Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika RENI


magmi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 140
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Reniu - witam po dłuższej nieobecności :D. Mam nadzieję, że ze zdrowiem już nieźle, ale życzę aby było jeszcze znacznie lepiej. Ten wypadek Piotrka to dość nieszczęsliwa sprawa. Swoją drogą - czy nie jest on jakimś pechowcem? Czekam na dalsze relacje. Pozdrawiam i życzę powodzenia !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reniu!! Zapewne się leczysz i nie zaglądasz na forum, niepokoimy się i mamy nadzieję, że wybrniesz zwycięsko z kamieniołomów. Trzymaj się (pamiętasz co ci obiecałam, na ostatnim privie? no - to tak jest - na pewno będzie dobrze.

Piszę w liczbie mnogiej, bo myślę że inni Forumicze też ci dobrze życzą.

Zdrowia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hanulko,

tak, leczę się, a na forum nie zaglądam, bo wracam bardzo późno do domu i nie mam już siły przeglądać forum. Mam nadzieję, że wszystko poukłada mi się z czasem dobrze. Na budowie dach skończony powiedzmy, ale chyba będzie trochę poprawek, bo zauważyłam przecieki koło wyłazu dachowego na folii po ostatnim deszczu. Muszę zakończyć współpracę zarówno z tym wykonawcą jak i z kierownikiem budowy. Na kolejny etap, jeśli taki nastąpi na wiosnę (?) muszę szukać kogoś innego.

W wolnym czasie napisze coś znowu do dziennika.

Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich forumowiczów również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Reniu bardzo się cieszę, że napisałaś kolejny odcinek dziennika, Twoja wytrwałość wygra, zobaczysz, jeszcze będą ci obaj pomagali i to z własnej chęci, bez proszenia. Chociaż przykre te słowa o skorupie, jak taki mądry, to czemu on nie zbudował? Piszesz, że jesteś zgaszona, też taka byłam, ale z braku nadziei na to, że kiedykolwiek zarobię na dom. Teraz już nie jest to dla mnie takie ważne. Życzę ci z całego serca abyś odczuła ponowną radość z samego życia, taką jaką zapewne czułaś, jak Twoja działka była jeszcze pusta. Z takim uczuciem lepiej jest się do wszystkiego zabierać, teraz i ja to wiem.

Pozdrawiam i życzę pogody ducha mimo niepogody na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renia najwyższy czas trocha odpocząć naszarpałaś dziewczyno w tym roku, ale jak zrobisz bilansik to co wyszarpałaś to twoje. :wink:

 

 

Tak, to prawda, naszarpałam. Druga prawda, że czas odpocząć. Jestem oklapnięta i potrzebuję przerwy, coby naładować akumulatory. Ledwo dobrnęłam do mety, nie sądziłam, że tak ostatni odcinek da mi w kość, ta szarpanina z wykonawcami, to poganianie i czekanie w nieskończoność aż raczą coś zrobić... Z żalem patrzyłam jak obok na dwóch innych budowach prace postępowały sprawnie, szybko, terminowo, fachowo, bez przestojów, bez nerwów ze strony inwestorów. No ale zawierzyłam kierownikowi budowy, że zna dobrą i tanią ekipę, zrezygnowałam z dobrej aczkolwiek drogiej firmy po zakończeniu fundamentów.

Teraz trochę żałuję, może oszczędziłam trochę pieniędzy, ale straciłam zdrowie, gdybym pozostała przy pierwszym wykonawcy, pozbyłabym się większej gotówki, ale miałabym super wykonanie i w terminie. Poza tym dobrze mi się współpracowało z tym właścicielem firmy.

No ale tak to już jest w zyciu, raz dokonujemy trafnych wyborów a raz błądzimy.

Nie wiem jeszcze co czas pokaże, może na tej budowie będzie sporo poprawek, widzę po deszczu zacieki na folii dachowej. Nie mam już ochoty pytać kierownika budowy o cokolwiek, bo zawsze otrzymywałam odpowiedź że jest dobrze.

Trzeba mi szukać kogoś, kto nie ma układów z wykonawcą (a takie ma obecny kb) i będzie obiektywny. Zgoda na poleconą przez kb ekipę, to był mój największy błąd. I żałuję, że nie wypieprzyłam ich po wykonaniu murów poddasza, ale bałam się, że nie znajdę wolnej ekipy we wrześniu do dachu (dobre ekipy mają napięte terminy i umówionych klientów już od wiosny).

 

Pozdrawiam wszystkich gorąco i dziękuję za zainteresowanie, za pamięć. Oczywiście będę nadal prowadzić mój dziennik budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walnji pięścią w stół i zagoń chłopów do roboty.

 

Paty,

przypomniało mi się, jak mi jakiś czas temu radziłaś. Uśmiałam się dzisiaj czytając ten stary post, bo uświadomiłam sobie niedawno, że nigdy nie będę walić pięścią w stół. Po prostu nie potrafię tego robić, a może gdzieś tam w środku coś mi mówi, że nie jest to odpowiednia forma dyscyplinowania w mojej rodzinie.

Zawsze liczyłam na to, że sami powinni wiedzieć jakie mają obowiązki i z własnej woli je wypełniać, bez walenia pięścią w stół z mojej strony.

Ale muszę Ci powiedzieć, że czasem faktycznie miałam ochotę nie tylko walić z całej siły ale i wrzeszczeć na cały głos. Ogarniała mnie czasem taka bezsilność i smutek, że nie potrafię ich przekonać do swojego pomysłu. Strasznie mnie to dziwiło, że nie zapalili się od razu do pomysłu posiadania swojego domu z ogródkiem, większość z nas chyba w głębi duszy ma takie marzenie. Tylko nie każdemu dane jest je realizować.

Żal mi było, że my nie potrafimy jednoczyć się przy takim przedsięwzięciu, tak jak dzieje się to w większości rodzin - mają wspólne cele, realizują je razem, pomagają sobie, uzupełniaja się, podtrzymują sie na duchu.

No, ale ostatnio zauważyłam mikroskopijną zmianę......zobaczymy co czas przyniesie, według starego powiedzenia " tylko krowa nie zmienia swojego zdania"......

 

Próbuję teraz nabrać dystansu do całego mojego życia i do tej budowy i do przeszłości i do przyszłości.

 

Z przyjemnością przeczytałam to Twoje pisanie jeszcze raz, to było takie spontaniczne...

 

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i ciepło. Pa, pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reniu jak jedne sąsiady to ludzie to drugie to ludzie z kompleksami.

 

O chłopa sięnie bój jak mądrze pograsz to i ony i latorośl postępy w budowaniu porobią (przez co i grosza zaoszczędzicie).

I jeden i drugi w towarzystwie nagadali to może oni są typu premierowego (znaczy poznasz ich po tym jak skończą) byle z lepszym efektem niż "Mueller oder was?" :roll: .

Boisko jest twoje i powoli zaczynasz jak piszesz wykorzystywać wyżej wspomniany atut. Przyjemności z rozgrywania. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 1 month później...

Reniu,wczoraj przeczytalam twoj dziennik ,nic nowegoCi nie powiem.Dla mnie poprostu jestes WIELKA a Twoj maz nie ma pojecia jaki skarb ma w domu{moze kiedys to sobie uswiadomi}.

Jesli chodzi o wykonawcow to nie mozesz sie dawac.Ty tu jestes Pania,Placisz i wymagasz!

Zycze Ci szczescia i wytrwalosci!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 2 months później...
  • 3 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...