Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pleśń w domu


Recommended Posts

Witam i proszę o poradę.

Od pewnego czasu wynajmujemy mieszkanie. Przeprowadziliśmy się latem, mieszkanie było świeżo odmalowane przez właściciela, jednak jesienią zaczęła pojawiać się pleśń i jest jej coraz więcej. Mieszkanie wietrzę często, no ale nie oszukujmy się, zimą nie zostawię całego domu z pouchylanymi oknami na cały dzień z wyłączonym ogrzewaniem jak latem... Na oknach w nocy skrapla się woda - czasem wręcz się leje po oknach, jeśli skręcimy na noc grzejniki - od wczesnej jesieni do momentu, gdy na dworze robi się cieplej i słonecznie. Właścicielka kazała zmywać pleśń chlorem, dużo wietrzyć, nie suszyć prania (pranie suszę w suszarce elektrycznej, na stojącej suszę ciuchy nieprzeznaczone do suszenia w suszarce bębnowej, pojedyncze sztuki, ewentualnie dosuszam tak pranie wyciągnięte z suszarki, ale to zawsze jest już prawie suche) - no przecie wietrzę, grzeję... Okna są drewniane, na górze każdego okna na całej długości kratka wentylacyjna (nie wiem, czy to poprawna nazwa :p)... no ale każda kratka zapchana jest całkowicie kawałkami styropianu. Mniemam więc, że wymiana powietrza jest żadna i tu być może tkwi źródło problemu, jednak wg właścicielki jest ok i nie ruszać. Dziś odkręciłam jedna z tych kratek i wyciągnęłam trochę styropianu... Na zewnątrz dodatkowo są rolety, które podciągnięte na maxa i tak zasłaniają tę część okna z kratką... Czy jak wywalę część tego styropianu albo i cały, zmieni to coś? Proszę o pomoc, jestem kompletnym laikiem, ale to nie jest moje pierwsze mieszkanie i w życiu czegoś takiego nie miałam.:(

Myślę, że z tym domem w ogóle jest coś nie tak - w tej chwili w pokoju córek jedna ze ścian jest po prostu mokra, nie wilgotna, a zwyczajnie jakby ktoś chlusnął kubłem wody. Pochłaniacz wilgoci zbiera tam w ciągu doby około 1l wody od kilku dni.

Wyprowadzamy się stąd w tym roku, no ale jeszcze czeka mnie to kilka miesięcy mieszkania i zależałoby mi na poprawie obecnego stanu, jak również martwię się, że pomimo naszych starań spadnie na nas odpowiedzialność za zagrzybienie mieszkania.

Dziękuję z góry za wszystkie rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że są tam jakieś kanały wentylacyjne (kratki na ścianie pod sufitem) przynajmniej w łazience i w kuchni. W takim razie udrożnij te nawiewniki w oknach, wywal ten styropian. Jeśli nie pomoże dodatkowo możesz wyciąć i wyjąć kawałek uszczelki z okien, wzdłuż górnej ramy okna, zastaw po 10 cm przy narożnikach a środek wywal. Nawet nie będzie tego widać. Tylko rób to stopniowo, zacznij od 1 skrzydła okiennego w każdym pomieszczeniu, aż do skutku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic, te kratki w oknach to cała wentylacja. :( W łazience plastikowe okno, i też żadnego kanału wentylacyjnego, także zostaje tylko wietrzenie... W oknach nie widzę niestety nic, co przypominałoby uszczelkę taką jak w tym plastikowym okienku - samo drewno, więc pozostaje mi ograniczyć się do usunięcia styropianu... Dzięki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To grubsza sprawa związana z wentylacją, ociepleniem oraz ogrzewaniem mieszkania - dobrze kombinujesz z nawiewnikami w oknach. Do prawidłowej wentylacji potrzebne są nawiewy (np nawiewniki okienne) i wywiewy (kratki w kanałach kominowych). Muszą znajdować się w odpowiednich pomieszczeniach (nawiewy -pokoje, wywiewy- łazienka, kuchnia) oraz zapewniać odpowiednią wymianę powietrza w stosunku do kubatury mieszkania. Ale wentylacja to jedno - ważne jest też ocieplenie budynku - jeśli ściany będą zimne wewnątrz, tzw "punkt rosy" przesunie się do mieszkania i objawy będą takie, jak na Twojej ścianie.

W obecnej sytuacji, jeśli planujecie wyprowadzkę, to wszelkie inwestycje po Waszej stronie mijają się z celem - trzeba mocniej grzać i intensywnie wietrzyć mieszkanie a między wietrzeniami zapewnić dopływ powietrza albo z rozszczelnionych okien, albo z kratek o których piszesz + przepływ powietrza między pomieszczeniami (uchylony drzwi do łazienki/kuchni. Sprawdź jeszcze drożność kratek wyciągowych (nic o nich nie piszesz), czy przypadkiem wzorem tych w oknach, nie zostały zatkane?

 

PS

Widzę, że się zdublowałem z wcześniejszym postem :)

Jeśli nie ma tam żadnej kratki wyciągowej, to dramat (gdzie jest kominiarz, który powinien robić przegląd coroczny?). Dla pewności zgłoś właścicielowi na piśmie problemy z wilgocią + zrób sobie archiwum zdjęć z datami.

I grzać / wietrzyć. Ewentualnie odetkać kratkę w kuchni lub łazience, wstawić elektryczny wentylator wyciągający i niech działa non-stop. W pokoju rozszczelnij okna celem umożliwienia nawiewu.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... Ocieplenie to już cala historia, bo budynek, choć wielki, nie jest ocieplony. Właścicielka boi się jarającego się ocieplenia w wypadku pożaru. Kobieta jest ogarnięta ogólnie i zawodowo z branżą budowlaną związana, ale cóż począć.

Kominiarz zachodzi co roku na jesieni czyścić przewód kominowy, ale ja nawet nie wiem, czy w tym kominie są kanały wentylacyjne, do których można by te kratki wstawić (na standardach budownictwa się nie znam, więc nie wiem, czy x lat temu można było pobudować dom z kominem bez opcji wentylacji), ale rozumuję, że musiałby być osobno kanał na odprowadzanie dymu z kominka i osobno jako wentylacja, prawda? Muszę chyba poprosić właścicielkę o wyszperanie planów domu... ;)

W zeszłym roku zamontowała u nas w dziennym pokoju łączonym z kuchnią piec a la kominek, powiem, że zmniejszyła się wilgotność w tym pomieszczeniu, jednak palimy w tym rzadko, bo to też takie połowiczne rozwiązanie - całe ciepło się kumuluje w tym konkretnym pomieszczeniu, bo nie jest w żaden sposób rozprowadzane po pozostałych pokojach, a zimy tu gdzie mieszkamy nie są na tyle ostre, żeby trzeba było hajcować Bóg wie jak, i zostaliśmy przy ogrzewaniu z centralnego. No cóż, dzięki, chyba w tej sprawie nie da się już wiele więcej zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez ocieplenia i wentylacji niewiele zdziałasz nawet jak będziesz mocno grzać. Wilgoć którą produkujecie będzie się kondensować na zimnych ścianach.

Jak właścicielka się boi palącego styro to niech ociepli wełną skalną.

 

Zresztą najrozsądniejsze chyba będzie wyprowadzenie się stamtąd, w miarę możliwości.

 

Jest jedna rzecz którą mogę ci poradzić doraźnie - nie używaj chloru tylko kup "środek grzybobójczy Tytan" (jest niedrogi a dużo bardziej skuteczny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...