Magdzia 08.09.2004 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2004 Magdzia, ja nie wiem, to maz kupuje , ale jak chcesz to moge go zapytac Jeśli możesz, bo te moje spryciule nie chcą nic jeść, może sie na super-serek skuszą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 10.09.2004 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2004 Pewnie pomyślę i o kocie, ale jeszcze nie teraz, bo narazie nie mieszkam w tym domu na stałe. Nie musisz mieszkać na stałe. Ważne aby kot się przyzwyczaił i miał gdzieś w okolicy schronienie np. wejście na strych etc. Oczywiście musi to być kotka bo kocury sa trochę leniwe. Sypać tylko suche jedzenie i wystawić miskę na wodę (od czasu do czasu popada deszcz). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 13.09.2004 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2004 Oświadczam uroczyście, że juz nie mam myszy. Przynajmniej na razie. Obie zostały zlikwidowane mechanicznie. Szczegółów pozwole sobie oszczędzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 13.09.2004 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2004 W naszym barakowozie na budowie była jedna myszka , a dziś mąz mi oświadczył ,ze jest juz druga Nie łapią sie na żadne pulapki, omijają je z daleka ,za to włażą do lodowki i tam próbują sobie używać ,ale specjalnie nie ma czym,bo tylko okruszki zostaały.....Kupiłam dziś jakieś świństwo za 3.50 zł ponoć skutkuje...zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leonidas 14.09.2004 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2004 Mięta może je odstraszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buba48 28.09.2004 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 A ja się boję myszy więc udaję, że ich nie widzę ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaśka 28.09.2004 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 Najgosze jest to, ze sie ciagle schodza - u mnie na wsi w domku trujemy i lapiemy, i znowu myszka. Dziur mysich nie ma, one sie z pol na zime zlaza.Moze jest jakis spray odstraszajacy? Tak zebys poprostu nie zlazily sie ciagle? Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 28.09.2004 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 Spray nie, ale ktoś już pisał, że odstarsza je piasek z kocimi sikami. Tak czy inaczej - te myszy głupie chyba - a gdzyby nie było naszych domów, to gdzie by na zimę poszły? I czemu tam sie nie chowają, tylko do nas lezą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buba48 30.09.2004 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2004 Josza! A może to pomoże:http://www.militaria.pl/cocoon/gfx/produkty/7/norconia_prof_w.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 30.09.2004 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2004 Tam od razu jaja. Nie przetestowałem, ale może wypali. To mnie się trafiła chyba jakaś masochistka - wlazła na piętro do "kotowni" właśnie. P.S. Kotownia - to poddasze nad garażem gdzie tymczasowo głównym meblem jest kocia kuweta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 30.09.2004 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2004 buba, pragnę zauważyć, że zgodnie z emblematem jestes MYSZĄ, w dodatku chyba najbardziej znaną na świecie. Samobójca???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 07.12.2004 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Zima przyszła i w moim ogrodzie zaczęły pojawiać się myszy Jeszcze do domu nie wlazły, ale jak znam życie to kwestia czasu. Kot w grę nie wchodzi, a mój pies pewno będzie chciał się przede wszystkim zaprzyjaźnić.....Jak tu temu towarzystwu mysiemu wytłumaczyć, że - za przeproszeniem - wynocha? Trutki nie rozłożę, bo pies zje, widoku pułapki z przygwożdżoną mychą nie zniosę....Łomatko, ale się narobiło na same święta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nietoperek 22.01.2005 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2005 Kot albo jamnik i mysz nie ma. Może od sąsiada pożyczyc kota jak ma i po sprawie . U mnie myszki nie przychodzą od kąd sąsiad ma kota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nietoperek 22.01.2005 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2005 Kot albo jamnik i mysz nie ma. Może od sąsiada pożyczyc kota jak ma i po sprawie . U mnie myszki nie przychodzą od kąd sąsiad ma kota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej49 10.04.2005 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2005 Pamiętajcie o jednym w czasie rozsypywania trucizny lub zakładania pułapek nie dotykać ich "gołą" ręką. Założyć rękawiczki gumowe. Poprawi się skuteczność działania. Tą zasadę należy też stosować w czasie zakładania pułapek na kreta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.04.2005 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2005 Kiedyś poszliśmy do znajomych z wizytą. Typowe blokowisko, wieżowiec, 8 piętro, dwie windy. Wjeżdżamy windą na górę, wychodzimy i naszym oczom ukazuje się następujący widok: Drzwi od mieszkania otwarte, drzwi od drugiej windy otwarte, zablokowane. Z wnetrza mieszkania poprzez drzwi wejściowe do windy prowadzi kanał utworzony z poustawianych książek. Powolutku, zdezorientowani wchodzimy do mieszkania i co widzimy? Nasz znajomy na jednym stołeczku z gazetą w ręku, znajoma na drugim ze szczotą usiłują zagonić biedną, maleńką myszkę do tunelu. Tym misternie zbudowanym tunelem miała zostać przekierowana na klatkę, do windy, tam już guziczek "P" był wciśnięty, wystarczyło odblokować drzwi i myszko bye, bye! I wiecie, że się udało? To tak w kwestii metod pozbywania się myszy... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 11.04.2005 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2005 Mam w domu dwa koty i ... pełno przyniesionych myszy. Chyba już tak się nibi objadły, ze wcale na nie nie zwracają uwagi. Tzn. zwracają póki taka mysza się rusza. A jak przestanie to już nie. Także koty na wsi się nie sprawdzają- w domu tylko śpią a myszy łapią na polu i przynoszą do domu.A myszy wlazły nam pod podbitkę i niestety słyszałam je również w styropianie ocieplającym budynek!!! Pomogła dopiero taka niebieska pasta kupiona w Castoramie. Mumifikuje myszaki od środka. Brutalne ale inaczej się nie dało. Pasta je przyciąga więc zniknęła momentalnie. Tylko przez kilka dni trzeba pilnować zwiarzaków żeby nie zjadły takiej obżartej myszy!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.