Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wykopanie, wsadzenie beczki bez dna, zasypanie. Potem wypompowanie dobra pompa (żeby to nie trwało godzinę) i zalewanie betonem, najlepiej jakbyś wypompowywał wtedy kiedy gruszka przyjedzie, tylko pompa musi być sprawna. Ja myslę że projekt jest ok, bo jednak całośc będzie się opierać bezpośrednio na wymienionym gruncie, dobrze to rozumiem?

Ewentualnie daj to jakiemuś innemu konstruktorowi tylko do przejrzenia, nawet zapłać 100-200zł bo sam wiesz że ludzie są omylni. Jeżeli ktoś kategorycznie powie że beczek jest za mało no to wtedy trzeba się zastanowić.

BTW a kierownik budowy co na to? Oni w większości też mają uprawnienia konstruktorskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 507
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No wszystko ma wyglądać jak piszesz..... Kierownik jest właśnie tym konstruktorem :p Chcieliśmy aby madzorowała to osoba która to zaprojektowała. Czy to źle czy dobrze sam nie wiem. Miało być dobrze, bo miał to robić ktoś kto ma o takim posadowieniu pojęcie. Ta Pani konstruktor projektowała już kilka budynków na takich gruntach. Wcale nie małych budynków.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko mi chodziło o spojrzenie drugiego konstruktora, który by wyraził swoją niezależną opinię. Mam nadzieje że się nikt nie obrazi ale ja nie mam zaufania do starszych projektantów, bo większość z nich zatrzymała się 20-30 lat temu i się nie doszkala nie próbuje nowych rzeczy. Oczywiście są też wyjątki ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak wiem o co ci chodzi z tym kierownikiem... Po prostu chcieliśmy żeby już to pilotowała skoro tak zaprojektowała.

 

Odnośnie starszych konstruktorów po części tez się zgadzam. Chociaż nie powiem , że bez problemu mówiła, że może zaprojektować nasyp lub materac z geowłókniną. Jednak wg niej ta opcja, którą zrobiła jest najlepsza, bo pod płyte nie musimy dawać grubej warstwy bądź co bądź drogiego piachu. Cały ciężar mają przejmować studnie. Tak jak pisałem z Goleniowie stawiała już kilka dużych budynków i wszystko stoi. Właśnie ten aspekt skierował nas do niej te 3lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna lokalizacja inne ceny. W pobliżu mnie piach jest tani. Nawet za darmo lub z dopłatą. Dookoła buduje się dużo dróg, a wszędzie tereny piaszczyste. Dlatego wykonawcy nie mają już gdzie tego piachu zrzucać i są chętni nawet dopłacić, byleby przyjąć parę lub kilkanaście wywrotek piachu... :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nasze województwo/region jest strasznie dziwne bo drogo tu jak w stolicy a usługi to już w ogóle jakaś masakra.... np. obok mnie buduje się domek za SSO kasują chłopaka 60tysi parterówka z poddaszem strop "teriva", bylem u kuzyna w okolicach Wrocławia i tam za SSO około 200m2 dwa lane stropy wzięli 30tysi więc nie ma co porównywać.... Za wywrotkę piachu 28t trzeba tu dać około 400zł.

 

Po prostu nie chcę już też kombinować a zacząć działać i tak już za długo to wzystko trwa.

 

Dziś znów była kopara, aby sprawdzić warunki gruntowe po tych ciągłych opadach. Wywaliliśmy dziurę pod domem i spokojnie da się kopać.... Woda co prawda zaczyna napływać, ale myślę, że wyrobimy się aby ustawić beczki jak trzeba..... Do około 1,5m było czarno dopiero później się rozjaśniało i w końcu był szary piach. Rozmawiałem z naszą kierowniczką i właśnie do tego momentu mamy kopać, zresztą ma przyjechać na inspekcje podczas wykopków...

 

Także oficjalny START sobota 8.00 :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można tego robić bez odstawiania na później? Kopiecie pod kilka beczek, wrzuca się zbrojenie, ustawia wysokości i od razu zalewa całość. Żeby się nie okazało, że sobie nie poradzicie z wodą. Taką beczkę można wtedy teoretycznie zalewać bez pompy, przedłużyć rynienki i da się to zrobić. Bywało, że tak robiliśmy, ale nie przy takim fundamencie, to fakt. :-)

Lanie betonu do wody uważam za dziwny pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę zrobić to pomału a nie na wariata, pewnie i tak będzie napięta atmosfera bo robimy to pierwszy raz :cool: We dwójkę nie ogarniemy i kopania i zalewania i wstawiania i ustawiania wysokości.... A tak po kolei sobie zrobimy. Po drugie pompa musi być, bo jak mi tam grucha wjedzie to już nie wyjedzie o własnych siłach :rolleyes: W wodę tez nie za bardzo chcę lać, najwyżej wypożyczymy "szlamówkę" i się wszystko ładnie odpompuje przed zalaniem....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawiania nie będzie za dużo, to nie jest jakaś napięta atmosfera, o której piszesz. Zbrojenie macie przygotowane, będziecie mieć niwelator i sznurek, dokładność nie musi być idealna, więc to prosta robota jest, tylko inna.

Gorzej może być z tym wjazdem, znasz teren, więc pewno masz rację.

Obawiam się że nie dasz rady odpompować wodę ze wszystkich beczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompa to konieczność, wszystko co wjedzie to utonie. Tam po prosu była od zawsze łąka z żyzną ziemią która nie miała nigdy pod czym się zagęścić.

 

Niwelatora niestety jako takiego nie posiadamy. Tylko wężyk z wodą....

Właśnie cały czas do tej pory staram się robić z dużą dokładnością i nie wiem czy jest aż taka konieczność przy zbrojeniu i np pozycjonowaniu tych beczek ?? Jakiego rzędu odchyłki mogą być dopuszczone ??

 

Dlaczego nie odpompujemy wody z beczek ??

Edytowane przez _arek_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalne poszło tak sobie....wkopaliśmy 14 z 17 beczek. Wysoki pozom wody niestety nie sprzyjał kopaniu. Do tego operator koparki tez nie był zbyt błyskotliwy a i wybór koparko/ładowarki tez nie był trafionym pomysłem. Ze względu na ruchy jakie wykonywała a i tez samą jej siłę do kopania w ciężkim nawodnionym terenie wszystko szło dość mozolnie. Po wykopaniu dziury nie było zbyt wiele czasu na obsadzanie beczek bo zaraz się wszystko obsuwało.... Dlatego tez wszystko nie wyszło tak fajnie jak mgło by być.

 

W sobotę zrobiliśmy 12 beczek i polegliśmy w miejscu gdzie stoją jedna od drugiej w odległości 140cm. Po wkopaniu jednej i próbie wykopania pod tę druga wszystko zaczęło nam się rozmywać.... Woda gruntowa tak rozluźniła teren, że ta już wkopana beczka obsunęła nam się do wykopu obok i dooopa... Musieliśmy ja wywalać całkiem.... Próby ponownego kopania w tym miejscu nie miały sensu bo wszystko się obsuwa, przy wyjęciu jednej łychy dwie takie napływają razem z wodą. Powstała tylko wielka japa dookoła.

 

 

Zły jestem na siebie bo już tak mi się paliło z robotą, że nie chciałem stracić ładnej soboty i wziąłem tego catenpilarka. Na poniedziałek miałbym dużą obrotową koparkę , która zresztą przyjechała w poniedziałek rano, aby dokończyć to co nie zrobiliśmy w sobotę. Szło to jak przeciąg ciach pach dziura wykopana, nawet woda nie zaczynała napływać. Wstawiliśmy niestety tylko 2szt, bo do pozostałych nie dało się dojechać z powodu sajgonu jaki zrobił tym CATEM. Teraz mam do obsadzenia 3sztuki. Dwie te co się zapadły i trzeba było je wywalić całkiem i druga z przeciwległej strony....

 

Płyta.jpg

 

Niestety teren jest tak rozluźniony, że jakiekolwiek próby kopania w tej galarecie nie mają sensu. Tak jak pisałem wściekły jestem, że tak się pośpieszyłem i nie poczekałem już te 2 dni do poniedziałku i nie zrobiłem roboty tą dużą koparką..... Wtedy pewnie już bym miał wszystko zakopane a tak to sobie tylko bałaganu narobiłem.

 

Teraz muszę czekać aż to wszystko chyba się osiądzie, ewentualnie pompować wodę która zbiera się w wkopanych już beczkach i trochę osuszyć teren.

 

Chyba, że pomału zacznę wozić piach i zagęszczać podbudowę między tymi beczkami. Może jak pojeżdżę tam zagęszczarką 500kg to coś się utwardzi te błoto i jakoś będzie można wkopać te 3szt.

 

 

 

 

Sebcio dzięki za niwelator, przydał się. Kiedy muszę go zwrócić, bo jeszcze bym potrzebował jeśli Ci nie potrzebny.

Edytowane przez _arek_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Zły jestem na siebie bo już tak mi się paliło z robotą, że nie chciałem stracić ładnej soboty i wziąłem tego catenpilarka. Na poniedziałek miałbym dużą obrotową koparkę , która zresztą przyjechała w poniedziałek rano, aby dokończyć to co nie zrobiliśmy w sobotę. Szło to jak przeciąg ciach pach dziura wykopana, nawet woda nie zaczynała napływać. Wstawiliśmy niestety tylko 2szt, bo do pozostałych nie dało się dojechać z powodu sajgonu jaki zrobił tym CATEM. Teraz mam do obsadzenia 3sztuki. Dwie te co się zapadły i trzeba było je wywalić całkiem i druga z przeciwległej strony....

 

[ATTACH=CONFIG]393365[/ATTACH]

 

Niestety teren jest tak rozluźniony, że jakiekolwiek próby kopania w tej galarecie nie mają sensu. Tak jak pisałem wściekły jestem, że tak się pośpieszyłem i nie poczekałem już te 2 dni do poniedziałku i nie zrobiłem roboty tą dużą koparką..... Wtedy pewnie już bym miał wszystko zakopane a tak to sobie tylko bałaganu narobiłem.

 

Teraz muszę czekać aż to wszystko chyba się osiądzie, ewentualnie pompować wodę która zbiera się w wkopanych już beczkach i trochę osuszyć teren.

 

Chyba, że pomału zacznę wozić piach i zagęszczać podbudowę między tymi beczkami. Może jak pojeżdżę tam zagęszczarką 500kg to coś się utwardzi te błoto i jakoś będzie można wkopać te 3szt.

 

 

 

 

Sebcio dzięki za niwelator, przydał się. Kiedy muszę go zwrócić, bo jeszcze bym potrzebował jeśli Ci nie potrzebny.

 

co do "mądry Polak po szkodzie" zdarza się... dość często (jak mawiają w bajkach moich dzieci) :D

jak się pierwszy raz takie rzeczy robi to zawsze coś pójdzie tak, że innym razem byśmy zrobili lepiej - trzeba się do tego przyzwyczaić i na to uodpornić - ja się staram przynajmniej.

 

co do zagęszczarki to ona jakby wodę wyciąga na powierzchnię, więc podejrzewam że ci to nie poprawi obecnego stanu a jedynie rozbabla wszystko wokół jeszcze. Jakaś niewielka ilość wody i suchy piach/żwir to ok, by to wciągnęło, ale większa to nie widzę tego. Może bardziej lokalnie po prostu osuszać teren jakąś porządną pompą - tylko gdzieś trzeba to wylać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niwelator mi na razie nie potrzebny, w razie czego będę się odzywał.

Zagęszczarka jak pisze marcko to może być średni pomysł na takim gruncie, zwłaszcza taka ciężka. Ja w ogóle zaczął bym od drenażu, wiem że to już trochę późno ale wtedy tą wodę byś trochę zabrał.

Wiem że miałem przyjechać, ale jakoś ciągle czasu mało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rolę drenażu teraz można powiedzieć pełni te moje 14 wkopanych beczek, w właściwie to takie studnie zbierające wodę dookoła siebie... Mógłbym stamtąd powiedzmy co drugi dzień odpompowywać wodę....spuścić mam gdzie bo jakieś 30m obok mam studzienkę od deszczówki. Zastanawiam się tylko, czy takim odpompowywaniem wody z tych beczek nie spowoduje zamulania ich piaskiem, który ta woda ze sobą naniesie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakiej głębokości masz wejście do tej studzienki od deszczówki i na jakiej głębokości masz wodę w wykopach/studzienkach? One są pewnie szczelne i zbierają wodę tylko od spodu. Raczej ich nie zamulisz wypompowując bo przecież ten piasek w wodzie też zostanie wypompowany ;) tylko takie szybkie wypompowywanie nie wiem czy nie narobi żadnych szkód, nie wiem jaki tam grunt jest do końca, albo chociaż nie wypompowuj tej wody do końca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ogólnie dwie studzienki z kd w pobliżu.... Jedna jest odsłonięta i wejście (właz) ma gdzies w okolicy 6.6 a dno na wysokości 4,79

Druga jest nie odsłonięta tzn przysypana ziemią....

 

Wodę w beczkach mam praktycznie z 0,5m poniżej poziomu gruntu w około.... Najgorsze, że to znów sie chmurzy wiec pewnie znów bedzie padać.

 

W Inie, rzece oddalonej około 150/200m jest tyle wody, że praktycznie wody gruntowe są pewnie na takim poziomie jak moja woda w beczkach. Operator koparki który był u mnie tą obrotówką mówi , że jak mieszka tutaj 36lat tak tyle wody nie widział..... Oczywiście musiało tego roku akurat tyle padać, no bo jakże by inaczej..... Zawsze susza, susza a w tym roku wody pod dostatkiem..... ehhhhh.

 

Tak to wygląda na mapach...

 

 

deszczówka.jpg

 

 

Generalnie beczki nie są szczelne, były spawane punktowo/odcinkowo po obwodzie także woda spokojnie się sączy między beczkami. Jeśli chodzi o grunt to jak kopaliśmy to praktycznie cały czas czarny,trochę torfu, no i piasek żółty i taki siwy/szary. Zależy od miejsca niekiedy piach był już po około 1-1,5m niekiedy dopiero po ponad 2m.

 

 

Wracając jeszcze do tego drenażu to na jaką głębokość musiało to by być wkopane i w jakiej odległości od domu ??

Edytowane przez _arek_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ogólnie chujnia ;) Też mam problem z wodą, pozostaje Ci jedynie szybko odpompowywać wodę (ja bym zostawiał z 20-30cm na dnie beczek) i lać ten beton. Pogadaj w betoniarni co oni na takie warunk wbudowywanie betonu, może coś dodadzą do mieszanki, nie wiem co. Pamiętam że masz mieć B30 a to całkiem konkretny beton, tylko szkoda go rozrzedzać wodą.

Drenaż zrób tak że wyznacz sobie dno studzienki drenażowej czy tam miejsca gdzie sie do niej wepniesz, potem pojedz do domu z 0,5-1% podniesieniem i bedziesz wiedział jaka głębokość Ci wyjdzie :) Jeżeli do tej głębokości będziesz miał grunt przepuszczalny to prawdopodobnie cała woda od drenazu w górę będzie Ci w ostateczności do poziomu drenażu osuszać działkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...