linia niezabudowy

[sarwa]

witajcie,

hmmm... od czego zacząć???

budowa domku idzie do przodu więc teoretycznie jest dobrze.

jednak moj sasiad, ktory bedzie sie budowal od wiosny kreci

sie teraz po urzedach i znalazl jeden myk.

ponoc w planie zagospodarowania terenu jest wyznaczona jakas

czarodziejska linia, zwana linia niezabudowy i jest usytuowana

6 m od drogi grunkowej tzn wiejskiej

ja dom mam w odleglosci 9 metrow od granicy ale garaz stoi

(narazie fundamenty) 5 metrow od granicy. Hmmm... oczywiscie

wszystkie papiery mam podbite w starostwie, architekci, geodeci

zrobili swoje. czy ktos dal d....? mam sie czegos obawiac?

 

tomek

[inż. Mamoń]

Jeżeli masz podbite papiery - to raczej nie masz się czego obawiać. Zerknij na decyzję o warunkach zabudowy (jeżeli masz). Tam zazwyczaj są podstawowe wymogi takie jak linia zabudowy.

I jeszcze jedno - jest przepis o odległości zabudowy od drogi o statusie drogi gminnej. Zabudowa nie może być bliżej niż 6 m od krawędzi jezdni czyli 5 metrów od krawędzi drogi (1 metr dolicza się na chodnik).

[sarwa]

tak, mam wszystkie papiery ale sie zastanawiam czy bedzie problem z odbiorem domu, czy garażu. kto dal d....? architekt wykonujacy projekt zagospodarowania terenu (mojej dzialki)? geodeta?

na chwile obecna mam wylane fundamenty garazu i chce rozpoczac stawianie murow. dzwonic gdzies? a moze do architekta? niech on sie martwi i wyjasni mi sprawe?

 

tomek

[flayp]

to jeszcze zależy kiedy wydana była decyzja o pozwoleniu na budowę, wim, że jakiś czas temu było to mnij niż 6 metrów, bo u nas właśnie na na ulicy niektóre domy są bliżej granicy, ale fakt jak masz w kwitach wszystko podbite to ktoś dał ciała i nie ma czym się martwić.

Ale jest jeszcze tak - to do innych: ja przysunąłem sobie domek maksymalnie do granicy czyli przepisowe 6 metrów i .... głupio zrobiłem bo teraz nie mogę wybudować nawet ganka, bo jedynie co mogę wg przepisów zrobić to daszek nad drzwiami nie wychodzący w lini prostopadłej do ściany budynku nie dalej niż 0,5 metra, poza tym nie może być wsparty na filarach bo od ziemi na wysokość 1 metra nic nie może być, nawet murku-wiatrołapu.