Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

potrzebne wsparcie POMÓŻCIE ....mam kłopot


osowa

Recommended Posts

Jako , że los bywa złośliwy i uparty :cry: chyba się uwziął na mnie :cry:

Nie dane jest mi się cieszyć , oj nie.....

Mam takie zmartwienie - cieśla postawił mi słupy wspierające dach TYLKO CZĘŚCIOWO OPARTE NA wzmocnieniu .

Nie wiem czy tak może być ale raczej chyba nie - tyle było bałaganu z tym wzmocnieniem , początkowo w projekcie miałam w tych miejscach bardzo drogie szyny - bo niby to duży ciężar , wywalczyłam z projektantami zamianę na tańsze w to miejsce dwie belki stropowe łączone strzeminami i uzbrojone.

A teraz wychodzi ,że wszystko nie potrzebnie !

Bo słupy i tak nie stoją w tych miejscach ... :roll:

Tylko częściowo opierają się gdzieś około 4 cm inny słup 6 cm , pozostałe 7 cm a mają one każdy po 14 cm szerokości.Więc częściowo ciężąr dachu bedzie spoczywał na pustych garach :cry: . Mam pytanie , czy ktoś się na tym zna? Czy mogę to tak zostawić? Czy idzie to jakoś naprawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem absolutnie tak nie może być. Pustaki, jeżeli są takie jak keramzyt itd potrafią pęknąć nawet pod ciężarem człowieka. Słup musi się opierać na belce zelbetowej lub - W OSTATECZNOŚCI na żebrze rozdzielczym. Nacis słupa to przeciez ileś tam ton. bPamiętaj, że w tym domu masz mieszkać dłużej niż tydzień!!! Nie da się wywalić pustaków z pomiędzy dwóch sąsiednich belek, zaszalować od spodu, położyć zbrojenie i zalać betonem ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze to glupie co zaproponuje, ale w wielu starych budynkach takie slupy opieraj sie na dodatkowych murlatach. Moze postaw te slupy na poziomych belkach betonowych rozpietych pomiedzy kilkoma belkami stopowymi a dodatkowo zrób z nich podstawe do scianek dzialowych. Chyba ze slupy sa wolnostojace. Ale skonsultuj to z konstuktorem albo jak masz dobrego to z kierownikiem budowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha , i jeszcze jedno :cry:

powiedzcie , czy jest się czym martwić ? Bo sama już w siebie wątpię - mąż uważą że to duperele i wydziwiam ! Krzyczy na mnie cały czas , a ja mam niepokój w sercu i jestem bezradna - może jednak on ma racje?

duperele to nie sa. Tu dochodzi dodatkowa sila dzialajaca punktowo na stop w niezbyt szczesliwym miejscu i nie uwzgldniona przez konstuktora stropu, bezpieczniej jest ja rozlozyc na wieksza powiezchnie, którym[ ze sposobów podanych wyzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osowa, przykro mi, ale Twój nie ma racji. Przeczytaj dokładnie moją powyższą wypowiedź. JA MIAŁEM TEN BŁĄD W PROJEKCIE. Mogę Ci podać telefony do dwóch konstruktorów, co mi to poprawiali, jak mi nie wierzysz. To nie są duperele. To jest wiele ton nacisku słupa na pustak, który ma prawo załamać się pod ciężarem człowieka !!!!! Można położyć belkę podwalinową, ale moi konstruktorzy bez chwili whania kazali wylać belkę ze zbrojeniem. Rób co chcesz, ale pamiętaj, że masz mieszkać dłużej niż tydzień. To nie jest wyjazd na wczasy, który się przetrzyma. Najwyżej nie będziesz jadła przez miesiąc, ale popraw konstrukcję (wiesz jaką linię będziesz miala - ja już widzę Twoją figurę :wink: ). Na tym słupie jest oparta: Więżba, ew. dechy, dachówka, ale także śnieg, wiatr no i pan kominiarz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie można tych podpór postawić jeszcze raz. Nie wiem w którym kierunku do podpieranej pewnie płatwi masz belki stropowe, ale może da się przesunąc 10 cm w bok wzdłuż płatwi i trafić na belkę.

 

Jak masz w kierunku prostopadłym to może jakaś belka pod płatwiami z obu stron budyku i dopiero pod tym podpora we właściwym miejscu.

 

Nie wiem czy to co piszę się wogóle trzyma kupy. Może ktoś to oceni.

 

PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy przy jednym słupie niemal identyczną sytuację (słup "minął" się z żebrem). Nie można tego zlekceważyć jesli się nie chce pewnego dnia dostać w głowę putsakiem stropowym...

 

U nas kierownik budowy (i konstruktor w jednej osobie) zarządził, jako rozwiązanie problemu, tradycyjną konstrukcję: oparcie słupa na stropie nie bezpośrednio, ale na drewnianej belce podwalinowej, położonej prostopadle do belek stropowych (tak, żeby nacisk rozkładał się na co najmniej dwie belki). Oczywiście belka podwalinowa potem jest "schowana" w podłodze, nie widać jej.

 

Pisali już o tym rozwiązaniu moi przedmówcy.

Jest ono dość proste do wykonania (dla cieśli) - no i pewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy przy jednym słupie niemal identyczną sytuację (słup "minął" się z żebrem). Nie można tego zlekceważyć jesli się nie chce pewnego dnia dostać w głowę putsakiem stropowym...

 

U nas kierownik budowy (i konstruktor w jednej osobie) zarządził, jako rozwiązanie problemu, tradycyjną konstrukcję: oparcie słupa na stropie nie bezpośrednio, ale na drewnianej belce podwalinowej, położonej prostopadle do belek stropowych (tak, żeby nacisk rozkładał się na co najmniej dwie belki). Oczywiście belka podwalinowa potem jest "schowana" w podłodze, nie widać jej.

 

Pisali już o tym rozwiązaniu moi przedmówcy.

Jest ono dość proste do wykonania (dla cieśli) - no i pewne.

 

I to jest chyba najrozsądniejsze rozwiązanie. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zdecydowanie najlepsze rozwiązanie i wariactwem jest projektowanie słupów bez belek podwalinowych. Kilka centymetrów rozminięcia i ... tragedia gotowa. Prostopadle ułożona do belek stropowych podwalina rozłoży rownomiernie ciężar przenoszony przez słup pionowo i jest dużo pewniejszym rozwiązaniem niz stawianie słupów bezpośrednio na belkach stropowych i żebrach rozdzielczych.

Jeśli zostawisz tak jak masz prosisz się o nieszczęscie. Oj, bardzo się prosisz, w zasadzie masz je jak w banku. Jesli na stropie stoi tylko więźba dachowa w zasadzie nie ma problemu. Słupy w dalszym ciągu można stosunkowo niskim nakładem sił i kosztów wyjąć (podlewarować), skrócic o planowana wysokośc podwaliny, podłożyc prostopadle do belek stropowych podwaliny i zapewnić stabilna konstrukcję dachu (tak jak to wyżej pisali poprzednicy). Wylewka stropowa wraz z ociepleniem, spokojnie przykryje Ci nawet 8-10 cm podwaliny. Tak z ciekawości czy Twoje słupy maja również miecze ??? (takie skośne podtrzymanie płatwi) ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczów nie masz, choc z drugiej strony dużej rozpietości płatwi też nie masz. Miecz w dużym uproszceniu to taka przeciwprostokątna o długości około 1 metra, łącząca słup z płatwią. Sprawdz czy masz je w projekcie. Raczej nie, ale .. na tej dłuższej płatwi być może masz. Jesli masz stan taki jak obecnie, podłożenie podwaliny nie jest żadnym problemem dla dobrego fachowca. JA BYM TEGO ŻĄDAŁ, choćby dla spokoju snu w tym domu.

 

Hej, a gdzie są konstruktorzy z tego forum - co Wy na to ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewna, czy mój przypadek w jakiś sposób odpowiada Twojemu, u mnie ( zgodnie z projektem) pod słupy, które wypadały "na środku" pomieszczenia tz. w znacznej odległości od ścian , podłożona była blacha stalowa o wymiarach ok. 1m x1m i grubości 1 cm.

Strop żelbetowy o rozpiętości ok. 6x7 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...