Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Miarkownik ciągu a oszczędność w ogrzewaniu?


Kurtz1992

Recommended Posts

Czołem Panowie!!!

Mam domek ocieplony, opalany drewnem (buk, jawor, dąb, grab). Aktualnie mam zwykły piec (nie wiem czy górnego czy dolnego spalania), ocieplony, bez jakiejkolwiek automatyki. Niebawem będę montował obiegówkę ze sterownikiem gdyż większość grzejników w domu jest od góry ciepła a od dołu chłodna. Myślałem też nad zamontowaniem miarkownika ciągu (takiego na łańcuch co podnosi klapkę od popielnika). Powiedzcie mi czy faktycznie można liczyć na jakieś widoczne oszczędności w ilości spalonego drewna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Panowie!!!

Mam domek ocieplony, opalany drewnem (buk, jawor, dąb, grab). Aktualnie mam zwykły piec (nie wiem czy górnego czy dolnego spalania), ocieplony, bez jakiejkolwiek automatyki. Niebawem będę montował obiegówkę ze sterownikiem gdyż większość grzejników w domu jest od góry ciepła a od dołu chłodna. Myślałem też nad zamontowaniem miarkownika ciągu (takiego na łańcuch co podnosi klapkę od popielnika). Powiedzcie mi czy faktycznie można liczyć na jakieś widoczne oszczędności w ilości spalonego drewna?

 

Zakładając miarkownik spowodujesz zamykanie dopływu powietrza do paleniska. Spowoduje to, że drewno nie będzie się palić tylko dusić(kisić). Najlepszy rezultat osiągniesz spalając drewno na maksymalnej temperaturze. Przekonałem się o tym na własnym przykładzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Panowie!!!

... Aktualnie mam zwykły piec (nie wiem czy górnego czy dolnego spalania), ocieplony, bez jakiejkolwiek automatyki.

To się może dowiedz, jaki właściwie masz kociołek. http://czysteogrzewanie.pl/kociol/rodzaje-kotlow-weglowych/

 

Niebawem będę montował obiegówkę ze sterownikiem gdyż większość grzejników w domu jest od góry ciepła a od dołu chłodna.

Przy obiegu grawitacyjnym to normalne zjawisko. Czy układ źle działa? Masz problemy z dogrzaniem domu, że chcesz dokładać pompkę obiegową?

 

Myślałem też nad zamontowaniem miarkownika ciągu (takiego na łańcuch co podnosi klapkę od popielnika). Powiedzcie mi czy faktycznie można liczyć na jakieś widoczne oszczędności w ilości spalonego drewna?

Oszczędności? Mało prawdopodobne. Możliwość sterowania mocą kotła się poprawi, ale przy drewnie może to się skończyć dymem i smołą w kominie i wymienniku. Przymkniesz powietrze, a drewno nie będzie czekać, tylko pod wpływem temperatury odgazuje w komin.

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy obiegu grawitacyjnym to normalne zjawisko. Czy układ źle działa? Masz problemy z dogrzaniem domu, że chcesz dokładać pompkę obiegową?

 

Problemów nie mam ale muszę nieźle hajcować bo grzejniki do połowy chłodne/letnie. Wydaje mi się że skoro mają taką a nie inną powierzchnię to taka a nie inna powinna grzać a nie tylko jej połowa.

 

Oszczędności? Mało prawdopodobne. Możliwość sterowania mocą kotła się poprawi, ale przy drewnie może to się skończyć dymem i smołą w kominie i wymienniku. Przymkniesz powietrze, a drewno nie będzie czekać, tylko pod wpływem temperatury odgazuje w komin.

 

Z tego czego się nauczyłem z palenia w tzw. kafelkówce/kubusiach to jak się zbyt mocno pali to przymyka się luft żeby się delikatniej paliło a tym samym zapewne na dłużej wystarczy opał i to ma właśnie robić miarkownik czyli trzymać na piecu te powiedzmy 60st, a na pompce ustawić powiedzmy na 50.

 

dodatkowo pompa spowoduje ,że grzejniki zaczną grzać dom i studzić kocioł , co w zdecydowany sposób podniesie zużycie paliwa

 

A czy teraz skoro grzejniki słabawo grzeją dom, a piec skoro ocieplony to nie grzeje mi piwnicy bo jego ściany zimne, czyli ogrzewam... atmosferę?

 

A jeszcze takie pytanko - spaliłem od początku zimy jakieś 5-7 kubików drewna typu jawor, buk, grab, dąb i ze 2 kubiki osiki (osiki nawet można nie liczyć bo wilgotna i spaliłem tylko temu że mi miejsce zajmuje), nawet mniej w sumie spaliłem bo coś tam pod kuchnią kafelkową, trochu w kubusiu w garażu, troszki w piecu chlebowym i wędzarni. Jak myślicie duży mam przepał?

Edytowane przez Kurtz1992
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj metrów nie wiem nawet, ale jest parter i piętro. domek z zewnątrz ocieplony styropianem 5cm, okna drewniane dosyć stare. Tak wodę również ogrzewam. W domu ile stopni nie wiem, ale dosyć ciepło (ja jestem osobą ciepłolubną i nie narzekam żeby było zimno), ale w piecu cały czas się hajcuje a ostatnio byłem u szwagra i widziałem na jeszcze gorszym piecu niż mój i nawet nie ocieplonym, ale z wymuszonym obiegiem to gdzie by nie dotknął grzejniki i rury gorące a w piecu tylko tak lekko się paliło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnych oszczędności, każde kiszenie drewna = strata ! chyba że chcesz wungiel do grilla produkować.

Nie wiem skąd się bierze przekonanie, że jak wyhamuje spalanie = oszczędność :lol2:

Dobrze że gazu się tak nie da przytykać... widziałeś w kotle gazowym miarkowniki ? czy inne jakieś radzieckie wynalazki?

czy regulator na czopuchu? nie .. tak samo ich tu nie powinno być, ale mistrzowie kiszenia opału - "chcą" dowodzić iż

jest to oszczędność, jak 50% puszczą z dymem, kisząc.. i trzymając zarośnięty sadzą wymiennik ciepła w kotle.

Teraz przy -10 potrzeba mi spalić 5 kg drzewa na godzinę .. to jest 1,5 bukowego klocka.. na godzinę .. i muszę spalić to czysto..

najlepiej porąbać na w miarę drobne cząstki .. wrzucić odmierzone 5kg.. podgrzać chwilowo do 70 np.. i dół.. i znowu .. tak co godzina..

to jest recepta na oszczędność .. a nie dławienie spalania..

Bo to poszukiwanie.. czy trotami można się najeść ? a później czy można wstrzymać .. tak się nie da..

 

Aby ucywilzować spalanie.. potrzeba bufora ciepła i od tego odwołania nie ma ! palić się musi "żywym ogniem" inaczej nici z oszczędności, drzewo składa się z 70-80 % z związków lotnych !

Kolejną bzdurą wierutną jest hamowanie wypływu spalin.. to musiał wydumać radziecki fizyk .. nie obrażając bądź co bądź genialnych Radzieckich Fizyków.

Tu ważne jest - czysty wymiennik i prędkość przepływu.. im większa tym więcej mocy przekaże do wody .. od tego się nie da uciec ..

A każde hamowanie wypływu spalin niczemu nie pomaga.. niczemu..

a jak ktoś twierdzi inaczej .. to uważa że w korku wentylator w chłodnicy jest nie potrzebny, grzejniki konwektorowe.. to głupota ..

a komputer dobrze aby miał kratki zatkane..to jest właśnie zgoła takie rozumowanie .. o przepływie ciepła.. po co dmuchać w gorącą zupę.. przecież

straci ciepło szybciej jak powietrze będzie stało ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj metrów nie wiem nawet, ale jest parter i piętro. domek z zewnątrz ocieplony styropianem 5cm, okna drewniane dosyć stare. Tak wodę również ogrzewam. W domu ile stopni nie wiem, ale dosyć ciepło (ja jestem osobą ciepłolubną i nie narzekam żeby było zimno), ale w piecu cały czas się hajcuje a ostatnio byłem u szwagra i widziałem na jeszcze gorszym piecu niż mój i nawet nie ocieplonym, ale z wymuszonym obiegiem to gdzie by nie dotknął grzejniki i rury gorące a w piecu tylko tak lekko się paliło.

 

Więc napiszę Ci tak. Dla mnie ciepło w domu to 23 stopnie. Choć znam przypadki osób, które w 18 stopniach duszą się z gorąca . Od początku sezonu (wrzesień) spaliłem podobnie do Ciebie ( około 7-8 mp drewna ) . Dom okolo 200 m2 również słabo ocieplony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

!

Kolejną bzdurą wierutną jest hamowanie wypływu spalin.. to musiał wydumać radziecki fizyk .. nie obrażając bądź co bądź genialnych Radzieckich Fizyków.

Tu ważne jest - czysty wymiennik i prędkość przepływu.. im większa tym więcej mocy przekaże do wody .. od tego się nie da uciec ..

A każde hamowanie wypływu spalin niczemu nie pomaga.. niczemu..

o ..

I tak i NIE . Hamowanie przepływy spalin powoduje zmniejszenie ilości powietrza do spalania . A nadmiar jak i niedobór powietrza jest niekorzystny.

 

Niedobór = niepełne spalanie . Nadmiar = obniżenie temperatury spalin i jednoczesne zwiększenie objętości spalin.

Idealne jest ustawienie jak najniższej nadwyżki powietrza - wsp lambda . Dość łatwo robi się to w kotłach olejowych i gazowych przy pomocy analizatora spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęśliwego Nowego Roku.

Fachman,widziałeś prosty kocioł zasypowy z sondą lambda?:(

Szyber to bzdura,procesem spalania regulujemy poprzez podawanie nadmiaru powietrza,tu pomocny jest miarkownik,jednak całkowite zamknięcie powietrza przy spalaniu drewnem spowoduje niebezpieczne nagromadzenie gazów,głównie palnego i trującego tlenku węgla.

Przymykając czopuch łatwo doprowadzić do wybuchu gazów,bądź zaczadzenia kotłowni.:o

Dlatego należy ów miarkownik dostroić tak aby całkowicie nie domykał=szpara kilka mm. wystarcza.

W kotle gazowym,olejowym taka potrzeba nie istnieje,kolego o czym dobrze wiesz,tam ciąg reguluje rck,a spalaniem=nadmiar powietrza,sonda.

Twoje porównanie prostego kotła GS z gazowym,ma się tak jak porównanie malucha do mercedesa s klasy,wszak to i to auto,a jednak zupełnie inny świat.:p

Kurtz,twoim problemem jest prawdopodobnie instalacja,może być że za cienkie rury w pionach,z kotła powinno być 2 cale,bądź gałązki grzejników źle wykonane=nie ma spadku,albo wymieniłeś stare grzejniki żeliwne,fafiry,i.t.p.na piękne płytowe,jeśli jeszcze dodałeś termostaty to inaczej grzać nie będzie,wtedy pompa musi być.

Drewna nie spalaj na ruszcie,tylko zasłoń blachą,bądź szamotem,popiołu też dokładnie nie wygarniaj,spalisz sporo mniej.

Do palenia wunglem,musisz ten patent wyciągnąć.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to co się spaliło musi wylecieć i tego nie zatrzymasz.. niczego obniżenie prędkości przepływu spalin dobrego nie spowoduje.

Liczy się przekazanie energii ze spalin do wymiennika ciepła.. i tyle .. i aż tyle. Stąd palenie na sporym ciągu powietrza, nie zauważam aby było to niekorzystne dla podnoszenia temperatury. 2 kg drzewa .. odmierzone do ogrzania 140 L wody w baniaku +50 litrów w kotle + na sprawność.. dogrzało do 80st.. wodę w kotle - zrobiło górkę ..i koniec końców baniak ogrzał się z 30 do 60 st.. jak miał się nagrzać .. wręcz książkowo.

A paliło się bez żadnych przymykań, przytykań itp... ma się spalić i koniec .. a każde hamowanie spalania ..:lol2: to problem ...

odbioru .. tego ciepła ! nic więcej .. no nikt nie chce mieć nagle 90 na grzejnikach.. lub latać co 30min i podrzucać odpowiednią porcję opału..stąd radzieckie pomysły, że jak przykisi się opał .. to będzie "więcej" energii .. nie będzie.

Jest coś takiego jak piec rakietowy .. ciekawe czemu tam zasuwające jak wariat spaliny takie temperatury robią ? czemu stal nie jest w stanie wytrzymać lokalnych spiętrzeń temperatury, czemu tam się pali na ful fula ?

 

był pomysł .. aby zamontować miarkownik ciągu.. ale koniec końców nie ma go.

I nie będzie.. jest bufor .. można pakować przez parę godzin ile wejdzie i jak wejdzie..

Problem jest tylko z wymiennikami ciepła.. są za krótkie :)

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analizator spalin jest potrzebny jak by się ciąg miał zwichrować, jak by miał się niedokładnie spalać dany gaz/ olej..

Zwalnianie przepływu gazu w wymienniku - to tak jak by powiedzieć dmuchaj słabiej .. szybciej ostygnie.

Stąd w kotle liczy się czysty wymiennik i dobry ciąg.

Problemy to górka mocy .. z gwałtownego spalania, częste latanie do kotłowni i podkładanie w takim układzie - mówimy o drewnie..

Stąd myślę o palniku ceramicznym i zrobieniu DS'a z kotła .. aby na przodku drewno paliło się naprawdę mocno.

I tu jest problem .. relacja komory załadowczej do powierzchni wymiennika ciepła.. która powinna być na tyle efektywna .. aby

spaliny wylatywały niczym z kotła gazowego.. a tak nie jest..

brakuje mi danej - odnośnie temperatury w kominie na początku strychu .. wtedy można będzie oszacować ile faktycznie w komin uszło energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no słuchajcie. Na grzanie jako taki nie narzekam. Tylko myślę pompkę dołożyć żeby panele grzały całą swoją powierzchnią a nie tylko częściowo. Myśląc o miarkowniku nie chciałem broń boże robić żadnego kiszenia drewna ani nic, myślałem tylko że zoptymalizuje to proces spalania a tym samym rzadziej będę musiał latać do piwnicy bo tak to godzinka przy pełniutkim załadunku drewna i w piecu zostaje ledwo troszku żaru. Bo tak to jak mi się zahajcuje to drewno w oczach ubywa z kotła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy spalaniu węgla miarkownik się przydaje - bo pozwala utrzymywać stałą temperaturę na kotle. Podłączony do obiegu wodnego kotła a mechanicznie do klapki dolotu powietrza głównego. Działanie poleca na otwieraniu klapki gdy temperatura na kotle spada poniżej zadanej i zamykaniu gdy pali się za mocno.

 

Uzytkownicy sobie chwalą i Last Rico z tego co pamietam poleca miarkownik. To do węgla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no słuchajcie. Na grzanie jako taki nie narzekam. Tylko myślę pompkę dołożyć żeby panele grzały całą swoją powierzchnią a nie tylko częściowo. Myśląc o miarkowniku nie chciałem broń boże robić żadnego kiszenia drewna ani nic, myślałem tylko że zoptymalizuje to proces spalania a tym samym rzadziej będę musiał latać do piwnicy bo tak to godzinka przy pełniutkim załadunku drewna i w piecu zostaje ledwo troszku żaru. Bo tak to jak mi się zahajcuje to drewno w oczach ubywa z kotła.

 

Ile kg drewna spalasz w godzinę ? Jakiej mocy jest kocioł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tak to jak mi się zahajcuje to drewno w oczach ubywa z kotła.
nic wiele na to nie poradzisz ... dobrze jest kiedy komin biegnie przez

(piwnicę, parter, piętro) wtedy jeszcze sporo wyłapie ciepła. Na tyle mocno się w starym piecu spalało drewno, że trzeba było komin wzmacniać...

Teraz tego nie ma.. wymiennik ciepła jest sporo większy, dłuższy obieg spalin. Tyle że u Rodziców jest bufor .. i łapie każdy wzrost mocy i chomikuje te nadwyżki .A na grzejniki wędruje temperatura jaką potrzeba wysterowana zaworem 3D..

Zresztą dobre spalanie widać po wymienniku ciepła,. jak jest dobrze - to wymiennik jest biały .. a nie czarny, względnie ciemno brunatny ..

ale przeważnie biały. A topienie drewna - to główna sprawka potrzeb domu .. częściowo też grzejników.. bo palisz mocno .. a nie ma gdzie upchać energii...

to jest właśnie problem .. naprawdę teraz po zamontowaniu buforu i nowym kotle .. ilość opału jest naprawdę nikła w porówaniu z tym co było..

Co jest dobre ? wpadam do piwnicy .. łapie 3 -4 bukowe kloce i siup do pieca i wracam na parter..

bez wnikania w szczegóły, bez analizy czy przytkać nie przytka.. 2 razy dziennie mocne palenie z buforem.. żar pozwala na ponowne odpalenie .. wieczorem..

wiem że przez te 2-4 godziny sesji .. trzeba latać co prawie godzinę .. ale jest to minuta.. i siup ..

Jedyne co trzeba będzie zrobić to siłownik na zawór 3d .. bo tu jest pewna niedogodność ..

 

jak donoszą interenty .. z kg np buczyny mamy około 4,2 kWh przy 100%...

i na tym bym się skupił .. jak dobrze spalać .. do cna spalać drewno, aby ono dało jak najwięcej energii.

 

Nic nie pomoże ..30-35 mp buczyny trzeba przetopić w kotle i ...

problem bierze się że na czysto jest to 8,5 tony drewna .. jakieś 15 m3 i 24 mp przy 100%

i w tej rozbierzności jest oszczędność .. a nie w tym że drewno dłużej się palić będzie..

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...