Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zimna futryna, skrapla się i zamarza woda !


Recommended Posts

Witam, to mój pierwszy post na forum więc proszę o wyrozumiałość :)

 

Przerabiam budynek gospodarczy na mieszkanie i ostatnio wstawiałem drzwi zewnetrzne (1 raz w zyciu...)

 

Drzwi to tanie drzwi metalowe za 600zł z popularnej castoramy.

 

 

Teraz przy mrozach gdy pale zauważyłem że skrapla się woda po futrynie (gdy nie pale tego nie ma) i zamarza

 

Montaż przebiegał tak ze wstawiłem futryne zapiankowalem powiesilem drzwi i tyle.

Dopiero teraz zdałem sobie sprawe że te futryny to tylko kawałek wygiętej blachy.

 

Moje pytanie brzmi czy jak wywale te drzwi, ocieple dokładnie futryne styropianem i pianką, wstawie z powrotem to zda egzamin czy dalej bedzie problem z skraplaniem sie wody ( nie ma wiatrołapu)

 

Jeśli nie to jakie drzwi kupić w to miejsce zeby nie skraplały się i nie miały przedmuchów przez uszczelki ? Proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Kupie porzadne drzwi powiedzmy drewniane za 3 tys, zlece montaz fachowcowi. Czy w takiej sytuacji mozna oczekiwać ze nie bedzie skraplac sie woda oraz ze nie będzie "wiało" przez uszczelki ? Tego oczekuje od drzwi bo tak jak mowie nie mam wiatrołapu i nie chce tracic ciepła na wdmuchiwaniu zimnego powietrza przez uszczelki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja Ci nie dam takiej gwarancji. Drzwi drewniane przy tych mrozach się też wykrzywiają. "Spokój" mam dopiero przy drzwiach drewnianych pow 4 tys. I o dziwo lepsze stalówki też nie dostaję głosów niezadowolenia. Nie wiem jak w drzwiach pon. 2 tys - może klienci nie dzwonią, bo nie wymagają od nich.. a może wszystko jest ok, bo to drzwi które trafiają na lepsze budowy (czytaj prawidłowo wentylowane i zaizolowane).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w wejściu do domu mam też metalowe drzwi z casto, dostawilem drugie też tanie i też z casto to temperatura podniosła się w korytarzu o 2-3 stopnie i woda na żadnych się nie skrapla mimo że te od zewnątrz nie mają żadnej wentylacji pomiędzy tymi drugimi no i w ościeżnice także wtrysnalem piankę. Szwagier ma u siebie drzwi drewniane za 2k z castoramy i woda jedynie skrapla się na malutkich szybkach ale to minimalnie z tym że temp wewnątrz trzyma 25stopni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Wniosek taki kupic dobre drzwi drewniane z dobrymi uszczelkami zeby nie wiało i powinno byc ok :p

 

to tylko połowa sukcesu, musisz zadbać o odpowiednią wentylacją aby utrzymać stosunek wilgotności i temperatury na poziomie, który nie pozwoli na pojawienie się zjawiska. Para wodna będzie Ci się skraplać na innych powierzchniach, takich, które akurat będą posiadały temperaturę "punktu rosy".

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Zgodzę się z Tobą w 100% MMichale. Wszystko zależy od wysokości temperatury i wilgotności powietrza wewnątrz domu. Zapewniam, że gdyby szwagier zszedł z temperaturą na jakieś 21-22*C to miałby znacznie więcej wody. Temperatura 25*C w domu zimą to raczej sporo. Większość ludzi oscyluje od 20 do 22*C.

Brak sprawnej wentylacji, która wymienia powietrze (osusza je) spowoduje właśnie takie zjawiska fizyczne. Nie do końca jest to wina czy zasługa drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to miałem na myśli. Nie chcę aby Twój szwagier obniżał temperaturę w domu - dałem tylko taki przykład, że jakby to zrobił to mógłby spodziewać się nasilenia zjawiska wykraplania pary wodnej.

 

To tylko prawa fizyki. Im wyższa temperatura, tym więcej wody w postaci pary można w niej "rozpuścić". Przy oknach, ościeżnicach (na nich) ta temperatura jest niższa i stąd pojemność powietrza zmniejsza się i tam właśnie wyrasza się woda.

 

Ja też mam problem z tym zjawiskiem ze względu na słabą wentylację (w 2017r. będzie gruntownie poprawiona). Ratunkiem jest lekkie podniesienie temp. o 1*C w górę i wietrzenie poprzez otwierania okna w danym pomieszczeniu na oścież na 5 min. Robię to 2x dziennie i jakoś nie cierpię za bardzo na kosztach ogrzewania, ale za to wilgotność muszę utrzymywać na poziomie ok. 40-45%.

U mnie to się sprawdza jako środek doraźny aby przeżyć zimę. Później MUSZĘ coś z tym zrobić, bo skutki mogą być średnie.

 

P.S. budynek już nie ma wody technologicznej - to jest jego 3 zima w tej postaci więc tynki już obeschły ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich zainteresowanych tematem polecam przestudiowac wykres moliera nt wilgotnosci w powietrzu a bedzie dokladnie znali punkt rosy przy danej temperaturze.

 

A tak z praktyki i doświadczeń to ostatnio widziałem przypadek gdzie okna po roszczelniane a niektóre po uchylane a i tak był problem z wilgocią. Okazało się ze nikt po remoncie nie wyczyscil kratek ( wentylacją grawitacyjna ) . Za kratką była drobna siatka która miała na celu zatrzymać owady itp. ale zatrzymywala też kurz i z biegiem remontu tak się zalepily ze cugu nie było. Sprawdzony anemometrem wynik był 0.00 m/s obecnie po wyczyszczeniu kratek w zależności od wiatru przepływ jest od 0.6 m/s. A co najwarzniejsze nie ma w ogóle wilgoci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie zapominaj o jednym - temperatura ma tu kluczowe znaczenie, a jest ona różna w powietrzu, na ścianie, na podłodze, na ramie okna. Drogi są dwie. Albo podnosisz temperaturę albo obniżasz wilgotność poprzez usprawnianie wentylacji.

 

Myślę ze wilgotność ma tu znaczący wpływ. Ponieważ aby pozbyć się wilgotności bez sprawnej wentylacji musisz podnieś temperaturę nie o 1 stopień czy o 2 a iznacznie więcej .

Poza tym im bardziej suche powietrze Tym szybciej nagrzeje Ci dom.

 

Przy sprawnej wentylacji ( czytaj niskiej wilgotnosci ) i niskiej temperaturze np 18 stopni nie bedz wilgoci. To akurat sprawdzałem na żywym organizmie. Także uważam iż kluczowe jest pozbycie się wilgoci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ponieważ aby pozbyć się wilgotności bez sprawnej wentylacji musisz podnieś temperaturę nie o 1 stopień czy o 2 a iznacznie więcej . ...

 

Sprostuję Cię - nie da się pozbyć jako tako wilgoci podnosząc temperaturę. Im wyższa temperatura tym więcej pary wodnej może pomieścić powietrze. Pośrednio temperatura ma wpływ na niższą wilgotność, bo większa temperatura spowoduje większy ciąg w kominie, czyli szybsze wyrzucanie starego wilgotnego powietrza i napływ świeżego suchego.

Bądź co bądź, duża wilgotność w domu nie jest wskazana. Ja zachęcam do poczytania sobie o wentylacji, temperaturze i wilgotności.

 

http://www.wentylacyjny.pl/1729-2-2-jaka-powinna-byc-wilgotnosc-powietrza-w-domu.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprostuję Cię - nie da się pozbyć jako tako wilgoci podnosząc temperaturę. Im wyższa temperatura tym więcej pary wodnej może pomieścić powietrze. Pośrednio temperatura ma wpływ na niższą wilgotność, bo większa temperatura spowoduje większy ciąg w kominie, czyli szybsze wyrzucanie starego wilgotnego powietrza i napływ świeżego suchego.

Bądź co bądź, duża wilgotność w domu nie jest wskazana. Ja zachęcam do poczytania sobie o wentylacji, temperaturze i wilgotności.

 

http://www.wentylacyjny.pl/1729-2-2-jaka-powinna-byc-wilgotnosc-powietrza-w-domu.html

 

 

Zgodzę się z tobą, ale ja miałem na myśli sytuacje gdy nie ma ciągu w kominie i wentylacja jest nie sprawna, w tedy podniesienie temperatury o 1 czy 2 stopnie nic nie da. Tylko znaczne podniesie temperatury spowoduje osuszanie powietrza, i następnie spadek wilgoci.

 

Aczkolwiek przy poprawnie działające wentylacji możne być niezbyt wysoka temperatura w domu i wilgoci nie będzie ani śladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z tobą, ale ja miałem na myśli sytuacje gdy nie ma ciągu w kominie i wentylacja jest nie sprawna, w tedy podniesienie temperatury o 1 czy 2 stopnie nic nie da. Tylko znaczne podniesie temperatury spowoduje osuszanie powietrza, i następnie spadek wilgoci.

 

Aczkolwiek przy poprawnie działające wentylacji możne być niezbyt wysoka temperatura w domu i wilgoci nie będzie ani śladu.

 

Jak wentylacja nie jest sprawna, to podniesienie temperatury spowoduje tylko to, że powietrze przyjmie więcej wilgoci - będzie bardziej nasycone. Nic w naturze nie znika, więc ta wilgoć będzie tam zawieszona aż do momentu spotkania się z powierzchnią o niższej temperaturze (mostek termiczny) i zacznie się tam skraplać. Ostatecznie na tym mostku powstanie grzyb. O żadnym spadku wilgoci tutaj nie ma mowy, dopóki wentylacja nie będzie drożna, to ta wilgoć będzie się zwiększać - ludzkie ciało składa się w ok. 80% wody i sami oddychając generujemy dużo wilgoci, nie wspominając już o gotowaniu, parzeniu herbaty, kąpieli itp. Jeżeli wentylacja nie jest sprawna, to ją jak najszybciej naprawić, a nie kombinować z temperaturą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...