Fleszu1 18.05.2017 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2017 (edytowane) Wytyczone pod ławy - osobista, samodzielna praca Inwestora Koparka meczy sie z iłami Takie bryły gliny wydobywała koparka. Niemożliwym było wykopanie równiutkich ław, przez co weszło sporo więcej betonu. Historyczny moment - pierwszy beton Edytowane 18 Maja 2017 przez Fleszu1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 19.05.2017 07:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2017 Po wylaniu ław przyjechały pustaki na fundament. Fajny HDS, nie widziałem jeszcze takiego z krzesełkiem. Pustaki się murowały (co drugą warstwę po 2 pręty fi10).... ....potem izolowały, a raczej impregnowały. Ta izolacja to raczej sztuka dla sztuki, bo małe szparki między pustakami zostały i żeby to zaizolować trzeba by jakąś masę tam upychać. gra nie warta świeczki. Trzeba skupić się na porządnej izolacji poziomej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 19.05.2017 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2017 (edytowane) Potem zaczęła się akcja zasypywania, zagęszczania (warstwami co 25-30cm zagęszczarka 100kg) i równoczesnego ocieplania XPS (10cm), na to folia kubełkowa. Piachu weszło dużo, 15 aut (około 300t, 190m3) bo ściany fundamentowe wysokie na 1,25m Podczas zalewania (B20) inwestor pilnował poziomów przy niwelatorze...... Edytowane 19 Maja 2017 przez Fleszu1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 19.05.2017 07:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2017 (edytowane) ...a i tak nie wyszło idealnie równo. Róznice sięgają 2cm co widać po stojacej wodzie. Teraz, gdy przydałby się deszcz do polewania, jak na złość przyszły upały i inwestor jeździ polewać 2 razy dziennie. Pęknięcia skurczowe i tak się pojawiły, ale to nie strop więc nie ma czym się przejmować. Mały inwestor tez "pomaga" w podlewaniu Edytowane 19 Maja 2017 przez Fleszu1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewcia872 27.05.2017 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2017 Fleszu1 czy masz namiary na inwestorów którzy przesunęli słupy w kierunku schodów (tych od zdjęcia ) ? Jak u Ciebie to wygląda, udało Ci się je przesunąć? Jaki to jest koszt (konstruktor + wzmocnienia pod stropem) Zmiany nanosił konstruktor czy wystarczył architekt? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 27.05.2017 12:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2017 Słupy usunąłem całkowicie. Zamiast tego będzie dodatkowa, spora belka w poprzek stropu. Mój konstruktor wziął 250 zł za to przeliczenie.Zajrzyj na priv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 29.05.2017 19:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) Trochę nam już mury urosły, więc należy się wpis okraszony zdjęciami. Ale po kolei. Najpierw było zalewanie "chudziaka" (B25) w garażu. W przeciwieństwie do chudziaka w częsci mieszkalnej (B-20) - żadnych pęknięć. 2 dni po wylaniu padał deszcz więc nie było gwałtownych skurczów. potem klejenie papy termozgrzewalnej pod mury. 2 warstwy, bo papa nie była najwyższych lotów. Wczesniej przyjechały prosto z fabryki Bruk-Betu bloczki Termobet. Na etykitce data produkcji 15 maj, a dostawa przyjechała 18 maja. Świeżutki towar. Popyt jest taki, że od 5 rano ustawiaja się w kolejce transporty i wszystko schodzi na pniu. Co tydzień nowy wyższy cennik. Mnie się udało zaklepać cenę 2 miesiące temu dlatego płaciłem 7,50, teraz już są po 8,50. Edytowane 29 Maja 2017 przez Fleszu1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 29.05.2017 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Kilka dni później zaczęły mury piąć się do góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 05.06.2017 10:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2017 Minął kolejny tydzień i mamy skończone ściany parteru, wylane słupy i ekipa zaczyna szalowanie pod strop. Udało mi się wypożyczyć gratis szalunki (gotowy system stropowy - stemple, blaty, dźwigary, trójnogi i głowy) z firmy budowlanej w której pracuję. Dokupiłem jeszcze 150 szt używanych blacików Peri o wymiarach 28x118cm. Nadadzą się na szalowanie wieńca i belek, których w tym projekcie nie brakuje. W związku z całkowitym usunięciem słupów przy schodach, w stropie nad salonem i jadalnią będą 2 spoer belki zbrojone prętami fi20. W ostatniej chwili (po konsultacji ze znajomym budowlańcem) kazałem ekipie dorobić 2 słupy żelbetowe na których będą się te belki spierać. Wsparcie takich belek na ścianach z BK groziłoby popękaniem ściany. Stal przywieziona powinna wystarczyć już do końca budowy. Po murowaniu parteru zostały 2,5 palety bloczków, muszę policzyć już dokładnie ile wejdzie do końca budowy. Zamówione i zapłacone już mam 10 palet, ale wygląda na to że aż tyle nie wejdzie. Cieszy mnie uzyskana wysokość budynku. Dobra decyzją było dołożenie 1 warstwy pustaka do fundamentu. Co prawda weszło sporo więcej piasku zasypowego, betonu, trzeba będzie wyżej nawieźć humusu, ale widok z I piętra wynagrodzi te koszty. Widać pasmo Babiej Góry, Beskid Żywiecki, Sląski i oczywiście bliższe pagórki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 10.06.2017 18:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2017 (edytowane) Zaczyna denerwować mnie ekipa od SSO. Już wcześniej miałem do nich zastrzeżenia, ale nie pisałem licząc, że później się zrehabilitują. Tymczasem jest co raz gorzej. Przez 5 dni tego tygodnia zaszalowali niewiele ponad połowę stropu. Sprawna ekipa powinna w 5 dni zaszalować wszystko i ułożyć sporo zbrojenia. W piątek rano przyjeżdżam na budowę a tam tylko 2 pracowników, a raczej pseudo pracowników - brat majstra (którego raz widziałem jak drzemał w blaszaku) i młody pomocnik. Mieli na ten dzień w planie zaszalować garaż. Miałem obawy czy we 2 podołają temu zadaniu. Poza tym mieli problem bo zapomnieli klucza do blaszaka w którym trzymają gwoździe. Ja tez akurat klucza nie miałem bo byłem samochodem dostawczym (przywiozłem kantówki kupione na OLX). Rozładowaliśmy kantówki i pojechałem oddać dostawczaka. Dziś rano wizyta na budowie i szok. Nie zrobili kompletnie nic poza częściowym uprzątnięciem garażu. Pewnie uznali, że bez gwoździ nic nie zrobią i się zwinęli. A najbliższy skład 1,5 km..... Dzwonię do majstra - nie odbiera, nie oddzwania. Problem w tym , że ja mam wypożyczone po koleżeńsku (za free) szalunki które miałem oddać max po 3 tygodniach. Minęło już 1,5 tygodnia a szans na zalanie stropu w najbliższym tygodniu nie widać. Będzie problem.... Na etapie fundamentów ekipa jeszcze się uwijała, było ich zawsze 5-6 osób i jakoś to sprawnie szło. W tym tygodniu przegięli..... I oczywiście na każdym kroku użeranie się z majstrem i jego ludźmi o robienie zgodnie z projektem. Co chwilę słyszę, że tego nie trzeba bo i tak wytrzyma a "my tyle już domów zbudowaliśmy i nigdy tyle belek, słupów i zbrojeń nie było!". Ale to podobno to teraz norma. Ekipy biorą po kilka i chcą zrobić w jednym sezonie jak najwięcej budów. Nie wyobrażam sobie nie sprawdzać ich każdego dnia. We środę przyjezdzam na budowę i widze że nie zrobili szalunku pod belke wzdłuż schodów (tzw wymian). Stwierdzili, że jest niepotrzebna, ewentualnie zrobi się 5cm nadciąg ponad strop. Kazałem zmienić tak jak jest w projekcie, to usłyszałem, że chcieli dobrze, bo weszłoby mniej materiału Śmiać się czy płakać??? Edytowane 10 Czerwca 2017 przez Fleszu1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 10.06.2017 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2017 Miałem też ostatnio na budowie pierwszych gości. Miła para która buduje taki sam dom niedaleko Krakowa. 2 dni później my pojechaliśmy oglądać ich budowę, mają skończony SSO więc była to baaaardzo wartościowa wizyta. Przy okazji pozdrawiam Justynę i Grześka, oraz Dominika który tez się będzie budował Denvera w 2018 Może stworzymy wspólnie jakąś małą społeczność budujących Denvery... Ktoś jeszcze czytających ten dziennik będzie budował Denvera lub buduje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewcia872 13.06.2017 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2017 Wczesną jesienią ruszamy z fundamentami pod Warszawą w okolicach Otwocka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 13.06.2017 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2017 masz jakieś rzuty jak będzie to u Was wyglądać? społeczność Denverowa się poszerza, w wolnej chwili spróbuje zebrać kontakty do tych którzy już w denverach mieszkają, tych którzy buduja i będą budowac. Może założymy jakiś wspólny wątek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewcia872 19.06.2017 06:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2017 Jesteśmy jeszcze w trakcie adaptacji, jak tylko architekt ponanosi nasze zmiany wrzucę oczywiście rzuty ;D Byłoby super gdyby udało Ci się stworzyć taka bazę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 23.06.2017 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2017 Trochę oddechu więc jest możliwość uzupełnić dziennik. Od ostatniej relacji 10 czerwca praca na budowie sprowadzała się do szalowania i zbrojenia stropu. Trwało to potwornie długo jak na mój gust. W międzyczasie miałem plan skosić trawę która wyrosła wysoko obok grabowego żywopłotu posadzonego w 2014 roku, ale nie udało mi się odpalić kosy spalinowej (marketowy shit za 300 zł po 3 latach chyba wyzionął ducha). Do akcji wkroczył więc Roundup. Po tygodniu wyglądało to tak. Udało się skutecznie odizolować (notabene płytą XPS ) zieleń pożądaną od tej przeznaczonej do "skażenia". Żywopłot zaczyna już wyglądać. Za parę lat powinien tworzyć piękny gęsty zielony szpaler. Tymczasem ekipa bez zbędnego pospiechu szalowała pod strop i belki co raz wypominając mi jak to skomplikowany i wymyślny projekt wybrałem Nie zgadzam się z nimi. Widziałem znacznie bardziej wymyślne projekty. Za każdym razem gdy narzekają, przypominam im, że z oryginalnego projektu (na podstawie którego robili wycenę) odpadły im schody, 2 kominy i firemurek nad garażem a doszła 1 belka, lukarna i obniżenie stropu nad częścią garażu. Moim zdaniem fifty fifty z lekką korzyścią po ich stronie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 23.06.2017 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2017 Była tez konieczność drobnej poprawki. Majster zapomniał, że płyta balkonu jest grubsza, ma 18 cm, a cały strop 15. Wierzch płyty balkonu miał być wylany co najmniej 5 cm niżej niż powierzchnia stropu w domu, tymczasem szalowanie obnizyli tylko o 5 cm. Uwzględniając różnicę grubości płyt zostałoby tylko 2 cm różnicy - zdecydowanie za mało na izolację termiczną górnej powierzchni balkonu. Musieli obniżać szalunek i w efekcie jest niżej o 5-6 cm co mnie już zadowala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 23.06.2017 21:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2017 W końcu po kilku kolejnych dniach zbrojenia okraszonych intensywnymi konsultacjami z kierbudem jak uprościć skomplikowane!! znów zbrojenie wczoraj 22 czerwca rankiem udało się zalać stropa. Dzień był wietrzny i słoneczny, więc pierwsze polewanie juz po 2-3 godzinach od betonowania a mimo to pojawiły się gdzieniegdzie małe szczelinki. Wracając do zbrojenia, piszący owe słowa inwestor dał trochę ciała z zamawianiem stali. Pieczołowite kalkulacje czynione pewnej czerwcowej nocy do wczesnych godzin porannych wzięły w łeb, bo z powodu przemęczenia "materiału" część elementów z prętów fi12 wpisywałem błędnie w złą kolumnę w excelu, przez co zamówiło się o 45 prętów fi12 za mało a fi10 za dużo. W efekcie jedno z pól stropu które miało być zbrojone fi12 w jednym kierunku zazbroili gęsciej fi10 w obu kierunkach. Wg kierownika jest ok a nawet mocniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 23.06.2017 21:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2017 Teraz na budowie będzie tydzień przerwy. ekipa wraca w następny poniedziałek, a terminarz zaczyna się robić napięty. Na 8 września mam umówiona ekipę z firmy Supertynki (bardzo zachwalanej na FM). Elektryk wejdzie dopiero jak będą okna, hydraulik równolegle. A po drodze jeszcze scianka kolankowa i słupki, sciany szczytowe, lukarna, dach i ścianki działowe. Zaczyna się walka z czasem.Przyszły tydzień chcę wykorzystać na wybór firmy od okien. Jak na razie mam oferty z 2 firm, mam jeszcze 2 kolejne kontakty z polecenia. Z pomiarem okien nie będziemy czekać aż wymurują otwory na poddaszu, trzeba będzie dopilnować, by otwory wymurowali idealnie pod zamówione okna. Najwazniejsze będzie nadproże, bo jego nie ruszymy. Ściany z BK jakby była potrzeba przyciąć to nie problem. Szpalety zamierzam obkleić 2cm warstwą XPS, oknom bedzie cieplej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 23.06.2017 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2017 (edytowane) I oczywiście na każdym kroku użeranie się z majstrem i jego ludźmi o robienie zgodnie z projektem. Co chwilę słyszę, że tego nie trzeba bo i tak wytrzyma a "my tyle już domów zbudowaliśmy i nigdy tyle belek, słupów i zbrojeń nie było!". Ale to podobno to teraz norma. Ekipy biorą po kilka i chcą zrobić w jednym sezonie jak najwięcej budów. Nie wyobrażam sobie nie sprawdzać ich każdego dnia. We środę przyjezdzam na budowę i widze że nie zrobili szalunku pod belke wzdłuż schodów (tzw wymian). Stwierdzili, że jest niepotrzebna, ewentualnie zrobi się 5cm nadciąg ponad strop. Kazałem zmienić tak jak jest w projekcie, to usłyszałem, że chcieli dobrze, bo weszłoby mniej materiału Śmiać się czy płakać??? Witam i podtrzymam na duchu. Choć pewnie żadne to pocieszenie. Mam dokładnie to samo. Ciągłe przepychanki jak nie z majstrem o nadmierną ilość zbrojenia, to z konstruktorem że tak z obliczeń wychodzi a najchętniej to by jeszcze dodał stali. Jeszcze do tego wziąłem kierbuda kobietę, niby doktor ze znanej uczelni, ale przesadnie spolegliwa. Nie lubię, nie lubię. Była tez konieczność drobnej poprawki. Majster zapomniał, że płyta balkonu jest grubsza, ma 18 cm, a cały strop 15. Wierzch płyty balkonu miał być wylany co najmniej 5 cm niżej niż powierzchnia stropu w domu, tymczasem szalowanie obnizyli tylko o 5 cm. Uwzględniając różnicę grubości płyt zostałoby tylko 2 cm różnicy - zdecydowanie za mało na izolację termiczną górnej powierzchni balkonu. Musieli obniżać szalunek i w efekcie jest niżej o 5-6 cm co mnie już zadowala. A tu nie chcę martwić, bo wg mnie to za mało. Oby nie przemarzało. Też akurat mam balkon nad wykuszem (wczoraj robili płytę i szalowali) i różnica pomiędzy płytą a wylewką stropu to szerokość deski, czyli AFAIK 16 cm. Jak się podniesie jeszcze szlichta na piętrze (styro 10 cm, bo WM w podłodze + wylewka + wykończenie) to będzie miejsce na 20cm ocieplenia, tak jak na elewacji. I też myślę jak to izolować przeciw wilgoci. Edytowane 23 Czerwca 2017 przez Myjk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fleszu1 23.06.2017 22:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2017 Witam Cię w moim dzienniku. Twój czytam prawie regularnie Co do balkonu.... jak zrobię na piętrze 12cm podłogi (6styro + 6 wylewka) to juz będzie miejsce nabalkonie na 12cm XPS + 5-6 wylewki więc nie powinno przemarzać chyba. Co do ekipy to takie czasy chyba że wszystkich trzeba pilnować bo każdy majster próbuje robić tak, by jemu było najwygodniej i najszybciej. Mam wrażenie, że mój majster zorientował się, że za tanio wycenił robotę a wyceniał na podstawie ogólnych rysunków ze strony biura projektowego i wizualizacji a nie szczegółowego projektu i stąd jego narzekania że dom skomplikowany, zbrojenie przesadzone itp itd. Liczę mniej więcej roboczogodziny jego ekipy i wychodzi, że od ław do zalania stropu nad parterem roboczogodzina kosztowała mnie 21 zł. Niewiele. Ale teraz powinien się ten wskaźnik zwiększyć, bo zrobione mają już jakieś 70% domu licząc czasochłonność a kasy wzięli 50% kwoty umówionej. Ciekaw jestem jak to wyjdzie na koniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.