magmi 06.10.2004 07:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2004 Reniu droga. Mój ostatni post był dość sarkastyczny zaiste, ale zirytowało mnie Wasze wspólne z Hanulą biadolenie i nakręcanie się nawzajem w męczeństwie i poczuciu niezrozumienia przez resztę świata. A szczególnie ten cudowny tekst: A tych wszystkich, którym sie wydaje, że można komuś tak łatwo poradzić, aby po 20 latach spróbował coś zmienić, odsyłam do Twojego jednego zdania: Oddam swojego (męża) na przeszkolenie - zobaczycie czy nie spasujecie po tygodniu. Bardzo bezpiecznie jest pisać propozycje, o których wiadomo, że nie da się ich wprowadzić w życie, bo dzięki temu z góry można przyjąć, że ma się rację i gorzko i mądrze to komentować... Być może dla Ciebie jest to trudne do zauważenia, ale ja także - w inny niż Hanula sposób - próbuję Ci pomóc. Próbuję Ci pokazać (i jeszcze kilka innych forumowiczek razem ze mną), że istnieje inny punkt widzenia na Twoje problemy. Nie oceniam Cię, oceniam Twoje postępowanie w konkretnych sytuacjach (które opisujesz w swoim dzienniku). Nie piszę "jesteś wielka", ani "podziwiam Cię", ani "jestem z Tobą, ja mam tak samo", tylko "zrób coś ze swoim życiem, bo tak nie powinno być", ponieważ takie jest moje zdanie. Co do Twoich wywodów o szczęściu: Nie każdemu z nas dane jest być szczęśliwym w życiu, tego nie można sobie ani "wypracować" ani kupić, tak jak kupuje się bułki w sklepie. Na to czy jest się szczęśliwym w życiu składa sie tak wiele różnych spraw, okoliczności.... Nikomu nie jest dane bycie szczęśliwym, wszyscy dostajemy od życia i całusy, i kopniaki. Mimo to są ludzie, którzy zawsze są szczęśliwi (jeśli tylko nie zmiażdży ich jakaś prawdziwa tragedia), są i tacy, którzy zawsze są nieszczęśliwi. Okoliczności nie mają z tym nic wspólnego. Jest to sprawa decyzji o swoim podejściu do życia. Które, na szczęście, daje się zmienić - sprawdziłam na sobie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joanka77 06.10.2004 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2004 Nikomu nie jest dane bycie szczęśliwym, wszyscy dostajemy od życia i całusy, i kopniaki. Mimo to są ludzie, którzy zawsze są szczęśliwi (jeśli tylko nie zmiażdży ich jakaś prawdziwa tragedia), są i tacy, którzy zawsze są nieszczęśliwi. Okoliczności nie mają z tym nic wspólnego. Jest to sprawa decyzji o swoim podejściu do życia. Które, na szczęście, daje się zmienić - sprawdziłam na sobie. Pozdrawiam. Magmi masz 100% racji ! Reniu zrób coś dla siebie Poszukaj człowieka z którym będzie CI naprawdę dobrze, albo chociaż daj sie znaleźć I nigdy nie jest za późno ! Moja mama rozwiodła sie 3 lata temu i wreszcie zaczęła żyć NORMALNIE ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 07.10.2004 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 joanka nie podpuszcza Renia, jak widać po dzienniku, rozsądna i odważna jest. Wie co robi i czego chce. PS. A jak myślisz dlaczego Twoja mama tak długo czekała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joanka77 07.10.2004 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 Pewnie z obawy przed nieznanym, ale wreszcie zaryzykowała i wyszło jej to na dobre Albo może czekała aż ja się usamodzielnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziółko 08.10.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2004 Czytając dziennik i komentarze mam wrażenie, że Renia po prostu lubi narzekać. Przykro mi Reniu, ale (oprócz wyjątkowych tragedii życiowych) nie ma osób które są jedynie nieszczęśliwe. We wszystkim można znalężć dorobinę szczęścia i trzeba umieć się nim cieszyć. Poza tym wierzę w to, że inni traktują nas tak, jak my sami się traktujemy i jak dajemy się innym traktować. Życzę Ci więcej wiary w siebie i załóż nareszcie różowe okulary . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 09.10.2004 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2004 Reniu, coś nie piszesz jak tam budowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 11.10.2004 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Reniu, coś nie piszesz jak tam budowa? Reniu - niepokoimy się już ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.10.2004 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Moi kochani,pozwólcie mi wrócić do zdrowia, napiszę coś w najbliższym czasie.Od tygodnia mam ataki bólu (na pograniczu zwariowania).Okazuje się po wstępnych badaniach, że mam kamienie w nerkach, ruszają się, stąd bóle. Już jutro podejmuję leczenie, mam nadzieję, że dokończę przed zimą budowę. Na razie nie byłam tam od tygodnia, coś tam zrobili, nie wiem co.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 11.10.2004 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Moi kochani, pozwólcie mi wrócić do zdrowia, napiszę coś w najbliższym czasie. Od tygodnia mam ataki bólu (na pograniczu zwariowania). Okazuje się po wstępnych badaniach, że mam kamienie w nerkach, ruszają się, stąd bóle. Już jutro podejmuję leczenie, mam nadzieję, że dokończę przed zimą budowę. Na razie nie byłam tam od tygodnia, coś tam zrobili, nie wiem co. Pozdrawiam. Nie ma nic gorszego jak chory inwestor - wiem cos o tym. W związku z tym - Szybkiego Powrotu Do Zdrowia !!!! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 11.10.2004 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Zdrowiej Reniu szybko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 11.10.2004 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Ja również życzę ci dużo zdrowia, powinnaś synowi przekazać pałeczkę teraz jak jesteś chora, no chyba że nie przejawia chęci. Mój 7-letni pociesza mnie, że będzie dużo zarabiał i on mi zbuduje dom. Tak jak jeszcze dwa lata temu mówił że się ze mną ożeni jak będzie duży Dzieci są słodkie jak są małe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 11.10.2004 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Reniu - współczuję Ci , ja rodzę regularnie co 3 lata!!!( kamienie nerkowe-oczywiście) Dużo pij skrzypu polnego ( musisz gotować ok 10minut - wytrącic należy krzemiany- a potem dolewaj sobie ten wywar do wszystkiego ( do kawy,zypy i innych- jest bezsmakowy) jest bardzo silnie moczopędny więc nie zadaleko od kibelka.Dodatkowo możesz pić sok z surowego ziemniaka- ohyda !!! ale skrobia osadza sie na przewodach moczowych i schodzące kamienie nie bolą tak mocno.....To jest natura ale lekarstwa też wskazane życzę bezbolesnego porodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 11.10.2004 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Wracaj do zdrowia!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 11.10.2004 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Renia życzę szybkiego powrotu do zdrowia[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 12.10.2004 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 też przyłączam się do życzeń szybkiego ozdrowienia, bo na chorobę ci to chorubsko. a budowa - cóż będzie musiała poczekać. całe szczęście to, nie zając duża buźka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 12.10.2004 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 i jeszcze jedno ..... dużo sie ruszaj , pdskakuj ( bieganie po schodach wskazane) !!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 12.10.2004 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 A i żeby nie było to będą 3 ataki. Ten na wyjściu z nerek już masz za sobą. Może już po przejściu przez krzyż i trzeci do pęcherza. Antybiorykiem osłaniaj, żebyś sobie kuku nie zrobiła, jesteś przecież potrzebna na budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.10.2004 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 powinnaś synowi przekazać pałeczkę teraz jak jesteś chora, no chyba że nie przejawia chęci. Dzieci są słodkie jak są małe Masz rację - jak są małe, to są takie słodkie... Mój nie przejawia chęci...ostatni raz był w połowie lipca na budowie, jak zalali strop nad parterem, nigdy się nie pyta o postępy, chyba go to nie interesuje....ma swój zamknięty świat, dla mnie niedostępny. Przestałam liczyć i na pomoc i nawet na zainteresowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.10.2004 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Reniu - współczuję Ci , ja rodzę regularnie co 3 lata!!!( kamienie nerkowe-oczywiście) Skąd się tego aż tyle bierze ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.10.2004 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Dziekuję wszystkim pięknie za życzenia, postaram sie szybko wyzdrowieć.Miło jest zobaczyć na ekranie tyle życzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.