Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Indywidualny na płycie


Recommended Posts

Cena betonu klasy C25/30 - 180,00 PLN netto za m3

Cena dodatku podnoszącego klasę betonu do W12 - 8,00 PLN netto za m3.

Cena pracy pompy i dostawy ustalana indywidualnie.

Ceny podane na dzień 08.03.2017 roku we Wrocławiu.

Beton na kruszywie żwirowym 0/16mm.

 

Przy takim poziomie cenowym i uziarnieniu nic nie stoi na przeszkodzie aby stosować ten beton w budownictwie jednorodzinnym, z zastosowaniem włókien stalowych. Klasa wytrzymałości i jakość tego betonu w pełni zaspokaja nasze oczekiwania. Materiał tego typu nadaje się do użytkowania przez Pana Kowalskiego chcącego wykonać płytę własnymi siłami.

 

Uwierz mi, że nie ma żadnego dodatku podnoszącego klasę wodoszczelności. To jest mit, taki sam jak to, że plastyfikator wpływa na zwiększenie elastyczności stwardniałego betonu.

Tak wysoką klasę wodoszczelności uzyskuje się przez odpowiednie zaprojektowanie mieszanki tzn. przygotowanie odpowiedniej krzywej uziarnienia, zastosowanie odpowiedniego kruszywa o małej nasiąkliwości, zastosowanie odpowiednich superplastyfikatorów (zwykle polimerowych).

 

Uzyskanie wodoszczelności W8-W12 jest tak trudne, że zwykle 1/3 próbek nie przechodzi badania.

 

Mi też na jednej WZ pisze, że dostałem beton W8, ale nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością.

 

Przepraszam autora wątku za mały bałagan.

 

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 391
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pewnym paradoksem jest Pana wniosek, ponieważ płyty fundamentowe projektowane były głównie z powodów występowania trudnych warunków geologicznych i szkód po kopalnianych. Zbrojenie rozproszone ma zastąpić zbrojenie żebrowane i musi zostać właściwie dobrane przez projektanta - podobnie jak pręty zbrojeniowe. Nie ma przeciwwskazań technicznych które ograniczałyby takie rozwiązanie.

Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że płyty fundamentowe stopniowo wypierają tradycyjne ławy fundamentowe (możliwe, że głównym czynnikiem decyzyjnym dla inwestorów jest szybkość i prostota wykonania). W rodzinnej miejscowości, gdzie występują raczej proste warunki gruntowe (i nie ma szkód górniczych), widzę, że coraz więcej domów posadowionych jest na płycie.

Osobiście dla mnie głównym argumentem za płytą był niższy koszt wykonania w porównaniu do fundamentu tradycyjnego ze ściągami na szkody górnicze.

Muszę przyznać, że zbrojenie rozproszone jest kuszące, ale argumenty podane przez Bartka mnie przekonują i z obecną słabą znajomością tematu nie zdecydowałbym się na samodzielne ułożenie fibrobetonu (ewentualnie brałbym pod uwagę wynajęcie ekipy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tam Regius na budowie? Jakieś postępy? Fotek nie wklejasz.

Na budowie na razie nic się niestety nie dzieje po wylaniu chudziaka w garażu - ostatnio mam sporo zajęć związanych z delegacjami i czasem nawet w sobotę trzeba przyjść do pracy. Wczoraj miał przyjechać pierwszy transport silki ale nie zorganizowałem sobie frontu robót i musiałem odmówić. Murowanie będę musiał przełożyć na początek kwietnia (w międzyczasie przygotuję działkę na odbiór materiałów, tak, żeby można było palety w miarę rozsądnie rozłożyć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innych powodów, o których trzeba napisać, bo brzmi to jakby fundament płytowy był dla indywidualnego inwestora rozwiązaniem gorszym i droższym. Płyty rozpowszechniły się głównie jako efekt powstania sieci betoniarni oferujących odpowiedniej jakości beton. Kręcenie go w gruszce na placu budowy nie gwarantuje jednolitości tak wylewanej płyty i nie było stosowane. Zmieniła się technologia i coś, co było drogie i skomplikowane stało się powszechnie stosowanym rozwiązaniem.

Witam w moim dzienniku.

Mam podobne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyty rozpowszechniły się głównie jako efekt powstania sieci betoniarni oferujących odpowiedniej jakości beton. Kręcenie go w gruszce na placu budowy nie gwarantuje jednolitości tak wylewanej płyty i nie było stosowane. Zmieniła się technologia i coś, co było drogie i skomplikowane stało się powszechnie stosowanym rozwiązaniem.

 

Płyty są łatwiejsze do wykonania. Przedtem nie można było zrobić tego dobrze z betoniarki, teraz są możliwości.

Wszystko przez to, że godzina pracy jest droższa.

Już teraz momentami ludzie się zastanawiają czy pracować w Niemczech, czy w Polsce blisko domu. Znam wiele osób, które zdecydowały się na pracę w Polsce. Będzie drożej na budowie, z tego samego powodu, nie wszystko można nadrobić sprzętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że płyty fundamentowe stopniowo wypierają tradycyjne ławy fundamentowe (możliwe, że głównym czynnikiem decyzyjnym dla inwestorów jest szybkość i prostota wykonania). W rodzinnej miejscowości, gdzie występują raczej proste warunki gruntowe (i nie ma szkód górniczych), widzę, że coraz więcej domów posadowionych jest na płycie.

Osobiście dla mnie głównym argumentem za płytą był niższy koszt wykonania w porównaniu do fundamentu tradycyjnego ze ściągami na szkody górnicze.

Muszę przyznać, że zbrojenie rozproszone jest kuszące, ale argumenty podane przez Bartka mnie przekonują i z obecną słabą znajomością tematu nie zdecydowałbym się na samodzielne ułożenie fibrobetonu (ewentualnie brałbym pod uwagę wynajęcie ekipy).

 

Szef ma w zwyczaju mówić że płyta otoczona jest czymś na kształt mistycyzmu, a to z powodu jeszcze zbyt małej świadomości na temat prostoty jej wykonania. Cytując: "Kawałek styropianu, szczypta stali, trochę betonu. A w efekcie: kawał solidnego żelbetu."

 

Zgodnie z informacjami jakie posiadam, FibroTech z Muratorem za niedługo opublikuje film ekspercki na temat poprawnego wykonania tego typu zadań przy zastosowaniu włókien rozproszonych. Wszystko w celu pokazania osobom skłonnym samodzielnie wykonać takie prace, że nie trzeba się tego bać.

 

Sama płyta z dnia na dzień cieszy się rosnącą popularnością, a klienci zaczęli sami poszukiwać tego rozwiązania, które po zmianie technologii zbrojenia jest porównywalne cenowo do wykonania fundamentów na ławach. Zawsze z przyjemnością udzielimy podpowiedzi każdemu "samorobowi" który zdecyduje się na jej wykonanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zrozumiałem z tego obszernego wątku o płytach fundamentowych w dziale "fundamenty", to polskich norm na to nie ma, tylko niemieckie czy cóś. Pewnie bez programu komputerowego nikt tego nie liczy. Ale nie wiem, więc nie będę się mądrzył. Wiem tylko jaki mozolny jest proces projektowania tradycyjnego zbrojenia.

 

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Powiem Wam, że murarzem to raczej nie będę. Pierwszy dzień murowania bloczkami silikatowymi i załamka.

Zacząłem układanie pierwszej warstwy od tylnej ściany garażu. Wieniec fundamentowy raczej równy więc padła decyzja, że pierwsza warstwa od razu na kleju (troszkę grubsza warstwa, żeby wyrównać drobne nierówności rzędu 2-3 mm). Okazało się, że na kleju (używałem ALPOL AZ110) nie da się nic wyrównać - jak dałem grubszą warstwę to klej spie****ił do otworów z dołu silki lub uciekł na zewnątrz. Jakoś wymęczyłem podkładając bloczki, żeby nie opadały samoistnie pod własnym ciężarem.

Przeszedłem na kolejną ścianę garażu (ściany nie muszą mieć dokładnie tego samego poziomu, ponieważ są oddzielone rdzeniami a na ścianach będzie wieniec) i nauczony doświadczeniem próbowałem z pierwszą warstwą na zaprawie cementowej (1:3 + plastyfikator) no i znowu niewypał. Jak na kleju bloczki samoistnie opadały pod własnym ciężarem, tak na zaprawie w ogóle nie dało się "wbić bloczka". Przyznam, że zaprawa pomimo dodania plastyfikatora nie była "ciastowata" i co chwilę wychodziła woda na wierzch.

Skończyło się na ułożeniu pierwszej warstwy bloczków pod 2 ściany garażu. Ekipa murarska w tym czasie pewnie by machnęła pierwszą warstwę pod cały dom.

Edytowane przez Regius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem czterech różnych plastifikatorów, 2 proszki + 2 płynne. Wszystkie znanych firm. Niestety ostatni płynna od Basf'a używałem do betonowania słupków do ogrodzenia wiec nie wiem jak by,zachował się przy murowaniu ścian. Wiem jednak jak murowało się z wapnem... żadna chemia tego nie uzyskiwała. Także jednak polecam wapno.

 

PS.przy murowaniu na piankę pierwszą warstwę trzeba idealnie położyć i zajmie mi to pewnie ze 3 dni więc się nie łam.

 

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprawę cementową stosuje się tylko tam gdzie jest stały kontakt z wilgocią lub zaprawa musi być bardzo wytrzymała na ściskanie. Tutaj to absurd. Nie dość, że gorzej się muruje to zaprawa cementowa ma gorszą elastyczność i łatwiej pęka i się odspaja od bloczka.

 

Wapno jest podobnie jak cement spoiwem, a plastyfikatory murarskie to napowietrzacze. Osłabiają tylko zaprawę poprawiając jej urabialność.

 

Ja zacząłem od zaprawy gotowej z worka M5 ale szybko przerzuciłem się na zaprawę cementowo-wapienną w proporcji 1:1:6 (cement : wapno : piasek). To taka trochę lepsza M5. Do silikatów w sam raz, do BK byłaby trochę za mocna.

 

Przy pierwszej warstwie warto mieć idealną małą poziomicę. Sprawdzaj poziom każdego bloczka, a nie pion. Jeśli pierwszy bloczek będzie odchylony od pionu o 1mm, to przy 12 warstwach wyjdzie odchyłka 1,2cm. Tyle jest jeszcze dopuszczalne, więcej już nie. Jeśli nie można utrzymać pionu to trzeba "schodkować", czyli przesuwać pustaka na zew. lub wew. względem tego pod spodem. W zasadzie w niczym to nie przeszkadza, ale denerwuje.

 

Powodzenia. Później pójdzie szybciej.

 

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że nie w swoim wątku ale pytanie jest bardzo na temat. Wiesz może Bartek czym różni się zaprawa AM (typowo do pierwszej warstwy porothermu) od M5/ M10 itp? Niby ma ona idealną konsystencję. Wiesz, za parę dni będę kładł pierwszą warstwę u siebie (może dopiero w majówkę no ale to już tuż-tuż).

 

Pozdrawiam i życzę pogody ;)

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebował będę 225 litrów zaprawy na każdy średnio centymetr warstwy wyrównującej. Czyli jeśli wyjdzie średnio 2cm warstwy wyrównującej to będę potrzebował 450 litrów gotowej zaprawy. (90 mb * 0,25cm * 0,01cm = 0,225m3) A ile wychodzi z takiego typowego worka 25kg, wyjdzie chociaż 20 litrów?

 

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16L z worka 25kg.

Ja drugi raz kupiłbym taką: https://www.leroymerlin.pl/materialy-budowlane/zaprawy-i-tynki/zaprawy-murarskie/zaprawa-murarska-25-kg-atlas,p69767,l358.html. Ma optymalną wytrzymałość do ceramiki i silikatów. Lub pozostałbym przy cemencie i wapnie.

 

Pozdrawiam

Bartek

 

P.S. Czyli wychodzi Ci 28,125 worków.

Edytowane przez B_i_U
P.S.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...