Ew-ka 12.10.2004 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Renia - 3 maj sie !!!! Nerkowcy pozdrawiają !!!! nie jesteś sama .... znam ten ból i wiem,że cierpisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 13.10.2004 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2004 Renia mój mi uciekła, a miał robić za węgielny. Chłolerny cwaniak nawiał. Tfu, miało być wengielny, no juz sam nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 16.10.2004 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2004 Reniu - witam po dłuższej nieobecności . Mam nadzieję, że ze zdrowiem już nieźle, ale życzę aby było jeszcze znacznie lepiej. Ten wypadek Piotrka to dość nieszczęsliwa sprawa. Swoją drogą - czy nie jest on jakimś pechowcem? Czekam na dalsze relacje. Pozdrawiam i życzę powodzenia !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 22.10.2004 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Reniu!! Zapewne się leczysz i nie zaglądasz na forum, niepokoimy się i mamy nadzieję, że wybrniesz zwycięsko z kamieniołomów. Trzymaj się (pamiętasz co ci obiecałam, na ostatnim privie? no - to tak jest - na pewno będzie dobrze. Piszę w liczbie mnogiej, bo myślę że inni Forumicze też ci dobrze życzą. Zdrowia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 23.10.2004 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2004 Hanulko, tak, leczę się, a na forum nie zaglądam, bo wracam bardzo późno do domu i nie mam już siły przeglądać forum. Mam nadzieję, że wszystko poukłada mi się z czasem dobrze. Na budowie dach skończony powiedzmy, ale chyba będzie trochę poprawek, bo zauważyłam przecieki koło wyłazu dachowego na folii po ostatnim deszczu. Muszę zakończyć współpracę zarówno z tym wykonawcą jak i z kierownikiem budowy. Na kolejny etap, jeśli taki nastąpi na wiosnę (?) muszę szukać kogoś innego.W wolnym czasie napisze coś znowu do dziennika.Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich forumowiczów również. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 25.10.2004 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Renia najwyższy czas trocha odpocząć naszarpałaś dziewczyno w tym roku, ale jak zrobisz bilansik to co wyszarpałaś to twoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 09.11.2004 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2004 Reniu! Odezwij się . Co się dzieje , że tak długo nie piszesz?!!!! Pozdrawiam Paty. P.S.Martwimy sie o Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 12.11.2004 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 Reniu bardzo się cieszę, że napisałaś kolejny odcinek dziennika, Twoja wytrwałość wygra, zobaczysz, jeszcze będą ci obaj pomagali i to z własnej chęci, bez proszenia. Chociaż przykre te słowa o skorupie, jak taki mądry, to czemu on nie zbudował? Piszesz, że jesteś zgaszona, też taka byłam, ale z braku nadziei na to, że kiedykolwiek zarobię na dom. Teraz już nie jest to dla mnie takie ważne. Życzę ci z całego serca abyś odczuła ponowną radość z samego życia, taką jaką zapewne czułaś, jak Twoja działka była jeszcze pusta. Z takim uczuciem lepiej jest się do wszystkiego zabierać, teraz i ja to wiem.Pozdrawiam i życzę pogody ducha mimo niepogody na zewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 13.11.2004 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2004 Renia najwyższy czas trocha odpocząć naszarpałaś dziewczyno w tym roku, ale jak zrobisz bilansik to co wyszarpałaś to twoje. Tak, to prawda, naszarpałam. Druga prawda, że czas odpocząć. Jestem oklapnięta i potrzebuję przerwy, coby naładować akumulatory. Ledwo dobrnęłam do mety, nie sądziłam, że tak ostatni odcinek da mi w kość, ta szarpanina z wykonawcami, to poganianie i czekanie w nieskończoność aż raczą coś zrobić... Z żalem patrzyłam jak obok na dwóch innych budowach prace postępowały sprawnie, szybko, terminowo, fachowo, bez przestojów, bez nerwów ze strony inwestorów. No ale zawierzyłam kierownikowi budowy, że zna dobrą i tanią ekipę, zrezygnowałam z dobrej aczkolwiek drogiej firmy po zakończeniu fundamentów. Teraz trochę żałuję, może oszczędziłam trochę pieniędzy, ale straciłam zdrowie, gdybym pozostała przy pierwszym wykonawcy, pozbyłabym się większej gotówki, ale miałabym super wykonanie i w terminie. Poza tym dobrze mi się współpracowało z tym właścicielem firmy. No ale tak to już jest w zyciu, raz dokonujemy trafnych wyborów a raz błądzimy. Nie wiem jeszcze co czas pokaże, może na tej budowie będzie sporo poprawek, widzę po deszczu zacieki na folii dachowej. Nie mam już ochoty pytać kierownika budowy o cokolwiek, bo zawsze otrzymywałam odpowiedź że jest dobrze. Trzeba mi szukać kogoś, kto nie ma układów z wykonawcą (a takie ma obecny kb) i będzie obiektywny. Zgoda na poleconą przez kb ekipę, to był mój największy błąd. I żałuję, że nie wypieprzyłam ich po wykonaniu murów poddasza, ale bałam się, że nie znajdę wolnej ekipy we wrześniu do dachu (dobre ekipy mają napięte terminy i umówionych klientów już od wiosny). Pozdrawiam wszystkich gorąco i dziękuję za zainteresowanie, za pamięć. Oczywiście będę nadal prowadzić mój dziennik budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 13.11.2004 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2004 Walnji pięścią w stół i zagoń chłopów do roboty. Paty, przypomniało mi się, jak mi jakiś czas temu radziłaś. Uśmiałam się dzisiaj czytając ten stary post, bo uświadomiłam sobie niedawno, że nigdy nie będę walić pięścią w stół. Po prostu nie potrafię tego robić, a może gdzieś tam w środku coś mi mówi, że nie jest to odpowiednia forma dyscyplinowania w mojej rodzinie. Zawsze liczyłam na to, że sami powinni wiedzieć jakie mają obowiązki i z własnej woli je wypełniać, bez walenia pięścią w stół z mojej strony. Ale muszę Ci powiedzieć, że czasem faktycznie miałam ochotę nie tylko walić z całej siły ale i wrzeszczeć na cały głos. Ogarniała mnie czasem taka bezsilność i smutek, że nie potrafię ich przekonać do swojego pomysłu. Strasznie mnie to dziwiło, że nie zapalili się od razu do pomysłu posiadania swojego domu z ogródkiem, większość z nas chyba w głębi duszy ma takie marzenie. Tylko nie każdemu dane jest je realizować. Żal mi było, że my nie potrafimy jednoczyć się przy takim przedsięwzięciu, tak jak dzieje się to w większości rodzin - mają wspólne cele, realizują je razem, pomagają sobie, uzupełniaja się, podtrzymują sie na duchu. No, ale ostatnio zauważyłam mikroskopijną zmianę......zobaczymy co czas przyniesie, według starego powiedzenia " tylko krowa nie zmienia swojego zdania"...... Próbuję teraz nabrać dystansu do całego mojego życia i do tej budowy i do przeszłości i do przyszłości. Z przyjemnością przeczytałam to Twoje pisanie jeszcze raz, to było takie spontaniczne... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i ciepło. Pa, pa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.11.2004 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Reniu jak jedne sąsiady to ludzie to drugie to ludzie z kompleksami. O chłopa sięnie bój jak mądrze pograsz to i ony i latorośl postępy w budowaniu porobią (przez co i grosza zaoszczędzicie). I jeden i drugi w towarzystwie nagadali to może oni są typu premierowego (znaczy poznasz ich po tym jak skończą) byle z lepszym efektem niż "Mueller oder was?" . Boisko jest twoje i powoli zaczynasz jak piszesz wykorzystywać wyżej wspomniany atut. Przyjemności z rozgrywania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 21.11.2004 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2004 Ciekawa jestem jak się w końcu zakończył spór słupkowy i czy zdążyliście zasypać fundamenty od wewnątrz. My niestety obsypaliśmy od zewnątrz jedynie dwa boki domu, teraz czekamy na ocieplenie, żeby dokończyć prace.Pozdrowienia serdeczneAgnieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazi77 06.02.2005 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2005 renia jestem pełen podziwu dla twojej osoby gratuluje odwagi i hartu ducha tak trzymać powodzenia!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 30.03.2005 05:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2005 Miło poczytać że zwiększone natężenie promieni słonecznych wyciągnęło was (i to RAZEM) na działeczkę.No i że zbierasz siły do dalszych działań. Na stronie Koła http://www.kolo.com.pl jest prosty program do projektowania łazienek - może to coś pomoże. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 30.03.2005 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2005 Reniu - fajnie, że znowu jesteś z nami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 30.03.2005 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2005 Reniu,wczoraj przeczytalam twoj dziennik ,nic nowegoCi nie powiem.Dla mnie poprostu jestes WIELKA a Twoj maz nie ma pojecia jaki skarb ma w domu{moze kiedys to sobie uswiadomi}.Jesli chodzi o wykonawcow to nie mozesz sie dawac.Ty tu jestes Pania,Placisz i wymagasz!Zycze Ci szczescia i wytrwalosci! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 09.05.2005 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 Zdjęcia Reniu, Dawaj Zdjęcia Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 18.07.2005 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2005 Reniu, przeczytałam Twój dziennik....trwało to trochę... Mam mieszane odczucia. Podziwiam Cię za upór i konsekwencję, ale......jestem daleka od oceniania Twojej sytuacji rodzinnej. Życzę Ci z całego serca, żebyś była szczęśliwa w swoim domku Od wczoraj Twoja czytelniczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 09.11.2005 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Czy ktoś jeszcze pamięta dziennik Reni? http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=32453 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 09.11.2005 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Czy ktoś jeszcze pamięta dziennik Reni? http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=32453 Ja pamiętam. Bardzo smutny..... Ciekawe co u niej słychać???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.