Wynik badania geologicznego - czy to dyskwalifikuje działkę?

[Rowik]

Witam serdecznie, przed zakupem działki zostały wykonane badania geologiczne. Obawiam się o tak wysoki poziom wód gruntowych - dodam, że działka znajduje się w odległości +/- 2km od rzeki. Proszę Was o opinię czy zakup takiej działki ma sens czy lepiej sobie odpuścić? Czy budowa w tym miejscu wiąże się z dodatkowymi kosztami? Jakimi?

 

Podczas wykonywanych wierceń, stwierdzono występowanie wody gruntowej, w postaci warstwy wodonośnej o zwierciadle swobodnym. Skałą zbiornikową są piaski drobne, drobne z wkładkami pyłów. Zwierciadło swobodne zostało nawiercone i ustabilizowało się na głębokości ca: 0,95 - 1,30 m p.p.t., czyli na rzędnej około 49,20 - 48,91 m n.p.m. Stan ten odnosi się do okresu badań. Po wiosennych roztopach pokrywy śnieżnej lub długotrwałych opadach atmosferycznych lub okresach "suchych" hydrologicznie, poziom zalegania zwierciadła wody gruntowej może ulec wahaniom w granicach do 0,2 - 0,5 m. Wg badań archiwalnych, rodzime grunty sypkie zalegające w podłożu w poziomie posadowienia są nieagresywne. Symbol środowiska E.T.1.w. – grunty stałe, wilgotne, nieagresywne oraz E.T.1.m. – grunty stałe, mokre, nieagresywne

 

Na podstawie wykonanych badań, stwierdza się, że w dokumentowanym podłożu ze względu na:

- występowanie gruntów nośnych w postaci piasków drobnych, drobnych z wkładkami pyłów, w stanie średnio zagęszczonym i korzystnych parametrach wytrzymałościowych

- występowanie zwierciadła wody gruntowej na głębokości 0,95 - 1,30 m p.p.t., tj. na rzędnej około 49,20 - 48,91 m n.p.m. panują proste warunki gruntowe

- podłoże nośne fundamentów przy założonym posadowieniu na głębokości około 1,0 m p.p.t. stanowić będą grunty sypkie warstwy Ia, Ib i Ic, w stanie średnio zagęszczonym i korzystnych parametrach wytrzymałościowych,

- fundamenty najlepiej posadowić powyżej zalegania zwierciadła wody gruntowej, w rodzimych gruntach nośnych lub na zagęszczonej (do wskaźnika zagęszczenia IS minimum 0,95) podsypce piaszczystej, wykonanej po usunięciu do spągu gleby próchniczej

- gleba próchnicza występująca ciągłą warstwą o miąższości około 0,5 - 1,0 m nie może stanowić bezpośredniego podłoża fundamentów i nie nadaje się do bezpośredniego posadowienia fundamentów i posadzek oraz powierzchni utwardzonych

- gleba i wszelkie naruszone i rozluźnione stropowe partie gruntu zalegające w poziomie projektowanego posadowienia oraz podsypka piaszczysta pod posadzkę muszą być bezwzględnie dogęszczone, do wskaźnika zagęszczenia IS minimum 0,95

 

W przypadku dodatkowych pytań posiadam pełną opinię geotechniczną, którą mogę się podzielić.

[Tomeksup]

Odpisałem

[Kemotxb]

Poziom wód gruntowych to jedno a bliskość rzeki to drugie. Wodę masz na styku posadowienia budynku a podczas ulewnych deszczy może być i wyżej więc fundament musi być trochę lepiej izolowany niż normalnie, pewnie jakaś opaska drenażowa by się przydała. Temat wody to trudna sprawa. Żeby zobaczyć jak utrzymuje się woda zrób wykop kontrolny poniżej posadowienia ław (1,5 m) na najwyższym punkcie działki lub tam gdzie chcesz mieć budynek i obserwuj czy i jak pojawia się woda. Sprawdzisz czy się zmienia jej stan i jak opada. Jeśli oczywiście właściciel się zgodzi. Jeśli nawet będzie kiepsko z tą wodą gruntową to można dom posadowić na płycie fundamentowej której nie straszne są takie sprawy. Koszt wtedy trochę rośnie ale da się go przełknąć. Inna sprawą jest bliskość rzeki, ja już nigdy nie chcę mieszkać w jej pobliżu. Przeżyłem dwie powodzie i wiem że dla domu to jest katastrofa, ściany zawilgły, posadzki opadły, tynki też, zapach pleśni ... nic przyjemnego. Sprawdzałeś czy teren nie jest zalewowy ?

[Tomeksup]

Żeby takie obserwacje zrobić potrzeba min. rok. Poza tym w cyklu wieleloletnim ten poziom się waha. Można zrobić nasyp i podnieść tak budynek aby być bezpiecznym. Pytanie o koszty i estetykę takiego rozwiązania.

[Rowik]

Wasze wypowiedzi zwłaszcza na prywatne wiadomości pomogły mi podjąć decyzję i dokładnie wyjaśnić temat jednakże pozostawiam temat otwartym dla dalszej wymiany opinii.

[Arkaszka]

Wenecja stoi nie na takim gruncie i jakoś stoi.

Wszystko jest sprawą kosztów i odrobiny wiedzy, czym trudniejszy teren tym mniejsze pole na gów*iane oszczędności.

Żadnego kupowania projekcików po 1,2 tys zł z "katalogu", bez adaptacji do warunków gruntowych, trzeba wywalić normalną kasę na normalny projekt, badania geologiczne masz to dobry początek

żadnego zatrudniania pseudo kierowników potrzebnych dla fikcyjnych "pieczątek" w dzienniku budowy, trzeba zamiast zatrudnić prawdziwego Kierownika Budowy który będzie fizycznie na budowie koszt 3-4 tys/msc

Fundamenty, izolacja, odwodnienie zatrudniasz prawdziwego Inspektora Nadzoru aby sprawdził co wykonawcy zrobili.

Wybór normalnej ekipy, żaden najlepszy bo najtańszy wykonawca z pracownikami z łapanki, żadnych pap czy innych pomysłów na tańszą izolację, żadnych oszczędności na betonie, zbrojeniu, wszystko jak przykazał Bóg.

A i tak będzie zabawa i koszty z kanalizacją, szambem wodociągiem czy innymi robotami wymagającymi dłubania w ziemi.

 

Mam kolegę który jest z natury "oszczędny" był niezwykle dumny jakie to poczynił oszczędności podczas budowy (poczynione oszczędności przeznaczył na wypasione wykończenie), jak zaczęły mu po 2-3 latach pękać ściany okazało się ze "akcja ratunkowa" była kilkanaście razy droższa od poczynionych "oszczędności"...

[Tomeksup]

Popieram. Takich cwaniaków typu tanio, szybko to ja już dziesiątki widziałem. Osobiście pamiętam całe kwartały posadzek w halach, które uległy rozjechaniu na dylatacjach.