,bo na pozwolenie na budowę domu czekaliśmy cztery latapozdrawiam.GRUBA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja Wam zazdroszczę, że potraficie wyegzekwować od robotników cokolwiek innego poza ich "robotą"...

My (niestety) po każdej ekipie musimy sprzatać sami :(

A jest co robić..

Denerwuje mnie to okropnie, bo na każdorazowe uprzątnięcie działki po robotnikach tracimy 2 dni!! A ile pieniędzy w postaci pogubionych materiałów!!!!

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...