Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Praktyczny kominek do ogrzewania pomieszczeń


jarzab

Recommended Posts

Na początku chciałbym się przywitać, ponieważ to mój pierwszy post na tym forum :)

Chciałbym Was prosić o pomoc w wyborze odpowiedniego wkładu kominkowego + doradzenie przy obudowie, ale może zacznę po kolei.

 

Mieszkam w dużym domu, 4 kondygnacje po 125m2. Razem z żoną zajmujemy tylko jedną kondygnację, którą ogrzewamy za pomocą gazu - cała reszta jest nieogrzewana - pozakręcaliśmy grzejniki, które włączamy tylko w przypadku dużego mrozu, aby nie pozamarzały. Dom ma 30 lat, grube mury, żeliwne grzejniki oraz jest w żaden sposób nie ocieplony - w skutek czego nie dość, że wydajemy duże pieniądze na gaz (powyżej tysiąca na miesiąc), to w domu mamy ciągle zimno. Chcemy zmienić ten stan rzeczy właśnie przy pomocy kominka. Docelowo cały dom będę chciał ogrzewać przy pomocy pieca na paliwo stałe, więc kominek będzie bez płaszcza wodnego.

 

Temat kominków zgłębiam intensywnie od kilku tygodni - również przy pomocy tego forum, z którego dowiedziałem się wielu przydatnych rzeczy - lecz niestety spora część tematów które czytałem wzajemnie się wyklucza bądź są nieaktualne - i ciężko się w tym wszystkim tak na prawdę połapać, co będzie najlepszym rozwiązaniem, a co wyrzuceniem pieniędzy w błoto i strzeleniem sobie w kolano... Dlatego mam szczerą nadzieję, na uzyskanie pomocy tutaj :-)

 

Kominek będzie stał w centralnym miejscu - mam dwa łączone pokoje, 22.5m2+25m2 (co daje razem blisko 48m2 salonu); chciałem go postawić dokładnie na środku tych dwóch pomieszczeń - tak, aby z obu stron kominka było przejście do drugiej części salonu.

Ponieważ kominek ma nam przede wszystkim służyć, a dopiero w drugiej kolejności wyglądać - chcemy postawić na rozwiązanie maksymalnie praktyczne, pozwalające zachować względnie dużą ilość ciepła przy jak najmniejszym zużyciu drewna / brykietu. Aktualnie najlepszym rozwiązaniem na które nawet nie wiem, czy wpadłem sam czy gdzieś wyczytałem wydaje mi się postawienie tego kominka w tym miejscu które opisałem wyżej, i zrobienie obudowy akumulującej ciepło z wywietrznikami - jednym, szrokim na jedną stronę salonu, i drugim - identycznym - na drugą. Obudowę chciałem zrobić z płyt bądź cegły szamotowej - cegła wydaje mi się być lepszym i tańszym rozwiązaniem. Nie będzie to typowa 100% akumulacja, ponieważ będą dwa - całkiem spore wywietrzniki którymi ciepło będzie rozprowadzane po salonie. Co myślicie o takim rozwiązaniu? Generalnie chodzi mi o jak najwyższą autonomikę kominka, aby nie trzeba było co chwila do niego dokładać.

Druga sprawa - wkład do takiej zabudowy. Na forum znalazłem co prawda tematy dotyczące podobnych zastosowań, ale wszystko datowane na kilka lat wstecz, i często informacje są nieaktualne... Polecicie jakiś konkretny wkład kominkowy, który będzie optymalny do takiego rozwiązania? Myślałem nad zastosowaniem wkładu Oliwia z kratki.pl jednak mam pewne obawy czy nadaje się on do tego typu zabudowy? A może polecicie coś innego?

 

Macie może pomysł, jak taką obudowę można niedrogo wykończyć? ;-)

 

 

Pomimo wielu godzin spędzonych nad tym tematem w internecie, na rozmowach z innymi ludźmi, w sklepach itd. ciągle mam wrażenie, że im więcej się dowiaduję tym głupszy jestem jeżeli chodzi o kominki... Stąd też każda wypowiedź, sugestia, rozwiązanie od bardziej doświadczonych "kominkarzy"- będzie dla mnie na wagę złota.

Z góry dzięki! :rolleyes:

Edytowane przez jarzab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałbym się przywitać, ponieważ to mój pierwszy post na tym forum :)

Chciałbym Was prosić o pomoc w wyborze odpowiedniego wkładu kominkowego + doradzenie przy obudowie, ale może zacznę po kolei.

 

Mieszkam w dużym domu, 4 kondygnacje po 125m2. Razem z żoną zajmujemy tylko jedną kondygnację, którą ogrzewamy za pomocą gazu - cała reszta jest nieogrzewana - pozakręcaliśmy grzejniki, które włączamy tylko w przypadku dużego mrozu, aby nie pozamarzały. Dom ma 30 lat, grube mury, żeliwne grzejniki oraz jest w żaden sposób nie ocieplony - w skutek czego nie dość, że wydajemy duże pieniądze na gaz (powyżej tysiąca na miesiąc), to w domu mamy ciągle zimno. Chcemy zmienić ten stan rzeczy właśnie przy pomocy kominka. Docelowo cały dom będę chciał ogrzewać przy pomocy pieca na paliwo stałe, więc kominek będzie bez płaszcza wodnego.

 

Temat kominków zgłębiam intensywnie od kilku tygodni - również przy pomocy tego forum, z którego dowiedziałem się wielu przydatnych rzeczy - lecz niestety spora część tematów które czytałem wzajemnie się wyklucza bądź są nieaktualne - i ciężko się w tym wszystkim tak na prawdę połapać, co będzie najlepszym rozwiązaniem, a co wyrzuceniem pieniędzy w błoto i strzeleniem sobie w kolano... Dlatego mam szczerą nadzieję, na uzyskanie pomocy tutaj :-)

 

Kominek będzie stał w centralnym miejscu - mam dwa łączone pokoje, 22.5m2+25m2 (co daje razem blisko 48m2 salonu); chciałem go postawić dokładnie na środku tych dwóch pomieszczeń - tak, aby z obu stron kominka było przejście do drugiej części salonu.

Ponieważ kominek ma nam przede wszystkim służyć, a dopiero w drugiej kolejności wyglądać - chcemy postawić na rozwiązanie maksymalnie praktyczne, pozwalające zachować względnie dużą ilość ciepła przy jak najmniejszym zużyciu drewna / brykietu. Aktualnie najlepszym rozwiązaniem na które nawet nie wiem, czy wpadłem sam czy gdzieś wyczytałem wydaje mi się postawienie tego kominka w tym miejscu które opisałem wyżej, i zrobienie obudowy akumulującej ciepło z wywietrznikami - jednym, szrokim na jedną stronę salonu, i drugim - identycznym - na drugą. Obudowę chciałem zrobić z płyt bądź cegły szamotowej - cegła wydaje mi się być lepszym i tańszym rozwiązaniem. Nie będzie to typowa 100% akumulacja, ponieważ będą dwa - całkiem spore wywietrzniki którymi ciepło będzie rozprowadzane po salonie. Co myślicie o takim rozwiązaniu? Generalnie chodzi mi o jak najwyższą autonomikę kominka, aby nie trzeba było co chwila do niego dokładać.

Druga sprawa - wkład do takiej zabudowy. Na forum znalazłem co prawda tematy dotyczące podobnych zastosowań, ale wszystko datowane na kilka lat wstecz, i często informacje są nieaktualne... Polecicie jakiś konkretny wkład kominkowy, który będzie optymalny do takiego rozwiązania? Myślałem nad zastosowaniem wkładu Oliwia z kratki.pl jednak mam pewne obawy czy nadaje się on do tego typu zabudowy? A może polecicie coś innego?

 

Macie może pomysł, jak taką obudowę można niedrogo wykończyć? ;-)

 

 

Pomimo wielu godzin spędzonych nad tym tematem w internecie, na rozmowach z innymi ludźmi, w sklepach itd. ciągle mam wrażenie, że im więcej się dowiaduję tym głupszy jestem jeżeli chodzi o kominki... Stąd też każda wypowiedź, sugestia, rozwiązanie od bardziej doświadczonych "kominkarzy"- będzie dla mnie na wagę złota.

Z góry dzięki! :rolleyes:

Faktycznie niewiele się dowiedziałeś o akumulacji, skoro piszesz o Oliwii. Może chcesz poważnie o tym pogadać? Myślę, że nie miałeś szczęścia do rozmówców...Masz samochód? Proponuję 3 godziny jazdy, ale wykłady za darmo! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek do ogrzewania umieszczony w salonie to nie jest wygodne ani tanie rozwiązanie. Zdecydowanie lepiej wypadnie kocioł na węgiel zainstalowany w piwnicy ze względu na możliwość zainstalowania kotła z podajnikiem oraz wygodniejszą dystrybucję ciepła przez obieg wodny niż z powietrza/akumulacji. Dodatkowo noszenie opału oraz wynoszenie popiołu w salonie nie jest wygodne a w kotłowni nie jest problemem. Koszt wkładu kominka z jego insttalacją i kotła z podajnikiem są zbliżone więc efektu oszczędności tu nie ma. W kominku nie popalisz węglem a w piwnicy bez problemu. W przypadku kotła bez podajnika osiagniesz lepszą stałopalność na węglu niż w kominku paląc drewnem.

 

Stałopalność jest podstawowym parametrem decydującym o wygodzie bo jeśli bedziesz musiał dokładać co 4 godziny - staniesz się niewolnikiem kotła lub pieca. A jeśli bedziesz mógł raz na 12 godzin wsypać wiadro węgla lub raz na tydzień załadować zasobnik - to bedzie dużo wygodniejsze.

 

Jeśli zaś juz musisz zrobić kominek z nieznanych mi względów i w które nie wnikam to polecam kominek z wąskim paleniskiem ale wysokim. To wysokość kominka decyduje o tym jaką uzyskasz stałopalność czyli powiedzmy do odpowiedniego kominka wrzucasz 15kg brykietu podpalasz od góry i palić się będzie 10 godzin. Takiego wsadu nie zmieścisz do kominka szerokiego. Kominek szeroki jest pomysłem designerów i nie nadaje się do wygodnego wielogodzinnego palenia bez dokładania.

 

Jeśli robisz kominek to akumulacja tez się przyda bo pozwoli rzadziej palić i nie bedziesz kotłowym przez 24h na dobę. Przy kominku nie polecam kominów systemowych które marnują ciepło ulatujące w niebo a lepszy będzie komin murowany który pozwoli odzyskać częśc ciepła spalin i np podgrzać nieco wyższe piętra samym kominem.

 

Polecam też w kondygnacji w której bedzie stał kominek - umieścić jak najdłuższaą rurę stalową z kominka do komina - z tej rury odzyskujesz wiele ciepła i sprawnośc kominka zwiększasz.

 

Z kominka pwnie tez mozna uzyskać dobre parametry długotrwałego grzania poprzez masy akumulacyjne, rury kominowe takie z syfonem. Tylko jak zaczniesz wchodzić w super ekonomiczne rozwiazania to okaze sie ze na kominek musisz wydać 20 tyś. Co jest sprzeczne z ideą którą podałeś. Bo jeśli mamy robić "bieda instalację" to lepiej to wyjdzie z kotłem w piwnicy niż z kominkiem w salonie

Edytowane przez Adam626
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek do ogrzewania umieszczony w salonie to nie jest wygodne ani tanie rozwiązanie. Zdecydowanie lepiej wypadnie kocioł na węgiel zainstalowany w piwnicy ze względu na możliwość zainstalowania kotła z podajnikiem oraz wygodniejszą dystrybucję ciepła przez obieg wodny niż z powietrza/akumulacji. Dodatkowo noszenie opału oraz wynoszenie popiołu w salonie nie jest wygodne a w kotłowni nie jest problemem. Koszt wkładu kominka z jego insttalacją i kotła z podajnikiem są zbliżone więc efektu oszczędności tu nie ma. W kominku nie popalisz węglem a w piwnicy bez problemu. W przypadku kotła bez podajnika osiagniesz lepszą stałopalność na węglu niż w kominku paląc drewnem.

 

Stałopalność jest podstawowym parametrem decydującym o wygodzie bo jeśli bedziesz musiał dokładać co 4 godziny - staniesz się niewolnikiem kotła lub pieca. A jeśli bedziesz mógł raz na 12 godzin wsypać wiadro węgla lub raz na tydzień załadować zasobnik - to bedzie dużo wygodniejsze.

 

Jeśli zaś juz musisz zrobić kominek z nieznanych mi względów i w które nie wnikam to polecam kominek z wąskim paleniskiem ale wysokim. To wysokość kominka decyduje o tym jaką uzyskasz stałopalność czyli powiedzmy do odpowiedniego kominka wrzucasz 15kg brykietu podpalasz od góry i palić się będzie 10 godzin. Takiego wsadu nie zmieścisz do kominka szerokiego. Kominek szeroki jest pomysłem designerów i nie nadaje się do wygodnego wielogodzinnego palenia bez dokładania.

 

Jeśli robisz kominek to akumulacja tez się przyda bo pozwoli rzadziej palić i nie bedziesz kotłowym przez 24h na dobę. Przy kominku nie polecam kominów systemowych które marnują ciepło ulatujące w niebo a lepszy będzie komin murowany który pozwoli odzyskać częśc ciepła spalin i np podgrzać nieco wyższe piętra samym kominem.

 

Polecam też w kondygnacji w której bedzie stał kominek - umieścić jak najdłuższaą rurę stalową z kominka do komina - z tej rury odzyskujesz wiele ciepła i sprawnośc kominka zwiększasz.

 

Z kominka pwnie tez mozna uzyskać dobre parametry długotrwałego grzania poprzez masy akumulacyjne, rury kominowe takie z syfonem. Tylko jak zaczniesz wchodzić w super ekonomiczne rozwiazania to okaze sie ze na kominek musisz wydać 20 tyś. Co jest sprzeczne z ideą którą podałeś. Bo jeśli mamy robić "bieda instalację" to lepiej to wyjdzie z kotłem w piwnicy niż z kominkiem w salonie

 

 

 

Kocioł w piwnicy to jest ciekawe rozwiązanie, i docelowo będę chciał w ten sposób ogrzewać dom. W tym momencie mam jakiś "bieda kocioł" w którym można palić drzewem i węglem, ale koszt ogrzewania wychodzi wtedy bardzo porównywalny do gazu - ponieważ ogrzewam CAŁY dom który jest nieocieplony i bardzo duży. Dziadek gdy mieszkał w tym domu i ogrzewał go w ten sposób na sezon wypalał 10 do 15 ton samego węgla - nie licząc drzewa, a i tak cały dzień musiał przy tym chodzić. Więc bez wcześniejszej wymiany grzejników, ocieplenia domu, uszczelnienia okien itp. wstawienie nowego pieca wcale nie pozwoli mi zejść z kosztów - dlatego w pierwszej kolejności chcę zrobić kominek który pozwoli mi ogrzać poziom na którym mieszkam. Z całą inwestycją chciałbym się zamknąć w 8-10 tys., gdzie ocieplenie, wymiana grzejników, czy wstawienie właśnie porządnego kotła na paliwo stałe to już kwota przynajmniej kilkukrotnie wyższa - którą w tym momencie nie dysponuję.

 

Dzięki za podrzucenie pomysłu z wyższym i węższym kominkiem - zaraz poszukam czegoś ciekawego w ofercie różnych producentów, co by mi podpasowało. A może Ty masz jakiś kominek tego typu godny polecenia?

 

Odnośnie samego komina - jest już wybudowany, więc dużego wpływu i pola manewru tutaj nie mam.

I masz rację, że żeby wejść w super-ekonomiczne rozwiązania trzeba najpierw bardzo dużą kasę wydać - niemal ze wszystkim tak jest, że jak nie zainwestujesz to się nie zwróci. Ja jednak mam określoną kwotę pieniędzy którą mogę na to przeznaczyć, i chciałbym je wydać możliwie jak najmądrzej - nie oczekuję oczywiście przy tym super-mega efektów które można osiągnąć kupując wkład z najwyższej półki czy robiąc super-ekstra-wypas obudowę - bo tak się nie da. Jednak chciałbym osiągnąć możliwie jak najwięcej mieszcząc się w założonym budżecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszę opieram o przypadki dwóch domów moj i rodziców.

Ja ogrzewam gazem piętro ale parter w tym sezonie ogrzewam klimatyzacją i kominkiem (na przemian). Mam kominek szeroki i niski co wydawało mi się to ładne a gdy zacząłem palić i zrozumiałem o co chodzi to już znienić kominka się nie dało. Ale wyłożyłem palenisko cegłami w taki sposób ograniczając jego szerokosć do 1/3 szerokości fabrycznej. Ładując 10kg brykietów i podpalając od góry jestem w stanie utrzymywać ogień przez 8 godzin i razzem z akumulacją daje to 10h grzania. Gdyby kominek był wyższy - zamiast trzech warstw brykietu mógłbym ułożyć 4 warstwy lub 5 i zachować dłuższą stałopalność. Kominkiem mogę ogrzać cały parter około 80m2 paląc raz na dobę ale dom mam nowy. NIe jest to wygodne, na dłuższą metę nieakceptowalne, ale czasami lubię sobie popalić w kominku.

Czy to jest oszczędność w tosunku do gazu - raczej wątpliwa a na pewno nie jest warta tej roboty która przy kominku jest.

 

Dom rodziców to dom z lat 90. Mają gaz i kocioł Buderus G124X(chyba ze 30kW) i kocioł na węgiel Zębiec 35kW. Przy umiejętnym paleniu węglem jest dwukrotnie taniej w stosunku do gazu. Przekazałem rodzinie wskazówki których się naczytałem odnośnie ekonomicznego i ekologicznego palenia węglem i palą bez dymu i mają ciepło.

 

Kupując drewno po 200zł/m3 tanio domu nie ogrzejesz. Jak masz las i sam będziesz ściągał drzewo i ciął rąbał to bedzie tanio.

 

Do takich domów jak Twój - tylko węgiel.

Kominka bedziesz miał dość jeśli nie po roku to po kilku sezonach szczególnie ze bedziesz musiał w nim przewalać po kilkanaście/kilkadziesiąt m3 na rok

 

Jeśli chcesz tanio spróbować to kup tani wkład firmy kratki.pl i przetestuj. Polecam firmę kratki.pl mam kominek tej firmy - miałem z nim problem ale firma stanęła na wysokości zadania - a producenta poznaje się "w biedzie" a nie w momencie zakupu dlatego polecam kratki;)

Edytowane przez Adam626
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszę opieram o przypadki dwóch domów moj i rodziców.

Ja ogrzewam gazem piętro ale parter w tym sezonie ogrzewam klimatyzacją i kominkiem (na przemian). Mam kominek szeroki i niski co wydawało mi się to ładne a gdy zacząłem palić i zrozumiałem o co chodzi to już znienić kominka się nie dało. Ale wyłożyłem palenisko cegłami w taki sposób ograniczając jego szerokosć do 1/3 szerokości fabrycznej. Ładując 10kg brykietów i podpalając od góry jestem w stanie utrzymywać ogień przez 8 godzin i razzem z akumulacją daje to 10h grzania. Gdyby kominek był wyższy - zamiast trzech warstw brykietu mógłbym ułożyć 4 warstwy lub 5 i zachować dłuższą stałopalność. Kominkiem mogę ogrzać cały parter około 80m2 paląc raz na dobę ale dom mam nowy. NIe jest to wygodne, na dłuższą metę nieakceptowalne, ale czasami lubię sobie popalić w kominku.

Czy to jest oszczędność w tosunku do gazu - raczej wątpliwa a na pewno nie jest warta tej roboty która przy kominku jest.

 

Dom rodziców to dom z lat 90. Mają gaz i kocioł Buderus G124X(chyba ze 30kW) i kocioł na węgiel Zębiec 35kW. Przy umiejętnym paleniu węglem jest dwukrotnie taniej w stosunku do gazu. Przekazałem rodzinie wskazówki których się naczytałem odnośnie ekonomicznego i ekologicznego palenia węglem i palą bez dymu i mają ciepło.

 

Kupując drewno po 200zł/m3 tanio domu nie ogrzejesz. Jak masz las i sam będziesz ściągał drzewo i ciął rąbał to bedzie tanio.

 

Do takich domów jak Twój - tylko węgiel.

Kominka bedziesz miał dość jeśli nie po roku to po kilku sezonach szczególnie ze bedziesz musiał w nim przewalać po kilkanaście/kilkadziesiąt m3 na rok

 

Jeśli chcesz tanio spróbować to kup tani wkład firmy kratki.pl i przetestuj. Polecam firmę kratki.pl mam kominek tej firmy - miałem z nim problem ale firma stanęła na wysokości zadania - a producenta poznaje się "w biedzie" a nie w momencie zakupu dlatego polecam kratki;)

 

 

 

Wydaje mi się, że w gruncie rzeczy myślimy podobnie - węgiel/ekogroszek/inny kocioł na paliwo stałe będzie lepszy niż ogrzewanie gazem, i z tym się zgadzam. Docelowo będę w tym kierunku starał się kierować, aby w ten sposób ogrzewać cały dom, a kominek wtedy zostanie mi do okazjonalnego palenia, i dla wglądu. Funkcję typowo grzewczą chciałbym aby spełniał u mnie przez kilka sezonów, przez które mam nadzieję dom ocieplić, wymienić grzejniki, piec na paliwo stałe itp, aby to wszystko miało ręce i nogi.

Roboty przy kominku się nie boję, całe życie ogrzewałem dom - tylko mniejszy i ekonomiczniej zbudowany - przy pomocy kotła w którym palone było drzewem i węglem, a do rąbania drzewa służyła siekiera i młot :) Wiadomo, że na dłuższą metę super-wygodne to nie jest, ale od czegoś trzeba zacząć. Na ten sezon będę kupował drzewo/brykiet tak jak pisałeś, gdzieś w cenie 200zł/m3 ale na przyszłe sezony nie będzie już stanowiło większego problemu zdobycie drzewa inną metodą. Mam też bardzo dużo miejsca na podwórku oraz pod dachem, więc drzewo będzie mogło sobie spokojnie leżakować, do czasu osiągnięcia wymaganej wilgotności.

 

Co do firmy kratki.pl to sporą zaletą dla mnie jest to, że niedaleko mam sklep tego producenta, gdzie w kominki / części do kominków / kominów zaopatrują się wszyscy moi znajomi, i jeszcze nikt nie narzekał na jakość wykonania czy obsługę. Tylko tak przeglądając ich ofertę, to nie widzę niestety kominków o których Ty piszesz - wyższych niż szerszych, a nie ukrywam, że spodobał mi się ten pomysł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kawałek drogi do Ciebie jest niestety :-( A nie mógłbyś tak w skrócie? Podesłać jakieś aktualne artykuły na ten temat, jakiś kominek który by się do tego nadawał? 350 km w jedną stronę to jednak jest kawałek drogi :-(
Oczywiście. 350 km to daleko...Dyskusja na poziomie Oliwi i akumulacji typu typu "długa rura do komina" to jeszcze dłuższa droga, albo droga do donikąd...Poczytaj mojego bloga. Może o piecokominku? Kratki pl nie robią akumulacji....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. 350 km to daleko...Dyskusja na poziomie Oliwi i akumulacji typu typu "długa rura do komina" to jeszcze dłuższa droga, albo droga do donikąd...Poczytaj mojego bloga. Może o piecokominku? Kratki pl nie robią akumulacji....

 

Biorę się za lekturę. Proces wyboru przebiegał mniej-więcej tak: wybór miejsca gdzie ma stać -> wybór wkładu - najsensowniejsza z kratek wydała mi się właśnie oliwia -> wybór obudowy: a może obudowa ciepła? I tak doszedłem do tego modelu który opisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kawałek drogi do Ciebie jest niestety :-( A nie mógłbyś tak w skrócie? Podesłać jakieś aktualne artykuły na ten temat, jakiś kominek który by się do tego nadawał? 350 km w jedną stronę to jednak jest kawałek drogi :-(

 

Podeślij rozmieszczenie pomieszczeń .To i ja Ci coś zaproponuję , a w poniedziałek lub wtorek będę w Rozalinie to i do Was mogę podjechać.

 

Pozdrawiam Stas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Batura:

Im więcej czytam tym mniej wiem, z każdym korkiem się o tym przekonuję. Przeczytałem całego Twojego bloga (może powinienem pisać - Pańskiego ;) ) - najbardziej do myślenia dał mi artykuł ze stycznia 2014 dotyczący piecokominków. Jest to coś o czym myślałem tworząc swój "model" - gdzieś dzwoniło, tylko nie wiadomo w którym kościele :) Oczywiście idea piecokominka jest nieporównywalnie lepsza. Wszystko pięknie fajnie, tylko znowu sprawa rozbija się o koszta - sam wkład piecowy do takiego piecokominka wyczerpuje mój budżet - z tego co udało mi się znaleźć, najtańsze zaczynają się od 8 tys.zł, co jak dla mnie na ten moment jest kwotą zbyt dużą jak na sam wkład - bo przecież trzeba liczyć jeszcze materiał do akumulacji, inne materiały + oczywiście robociznę. Na ten moment, to jednak zbyt dużo dla mnie, i pomimo tego, że widzę potencjał tego rozwiązania, nie mogę się na nie zdecydować właśnie ze względów finansowych. No chyba, że znowu coś źle zrozumiałem / przeoczyłem i całość może się jakimś cudem zamknąć w 10 tys. ale szczerze wątpię :-( A korzystając z okazji, że mam do czynienia - chociaż przez internet - z fachowcem z prawdziwego zdarzenia pozwolę sobie zapytać - jeżeli bym myślał o postawieniu takiego piecokominka z prawdziwego zdarzenia, gdzie do ogrzania mam 125 m2 - ile mniej/więcej musiałbym przeznaczyć na to pieniędzy? Oczywiste jest, że to wszystko jest względne - ale jak byś mógł określić z dokładnością powiedzmy do 5 tys. to by mi to już wiele ułatwiło :)

 

Przypadkiem szukając informacji na temat piecokominka natknąłem się na temat piecy kaflowych - też wydają się być ciekawym rozwiązaniem, jednak nie mam już siły ani czasu dzisiaj nic więcej o nich poczytać - czy jest szansa, że piec kaflowy będzie tańszy od piecokominka? Czy wkład używany do pieca kaflowego również musi / powinien być taki jak do piecokominka?

 

 

 

 

 

Bagi69: rozmieszczenie pomieszczeń wyślę jutro, z góry dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Batura:

Im więcej czytam tym mniej wiem, z każdym korkiem się o tym przekonuję. Przeczytałem całego Twojego bloga (może powinienem pisać - Pańskiego ;) ) - najbardziej do myślenia dał mi artykuł ze stycznia 2014 dotyczący piecokominków. Jest to coś o czym myślałem tworząc swój "model" - gdzieś dzwoniło, tylko nie wiadomo w którym kościele :) Oczywiście idea piecokominka jest nieporównywalnie lepsza. Wszystko pięknie fajnie, tylko znowu sprawa rozbija się o koszta - sam wkład piecowy do takiego piecokominka wyczerpuje mój budżet - z tego co udało mi się znaleźć, najtańsze zaczynają się od 8 tys.zł, co jak dla mnie na ten moment jest kwotą zbyt dużą jak na sam wkład - bo przecież trzeba liczyć jeszcze materiał do akumulacji, inne materiały + oczywiście robociznę. Na ten moment, to jednak zbyt dużo dla mnie, i pomimo tego, że widzę potencjał tego rozwiązania, nie mogę się na nie zdecydować właśnie ze względów finansowych. No chyba, że znowu coś źle zrozumiałem / przeoczyłem i całość może się jakimś cudem zamknąć w 10 tys. ale szczerze wątpię :-( A korzystając z okazji, że mam do czynienia - chociaż przez internet - z fachowcem z prawdziwego zdarzenia pozwolę sobie zapytać - jeżeli bym myślał o postawieniu takiego piecokominka z prawdziwego zdarzenia, gdzie do ogrzania mam 125 m2 - ile mniej/więcej musiałbym przeznaczyć na to pieniędzy? Oczywiste jest, że to wszystko jest względne - ale jak byś mógł określić z dokładnością powiedzmy do 5 tys. to by mi to już wiele ułatwiło :)

 

Przypadkiem szukając informacji na temat piecokominka natknąłem się na temat piecy kaflowych - też wydają się być ciekawym rozwiązaniem, jednak nie mam już siły ani czasu dzisiaj nic więcej o nich poczytać - czy jest szansa, że piec kaflowy będzie tańszy od piecokominka? Czy wkład używany do pieca kaflowego również musi / powinien być taki jak do piecokominka?

 

 

 

 

 

Bagi69: rozmieszczenie pomieszczeń wyślę jutro, z góry dzięki :)

Palenisko do piecokominka za 8000 to średnia cena między wyrobami naszymi i np niemieckimi. Na niemieckie za mało, na polskie za dużo. Koszt piecokominka to kilkanaście tysięcy zł. Ale właśnie będzie Budma w Poznaniu, a po Budmie mam co nieco w promocji. Te z poprzedniej posprzedawałem...ale coś się szykuje. Niewiele tym razem, bo to Budma niekominkowa....:)

 

Piece kaflowe są dużo droższe od wersji do tynkowania.

 

Napisz, dlaczego wyszło Ci, że akurat Oliwia nadaje się do Twoich pomysłów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciu plany piętra które chcę ogrzewać, na czerwono zaznaczone miejsce w którym chciałbym kominek ustawić, a na zielono komin do którego można się podłączyć ze spalinami. Myślicie, że piecokominek z akumulacją w tym miejscu będzie wystarczający aby zauważalnie podnieść temperaturę na całym piętrze? Czy lepiej jednak pokombinować z innym umiejscowieniem go?

 

 

plan parteru — kopia.jpg

 

 

Co do samej Oliwii - spodobał mi się ten wkład, gdyż wydaje się być najwydajniejszy na tle innych wkładów kominkowych w tym przedziale cenowym - sądząc po samych parametrach. Dopiero potem pomyślałem o tym, żeby ten kominek obudować na ciepło - a im więcej na temat ciepłej zabudowy się dowiadywałem, tym bardziej Oliwia mi do tego wszystkiego nie pasowała.

 

Jesteś w stanie podpowiedzieć mi jacy są polscy producenci wkładów piecowych do takiego piecokominka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............ to polecam kominek z wąskim paleniskiem ale wysokim. To wysokość kominka decyduje o tym jaką uzyskasz stałopalność czyli powiedzmy do odpowiedniego kominka wrzucasz 15kg brykietu podpalasz od góry i palić się będzie 10 godzin. Takiego wsadu nie zmieścisz do kominka szerokiego. Kominek szeroki jest pomysłem designerów i nie nadaje się do wygodnego wielogodzinnego palenia bez dokładania.

 

 

Zaiste prawdziwa perełka porad internetowych........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o sprawę kominka z płaszczem wodnym (które to rozwiązanie podsunął mi Zdun Darek B za co jestem mu bardzo wdzięczny) to jest tak: Do ogrzania mam 100m2 na których znajduje się 7 grzejników+ 25m2 klatki schodowej na której znajduje się jeden grzejnik. Chciałbym, aby wkład który będę miał na tym piętrze ogrzewał to piętro + ewentualnie od czasu do czasu - w przypadku gdy przy większych mrozach będę zmuszony ogrzewać piętro nade mną - poradził sobie z tym wyzwaniem. Piętro nade mną ma identyczne wymiary i ilość grzejników co to na którym mieszkam. Dobrze myślę, że optymalny byłby tutaj wkład o mocy nominalnej 14-16kw?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszę opieram o przypadki dwóch domów moj i rodziców.

Ja ogrzewam gazem piętro ale parter w tym sezonie ogrzewam klimatyzacją i kominkiem (na przemian).......

 

Nie powiem ,że się z tym nie zgadzam .Powiem więcej jakoś mi to nie pasuje do domu pasywnego i koliduje z innymi bardziej intratnymi źródłami pozyskiwania ciepła.Klima zawsze w gorące dni.Choć mam ja tylko w aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...